4lomza.pl/

Uwaga na mocherowe berety które wtargają/robią wtargnięcie (?) wprost pod koła samochodu. I tak są trudne warunki na drodze a jeszcze znienacka ( szczególnie babcie ) włażą pod koła... Może już im życie niemiłe - ale mi miłe, mam jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. Pozdrawiam babcię w kremowym berecie która - gdy wszyscy stali przed przejściem - jako jedyna marszowym krokiem wlazła na środek ulicy nawet się nie ogladając...

to załóż w końcu te zimówki, to skrucisz drogę hamowanie, a nie oszczedzasz

---------------------------------------------

dvw

niebezpieczne jest również takie pisanie z bykami ha ha ha

jeżeli już to moherowe berety. Pisze się przez samo h !!!
jak już kogoś przezywasz, to rób to chociaż z klasą!
i rękę kładę, że na starość też taki nosiła będziesz.
ale fakt, włażą wprost pod koła!

dvw mam zimówki ale to nie rozwiązuje problemu włażenia babć pod koła...:) saguaro :D
Pepe-szaa! ja nikogo nie przezywam.... a czy taki beret będe kiedyś nosić...? hmm.. wszystko możliwe ;) ale to mnie nie będzie uprawniać do takich niebezpiecznych zachowań.... ;)

Greena - chamowaty gnoju (a. gnojów)! Przecież też będziesz kiedyś w podeszłym wieku, będziesz wymagać tolerancji. A poza tym nie musi każdy wiedzieć, że masz samochód. Nad którym nie możesz zapanować.

czasami wręcz same te moherki się pchają na maskę, każdy będzie kiedyś w podeszłym wieku ale nie zmienia to faktu że przed wtargnięciem na jezdnie trzeba też się troszkę rozejrzeć

jantar5555 sam jesteś chamowatym gnojem, ja tu nikomu nie ubliżam więc i ty się wstrzymaj ze swoim słownictwem! Tak cie ubodło że nazwalam babcie moherowymi beretami? To jest całkiem sympatyczna ironia nikogo niekrzywdząca. Spójrz jaki ty masz szacunek do ludzi, np w większości postów okazujesz niechęć do ludzi ze wsi! Ty stary podstarzały chamie ! Ze swoją babą ci nie wyszło to wyżywasz się na innych z forum!

A co do osób starszych to darzę ich szacunkiem, ale to nie zmienia faktu że babcie nachalnie włażą pod koła a jest to szczególnie niebezpieczne przy złej pogodzie i przy zwiększonym ruchu tak jak teraz w okr przedświątecznym...

green- dobrze na pewno pamiętasz w jakich okolicznościach to określenie przylgnęło do naszych babci, co nie których i matek naszych. A ni Ty, a ni ja w tej chwili takich nie założymy! Ale za ...dziesiąt , ...dzieści lat, któż to wie w czym chodzić nam przyjdzie?!
nie w tym problem!
problem w tym, że Ci starszy ludzie żyją w swoim świecie.
martwią się jak przeżyć może i kolejny dzień, a może ....
i my młodzi powinnyśmy być dla nich wyrozumiali.
masz prawo jazdy, umiesz jezdzić, ale trzeba też myśleć, no i przede wszystkim przewidywać!
no i oczy dookoła głowy, bo to co się dzieje na łomżyńskich ulicach to... najlepiej Transponder by skomentował...
Masakra...
przepraszam za marudzenie {wiem, przywilej marudy-i tu się może poczuć urażony} ale tak mnie jakoś naszło.
pozdrawiam i bezkolizyjnej jazdy życzę!

Pepe-szaa! widzę ze zostałam źle zrozumiana...;) kompletnie nic nie mam ani do babć, ani do beretów obojętnie z czego by one nie były.. :)

..jedynie mam do cha.mów typu jantar5555 którzy mierzą ludzi tym, czy jeden z drugim to cyt."potomek roztrząsaczy gnoju"..

Zaraz zaraz, a kto ma pierwszeństwo na tym przejściu? Babcia, czy Ty? Poproszę o odpowiedź (bez filozofowania): a/ babcia, b/ ja.

Pozdrawiam.

adamus... pierszeństwo na przejściu dla pieszych niewątpliwie ma pieszy znajdujący się na tym przejściu. Jednak pieszy w żaden sposób nie może egzekwować pierszeństwa przez wtargnięcuie na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd (art.14prd). Sadzę, że nie należy podchodzić do tego zdarzenia w sposób aż tak emocjonalny. Trzeba pamiętać o zmniejszeniu prędkości przed przejściem i zachowaniu szczegolnej ostrożności bo po prostu pieszy nie ma szans w zderzeniu z pojazdem. Poza tym nie tylko babcie wchodzą na jezdnię pod nadjeżdzające pojazdy .... częściej ludzie młodzi

Inaczej mówiąc: ustępujemy pieszym chcącym przejść przez przejście.

Tak postępuje cała zachodnia cywilizacja.

Pozdrawiam.

:) to prawda bo jak tylko chcemy a nie wejdziemy na to przejście to nie mamy szans przejść

Pepe_sza!!

W słusznych sprawach się nie napinam :):)
Marudź dalej :):)

Prostą zasadą jest że dopóki pieszy nie postawi nogi na pasach to musi czekać aż przejedzie samochód! Kulturą kierowców jest się zatrzymać, ale nie za każdym razem! Jedni powinni zrozumieć drugich. A to że babcia jest w swoim świecie i myśli o przeżyciu kolejnego dnia nie uprawnia jej do wpadania pod koła gdy widzi rozpędzony samochód. Takie czasy że każdy myśli jak przeżyć kolejny dzień. Nie tylko staruszka.

Jeżeli nie będziesz miał wyj*bane na wszystko, wszystko będzie miało wyj*bane na ciebie...

dzięki maruda!!!!!

to może włączajcie wycieraczki przed przejściami!

Ten temat miał być troszkę żartobliwy ale jednak ukazujący pewne niebezpieczne w skutkach zachowania..

Jeśli o mnie chodzi to jeżdże bardzo ostrożnie. Jeśli widzę że przechodni drepcze w miejscu przed wejściem na pasy to już ja jadąc wolę się zatrzymać i dać mu spokojnie przejść.. Ale dziś sytuacja była wyjątkowa - na ul. Wojska Polskiego był spory ruch, na przejściu przed biedronką stało kilkoro cierpliwie czekających osób, ja jechałam umiarkowaną prędkością a nagle wybiega na przejśćie babcia nawet się nie rozglądając...

adamus co do Twojego pytania - na pasach pieszy ma pierszeństwo ale chyba nie masz na myśli tego typu wtargnień..?

To żwawa babcia musiała być skoro wbiegła na przejście.. Faktem jest, że często piesi długo czekając na przejście gdy jedzie sznur samochodów tracą cierpliwość i wchodzą sami. Takie przypadki, że ktoś wchodzi bez patrzenia na szczęście zdarzają się raczej rzadko.. Mi kiedyś na przejście przy parku na Wojska Polskiego zza żywopłotu wyjechał gówniarz na rowerzyku, na szczęście wolno jechałem, a on pewnie nawet mnie nie zauważył.
Ogólnie jak widzę grupkę pieszych czekających na przejście a za mną jedzie dużo aut to już daleko od przejścia zwalniam na tyle, żeby zdążyli sobie przejść zanim dotoczę się do pasów i nie muszę się nawet zatrzymywać. Wyjątkiem są przejścia na ulicach dwupasmowych bez świateł, np przejście przed szkołą muzyczną. Kiedyś zatrzymałem się tam i gdy pieszy prawie już przeszedł przed moim samochodem, z lewej jakiś baran śmignął mu tuż przed nosem.. Wolę już być burakiem i nie puścić, niż nie ze swojej winy narazić kogoś na potrącenie...

.....pierwszeństwo, pierwszeństwo.....

Czasami ważniejszy jest tzw. zdrowy rozsądek i myślenie. A tego trochę brak.

A chociażby odzienie maskujące w formie szaro- czarnych szyneli, świetnie wkomponujących się w otoczenie szczególnie we mgle i mroku.....

http://www.youtube.com/watch?v=vjfLWJ0CG8g