4lomza.pl/

Gdy nad głową kłębią się czarne chmury
Gdy łuna ciemności spowije góry
Gdy strach przepełni Twoje serce
Wtedy tylko złap mnie za ręce
Wtul się mocno w moje ramiona
Nie daj strachowi się pokonać

Niedopracowane... Chyba na szybko pisałeś. Czy może właśnie to jest efekt Twojej nieobecności? ;)

Na szybko pisane.

Postaraj się, żeby w każdym wersie było tyle samo (lub prawie tyle samo) sylab. Dużo przyjemniej się wtedy czyta :) np. tak:

Kiedy nad głową kłębią się chmury,
Gdy straszna ciemność spowije góry,
Gdy strach przepełni całe Twe serce,
Wtedy chodź do mnie i złap mnie za ręce,
Wtul się najmocniej w moje ramiona,
Nie daj się nigdy strachowi pokonać!

Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać ;)

Dobra korekta nie jest zła.

Masakra ...

Takie tam moje dobre rady na Święta.

Rada na święta, nie wchodzić w polemikę z debilami.

Transponder to bot, chyba że chodzi Ci o kogoś innego...

Było paru łebków na tym forum jakieś Zenity i inni Egzorcyści

Siema Edzio! :) Jak pobyt w zakładzie zamkniętym? W związku ze świętami dali Ci dostęp do internetu? Ale wierszem trzasnąłeś, nie ma co! :D

niech cały wszechświat prawi żes pała
żeś prawie poległ,żeś zdechł bez mała.
ty sie nie przejmuj,wcale a wcale
toć jeszcze dychasz jebnę..ty peda..le



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Proponuję jeszcze zmienić:
"i złap mnie za ręce" na "i chwyć mnie za ręce" ... :)

Gdy nad glowa sloma sie sypie
Gdy kogut kure w kurniku rypie
Gdy strach wejsc na dach stodoly
Wtedy odpalmy nasze traktory
Wcisnij gaz w deche w swoim ursusie
Nie boj sie nic Ty maly bambusie




Ten wiersz nie ma na celu nikogo obrażać, kto fstszeli jakies poprafki ?
Przy bambusie zastanawialem sie nad pegerusie

Do bani

jedyny prawdziwy jasio :}

"stodoły" rymuje sie z "woły"
toteż:
Gdy nad glowa sloma sie sypie
Gdy kogut kure w kurniku rypie
Gdy strach wejsc na dach stodoly
pierdyknij z bata swe stare woły
niechajże bambus będzie bambusem
no i Jasiu:przepraszać nie muszem



nie mogę powiedzieć,że nie wiem
ale wiem,że powiedzieć nie mogę

Jakisz to edziu pienkny i mlody
jakasz to obok perlica
brzegami sinek sfitezi wody
grajo w golfa pszy sfietle ksienzyca
ona mu z kosza daje lazanje
a on jej pasze do garnka
pewnie kochankiem jest tej ptaszyny
pewnie to jego kohanka

wolny niewolnik ja bym dal bawoly lepiej bszmi niz woly

Janek jestem Twoim Idolem

hcesz ałtograf na klacie ?

Ałtograf od fana? cienko...

i ja na binbałach bym poprosiła!

no ten ałtograf!

nie szanujesz fanuf ? otfarty gruby benek jótro ?

A co? Chcesz przy pizzy o poezji prawić?

hce

jaśku napisz o której!

"pszynde" posłuchać!

pelepesza w godzinah wiecfzornyh daj majla to sie ómuwimy na kolacje

ups!

kolacji ja nie jadam... ale na śniadanie?!

czemu nie!!!

hmm lóbie pószyste panienki .... tak wienc fto im graj morze byc kolacjo-sniadanie

ups! się powtórzyłam...

puszystą to ja kiedyś może i byłam!

"siem nie produkuj"! ja tylko Tfojej poezyji chcem posłuchać!