4lomza.pl/

Hej,
Czy ktoś z Was wie, gdzie w Łomży lub okolicy można kupić ekologiczne warzywa i owoce?

w drozdowie prawdopodobnie jest ekoligicznie heheh

Deceniam poczucie humoru, ale zależy mi na konkretnej, rzeczowej wskazówce.

Lwica zapytaj gospodarzy na Zawadach, może któryś odsprzeda swoje warzywo.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

nigdzie!!!!!!!!!!! a DROZDOWO TO PORAZKA!!!!!!!!!!!!

nawet jeśli będziemy krzyczeć, głupiec nic nie zrozumie
Katon

Rzeczywiście chyba ma dużą działkę w Drozdowie a sklep jego to warzywniak przy ul. Śniadeckiego w ciągu sklepików jak się idzie na cmentarz. Ma różne warzywa swoje szczególnie latem.

Tak myślałam :(

A swoją drogą, jak to jest, że nawet w regionie rolniczym nie ma szans na nienawożone, niepryskane warzywa?
Czy uprawy eko naprawdę się nie opłacają?

Może gdyby ludzie mieli świadomość co jedzą, co dają swoim dzieciom i jaki to ma wpływ na zdrowie wpłynęliby na producentów żywności.

To niestety utopia i szkoda tylko, że nie mamy możliwości wyboru.

Gdyby jednak ktoś z Was wiedział o możliwości zakupu zdrowych płodów rolnych, proszę o informację.
To bardzo ważne dla kogoś, kto jest poddawany terapii Gersona.

Z góry dziękuję!

Na naszych terenach NIEMA ekologicznej żywności,ponieważ każdy z badylarzy sypie nawozy.Chyba że gospodarstwo ma certyfikat.Najlepiej mieć kogoś znajomego na wsi.

Mozna kupic sobie dzialeczke np. i samemu zajac sie uprawa ,a nawet robic biznes sam chetnie kupie powodzenia

jeżeli zależ Ci na eko-żywności polecam sklep internetowy eko-sfera. jak urodziło mi się dziecko, to tam zaopatrywałam się w owoce i warzywa (mają zarówno nasze polskie jak i importowane). przesyłka po zamówieniu była u mnie 2 dni później, jak czegoś akurat nie mają to dzwonią i pytają czy chcesz poczekać czy może coś w zamian. teraz mam własną działkę ale wcześniej właśnie tam robiłam większe zakupy i część warzyw mroziłam na zupki i przeciery na później.

Wszystkim dziękuję za pomoc :)

Ekologiczne?? Tylko każdy jak kupuje jakis owoc to chce zeby był duuuzy ladny i koniecznie czerwony. No i bez żadnej plamki. Bez oprysku nie urośnie taki na pewno... Robale zjedza.

Lwica odezwij się do mnie na maila: aniag78@wp.pl
Podam namiar na osobę, która używa tylko naturalnych nawozów, może Ci trochę warzyw sprzeda.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Dziś warzywa od rolnika to coraz częściej ściema. Rolnicy którzy przechodzą dla optymalizacji produkcji (bo inaczej już tego się nie da nazwać) na uprawy monokulturowe sami nawet dla siebie nie uprawiają bo im się to nie opłaca. A jesli już nawet, to chwasty i tak wybije randupem, a potem zjada warzywa razem z tym zabójczym pestycydem. To paranoja bo najniższa świadomość konsumencka jeśli chodzi o mięso, warzywa i owoce jest dziś... NA WSI. Rolnicy, którym nawet hodowla kilku kurek czy zagonu marchewek na własne potrzeby się nie opłaca, całe zakupy robią w ... Biedronce. Na bazarkach większość niby swojskich warzyw pochodzi z hurtowni, które zaopatrują także sklepy wielkopowierzchniowe. Dziś jedyna gwarancja to żywność z certyfikatem ekologicznym - to sito jest tak gęste, ze nawet jak ktoś próbuje oszukiwać, to i tak szybko go nakryją.
Ciąg dalszy tej paranoi jest następujący - wyprowadziłam się parę lat temu na Podlasie by być bliżej natury. Dziś raz w tygodniu robię zakupy przez internet i wszystko tj. masło, jaja, warzywa, owoce, mięso, kurczaki a nawet wodę mineralną sprowadzam przez internet! Za wysyłkę paczki do 30kg płace 20 zł, więc opłaca się kupić wszystko czego nie mam w okolicy, jeszcze mi to kurier wniesie do kuchni :) Jem najlepiej z całej mojej okolicy, nie tylko wioski w której mieszkam. Sąsiedzi pukają się w czoło i... pędzą na zakupy do biedronki po wysoko-przetworzoną papkę, której nikt przy zdrowym zmyśle nie nazwie już dziś JEDZENIEM.
Skontaktuj się np. z Sudawią w Warszawie http://sudawia.pl/sklep-sudawia/warzywa-ekologiczne-i-owoce-ekologiczne-przetwory/ - nie maja klasycznego sklepu, wszystko załatwia się mailami, są fajni, no i związani z Podlasiem :)

jajka na" pary " z fermy hodowlanej, pomazane gów.nem i sprzedawane jako swojskie, prosto od kury !

podrabiana śmietana: aby była ona gęstsza, sprawiała wrażenie bardziej tłustej i wartościowej handlarki na targowisku dodają do niej mąki,

przemysłowo to jest zagęszczana skrobią modyfikowaną kukurydzianą, pektyną, mączką chleba świętojańskiego, gumą itp E1422, E410

przykład - Śmietana do zup sosów i sałatek, Piątnica,
tutaj oprócz baterii substancji zagęszczających mamy jeszcze jedną kryjącą się pod nazwą „skrobia modyfikowana kukurydziana”. Chodzi o E 1422. Skrobia zagęszcza produkt dając złudzenie, że jest on bardziej tłusty. No i słodki.

Joanna zgadzam się. Wielu gospodarzom nie chce się nawet posadzić sobie kilku warzywek tylko kupują w sklepie, albo maja swoje i pryskają. Miałam takich kilku.
Jednak nie wszyscy. Sama pochodzę z rodziny, która ma własne warzywo, nie używa nawozów, bo nie widzi w tym sensu. Jeśli mam sadzić, pielić, wkładać w wysiłek w warzywo, a później traktować je chemią, to jaki w tym sens? Równie dobrze mogłabym kupić warzywo w sklepie.
Warzywo jest nawożone naturalnym nawozem (czytaj gnojem kurzym, ewentualnie świńskim), nie jest pryskane. Jeśli weźmie je zaraza, trudno. Dlatego sieje się go więcej, wiadomo, że będą odpady.
Jajka rodzina też ma swoje - od kur, które dostają pszenicę, gotowane resztki warzyw i to co sobie na dworze same wygrzebią.

Szczytem lenistwa jest dla mnie, gdy ktoś ma możliwość samowystarczenia, a idzie na łatwiznę i kupuje w sklepie. U nas tylko mleko się kupowało w sklepie, czasami mięso (chociaż te też często było z własnego chowu).

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Dziękuję wszystkim, którzy włączyli się do rozmowy, zwłaszcza, że były to wpisy rzeczowe.
Dzięki Wam mam pogląd na interesujacą mnie sprawę.

Szczerze mówiąc jestem zaskoczona, że w naszej okolicy zdrową żywność najprościej kupić przez Internet - ZGROZA.

W dzieciństwie zazdrościłam dzieciom, które miały dziadków na wsi, bo mogły spędzać tam wakacje, a nie "pod blokiem" w mieście. Teraz zadroszczę rodziny na wsi, wszystkim, którzy dzięki temu mają szansę na robaczywą marchewkę :)

Dostałam namiary na osobę z okolic Łomży, która uprawia warzywa na własne potrzeby i być może odsprzeda nadwyżkę.

Może jestem dziwolągiem, ale latem na balkonie uprawiam sobie zioła (te dozwolone :)), maliny, poziomki itp.
Niestety poza rodziną na wsi, nie mam też działki :(

Wychodzi na to, ze Internet to błogosławieństwo...

Musisz Lwica pogadać ze znajomymi, rodziną, którzy mają ogród i od nich brać te warzywa i owoce. Na początku jest trudno znaleźć dojście, ale jak już złapiesz to dalej idzie po łańcuszku. W sezonie eko warzywa można kupić czasami na rynku, od tzw. dziadków, trzeba poszukać. W internecie to raczej nie kupisz ekologicznej żywności, eko to jest ona tylko z nazwy.

Tak to jest z tymi ekologicznymi warzywami i owocami. Ludzie u nas patrza głównie gdzie najtaniej. Osób, które cenią sobie ekologiczną jakość jest bardzo mało, więc ciężko jest otworzyć jakiś konkretny sklep w którym by się je opłacało sprzedawać.
Mam rodziców na wsi, sami uprawiają warzywa i owoce. Wizualnie odbiegają od ideału ale w smaku bez porównania. Zawsze gromadzę duży zapas i robię przetwory: konfitury i dżemy itp. Mimo drogiego cukru w tym roku wole wydać wiecej i wiedzieć co jem. Wielu sasiadów i znajomych ze wsi nie sieją warzyw mimo, że mają taką możliwość, bo jak mówią nie opłaca się im i tak jak pisał ktoś wcześniej wolą kupić np z Biedronki.

Rodzice maja sporą uprawę truskawek, używają tylko nawozów naturalnych, jest to ogrom pracy, ponieważ nie używają oprysków na chwasty i trzeba je systematycznie pielić. Na naszym łomżyńskim rynku nie mają zbytu, ponieważ nie są aż tak dorodne jak te na nawozach sztucznych i bardziej opłaca się sprzedać je do przetwórni. Taniej ale ma się spokój i nie trzeba stać i wysłuchiwać grymasów kupujących, bo przeciez szukaja najładniejsznych i najdorodniejszych, z warzywami jest tak samo. A mówienie o braku nawozów i tak nikogo nie rusza.

Ja co roku obsiewam kilka m2 warzywami i z własnego doświadczenia wiem jak bardzo trudno coś wyhodować bez oprysków. Nie ma co się dziwić rolnikom, że nie opłaca im się chodzić przy czymś, co z góry skazane jest na niepowodzenie.

Kochani, obsiewajmy (ale nasionami naturalnych odmian), uprawiajmy, wspierajmy tych którym się chce żyć w zgodzie z naturą. Jeśli ich (zarówno hodowców jak i eko sklepów) wspierać nie będziemy to za moment będziemy mieć tylko mutanty na talerzu. Najlepszy przykład jak dla mnie to Świnia Złotnicka Pstra - stara Polska odmiana z lat 40, potomek świnek z Wileńszczyzny. w 2005 roku groziło jej całkowite wyginiecie - zostało jej raptem 186 sztuk!!! po kilku latach promocji rasy no i objęcia jej dopłatami ekologicznymi oczywiście, dziś pogłowie liczy blisko 1000 szt. Absurdalnie jedząc zdrowe mięso dawnych polskich ras, chronimy je przed zagładą i doprowadzamy do odradzania gatunku - po prostu rolnikom opłaca się hodować bo jest zbyt. Chcemy mieć Świnie Złotnicką czy Puławską (o niezrównanym smaku) i prawdziwą marchewkę (bez genu makreli - dziś już tylko odmiany eko jej nie mają) to musimy wspierać tych, którym się jeszcze chce. O tych starych rasach jest na stronie mojego dostawcy http://sudawia.pl/sklep-sudawia/mieso-ekologiczne/ Co z tego że marchewkę wyhodowałam w ogródku na nawozach naturalnych, jeśli zmutowane nasiona mam z hipermarketu. Jeśli już bawimy się w hodowle ekologiczną poszukajmy nasion u certyfikowanych dostawców nasion ekologicznych. Zrezygnujmy z kolejnej plazmy a zainwestujmy we własne zdrowie. Dzięki temu nie będziemy za kilka lat skazani na jedzenie tylko i wyłącznie zmutowanych odmian nasączonych pestycydami jak gąbka zagryzanych kilogramami leków z najbliższej apteki :)))

Witam,
ja eko warzywa i inne produkty raz w tygodniu zamawiam na vegepack.pl. Kurier przywozi do domu nie muszę nic nosić i dzwigać... bardzo fajny pomysł a warzywka super:)

na sniadeckiego u pana szyzysko z drozdowa.
\

zapraszam na Nowogrodzka 11( 862165642)od dawna tam kupuje warzywka prawdziwa marchew ,buraki i nie tylko
sprzedaz tylko dla znajomych


w sezonie stoja na zieleniaku (warzywa z własnego ogrodu)
pomidory i ogórki gwarancja jakoscii ii bez chemii
polecam ogrodnicy eko z pokolenia


bo wszystkie Ryski to fajne chłopaki!

nie polecam Drozdowa i Kalinowa a szczególnie pomidorów i ogórków
sam syf

tomisław " gdzie na zieleniaku jeżeli możesz podaj bliższe namiary

normalnie obok PKS tam gdzie wszyscy tylko że oni stali tu od ul.Sikorskiego,
wczoraj byłem na razie sprzedaż tylko w domu
dopiero ok czerwca ,lipca na rynku
ta pani ma taka wywieszke na rynku =warzywa z własnego ogrodu
polecam
maja jeszcze marchew,buraki,pory i ziemniaki

tzn , że śmietana z cud mleczarni z Piątnicy to pic na wodę fotomontaż. Jestem w szoku bo myśłałem ,że to jak najbradziej naturalny produkt . Aż poleciałem do lodówki po smietane 30% z Piątnicy i czytam skąłdniki a tam pisze tylko skłądnik dodatkowy karogen i nic więcej.

JKK Picic

e panikarze z tą śmietana nie jest tak zle bo karagen to


Karagen jest wykorzystywany w przemyśle spożywczym w charakterze substancji zagęszczającej, a także stabilizującej zawiesiny i emulsje. Jest on używany m.in. w celu zmniejszenia sedymentacji kakao, mleka skondensowanego oraz innych napojów. Karagen jest stosowany również jako czynnik żelujący przy wyrobie dżemów i deserów o zmniejszonej zawartości cukru[3]. Roztwory zawierające powyżej 3% karageniny tworzą po oziębieniu żele, które po lekkim ogrzaniu przechodzą w stan płynny. Surowiec ma znaczenie również w lecznictwie jako środek śluzowy, powlekający i osłaniający, również jako emulgator i środek spęczniający w preparatyce farmaceutycznej[4].
Zawarte w wysuszonych plechach karageniny są używane w chorobie wrzodowej

JKK Picic

Ja własnie będę kończyć siać warzywo dla siebie :)

Pochodzę z okolic Piątnicy i tam jak pójdziesz do jakiegoś domu na wiosce (Czarnocin, Murawy, Budy Czarnockie, Kisielnica), gdzie sieją sobie na własny użytek warzywo to może być się dogadała, żeby posiał ktoś więcej i później będziesz kupować :)
Tylko ważne żeby to był mały ogródek, a nie wielkie pole marchewki czy kapusty.
Ludzie na wsiach nie mają teraz pracy, więc takie dodatkowe zajęcie może okazać się dla nich opłacalne :)
Radziłabym unikania Kalinowa, Drozdowa i dalszych miejscowości, bo tam ludzie bardzo dużo używają nawozów.
Pozdrawiam :)

A od kiedy to prawdxziwa śmietana potrzebuję zagęstnika w postaci karogenu??

Prawdziwą śmietane to się jadło łyżką a nożem na chlebie smarowało:):)

Wielce mi tu prawdziwa naturalna smietana z piątnicy :):)

joanna podrusianka weż zmień nicka bo może ty i jjesz zdrowo ale rozumu od tego jak widać nie przybywa

W przerwie w jedzeniu weź książkę od historii z IV klasy podstawówki

Nie wydaje mi się by pan Szyżysko miał naturalne warzywa lub owoce-z tego co wiem sam ich nie sieje raczej.
W Drozdowie na pewno prawie wsio pryskane

Jeżeli kogoś będzie interesowało kupno świeżych, w 100% naturalnych pomidorków lub papryki kontaktujcie się :)

Na pewno znajdziesz produkty ekologiczne, które cię zainteresują na stronach sklepu pod adresem www.eko.rodziceprzyszlosci.pl. Uważam, że to jedna z najlepszych na internetowym rynku oferta, z której często korzystam. Oprócz produktów do codziennego użytku można tam kupić ciekawe pozycje książkowe i poradniki. Polecam!

NIGDZIE. Jak sobie dzisiaj sam nic nie wyhodujesz to się człowieku trujesz..

Pomysłowo.

Mogę Wam zdecydowanie polecić sprawdzić stronę, gdzie znajdziecie szkółkę drzew i krzewów Ogrody Mazowsze, która w ofercie posiada m.in. wierzba pleciona i wiele więcej. Posiadają ogromną ofertę, z pewnością znajdziecie coś dla siebie.

Jedź na pierwszą lepszą wioskę, tam popytaj o warzywa, na pewno ktoś ma.