piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@
Forum ogólne

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Bulwar nad Narwią

Bardzo lakoniczna notatka w sprawie bulwaru łomżyńskiego nad Narwią w znanej od 2006 roku sprawie , tak Urzędowi Miasta a ,jak i " kobiecie" rzuca jedynie maleńkie , z boku ukryte światełko , by nie wskazywać na ogromną złożonośc problemu.
" Światło główne"....niedostępne dla wiedzy społeczeństwa miasta - musi jednak rozświetlić sprawę.
" Kobieta ", której rodzice wybudowali tu dom w 1947 roku i już rodzinnie odtąd zamieszkiwali z dziećmi , od tego roku obrabiając działkę prawie do samej rzeki (przedtem zamieszkiwali tu nasi pradziadkowie i dziadkowie a z nimi m.in. moja mama....uczęszczając do starej szkoły "Jedynki") - nie mogła absolutnie wygrodzić się bezprawnie w tymże 1947 roku.Urodziła się bowiem trzy lata póżniej....
Po śmierci ojca w 1978 r. a następnie mamy w 1992 r. spadkowym majątkiem zarządzał - w imieniu wszystkich sześciorga ich dzieci - najmłodszy brat wskazany również do prowadzenia spadkowego zakładu po mamie.
My z najstarszym bratem i moimi dziećmi tylko mu pomagaliśmy.Jednakże najmłodszy brat nie zmieniał granic zasiedziałej posesji .
Dopiero po znanym społeczeństwu miasta incydencie , kiedy to się załamał ....wszystko zaczęło powoli wychodzic , jak przysłowiowe szydło z worka.
Po śmierci najstarszego brata w 2007 r. najmłodszy brat podłożył mi do podpisania nieznany współspadkobiercom , jakby z rękawa , z łaski wyjęty kawałek w postaci rzekomych 522m2.
Reszta terenu prawie do rzeki Narew - bez wiedzy a więc i bez przyzwolenia współspadkobierców - " zapodziała się gdzieś "....
Nie będę w tym momencie rozwodzić się nad niezwykle trudnym problemem całościowym , szczególnie ze względu na przeżycia , jakich od dobrych kilku
lat doznajemy ale - należy stwierdzić jednoznacznie , że jesteśmy , jako jedni z najstarszych mieszkańców naszego miasta - poprostu....w y r z u c a n i przy zastosowaniu określonych ' technik" ze strony Urzędu Miasta.....
Niczemu nie winna , jestem od 2008 roku "wodzona" przez tenże Urząd po sądach aż wreszcia......przestałam prosić o n a l e z n e mi prawa i podjęłam obronę.
Zostałam instytucjonalnie wprowadzona w stan prawnie zupełnie niedozwolony (to wyjątkowo złożony problem prawny , któredo nie jest mi dane , póki , co wyjasnić ).
Nie jestem kobietą utrudniająca cokolwiek..., j e s t e m kobietą o s z u k a n ą , p o k r z y w d z o n ą !!!
Proszę sobie tylko wyobrazić sytuację , że na Państwa posesji , gdzie Urząd Miasta wydaje wiele lat wcześniej pozwolenie na budowę garaży , gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, wywozi sie produkty i wwozi się je , funkcjonują także samochody osobowe itp., słowem życie toczy się dziesiątkami lat normalnie.....raptem wjeżdżają buldożery (12.12.2011 r.) roznieść podwórze a po jakimś czasie dowiadujecie się Państwo , że przez podwórze będzie przebiegać droga i dodatkowo chodnik !!!
Prowadzone w miesiącach kwiecień-czerwiec 2012 r. prace archeologiczne penetrowały ziemię w głąb do około siedmiu metrów po przeciwnej stronie naszego budynku.....co więc zostanie z wyremontowanego budynku, garaży i pomieszczeń gospodarczych , przeprowadzonych za ciężką pracę i fundusze przez moją córkę ( trzyletni pobyt za granica , zaciągnięty znaczny kredyt w banku itp.)
Tymczasem Urząd Miasta Łomży swego terenu w ogóle nie rusza , trzy przetargi na działkę pod przyszły hotel....
Chce mi się krzyczeć - JAK DOBRZE JEST RZĄDZIĆ NA CUDZEJ KRWAWICY!!!
Gdybym bez rozeznania w 2008 r. podpisała umowę n a j m u - NASZEJ POSESJI , choćby nawet na ten kawałek owej posesji - to 30.listopada 2011 roku byłabym usunięta....
Szczegóły a raczej konsekwencje wynikające z " dokumentacji " dotyczącej naszej posesji są wręcz zatrważajace dla naszej rodziny.

Pozostająca wśród codziennych przeżyć
" kobieta , która się "wygrodziła" n i c z e g o n i e c z y n i ą c ".

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Masakra ...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Nie wiedząc o co tuchodzi, i nie komentując tej konkretnej sytuacji, stwierdzam, że zawsze trzeba pilnować dokumentacji i tego jak i kto po kim dziedziczy. Często bałan w papierach, dla potomnych oznacza problemy. To tak tytułem refleksji.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

To jest zupełna masakra , zważywszy , że nie podejrzewaliśmy taaaakiej sytuacji. Jeszcze w 2006 r. byliśmy zapewniani ,że "wszystko jest w rodzinie". Najstarszy brat zmarł w nieświadomości ale jak ja mam z tym żyć , jako styrana pracą i życiem " kobieta do bicia" ?
Tak bardzo chciałam tylko spojrzeć w twarz pewnej Pani Naczelnik.... w poszukiwaniu człowieczeństwa ale już jest właśnie na emeryturze...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Zapewniani przez kogo i jak? Na papierze czy na ładne oczy?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

No i ten fragment nie jest jasny:

"Po śmierci najstarszego brata w 2007 r. najmłodszy brat podłożył mi do podpisania nieznany współspadkobiercom , jakby z rękawa , z łaski wyjęty kawałek w postaci rzekomych 522m2.

Reszta terenu prawie do rzeki Narew - bez wiedzy a więc i bez przyzwolenia współspadkobierców - " zapodziała się gdzieś "...."

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Z tego fragmentu wnioskuję, że podsunięto tej pani papier, z którego zapewne wynika, że zezwala na sprzedanie reszty ziemi lub się jej zrzekła.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Uprawa działki ileś tam lat nie jest żadnym dowodem własności. Poza tym ongiś te wszystkie podziały, darowizny, przekazania itp. były dokonywane ustnie, a więc niekonieczne musiały mieć oparcie w rzeczywistości. Sprawa przegrana, tym bardziej, że w grę wchodzi interes społeczny. Bulwary powstaną.
P.s. Dziadek znanego bohatera literackiego, niejakiego Rzędziana, również ciągał się po sądach wiele lat; zapomniał w końcu, o co poszło, ale nadal włóczyl się po sądach. To typowa cecha podlaska.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

No ale z tego fragmetu winika że brat podsunął? To może w rodzinie należy szukać przyczyny a nie w urzedzie?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Przepraszam, nie mogłam odpowiedzieć. Przyczyna leży po jednej i drugiej stronie - członka rodziny i instytucji . Istotny jest tu fakt, że od pewnego czasu troje ze współspadkobierców nie żyje. Dwoje z nich pozostawiło po sobie po troje dzieci (obecnie dorosłe). Zawsze w jedności tkwi siła a ja zostałam tu sama.
Sytuacja zmusiła część rodziny do zarobkowania poza granicami kraju ,tym bardziej ,że zakład rodzinny został przed nami zamknięty.Moje dorosłe dzieci też okresami zarobkują za granicą, bo taka jest przykra konieczność. Brat najmłodszy nie ma potomstwa ale to nie szkodzi....ma "opiekę i pieczę nad sobą" i został odizolowany od nas.
Co do dowodu własności działki - tak najprościej -jeżeli wzniosło się na działce dom i zagospodarowało teren, to po 20 latach użytkowania w dobrej wierze następuje zasiedzenie a po 30 latach - użytkowania nawet w złej wierze - też następuje zasiedzenie.
Tu zasiedzenie nastąpiło , no...łatwo policzyć od 1947 roku. przy czym ,wystarczy wykazać przez wnioskodawcę, że posiadał działkę w kilku różnych, nawet oddalonych od siebie w czasie momentach ,przez co nie musi już udowadniać, że tę rzecz również posiadała.Zwrócić tez muszę tu uwagę na możliwość doliczenia przez posiadacza czasu posiadania poprzedniego posiadacza przy obliczaniu terminu zasiedzenia w sytuacji, w której podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania oraz w razie śmierci posiadacza....
Dziedziczenie posiadania polega na przejściu na spadkobierców - Z MOCY PRAWA, z chwilą otwarcia spadku - wszystkich skutków prawnych , jakie wynikały z jej posiadania przez spadkodawcę (ojca, matkę).Są to prawa wiążące dla sądu .Prawa współspadkobierców są stosunkowo równe i żaden z nich nie może jednoosobowo rozporządzać w imieniu wszystkich bez ich wiedzy i wyraźnego przyzwolenia.
Nic tu dodać ani ująć.
Dlatego w sprawie spadkowej 2-giej,tj.po mamie i najstarszym bracie pisemnie zawnioskowałam o instytucjonalne wyjaśnienie nieznanego nam absolutnie podziału na widocznych na wyrysie działki sześć części (w istocie, znalazły się po głębszej analizie, jeszcze mniejsze działeczki...).Mój wniosek nie został uwzględniony... Pierwsza sprawa spadkowa odbyła się w 1978 .r,po ojcu a druga w 2008 roku a więc wniosek o wyjaśnienie składałam w 2008 roku.
Musiałam tu zawrzeć trochę streszczenia od strony prawnej, bo najlepiej podeprzeć się w takiej sytuacji zwykłą literą prawa RP.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Jeżeli mówi się o zwykłym zasiedzeniu, a nie nabyciu działki poprzez kupno, to bardzo wątpliwa jest własność. Tamtędy pójdzie droga - dla doba ogółu. I po co ten lament?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Jaki lament? Jaka wątpliwa własność?
No i stało się proste, powinnam dla dobra ogółu dać się oskalpować radośnie i optymistycznie... albo zacząć znowu się dorabiać na nowo.Zacznę chyba od fundamentu , na drutach czy szydełku.!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

No ale jesteście sobie sami winni. Nie pilnowaliscie dokumentów, uregulowania stanu działki od x czasu, no i świadome działanie brata który przecież w waszym imieniu i na wasza odpowiedzialność za wasza zgoda działał. Dobrze rozumiem? Przykre to ale tak ją to widzę....Niestety taki świat że za błędy płacimy wszyscy.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Czy to chodzi o tę działkę, na której często autokar stoi?

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Ani za naszą zgodą ani na naszą odpowiedzialność ani w naszym imieniu, CAŁY CZAS O TO CHODZI I bardzo proszę , nie próbuj utwierdzać albo zupełnego braku zrozumienia albo....objawiasz jakieś "podchody" ze strony przeciwnej - bardzo przepraszam ale to nie jest sprawa do uprawiania dowolności w interpretacji.Pomyśl , jak mogą być winni ci członkowie rodziny, którzy nie oszukali???

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

No sorry ale jak zdecydowałas się sprawę opisać na forum licz się z krytyka i możliwym niezrozumieniem. Nikt z nas nie zna sprawy z dokumentów a tylko z tego co napisalas a to rodzic może dowolną interpretację. I nie zarzucaj komuś bezpodstawnie, kto dyskutuje w twoim temacie, pochodów że strony przeciwnej oki¿!!! Pomijając fakt że piszesz sobie znanymi tylko skrótami myslowymi i myślisz że każdy będzie wiedział o co chodzi.Nie ładnie.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Łomża to mała społeczność - czy nie możecie się ludzie jakoś efektywniej organizować? Z tego co słyszę, to władze miasta działają ospale, jacyś naczelnicy Wam robią krzywdę - na co Wy czekacie? samo się nie zrobi!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

przykro ale o konsekwencjach trzeba było myśleć wczesniej a nie teraz liczyć na zasiedzenie. Sprawa nie jest jak widac jasna a ty Shama wcale tez nie przedstawiasz jej w jasny i rzeczowy sposób. Co nie twoje nie ruszaj a teraz nie rośc sobie pretensji ,ze ktoś ci odbiera co n ie jest twoje bo ty 30 lat to urzytkowalaś w dobrej wierze.

Fantic

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Co do dowodu własności działki - tak najprościej -jeżeli wzniosło się na działce dom i zagospodarowało teren, to po 20 latach użytkowania w dobrej wierze następuje zasiedzenie a po 30 latach - użytkowania nawet w złej wierze - też następuje zasiedzenie.


-------

Mieliście Panstwo sprawę w sądzie o stwierdzenie zasiedzenia?
O ile kojarzę, nawet o zasiedzenie trzeba się w sądzie postarać i zapłacić jakieś nie małe pieniądze.
Samo się nie zasiedzi ot tylko dlatego, że się użytkowało coś 30 lat.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Zasiedzenie nie jest równoznaczne z prawem własności. Nic nie napisałaś, czy przejęliście własność za pośrednictwem sądu.

Brzeczyszczykiewicz, po uprawomocnieniu wyroku sądu o przejęciu własności, trzeba zapłacić podatek, bodajże 7% wartości nieruchomości.

Shamma, to jest forum publiczne. Każdy ma prawo wyrazić swoje opinie, zarówno pochlebne jak i nie. Możesz próbować jaśniej wszystko opisywać, bo trochę ciężko się to czyta, wiele rzeczy jest niezrozumiałych.

Sprzedam akwarium, sprzęt akw.
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/NaSprzedazAkwarystyka
Oraz rzeczy dla kobiet, dzieciaczków:
https://picasaweb.google.com/OmiyuO/12Sierpnia2013

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Moi szanowni rozmówcy...
wybaczcie, ze jestem zmuszona uzywać pewnych skrótów myślowych, bo nie o wszystkich sprawach doKladnie mogę pisac. Napisałam na wstępie, ze jest to skrót .
Raczej bardzo liczyłam na zrozumienie całej tej sytuacji a już niewatpliwie nie było moja intencją , by w kogoś uderzać.
Jakze łatwo jest jednak tak na szybko mnie oceniać za ....ostatnie cztery lata "drążenia " ogromnej skały, spod której dosłownie wydrapywalam tzw.części układanki jakiejś "nowej dokumentacji".
Mieć papierki w ręku, a nie móc ich mieć !!!(tu znowu ogólnik rozciągnięty w czasie ) to ZASADNICZA DLA SPRAWY RÓŻNICA !
Nie mogę tu przedstawiać pewnych faktów z okreslonych powodów ale też nie można wymagac,bym podłożyła się pod walec budowlany dla ogółu. O uczciwe rozwiązanie problemu powinna zadbać instytucja-kilka lat temu, tj.przed podjęciem działań budowlanych-własnie dla dobra wszystkich,dla dobra ogółu, którego częścia składowa ja też przeciez jestem - i moje obecnie dorosłe dzieci też!
Ile lat upłynęło od 1947 roku? Próbowałam to wyjaśnić nawet w 2008 roku , czyżby ponad cztery lata do zalatwienia ,to mało?
Nie życzę NIKOMU tego typu zmagań a przecież najpierw chodziłam z dorosłym synem prosić,prosić i prosić o załatwienie i nic nie wskóraliśmy ---od 2008roku!
Ile można prosić o to ,co jest dane każdemu z nas - o niezbywalne prawo do normalnego życia?
Ostatni rok tez wystarczyłby do rozstrzygnięcia problemu, zalezało mi na tym ale tak się nie stało.
Mogłam tylko zwracać uwagę tu ,gdzie własnie przydałoby się zainteresowanie choćby części ogółu - chyba ok.miesiąc temu: - dlaczego nie robi się ściezki rowerowej dla ludzi wzdłuż rzeki, tylko uparcie i biegiem niemiłosiernie tarmosi sie wciąż tzw."sporną działkę?!
Przynajmniej od pewnego czasu "rosnie " ta ścieżka, wydłuża się ,bo czas najwyższy.Tylko szkoda , że powstanie na zimę...
Czy ja też tam "utrudniałam"???
Jak nie wiadomo ,o co chodzi.......to zawsze chodzi o jedno.....a ja , cóż, ja jestem pazerna na życie, to jedno jedyne...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Budowa tej ulicy nie może być wstrzymana przez upór jednej osoby, która ponadto nie może jednoznacznie udowodnić praw do własności tego płachetka ziemi. Tu chodzi przecież o ulicę!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

i ludzie się dziwią że nic u nas się nie dzieje, a jak ma byc jakieś fajne miejsce to zawsze trafi się taki "ktoś"!!! i jak tu się miasto ma w jakikolwiek sposób rozwijac?? krew zalewa... a co oni chcą Ci wyburzyc dom? i każą iśc pod most?! no chyba nie...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Jantarze, proszę, nie płachetkuj okołopółhektarowym terenem do rzeki prawie, bo jak zaznaczyłam, to będzie niebawem równiez problem moich sasiadów znad rzeki.
To nie jest upór, tylko poczucie krzywdy!

JEST jeszcze problem mojej rodziny, to znaczy współspadkobierców.....
To w sumie dobre parę osób !


No przecież napisał wyraźne pismo, że " n o w ą " działkę ,tj. maleńką część całości przekazuje siostrze w 2008 r......czyli mnie) .Dlatego, że zostałam sama po śmierci najstarszego brata. i sądzono,że rodzina się nie dowie.
Miał prawo sam tak dzielić razem z urzędem?!A gdzie są respektowane dwa postanowienia spadkowe?
Przyszło mi teraz zbierać wszystko ,w co zostałam wrobiona.
Ja nie rozumiałam - ani nikt z nas - jak można wejść na dach budynku i go podpalić! A no można, można,tylko trzeba mieć gardłowe powody - a on je miał!

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

no tak, mogę się znależć pod mostem na przykład...

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Nie odpowiedziała Pani jak wygląda sprawa z zasiedzeniem....

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

odpowiedziałam, zasiedzenie następuje po dwudziestu latach, tam wyżej jest troche takiego mojego wyjasnienia.Jeżeli nasi rodzice zasiedli to daaawno i my z nimi zamieszkiwaliśmy ,to zasiedlismy to już kilkakrotnie.
Więc jakim cudem mógł s a m sie dobrać cichaczem , "od zatylnej" jeden ze współspadkobierców i "majstrować" w imieniu wszystkich....Czyżby sadził,że jako starsi wcześniej przeniesiemy sie na druga strone tęczy i nigdy sie nie dowiemy?!
Więc podpala sie a pózniej to już odstawia sie..."świrka....i muchomorka"

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

Zasiedzenie zasiedzeniem, ale wy nie macie - bo nie mieliście uregulowanych praw własności. Należałoby jak najszybciej wyrazić zgodę, wziąć odszkodowanie, póki jeszcze można, i nie wyżalać się na tym forum. Te sprawy powinni uregulować wasi rodzice, skoro tego nie zrobili, trudno.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Bulwar nad Narwią

też mi się tak wydaje. Wszystko trzeba robić sądownie i na dokument. Są wtedy brani pod uwagę wszyscy potencjalni właściciele itp.... http://nieruchomosci.wieszjak.pl/dom-dzialka/209859,4,Zasiedzenie-nieruchomosci--poradnik.html Na pewno pogmatwana ta sprawa z tego forum to widać. No ale nie nam to rozstrzygać.



Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org