Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
może jakieś pomysły na rozwój |
Ludziki może miast narzekać każdy z was rzuci kilka pomyslów jak znależć fundusze na inwestycje, pomysły na imprezy - tylko konkretne akcje. Jesteśmy w Uni i czas ich kroić, nie? Ja mam pomysł żeby w takim miejskim autobusie pusćić reklamy i napewno ktoś bedzie chcial się obłosić, a to nie są maje pieniśdze. I korzystając z tego że Łomża nie jest potężnym miastem uruchomić internet radiowy. Tzn. miasto moglo by wyłożyć część kasy na infrastrukturę a resztę zasać z uni. Chodzi o to by każdy kto posiada wi-fi mógł się podłączyć do "neta za free". To już konkretna inwestycja ale nie bezsensowna. CZAS KOPNĄĆ TEPSE w cztery litery "żeby się los do nas uśmiechnął". A ile miejsc pracy dla ludzi wyspecjalizowanych (może nie uciekną na białoruś...) Ludzie zapodajcie temat!!! Krzyk rozpaczy
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
pomysł niegłupi ale kto na to sie skusi ;-) ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Jasne, że tani (a może kiedyś i darmowy) dostęp do netu to dobry, mały krok do rozwoju. Ja mam inny pomysł. NIe wiem jak go zrealizować, do kogo dotrzeć i i od czego zacząć, bo nie jestem politykiem, ale może, któryś z nich to podłapie przed wyborami (oby tylko nie jako obietnicę bez realizacji). Pieniądze na to potrzebne są ogromne, ale i zyski na pewno duże. Myślę, że warto byłoby zrobić coś aby powstała droga szybkiego ruchu conajmniej miedzy Łomżą i Ostrołęką. Droga połączyłaby dwa małe miasta w jedno średnie (duży może więcej). Przybliżyłaby Łomżę do Mazowieckiego. Z jednego miasta można byłoby dotrzeć do drugiego samochodem lub szybkim autobusem podmiejskim w 15 minut. Często jako argument przeciwko zbudowaniu dużego centrum handlowego lub rozrywki podaje się małą liczbę mieszkańców. Można byłoby ściągnąć inwestorów i postawić coś takiego w połowie drogi (czyli mielibyśmy tylko 8 minut do hipermarketu lub dobrego kina, w dodatku nie w centrum miasta). Ciężarówki jechałyby przez Łomżę a nie Białystok. Droga szybkiego ruchu Łomża Ostrołęka byłaby kolejnym argumentem za wybudowaniem obwodnicy Łomży, tzn. uwolnieniem miasta od TIRów, a jednocześnie = via Baltica przez Łomżę. My mamy Browar i Pepees, Oni kilka większych fabryk. Tu i tam jest trochę firm usługowych. "Zbliżenie" miast oznacza większą dostępność do usług i towarów np.: klient z Ostrołęki bez problemu dotrze do stolarza z Łomży, a ludzie z Łomży będą mieli tylko 15 minut do dworca na pociąg do Warszawy, Zakopanego.... Więcej klientów, większa konkurencja, więcej miejsc pracy. Możliwości jest nieskończoność. Coraz mniej wierzę, że w Polsce może się coś jeszcze zmienić, ale jeszcze trochę naiwnie mam nadzieję, że uda nam się unieść ponad kłótnie polityczne, religijne itp. i spróbować zrobić coś wspólnie dla naszego dobra a nie na złość tzw. TAMTYM. TigerJ
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Załatwcie Specjalno Strefe Ekonomiczią i bendzie inwestycji full polskich i zagranicznych. Drugi przykład z Zambrowa park maszynowy po zamtexie, działają już tam firmy i zatrudniają, skoro tam można było to dlaczego nie unas po bawełnie.Tam się wystarali o $ z UE. Po trzecie lotnisko w Czerwonym Borze z prawdziwego zdarzenia tak że by choć jeden,dwa samoloty na dzień tanich lini mogły lądować + prywatne i transportowe. Jak by te trzy sprawy wypaliły to byś Łomży nie poznał :) tyle by się zmieniło.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
No to trzeba przedłużyć tą "autostradę" do Zambrowa. Podrodze będzie zjazd na lotnisko w Czerwonym Borze. TigerJ
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
teraz trzeba zmusić kogoś z miasta żeby to przeczytał może namiar ludziki??? ile do $ można jeszcze pakowac w rolników i w górników? - ja też coś CHCĘ. Trzeba naszych radnych zmusić nie tyle do myślenia co do kopiowania pomysłów choćby z tąd!!!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Duo-polis z Ostrołęką jest i po tamtej stronie coraz milej widziane. Bardzo konkretne i wbrew pozorom realne są też pozostałe pomysły. Nie bedę rozszerzał ich listy, gdyż wcześniej trzeba zmienić publiczną mentalność i stworzyć sprawny system realizacyjny. Przede wszystkim jednak skończyć z narzekaniem i wziąć się do roboty. Problemów i zaniedbanych dziedzin wiele, więc musi być także możliwość działania dla każdego chętnego. Różne "władze" muszą wyzbyć się wygórowanego mniemania o sobie i z determinacją pomagać ludziom dynamicznym w samoorganizowaniu się do konkretnych spraw. Konieczny jest zdrowy klimat do realnej współpracy NGO, samorządu i biznesu, tworzących naturalne konsorcja na rzecz rozwiązywania konkretnych problemów. Dla zapewnienia takim inicjatywom środków publicznych na realizację musi być bardzo silna i współpracująca ze sobą reprezentacja (we władzach) w kraju i regionie. Poseł czy radny w pojedynkę, bez kreatywnego samorzadu nic nie zdziała dla innych, co najwyżej sam się dobrze ustawi i ma czteroletnie publiczne wczasy. Potrzeba nam znacznie więcej wiary w siebie oraz otwartości na innych. Najważniejsze to zacząć liczyć głównie na siebie i nie dać się przytłoczyć prowincjonalnym kompleksom, których przykładem są antybiałostockie fobie. Kto chce coś osiagąć zwykle szuka sposobu. Kto nie chce nic robić, zawsze znajdzie wymówkę i przypisze winę komuś innemu.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
A ja myślę (pomysł to myślenie, nieprawdaż?) że Wasze pomysły na tzw. rozwój to kalki. To znaczy: nie są oryginalne, powielają rozwiązania które można znaleźć w większej części świata. Może troszkę bliżej przedstawię swoje zdanie: Region łomżyński ma niezwykłe walory przyrodnicze. Każde działanie, które pozbawia go tych walorów należy rozpatrywać w kategoriach: 1) w niewielkiej skali: głupoty( ew. ciemnoty - zainteresowanych oświecę jak je rozróżniam :-) ) i prywaty; 2) w większej skali: j.w. + zbrodni ekologicznej. (Jeśli nie wiecie o co chodzi, to poczytajcie co nieco o zmianach w środowisku... Jeśli potrafimy przyjąć jakieś podobne ograniczenia w "wymyślaniu", to może coś sensowniejszego wymyślimy. Jeśli dana osoba jest zainteresowana np. zakupami w hipermarketach, jazdą autostradami, pracą w korporacji zachodniej to chyba najrozsądniejsze jest przeprowadzenie się do Warszawy (np. od strony Marek albo Janek). Przerabianie naszego regionu na coś podobnego to ... (ah, o tym już wspominałem...) Reasumując: Słowo "rozwój" dobrze byłoby zdefiniować (Rozwój choroby nowotworowej np. nie jest z reguły miły dla zainteresowanego). Kalkowanie rozwiązań wszechobecnych .... to pomyłka! Czy znacie terminy takie jak: marketing, psychomanipulacja, memetyka? Jeśli rozwój, to dlaczego nie własnego wnętrza? Chyba przyjaciele Katolicy się z tym zgodzą? ....Na razie dziękuje za uwagę, do poczytania następnym razem!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
chyba pomyliłeś forum hobong. Rozwiń swoje wnętrze tak, byś nie egzaltował się swoją osobą i rozmawiał bardziej przyziemnie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Zlikwidować stowarzyszenie handlowców , bo tylko opóźniają budowe nowych supermarketów
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
tz, cytując twoją wypowiedź: "Potrzeba nam znacznie więcej wiary w siebie oraz otwartości na innych." - pomysł "chyba pomyliłeś forum" - realizacja Bardziej przyziemnie: Specjalna srefa ekonomiczna: przykład: Gliwice - fabryka czegoś porcelanowego. Pracuje Polak - dozorca. Reszta specjalistów to Hiszpanie (jak są, bo większość pracy wykonują automaty). 10 lat nie płacą podatków - bo strefa jest "specjalna". A potem zapewne się zwiną. Cytuję (tz): "...wbrew pozorom realne są też pozostałe pomysły. Nie bedę rozszerzał ich listy, gdyż wcześniej trzeba zmienić publiczną mentalność..." - Ah, oczywiście: 1. "zmienić publiczną mentalność" oznacza .... (no właśnie, co to oznacza?) 2. nie będzie zmieniał publicznej mentalności hobong (bo się egzaltuje przed tz'em) 3. Z niechęci do buraczanej rzeczywistości 20 lat temu byłem bliski emigracji do Australii. Zabrakło podpisu na wniosku imigracyjnym - żona się nie zgodziła. Moi znajomi ze studiów prawie wszyscy wyjechali. Po przemyśleniu stwierdziłem że chyba w tej rzeczywistości sobie poradzę. Po 20 latach stwierdzam, że niewiele się zmieniło - buraczana rzeczywistośc jak była, tak jest. Bez urazy, tz. Nie twierdzę że uprawiasz którąś ze wskazanych przez mnie dyscyplin: marketing, psychomanipulację, memetykę albo głupotę. A co do tematu, to nadal uważam że rozmowa o rozwoju - przy pomocy haseł - jest tylko mnożeniem bytów sprzyjających czyimś partykularnym interesom. Czasami: na rzecz rozwiązywania konkretnych problemów. Czasem można zauważyć, że w dyskusji problemem jest druga osoba. I to czasem jest zaskajująco częste. I w gąszczu wzajemnego szaklowania się nie bardzo wiadomo oczym mowa. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
ad Hobong - post pierwszy Nie wiem jak jest za granicą, ale nie skopiowałem pomysłu np. o puszcaniu reklam w "czerwoniakach" poprostu jechałem w Warszawie autobusem i pierwszy raz szofer włączył radio - zastanowiłem sie czemu nie puścić by reklam i czesać kase za dźwięki... Necie też pomyślałem w momencie gdy w akademiku niechcący znalazłem sieć radiową, oczywiście nie mogłem z niej korzystać - poprostu potrzeba. Taki net radiowy kopną by "tpse", ludziki mieli by neta za free, wszystko oparte na linux'ea jego obsługa wymagała by ludzi konkretnych. Teraz karzdy urzytkownik miałby musowo skrzynke na której lądowały by np. lokalne oferty pracy, jakieś reklamy i co tam jeszcze się da, a z tego znowu flota. Nie chodzi by na tym zarabiać ale żeby maksymalnie wychodzić na zero i brać na wszystko dotacje z uni (net, linux, autobusy) Nie skopiowałem od nikogo żadnych pomysłów z innych krajów. Jeśli gdzieś coś takiego jest to nie miałem o tym pojęcia. Ludzi tu chodzi o pomysly z ką brać kasę i dotację, żeby przetrwać. Poprostu chcę żyć bez wstydu, mam historię kraju nie najgorższą ale teraz czas bydować teraźniejszość (tę część wieczności która rozdziela domenę nadziei od królestwa rozczarowań...)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Ja widzę problem w jednym - zastanawiamy się jak wyrwać drobną kasę z jakiejś unii, przejmujemy się marketami, czy ich brakiem, a nie zauważamy, że wielkimi krokami zbliża się katastrofa. Nie zauważamy, lub nie chcemy zauważać. Supermarkety widzielismy w innych miastach, podobnie świetne drogi i piękne życie - wszystko takie realne. Globalnego ocieplenia nikt z nas nie doświadczył, a że z El Nino są problemy, Golfstrom niesie o 50% mniej ciepłej wody niż 30 lat temu, a latem upały stają się nieznośne w Portugalii, czy Francji - nikt się nie przejmuje, bo to tylko przejściowe fluktuacje które za kilka lat wrócą do normy. Tak się wam wydaje? Życzę tego Wam i sobie!... http://www.newscientist.com/channel/earth/climate-change _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
hege, dzięki za głos w którym piszesz o sensownym pomyśle. To, że ludzie potrafili współpracując na rzecz Wolnego Oprogramowania opracować rozwiązania porównywalne z komercyjnymi jest NIEZWYKŁE. A myślę że podobnie zastosowanie Wolnego Oprogramowania, idei współpracy stosowanych przy jego tworzeniu do rozwiązania podobnych problemów ze współpracą jest tanim sposobem na rozbudzenie "oddolnej" inicjatywy gospodarczej (a ludzie mogą być troszkę bardziej "wolni"). Pomysł z siecią wifi jest fajny i realizowalny. Tylko omawiać byłoby go wygodniej pod tematem np.: "Tanie i niezależne rozwiązanie sieci rozległej" Chyba należy: zawiązać z osobami kŧóre chciałyby go realizować Stowarzyszenie, najlepiej Wyższej Użyteczności (choć niekoniecznie). Sporo formalności. Potem napisać tzw. projekt (sformalizowany opis celów i metod ich osiągnięcia). Projekt złożyć w jednej z Agencji rozdzielających Unijne dotacje. I już. Bez ironii. A propos ostatniego akapitu: Był taki ktoś kto powiedział: "Życie jest mostem łączącym przeszłość i przyszłość, ale ja na moście domu bym nie budował". Wrócę jeszcze do pierwszego akapitu z Twojej wypowiedzi. Otóż STANOWCZO NIE ZGADZAM SIĘ NA ŚWIAT W KTÓRYM JESTEM ZALEWANY DŻWIĘKAMI REKLAM. Czytałeś 1984? Czy wiesz jak osiągnąć efekt zmiany stanu umysłu przy pomocy dźwięków które do niego docierają? Czy wyrzekasz się możliwości jaką daje Ci odcięcie się od strumienia manipulacji? (Bo przecież manipulacja odbiorcą jest sednem współczesnej reklamy) Pomysł wg mnie niedobry ZŁY i właśnie dlatego NIE należy PUSZCZAĆ REKLAM
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Weź się uspokuj z tą ekologią, jaki biedny czlowiek się nad tym zastanowi? Uświadamiaj go po tym jak już będzie miał inne potrzeby zaspokojone w innym wypadku nigdy do niego nie dotrzesz. ( a jak chcesz zaspokajać potrzeby zwykłego człowiek to już go mnie interesuje - ekologicznie czy nie.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
co do reklam... one są wszędzie nie wiem ile jedzie się autobusem po Łomży, ale ten czas nie jest zbyt długi. Rekalamy na naszym poziomie (tzn. te w regionie nie są produktem fachowych psychologow - jak je słysze np. na dworcu to mi się śmieszniej w duszy robi). Nasze reklamy manipulacją nie są to poprostu informacja która xzasem jest potrzebna, a czasem nie. Mi chodzi jedynie o żródło jakiś dodatkowych dochodów ot i wszystko.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Cytuję "to mi się śmieszniej w duszy robi" - tu przyznajesz że reklama do Ciebie trafia. Zastanów się. Albo poczytaj coś (jak najbardziej współczesnego) o funkcjonowaniu umysłu. Będziesz zaskoczony. Uważam że bieda nie jest stanem ekonomicznym, tylko umysłowym. W oczywisty sposób zapewne nie zauważasz różnicy między statusem swoim (zakładam tutaj że jesteś w miarę przeciętnym mieszkańcem Łomży) a np. Afryki Centralnej? Zauważasz za to różnicę między statusem swoim a mieszkańcami tzw. Krajów Rozwiniętych? I tu jest dowcip (albo jego brak): Afrykanin, Polak i Amerykanin chcieliby "rozwoju". Tzn. źródła dodatkowych dochodów. Problem jest w tym, że działa tutaj progresja, dość łatwo zauważalna: w imię "rozwoju" wszyscy tylko chcą "dodatkowych dochodów". W przybliżeniu 6 miliardów ludzi. A ten dodatkowy dochód to jest podcinanie gałęzi na której siedzimy (czy jakieś małpy protestują?) Bardziej dosłownie: niszczenie środowiska w którym żyjemy. I zdrugiej strony: czy "rozwój" o którym myślisz uczyni Cię szczęśliwszym? Tak? Na długo? Zastanów się... czy "rozwój" o którym myślisz uczyni szczęśliwszymi innych czytających właśnie forumowiczów? pozdrawiam życząc słodkich i owocnych snów (bo rozwiązań tam też możeci szukać)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Moja dziewczyna studjuje psychologię i o reklamie durzo się dowiedzieć moge od najlepszych wykładowców w kraju. Te reklamy nie trafiają do mnie one MNIE ŚMIESZĄ i gdy ich słucham zastanawiam się jaki kretyn to wymyślił i wręcz odrzucają mnie od reklamującej się firmy. Gdy czegoś potrzebuję pytam znajomych (tych co to do reklam mają ten sam stosunek co ja). Nie jestem tympem człowieka na którego reklamy mają potężny wpływ ( na mnie przekaz podprogowy podobno gorzej działa - "bo się za dużo zastanawiam"). Ja poprostu widze w tym kasę i szkoda że tylko w tym... Nie jestem ekonomistą i rozwuj postrzegam jako taki stan przestrzeni w którym moge kupić sobie samochód i mieszkanie, a dzieciaki puścić na studia. A nad ekologią ludzie zaczną się zastanawiać gdy 50% naszych rzek będzie jak Wisła. Tylko wtedy będzie już za późno i jedynym ratunkiem może okazać się ta przeklęta technologia która z gó...a zrobi papier, szkło i energię. Jedyne co teraz możemy zrobić to myśleć nad ekologicznymi technologiami które nie będą zapobiegać, a leczyć. Pozdro i dobranocka niech Ci się przyśnią rozwiązanie istnienia monopoli magnetyczny - a sam Dirac zmartwych wstanie i wręczy Ci nagrodę Nobla strzałeczka ---------->
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Njagosze jest to - w kontekście ekologii - że już teraz jest za późno. :) Problemem nie jest tak naprawdę nasza Narew, czy Wisła ale globalny stan środowiska i fakt, że do ludzi nie dociera skala problemu. Gdyby twojej rodzinie groziła bezpośrednia katastrofa powodzi, czy trzęsienia ziemi nie myślałbyś o nowej szafie, czy telewizorze tylko jak uratować najbliższych, niestety ciężko jest przenieść zachowania człowieka ze skali mikro do makro. _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Co nie znaczy, że nie należy robić nic, tylko rozczulać się nad ekologią. Równolegle, przy remoncie każdej drogi powinny być układane ścieżki rowerowe; założone Stowarzyszenie MIłośników Nowoczesnych Technologii (lub inne) mogłoby na początek postarać się o dofinansowanie z Unii i przy współpracy z miastem założyć niezależną od operatorów sieć bezprzewodową (można by postarać o dogadanie się z biskupem - tyle wysokich wież kościelnych się marnuje - od wieży do wieży można by mu całą diecezję pokryć :) ); można by też spróbować uruchomić linię szynobusową, mamy niewykorzystywane tory, czemu by ich nie wykorzystać? ciekawe tylko z jaką prędkością mogłyby po tych torach poruszać się szynobusy? ; zaproponowałbym miastu by uruchomiło w sieci biuro obasługi petenta, żeby można było znaczną część spraw załatwiać przez internet - płatności podatków, zapytania, itp - każdy chętny otrzymałby swój login, hasło i jakieś dodatkowe zabezpieczenie przed podszyciem się przez inną osobę i mógłby załatwiać z domu (osoba fizyczna), czy z biura (osoba prawna) sprawy urzędowe; dwupasmówka z Ostrołęki do Łomży z supermarketem, centrum rozrywki, wodnym parkiem i multipleksem po środku - czemu nie, ale trzeba by się zatroszczyć o to, żeby ludzie chętniej jechali tam komunikacją publiczną niż prywatnym samochodem, żeby jednak emitować mniej czarnego dumu, spalać mniej ropy - tylko kto to sfinansuje? może tefirmy które tam postawią swoje sklepy? _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Witam z rana Nie dziwi mnie wiara osób z którymi rozmawiam na temat wpływu reklam na ich umysł (w nieskuteczność reklam). To jest standardowe odczucie. Mało kto ma czas na rozpoznawanie nowo opracowywanych technik wpływania na psychikę. A wnioskowanie prezentowane przez Ciebie jest "po prostu normalne". I mówiąc szczerze: reklamodawcy mają gdzieś Twoje prywatne zdanie, tak samo jak i moje. Im wystarczy że ICH DZIAŁANIE odnosi SKUTEK. Żeby rozmawiać sensownie o współczesnej reklamie chyba należy zauważyć że jest ona jedną z form ekspresji nowych psychotechnik (z reguły nowych, ewolucja trwa). I warto zauważyć że ludzki umysł to nie tylka ta część która formułuje zdania takie jak: "Te reklamy nie trafiają do mnie one MNIE ŚMIESZĄ i gdy ich słucham zastanawiam się jaki kretyn to wymyślił i wręcz odrzucają mnie od reklamującej się firmy. Gdy czegoś potrzebuję pytam znajomych (tych co to do reklam mają ten sam stosunek co ja). Nie jestem tympem człowieka na którego reklamy mają potężny wpływ ( na mnie przekaz podprogowy podobno gorzej działa - "bo się za dużo zastanawiam"). Ja poprostu widze w tym kasę i szkoda że tylko w tym..." Umysł ludzki to też część funkcjonująca nieświadomie. Jeśli porównasz go do zawartości komputera przy którym siedzisz, Twoja świadomość jest związana z aplikacją przeglądarki. Kierujesz swoją świadomość pod określony url. A w tle działa system operacyjny, który na to pozwala (w tej analogii odpowiadałby większości procesów zachodzących w prawej półkuli mózgu.) Reklama korzysta z mechanizmów analogicznych do wirusów komputerowych - jej składowe zmieniają zawartość Twojej prawej półkuli. "Nie jestem ekonomistą i rozwuj postrzegam jako taki stan przestrzeni w którym moge kupić sobie samochód i mieszkanie, a dzieciaki puścić na studia." Rozumiem Twoje potrzeby - są one POWSZECHNE. I takie powszechne potrzeby są eksploatowane jako nośnik celów reklamowych (studia dzieci, samochód, tycie, chudnięcie, puszczanie bąków lub ich nie puszczanie, dłuższy penis itp.) Śmieszenie w zawartości reklamy (choć skuteczne) nie jest konieczne: wystarczy ją zaprezentować odpowiednią liczbę razy. Skądinąd znany Józef Goebells mawiał: "Ludzie uwierzą w dowolnie duże kłamstwo powtórzone wystarczającą liczbę razy" Chyba nie przypuszczasz że najbogatsze ffirmy świata się mylą? Wydają miliardy dolarów na techniki o których wspomniałem... Np. amerykańskie koncerny farmaceutyczne wydały ok. 30 miliardów dolarów na badania i ok. 60 miliardów na "marketing". W kontekście słowo "rozwój" w temacie twojego postu mnie drażni. Po tym co zrozumiałem chodzi Ci po prostu o wegetację... Pzodrawiam, życząc zapotrzebowania na aktywność prawej półkuli.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Zgadzam się z Tobą co do tych "prawdziwych reklam", ale ja mówie o reklamie tej TUTAJ, tej na dworcu. Chyba sam rozumiesz że prównać "naszą dworcą reklamę" z tą "konkretna" która oczywiście jest skuteczna i wielkie koncerny mają rację. Ale nie ta u nas, przecierz to nawet reklamą nazwać nie można.I takie reklamy mogą sobie brzmieć oby za nie płacili. Temat "może jakiś pomysł na rozwój" rzeczywiście nie jest trafny i gdybym mógł zamieniłbym na coś lepszego - mój błąd, nie zastanowiłem się poprostu bo nie wierzyłem że ktoś się nim zainteresuje. I na koniec: nie wiem czy chodzi mi o wegetację poprostu myślę jak tu ludziom można dać żyć. Ja sobie i tak poradzę. Szkoda mi ludzi którzy tu zostaną.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
hege - tu nie chodzi o reklamę, tylko o pracę mózgu... choć ty starasz się koncentrować na czym innym ty sygnały przez uszy, oczy, inne zmysły są odbierane i przetwarzane przez nieświadomą część Twego umysłu... ...i choć świadomie odrzuca cię jakaś reklama, to kilka dni później gdy czegoś szukasz, albo próbujesz dokonać wyboru - mózg pomaga ci...... ...ale myślę, że ten wątek nie do końca jest o tym.... :) _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
No właśnie, Tak to jest że ludzie porównują się do swoich rówieśników,. Jak się znacznie różnią to czują się nieszczęśliwi - jak można żyć z samochodem kiedy takim modelem już żaden znajomy nie jeździ. Zwątpienie nad sensem takiej egzystencji rośnie, pojawiają się nowe przykłady szczęśliwych istot (np. prawdziwych mężczyzn lub powabnych kobiet, nie zaszkodzi w otoczeniu milusińskich) w obrazach na które możemy się popatrzeć w ciągu dnia (oczywiście tej resztki dnia, kiedy nie siedzimy w "firmie" żeby zarobić na rozkoszną egzystencję). Nasz żal sięga dna kiedy partner(ka) oświadcza: wiesz, myślę że powinniśmy kupić .... Biedne my istoty, łomżyniacy (lub łomżynianie) (w większości) bez obfitego strumienia kasy sczeźniemy zapewne bez nowych pojazdów którymi będziemy mogli mknąć po szerokich drogach do sąsiedniego Raju Ostrołęka na zakupy w markecie którego akurat nie ma Łomży (albo do MultiKina na kolejną dawkę rozkosznych hollywoodzkich produkcji). FAK co za los...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
KONIEC NARZEKAŃ Rzucajcie pomysły z kąd wziąść flote na wasze pomysły może jakimś cudem, któryś radny to przeczyta bo będzie zbierać opinie o swoich kolegach i niechcący tu "wpadnie". Jakie oferty edukacyjne powinny się pojawić? Ja myślę że powinno się zacząć sponsorować kursy przygotowujący ludzi do korzystania z darmowego oprogramowania - windows to chyba zmora firm. morze też jakieś kursu ogólne proramowania np c++, c i co tam jeszcze istnieje. Myślę że trzeba korzystać z takich rozwiązań i uświadamiać ludzi że nietylko windows istnieje. Ma to sens?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: może jakieś pomysły na rozwój |
Drodzy forumowicze! hege założył wątek pt.: "może jakieś pomysły na rozwój" Przedstawiłem SWÓJ pomysł na rozwój miasta. Według mnie ROZWÓJ MIASTA to znaczy: rozbudowa, powiększanie, ulepszanie, poprawianie dostępności do usług dla obywateli, itd, itp... To, co przedstawiłem, to tylko idea, która nie kwestionuje podejścia ekologicznego do rozwoju. Wszystko można zrobić ekologicznie lub nieekologicznie, ale według mnie trzeba coś zrobić. Pytanie było o to, czy ktoś ma jakiś pomysł, co można byłoby zrobić aby miasto się rozwijało. NORMALNIE jest tak, że jak chce się rozwiązać jakiś problem, to ludzie przedstawiają swoje pomysły. IM WIĘCEJ POMYSŁÓW TYM LEPIEJ. Potem rozpatruje się wszystkie "za" i "przeciw", rozpatruje się wszystkie aspekty sprawy (w tym EKOLOGICZNE, społeczne, kulturowe, biznesowe, religijne i co jeszcze tylko chcecie). Wydaje mi się kolego hobong, że po prostu nie zrozumiałeś tematu tego wątku. Ja rozumiem Twoją troskę o ekologię, bo jestem świadomy co się dzieje z naszym otoczeniem i całą Ziemią, ale według mnie miasto jest tym bardziej ekologiczne, im bardziej jest zorganizowane i rozwinięte. A ROZWÓJ miasta według mnie znaczy, to co napisałem wyżej, a nie zaoranie wszystkich ulic, posadzenie na nich kartofli czy lasu, pozamykanie firm i elektrowni, bo jestem pewny, że chociaż jesteś tak ekologiczny aż do bólu, to albo jesteś hipokrytą, albo nie zdajesz sobie do końca sprawy z tego, z czego korzystasz na codzień i z czym Ci jest tak dobrze. Jeśli byłeś w stanie napisać kilka postów, to napewno nie napisałeś ich na drewnianej klawiaturze, na mechanicznym kompie zrobionym z kości lub z drewna, a prądu do niego nie zaczerpnąłeś z elektrowni wodnej, wiatraka postawionego na balkonie (bo w szałasie pewnie nie mieszkasz). Wynika z tego, że również szum elektromagnetyczny też Ci nie przeszkadza. Proszę podaj w tym wątku jakieś pomysły na to, aby NASZE WSPÓLNE MIASTO się rozwijało. W dobrym kierunku. Nie widze nic złego, że ludzie potrzebują robić zakupy, przemieszczać się, mieć jakąś rozrywkę. Znajdźmy wspólnie sposób na to, aby było to jak najlepsze. Za jakiś czas, jeśli komukolwiek na tym zależy, przedyskutujemy to, dojdziemy do wniosku jak to zrealizować. Musimy tylko dyskutować nad pomysłami. W twoich postach niestety brak pomysłów, są tylko narzekania i krytyka. Jeszcze raz proszę przedstaw jakiś pomysł na rozwój miasta. Jeśli to ma być znowu paplanina nie na temat, to chyba się poddaję... Widzę, że orientujesz się w zagadnieniach ekologii, więc może założysz jakiś wątek ekologiczny. Weź tylko pod uwagę w dyskusjach o ekologii, że u nas na szczęście ZNACZNIE MNIEJ ludzi umiera z powodu chorób, głodu i przestępstw niż np. w dużo bardziej od naszego ekologicznych krajach afrykańskich. Nie chciałbyś chyba w razie grypy lub anginy swojego dziecka jechać konno do najbliższego znachora np. w Kolnie martwiąc się, czy to przeżyje? Jeśli teraz nie zastanowimy się nad rozwojem miasta, to rzeczywiście za 50 lat to miasto umrze razem z najstarszymi mieszkańcami i może ostatni z nich powie: "Nie było nas, był las..." Pozdrawiam WSZYSKICH, którym zależy na pozytywnym rozwoju miasta. TigerJ
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |