Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Jezus Chrystus |
Zastanawiam się, czy ktoś z Państwa był kiedyś związany ze Wspólnotą Odnowy w Duchu Świętym lub innymi charyzmatycznymi ruchami kościoła katolickiego bądź protestanckiego? Chodzi mi o osoby, które poznały żywego Jezusa lub zostały ochrzczone Duchem Świętym i mówiły językami itp.? Pytam, bo od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie zorganizowanie jakichś modlitw lub po prostu spotykanie się i wspólne czytanie i rozważanie Pisma Świętego. Pozdrawiam serdecznie! "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ja mówię językiem!!!!!!!!!! (grunt ze zdążyłem przed ptysiem91) ________________________--- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Może o. Apolinary od kapucynów coś wie na ten temat.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
goostav czemu grunt że przedemna zdazyłes ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
"Chodzi mi o osoby, które poznały żywego Jezusa lub zostały ochrzczone Duchem Świętym i mówiły językami ".. To było 2 tys lat temu i już dawno nie żyją! Z duchami chcesz rozmawiać? Do tego trzeba seansu spirytystycznego i medium. A modlić się możesz i bez nich, nikomu to nie zaszkodzi. "Językami" mówią podobno też ludzie wprowadzeni w hipnozę regresywną, albo opetani przez diabła więc o których Ci chodzi? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Proponuję spotkania i czytanie fragmentów "Szatana z siódmej klasy"... Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Bo rzadko komu to się ptysiu udaje :))) __________________________ ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
"Chodzi mi o osoby, które poznały żywego Jezusa lub zostały ochrzczone Duchem Świętym i mówiły językami .. To było 2 tys lat temu i już dawno nie żyją!” – żyją, żyją :-) Nie wyjaśniłem dobrze, moja wina. Ja poznałem Jezusa w ciele, ale Jezusa, który zmienił moje życie a teraz jestem lepszą osobą. Jezusa, który mnie wspiera na co dzień, Jezusa, który daje mi to, co najlepsze – On jest żywy i działa wśród tych, którzy uczynili go swoim Panem i zbawcą. Napisane jest: ”Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co Wam przykazałem. A oto ja jestem z Wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” Ew. Mateusza 28,20 – On był, jest i będzie z nami – trzeba tylko się zawrócić do niego tj. przyjąć Jezusa jako Pana i Zbawcę. ”A modlić się możesz i bez nich, nikomu to nie zaszkodzi” – ani nie pomoże, Zbychu. Napisane jest: I Kor. 14,1: ”Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować.” - Zbychu, jednym z darów duchowych, podstawowym zresztą, jest mówienie innymi językami i Apostoł Paweł, zachęca nas do starania o te dary. Pokaż mi fragment w Biblii, że po śmierci ostatniego apostoła to wszystko uległo przedawnieniu – nie ma takiego fragmentu. Wszystko jest ważne do dziś. Ja Ci polecam fragment: Ew. Marka 16,17: „A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą” – czyli może każdy z wierzących to robić, nie trzeba być np. duchownym. Polecam też Dzieje Apostolskie 2 – jest tam o tym, jak po raz pierwszy zwykli ludzie wierzący w Jezusa zaczęli mówić językami. "Językami" mówią podobno też ludzie wprowadzeni w hipnozę regresywną, albo opętani przez diabła więc o których Ci chodzi? – nie radzę powtarzać bezmyślnie „argumentów” świadków Jehowy, to oni uważają, że języki to sprawa diabła tak jak Jezus nie jest dla nich Bogiem. Otóż ja mówię językami i nie jestem ani opętany przez diabła, zaś w stanie jakiejkolwiek hipnozy nigdy nie byłem. Mam też wielu znajomych po Odnowie w Duchu Świętym i w kościołach ewangelicznych, którzy mają ten dar. Powiem Ci, że podczas modlitwy mam jasny umysł oraz pełni kontaktuję :-) Zbychu, zachęcam do lektury Biblii – w niej jest wszystko. Tymczasem pozdrawiam życząc Bożego błogosławieństwa w życiu. "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Następny nawiedzony na forum
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Heheheee, felix ;) -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
dar języków - najmniejszy z darów Ducha Świętego. Zbychu - ja spotkałem osoby, które miały dar mówienia językami (miało to miejsce podczas modliwtwy) i nie były ani w pod wpływem środków chemicznych, ani w hipnozie. A jeśli chodzi o Odnowę w DUchu Świętym - to w Łomży są już wspólnoty tego ruchu. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Kolank0 może wiecej szczegółów mam jutro egzamin z niemieckiego ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Amen ! :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
o co chodzi z tymi językami ??
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Chodzi o to że podczas modlitwy ludzie zaczynają mówić w jezykach których się już nie używa, były one używane za czasów Chrystusa. Duch Święty może też działać w inny sposób np. zaśnięcie w Panu ( coś podobnego do omdlenia), może także toważyszyc śmiech, płacz, delikatny powiew wiatru. Nie znaczy to, że jeżeli tego nie będzie to Duch Święty nie przyszedł. Ja należę do Ruchu Światło- Życie ;D Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Sekciarze. Ja wierzę w siebie. Wam także proponuję taką wiarę. Udowodniono ponad wszelką wątpliwość, że człowiek jest sam w sobie istotą tak głupią i nieporadną, że musi wierzyć w jakąś siłę wyższą. Wiedzieli o tym ludzie już kilka tysięcy lat temu... Tydzień temu nad Łomżą latało UFO. Naprawdę! Nie widzieliście go napewno, ale zapewniam Was, że latało. Ot, tak samo jest i z Waszym Bogiem. Kłamstwo i obłuda - oto podstawa Waszej wiary. Nie widzieliście, ale musicie wierzyć. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Nie musimy- chcemy i wierzymy ;D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zawsze łatwiej jeśli się wierzy że "ktoś" tam na górze czówa nad nami :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
ABCD :D:D ;))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Jak ktoś udowodni mi, że są jacyś ludzie, którzy prawią w językach "używanych za czasów Chrystusa", nie znając ich jednocześnie, to zapiszę się nawet do Koła Zwolenników Ciała i Ducha, czy gdzie tam chcecie i jeszcze płacę 1.000 PLN dla tego jegomościa. Pozdro.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Pomysl MrS, czy widziałeś kiedyś poruszające się cząsteczki elektronow, które docierają np. do Twojego telewizora i sprawiają,że on działa? NIE!!! Ale chyba nie zanegujesz, ze one istnieją? Nie widzimy elektronów, ale widzimy skutek ich działania. Tak samo jest z Bogiem. Ja w moim,życiu doświadczyłam bardzo wiele przejawów działania Bożej mocy: mówienie językami, uzdrowienia, prorocze słowa... I chociaż nigdy nie widzialam Boga na własne oczy-widziałam to co On robi! Należę do tych, co mówią innymi językami-to też jest dowodem na to ze Bóg opisany w Biblii istnieje, bo gdyby tak nie było, to nadprzyrodzone rzeczy - takie jak mówienie językami - nie miałyby miejsca. A jednak one się dzieją. Jezus powiedział - Ci którzy uwierzą w Ewangelię, będą mówić innymi językami (Ew.Marka16.17). I faktycznie tak jest. Są chrzescijanie, którzy postanowili uwierzyć Biblii i - tak jak powiedział Jezus - mówią innymi jezykami. Gdyby Jezus nie był prawdziwym Zbawicielem, a tylko mitem wymyslonym przez głupich ludzi- to Jego słowa opisane w Biblii nie mogły by sie sprawdzać -a się sprawdzają!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
adamus, chyba straciles 1000PLN - podac Ci moj nr konta?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Dorzucę następny 1000 osobie, która zaprosi mnie i adamusa na spotkanie, podczas którego ludzie przemówią tymi językami. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Rządzim aż oślepniem! Widzisz? - Nie widzę. - A widzisz!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
"Chodzi o to że podczas modlitwy ludzie zaczynają mówić w jezykach których się już nie używa, były one używane za czasów Chrystusa'... Adamus ma rację; kto ze świadków tych cudów znał np język aramejski? Może to tylko jakis dziwny bełkot w malignie (opętaniu), który obecni biorą za "język' - bo nic nie rozumieją? Osobiście nie neguję WSZYSTKICH dziwnych zjawisk, bo wiem, że takie są, ale z tymi "językami" to chyba komuś się "przejęzyczyło". Potrzebne sa dowody, badania naukowe, nagrania, wiarygodni świadkowie, potwierdzenia językoznawców itp. A tak, to wygląda na majaczenie nadmiernie "pobudzonych" nadwrażliwców. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Mylicie się. Jest duzo darów Ducha Świętego a do nich należy też dar tłumaczenia języków, prorokowania itp. Co do zaproszeń na modlitwy to nie trzeba ich mieć, trzeba iść do kościoła jak będzie taka modlitwa, na 100% nikt nie wygoni hehehe. Co do 1000 PLN i zobaczenia jak to wygląda, modlitwa językami nie jest obecna zawsze przy np. rekolekcjach. Wszystkie dary sa ważne, Bóg daje je nam żeby dzielić się nimi, dar madrości, dobrej rady ... każdy ma jakiś dar, szukamy takich widowiskowych a tu obok są ludzie z darami Ducha Świętego, to że komuś łatwiej wchodzi nauka do głowy to też jest dar. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
to jak każdy posiada dar mówienia tym językiem gdzieś w środku?? troche to dziwne bo istnieją jeszcze starsze języki już zapomniane.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbychu, często zdarza się, że osoby mówią w językach współczesnych, których się jednak nie uczyły - i osoby je znające mogą to potwierdzić. Jeśli np. prosta kobieta mówi po hiszpańsku to osoba to znająca może to potwierdzić. A tak na marginesie, to w Łomży jest kilku księży profesorów którzy znają np. aramejski czy hebrajski - na biblistyce jest uzywany po dzień dzisiejszy. Łukasz, to ciekawe co mówisz - puść mi e-maila, chętnie dowiem się czegoś więcej. MrS, szanuję Cię i nie chciałbym Cię urazić. Ale to co mówisz jest niepoważne. Piszesz, że człowiek jest istotą głupią i nieporadną - i poniekąd przez to przyznajesz, że taki jesteś. Dalej piszesz, że wierzysz tylko w siebie, co robi z Ciebie głupka, idąc tym tokiem myślenia - bo głupek, za jakiego siebie uważasz wierzy w tego samego głupka. Przepraszam, jeśli Cię to dotknęło, ale osoba to czytająca może tak właśnie to rozumieć. Powiem Ci, że ja nie tylko wierzę w Boga - ja wiem, że on jest. On odpowiada na moje modlitwy, pomaga mi w życiu, daje mi to, co potrzebne. Języki to tylko znak tego, że ktoś uwierzył - nie są celem, celem jest życie z Jezusem. Też kiedyś byłem ateistą i to wojującym :-) Wiesz, zarówno Ty i Adamus możecie się przekonać - całkowicie za darmo, puście mi tylko e-maila. A 1000 zł, jeśli naprawdę możesz się go pozbyć wykorzystaj kupując chleb biednym. Chcę, abyś wiedział, że Jezus w którego nie wierzysz kocha również Ciebie. "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Nie czytałem wszystkich postów więc może sie powtórzę... ARKA FIDELIS- Szkoła Nowej Ewangelizacji czwartek godzina 19 klasztor o. Kapucynów. Jest tak ja mówisz.... wszystko się zgadza, choc to wydaje się dziwne.... ...:::A gdy odejdę, gdy kiedyś zamknę oczy swe... Zawsze, z Tobą będe...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ktos tam pisał coś o niewidzialnych elektronach. Stary tekst. A odpowiedź jest prosta. Człowiek ma więcej zmysłów niż tylko wzrok. Jest jeszcze np. dotyk i kilka innych. Jeśli chwycisz kabelki pod napięciem, to sam poczujesz jak te elektrony cię potraktują. Nie trzeba widzieć, żeby wiedzieć. Wiedzieć! Nie wierzyć! To zasadnicza różnica.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ale dajecie żaru z tymi językami - poganie... Ja jestem chrześcijaninem i w takie hopsy NIGDY nie uwierzę z prostej przyczyny - nikt nie gada żadnymi "językami". Nie jest językiem bełkot osoby odgrywającej swą rolę lub upośledzonej. Szybciej uwierzę w UFO (albo w tunel pod Narwią), a Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nigdy nie uwierzę. Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
A ja wierzę w te języki. Byłem świadkiem czegoś takiego. Młody męźczyzna- Polak, który poza ojczystym nie znał żadnego innego języka, nagle obudził się w środku nocy i zaczął wykrzykiwać całe zdania po francusku tak, jakby rozmawiał z generałem de Gaullem (to było we Francji). Nie chciałbym tu nikogo urazić, ale on wtedy, kilka godzin wcześniej, po raz pierwszy w życiu palił haszysz. Więc może to mówienie językami to rodzaj transu tyle, że spowodowanego modlitwą a nie używkami?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Dziwnie sie to wszystko czyta bo każdy jest aninimowy. Takie wyznanie wiary co niektórych że wierzą lub podpisują się wierzący poprostu jest bezwartościowe. Jesteś wierzący to po co sie z tym ukrywać. Poza tym to opowiadać głupoty a na codzień być zupełnie kimś innym to conajmniej dziwne. Uznanie dla Ptysia, który często tu na forum jest krytykowany ale chyba jako jeden z niewielu nie jest tu anonimowy - spróbujcie jakie to trudne pisać i ponosić za swoje wypociny pełną personalną odpowiedzialność. Wygląda to jakby wszyscy tutaj podający się za wierzących należeli do sekty której należy sie wstydzić. Mogę też wnioskować że Łomżyniacy poza kościołem wstydzą sie swojej wiary. Uwarza że jeśli się chodzi do kościoła to jest się chrześcijaninem w kościele i poza nim. Ile można sie bać swoich przekonań ? Dla nie znających mnie - moja stronka http://republika.pl/kisielnica/Stajnia.html
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Są takie badania nad hipnozą regresywną, której celem jest cofnięcie świadomości człowieka do poprzednich wcieleń i wtedy rzeczywiście mówią językami innymi z poprzedniego istnienia, które przytaczają ze szczegółami dającymi się sprawdzić i weryfikować. Może to coś takiego, ale trzeba by uznać reinkarnację....Coś w tym jednak jest. Pytanie: w takie stany (opisane wyżej) popadają również i wyznawcy innych religii i filozofii więc co z tym "duchem świętym" i "jedynym, słusznym" wyznaniem? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Takie grupy są najczęściej przyczyną różnych herezji. Czemu nie ma mowy o 09obecności duszpasterza w tej drupie?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Powtórzę raz jeszcze: ARKA FIDELIS- Szkoła Nowej Ewangelizacji czwartek godzina 19 klasztor o. Kapucynów. Opiekuje się tym kapucyn, na kursach, które odbywaja się co miesiąc lub dwa w Białym Domku obok Pałacu Biskupa, dzieja sie takie rzeczy, jakie wam się w zyciu nie śniły.... Proponuje zakończyc ten temat, któ jest zainteresowany niech tam idzie, kto nie wierzy niech idzie to uwierzy, wiem coś o tym. Ale uwaga uczestnictwo w kursie kończy się uzależnieniem od tej grupy, popadasz w nałóg i musisz tam chodzić:D żart taki.... ...:::A gdy odejdę, gdy kiedyś zamknę oczy swe... Zawsze, z Tobą będe...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Sekta. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
tez tak myslałem:D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Czy tam czasem w "obrzędach" nie uczestniczą sami mężczyźni? Proszę, aby się tu zgłosiła kobieta-uczestniczka nawiedzeń bo i ja poszedłbym... ale boję się. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
wszystkich watpiacych odsyłam do ks. Wojciecha Nowackiego - wykladowcy w seminarium łomżyńskim. jest (a przynajmniej do niedawna był) m.in. krajowym moderatorem Odnowy w Duchu Św. czy jak to sie tam nazywa. Jedna ze wspólnot "Odnowy" jest przy Katedrze. Jak juz mowilem - dar jezyków jest moze spektakularny lecz jest najmniejszy z darów ;)) pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych się boi by mu w głowie nie namieszali gdyż degreg stwierdził " któ jest zainteresowany niech tam idzie, kto nie wierzy niech idzie to uwierzy". No , no no i co teraz będzie . Jak Zbych uwierzy , gotów jestem i ja się tam wybrać.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
A dla Was to wszystko sekta i sekciarze :P "Sekta jest instytucją totalną podporządkowaną przywódcy i głoszonej ideologii. Obiecuje realizację uproszczonych celów w uproszczony sposób, odcina się od reszty społeczeństwa, wytwarzając ostre i nie dające się przezwyciężyć podziały na to co święte, wewnątrz grupy i diabelskie, złe poza grupą. Manipuluje i wikła uczestników w silną zależność, co może prowadzić do utraty przez nich samodzielności w dysponowaniu własną osobą, osobistym majątkiem i może stanowić realne zagrożenie dla ich zdrowia. Przywódcy sekty mogą uważać się za istoty boskie i podejmować za uczestników ważne decyzje życiowe. " Tak to bywa,wiatru nie ma krzak się kiwa
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Z tej definicji wynika jednoznacznie, że kościół to też sekta, tylko na większa skalę. Kościół nami manipuluje, wyciska od nas pieniądze, wyznacza normy etyczne wedle własnego uznania. Największe i najprężniej działające ognisko tej sekty znajduje się w Toruniu, gdzie funkcjonuje maszyna do prania mózgu, o ogólnoświatowym zasięgu... Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
"Kościół nami manipuluje, wyciska od nas pieniądze, wyznacza normy etyczne wedle własnego uznania." Po pierwsze:Kto wyciska z Was(w sensie "nas") pieniądze skoro nie wierzysz,przepraszam wierzysz,ale sam w siebie, i tym samym wychodzi,że nie należysz do wspólnoty ludzi wierzących w Boga,czyli nie chodzisz do Kościoła? Po wtóre: "Nami" manipuluje?Czyli masz na myśli tych,którzy chodzą do Kościoła,bo jak można manipulować tymi,którzy do Kościoła nie chodzą i zyja według własnego widzimisie? Po trzecie: nie wyznacza norm według własnego uznania lecz według Bibli-Księgi Świętej dla Katolików. nie poruszam kwestii 5-ciu Przykazań kościelnych,którze rzeczywiście ustanowił człowiek,ale takze w okreslonym celu... Kościół-od wiek wieków temat sporny i wręcz reformacyjny :P Tak to bywa,wiatru nie ma krzak się kiwa
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
degreg czy mógłbyś napisać na czym polegają spotkania ARKI FIDELIS- Szkoły Nowej Ewangelizacji ???
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
o dźizas.... sekta I przestańcie wreszcie z tymi językami. Jeden facet w ośrodku dla AA mówił jakimś językiem (chyba aramejskim). Pozdro.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zadziwia mnie jak człowiek od ręki potrafi odrzucić coś czego nie rozumie, nie chce zrozumieć, lub nie potrafi zrozumieć. Nawet się nie zastanawia. Jeżeli coś jest poza jego zdolnością pojmowania od razu odrzuca jako niemożliwe, nieprawdziwe, niemoralne, nienaturalne, niepoprawne... itd, itd. Różnica polega tylko na tym czego rozmowa/temat dotyczy i jakim przymiotnikiem z przedrostkiem nie zostanie określone. Faktem jest, że przez pierwszych kilkadziesiąt lat Chrześcijaństwo rozprzestrzeniło się na bardzo dużym obszarze dzięki misjom apostołów, uczniów Chrystusa. Paweł znał Grekę, Łacinę mógł rozmawiać praktyczne ze wszystkimi mieszkającymi w pn-w regionach moża śródziemnego, ale Piotr? - przecież to prosty rybak z Izraela - w jaki spsób mógł nauczać obce narodowości. Nowy testament mówi o zstąpieniu ducha świętego na uczniów Chrystusa i że zaczęli "mówić językami" - wszyscy ich rozumieli, nawet obcy "i bardzo się dziwili"? Wielu ludzi wierzy wierzy w Chrystusa, wierzy w jego zmartwychwstanie, wierzy w życie wieczne, ale kiedy pojawia się rozmowa o cudach dotyczących współczesnie żyjący zaczyna się kręcenie głowami i stukanie w głowę. _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Dlatego, że co innego wierzyć w to, co mógł zrobić Jezus, a co innego wierzyć w to, co robią jacyś, delikatnie mówiąc, "wierni". Skoro nie znają polskiego, a są przeca Polakami, to dlaczego Duch Święty nie oświeci ich znajomością ojczystego języka, he?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Beeeniaaaa :* :))) -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Adamus. Duch Św. wieje kędy chce i dary rozdaje jak chce, komu chce i jakie chce. jesliby obdarzyl Polaka darem poprawej polszczyzny to przeciez nikogo to nie zadziwi ;) - zgadza sie? ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
No, czekam na KOBIETY- uczestniczki tych spotkań "językoznawczych". Czy to znowu jest wypracowane przez "ojców kościoła" lekceważenie i poniżanie kobiet jako "narzędzi szatana"? (Bo Jezus tego nigdy nie robił). Więc, która z Was była, przeżyła i zaczęła "mówić językami"? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Chyba nie pójdę , aramejski mało przydatny.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Autochton... może skusisz na się na Hiszpański? Poprawna polszczyzna nie jest Ci potrzebna, ale może trafisz na starosłowiański, albo Włoski? Może graka, albo łacina? _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ew. Marka 16,17: „A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą” A czy przypadkiem tego fragmentu Pisma Świętego nie należy interpretować w ten sposób, że ewangelizacji będzie towarzyszył postęp i będzie ona mogła być prowadzona za pomocą nowych metod komunikacji, TV, radio, Internet itd. ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
MaYke, Pismo Swięte trzeba traktować jako całość i nie można interpretować go na podstawie jednego wersetu. I własnie, kiedy spojrzymy na pozostałe księgi Biblii np. 1list do Koryntian 14,2-4 -czytamy tam: "Bo kto językami mówi, nie dla ludzi mówi, lecz dla Boga... (w4) Kto językami mówi siebie tylko buduje.." Te słowa sw. Pawła wykluczają opcję,że mówienie językami miało oznaczać postęp w zasięgu ewangelizacji. To wynika z całego Nowego Testamentu, że dar mówienia innymi jezykami jest po to aby przybliżyć nadzego ducha do Boga. No i jest to znak dla tych, którzy "nie wierzą, bo nie widzą"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Racjonalisto, piszesz, że jesli widzimy SKUTEK (przejaw) istnienia czegoś niewidzialnego, to nie jest to wiara tylko wiedza. W takim razie ja nie tylko wierzę,że Bóg istnieje- JA WIEM, ZE BÓG ISTNIEJE!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
MaYkel, według mojego zdania nie należy tak interpretować Pisma Świętego. Chodzi dokładnie o mówienie nowymi językami, bo przecież napisane jest: "nowymi językami mówić będą" a nie "innymi drogami ewangelię głosić będą". Oczywiście swoją drogą fajnie jest, jeśli można słuchać ewangelii czy kazań w internecie np. pastor Benny Hinn: http://www.bennyhinn.org/default.cfm, czy co niektórych żywych i bardziej aktywnych w internecie wspólnot Odnowy w Duchu Świętym. Ale dar języków jest aktualny do dziś, tak jak uzdrawiania czy inne dary Ducha Świętego. Adamus, piszesz: dlatego, że co innego wierzyć w to, co mógł zrobić Jezus, a co innego wierzyć w to, co robią jacyś, delikatnie mówiąc, "wierni" Ale przecież to Jezus sprawił, że jego wierni robią takie rzeczy. Oczywiście należy pamiętać, że przez nich działa Bóg, a oni są jego narzędziami. Jeśli np. uzdrawiają czy prorokują to są tylko "przewodami" przez które działa moc Boga - warto o tym pamiętać, aby nie popaść w pychę np. "Popatrzcie, mówię językami, jestem wyjątkowy!" Ale dajecie żaru z tymi językami - poganie... Ja jestem chrześcijaninem i w takie hopsy NIGDY nie uwierzę z prostej przyczyny - nikt nie gada żadnymi "językami". Nie jest językiem bełkot osoby odgrywającej swą rolę lub upośledzonej. Szybciej uwierzę w UFO (albo w tunel pod Narwią), a Ci, którzy mnie znają wiedzą, że nigdy nie uwierzę Wybacz, Adamus, ale sam siebie w ten sposób osądziłeś. Jeżeli nie wierzysz w języki, które są najmniejszym darem Ducha Świętego, to jak udaje Ci się wierzyć, że pewien człowiek skatowany przez rzymskich żołnierzy, powieszony na krzyżu, przebity włócznią i leżący trzy dni w grobie zmartwychwstał i wstąpił do nieba? Wybacz, ale Twoja postawa i sposób wypowiedzi jest bardzo daleka od chrześcijaństwa. Co więcej, świadczy o tym kompletna nieznajomość Biblii - jakbyś ją znał to mógłbyś twierdzić, że nie spotkałeś się jeszcze z językami, ale nie to, że w nie nie wierzysz. Przeczytaj sobie Dzieje Apostolskie - rozdział 2, czy rodział 12 z I listu Apostoła Pawła do Koryntian. Ja rozumiem MrS, który jest chyba ateistą(jego sprawa, jego tragedia), ale Ciebie, który mienisz się chrześcijaninem? Twoje chrześcijaństwo przejawia się chyba w chodzeniu raz na tydzień do kościoła, ale na pewno nie w czymś więcej. Wybacz mi te słowa, ale to właśnie wynika z Twojej wypowiedzi. Mam natomiast pytanie do reszty - czy ktoś mógłby mi napisać na e-mail o różnego rodzaju inicjatywach charyzmatycznych w Łomży? "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Odkąd w moim zyciu zaufałam Jezusowi i uczyniłam Go moim Panem i Zbawicielem (bo każdy musi sam zaprosić Bog na to miejsce-On bez zaproszenia nie przychodzi) cały czas doświadczam jak Bóg działa w moim życiu. Bo kiedy modlisz się do Jezusa o uzdrowienie człowieka i w tym właśnie momencie znika z jego ciała rak to jak inaczej nazwać to jak nie BOZE DZIALANIE! Chodzi o to,że Jezus nie umarł- ale On zmartwychwstał. On nie jest nic nie mogącą figurką przybita do krzyzyka, który wisi na Twojej ścianie, On również nie jest zamknięty w tabernakulum, ani ograniczony do małego kawałka chleba - Jezus jest zmartwychwstałym, Wszechmogącym Bogiem, który chce zmienić Twoje życie. Jezus działa i daje się poznać temu, kto szczerze chce Go poznac. Bóg nas kocha i chce dać nam szczęsliwe życie. Ale my przez grzech odwróciliśmy się od Niego, nie posłuchaliśmy Go. A kiedy nie słuchamy Boga - to słuchamy diabła (Bo są tylko dwie opcje) A diabeł nienawidzi nas i daje nam same najgorsze rzeczy, nieszczęścia , choroby, depresję, odrzucenie, brak sensu życia.. Ale nie musi tak być! Jezus zwyciężył szatana, śmierć i grzech. Jezus na krzyżu poniósł karę za nasz grzech, w Twoje i moje miejsce był okrutnie torturowany, biczowny tak, że Jego plecy zamieniły się w mięsną miazgę, był policzkowany, opluwany, aż w końcu przybity do krzyza, tak,że nie mógł oddychać. Jezus na krzyżu walczył o każdy "łyk" powietrza. Aby nabrać powietrze Jezus musiał podnosić się opierając na wbitych w Jeo rece gwoździach . Jezus nie musiał tak cierpieć - zrobił to bo nas kocha. Kocha Ciebie. On wolał sam przyjąć karę niż widzieć,że Ty czy ja zginę. Bo każdy jeden grzech powoduje ze musimy zginąć. Dlatego własnie Jezus poświęcił się jako ofiara odkupienia za nasze grzechy. Aby przyjąć tę ofiar, wystarczy tylko na nowo odwrócić się w stronę Boga, powiedzieć Jezusowi,że tylko On jest od teraz Twoim Panem, wyznać Mu swoje grzechy i prosić aby On dał Ci moc więcej nie grzeszyć.. A wtedy wszystko się zmieni! Poznasz Jezusa jako żyjącego, niezaprzeczalnego Boga! Tak się stało w moim życiu i w życiu setek znanych mi ludzi. Chcesz wiedziec cos wiecej na ten temat, to zachecam Cie abys napisal na mojego maila.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Adamus, może się nie zorientowałeś ale pod nick'iem "Moncik" kryje się imię Monika :) Więc, wedle Twojego życzenia - jestem mówiącą innymi jezykami kobietą :) I zapraszam Cie na spotkanie, podczas którego masz szansę zobaczyć nawet 200 osób mówiących nowymi językami. Napisz tylko na mojego maila
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Patrzcie!! Ja też mówię w nowym języku... Aklamaha kondoncieledes muhomozora! -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
No, ale Bóg jest CAŁOŚCIĄ tzn. pierwiastek ŻEŃSKI (BOGINI) I MĘSKI(BÓG) RAZEM! Co więc Kościół mówi o żeńskiej stronie Jezusa-Boga (tzn. Marii Magdalenie) i Bogini w ogóle? Czy nie wmawiają nam, że Bóg - to facet, a kobieta - to naczynie grzechu? Przestańcie więc nam tu opowiadać takie głodne kawałki, bo i szatan może spowodować "mówienie językami" (patrz "fałszywi prorocy"). Poza tym, chciałbym na własne uszy usłyszeć - np w TV Łomża- jak mówią ci "poligloci" od siedmiu boleści. Dajcie więc występ, nie wstydźcie się dać "świadectwo prawdzie" ( i bez wykrętów o pokorzee i skromności)! Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
On wolał sam przyjąć karę niż widzieć,że Ty czy ja zginę. Bo każdy jeden grzech powoduje ze musimy zginąć. Dlatego własnie Jezus poświęcił się jako ofiara odkupienia za nasze grzechy. Cierpienie Jezusa jak widać nie wystarczyło, skoro każdego dnia cierpi na świecie tysiące niewinnych istot z powodu chorób, wojen, kataklizmów...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych - dary Ducha Św. nie są po to aby się nimi chwalić. Po prostu się je ma lub nie. Poza tym za duzo czytasz Dona Browna i mieszasz fikcje z rzeczywistością.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Glosolalia (greckie glossa- język + laleo- mówię) . Mówienie językami, na ogół niezrozumiałymi; głoszenie słowa Bożego w stanie ekstazy nieistniejącymi językami. Glosolalia jest przez osoby wierzące często uznawana za dar języków pochodzący od Boga. W Piśmie Świętym jest wzmiankowane około 30 razy. Dar ten ma często funkcję modlitewną. Psychologowie i lingwiści badali fenomen glosolalii. Okazało się, że teksty wypowiadane przez osobę w tym stanie nie mają sensu w żadnym znanym języku, co więcej na ogół nie tworzą zdań. Nie jest prawodpodobne, aby mogły reprezentować jakikolwiek istniejący kiedyś język, gdyż w dowolnym języku istnieją słowa, które budują jego strukturę i daje się je wyróżnić za pomocą metod statystycznych. Tymczasem słowotok glosolalii stanowi przypadkową zbitkę sylab oraz słów zapożyczonych z najróżniejszych znanych danej osobie, bądź zasłyszanych przez nią języków, które na ogół nie tworzą żadnych rozpoznawalnych struktur. Zjawisko glosolalii u zielonoświątkowców zbadał w pracy Tungotal och andedop 1976 fiński psycholog religii Nils G. Holm. Nauka nie potrafi jednak dotrzeć do wszystkich zagadnień, w szczególności do do tych które wymykają się jej spod kontroli. Warto zaznaczyć również istotną rolę wiary która odgrywa decydującą rolę w rozumieniu oraz akceptacji zjawiska Glosolalii. Chrześcijanie posiadający zdolność "mówienia językami" definiują ją jako wezwanie Jezusa do stania się jak dzieci, gdyż tylko tak można wejść do królestwa niebieskiego.(Ewangelia wg. św. Mateusza). Szczególną formą glosolalii jest ksenolalia, w której dochodzi do mówienia językami istniejącymi, ale nieznanymi mówiącemu. ( z Wikpedii) a co do mojego zdania... dziwi mnie, iż ktoś oczekuje tu np. że przyjdzie do niego człowiek i zacznie "mówić językami" żeby pokazać, że tak naprawdę nie kłamie... Wydaje mi się, że "mówienie językami" jest darem, który nie spotyka ludzie codziennie...i chyba (jesli się mylę to mnie poprawcie) człowiek nie ma wpływu na czas, w którym Duch Święty ześle na Niego/Nią ten dar...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, nie zrozumiałeś mnie (i Biblii) Jezus umarł, aby "każdy, kto w Niego WIERZY, nie umarł, ale miał żywot wieczny" (Ew. Jana 3, 16) Ofiara Jezusa jest dostępna dla wszystkich,ale poprzez WIARĘ w Jezusa i przyjęcie Go-czyli przyjęcie Jego nauki. Jak pisałam wcześniej, ludzie przez grzech odwrócili się od Boga i weszli pod panowanie szatana, który serwuje te wszystkie nieszczęścia. Jezeli odmawiasz posłuszeństwa Bogu (poprzez grzech) to nie oczekuj od niego ochrony przed diabelskim planem. Sam wybierasz komy służysz: czy Bogu i odbierasz z Jego ręki błogosławieństwa; czy diabłu i sciągasz na siebie jego przeklenstwa. "Cierpienie Jezusa jak widać nie wystarczyło, skoro każdego dnia cierpi na świecie tysiące niewinnych istot z powodu chorób, wojen, kataklizmów..." NIE MA NIEWINNYCH ISTOT! Nie ma ani jednej osoby- ktora by nie zgrzeszyla. "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały bożej " (list do Rzymian 3, 23) "Przeto jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat , a przez grzech śmierć , tak i na wszystkich ludzi śmierć przyszła , bo WSZYSCY ZGRZESZYLI " Moja rada, to zamiast filozofować czy jest Bóg, czy inne języki, czy kosciol, czy sekta... zamiast tego wszystkiego radze spojrzec na wlasne zycie i zobaczyc, czy zyjemy w zgodzie z tym co glosil Jezus. A jak nie to radze niezwłocznie zaczac Boga przepraszac i pokutowac. Ja tak zrobiłam i z pełną świadomością mogę teraz napisać,że mam pokój z Bogiem (Rzymian 5,1), że krew Jezusa przykryła moje grzechy (nie ja przez swoją sprawiedliwość, ale Jezus przez swoją krew) Jestem wolna od diabelskich planów, od niepowodzenia, nawet jesli spotyka mnie coś złego to Bóg od razu mnie z tego ratuje, mam relacje z Bogiem przez Ducha Św., mam pokój i radość .
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Mloda87, Napisałaś fajną definicję, ale nie do końca się z tym zgodzę. Ja mam dar mówienia innymi językami. Mam go na stałe-mogę mówić nimi w każdej chwili-nie muszę wpadać w stan uniesienia. Owszem , niektóre języki brzmią jak zlepek nic nie znaczących sylab, ale to nie znaczy, ze taki język gdzieś nie istnieje. Z tego co mi wiadomo to na świecie istnieje 6000 języków.. Dla obcokrajowca język polski też brzmi jak zlepek szczszczszczszcz.. Poza tym, wielu z moich znajomych ma dar mówienia po włosku, po francusku.. Kiedyś słyszałam starszą panią, która w jakimś staroangielskim wielbiła Boga. I są to normalne zrozumiałe słowa. Moja przyjaciółka, modliła się kiedyś z koleżanką o jakiś problem i zaczęła nagle modlić się po francusku. Okazało się,że dziewczyna, która miała ten problem znała francuski i Bóg w tym języku dał jej wskazówki. Oczywiście Gosia (ta która się modliła) nigdy z francuskim nic wspólnego nie miała.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych, z mówieniem językami nikt się nie ukrywa. Spotkania są otwarte, czy to w Odnowie w Duchu Św, czy w kościołach ewangelicznych.. A to,że do tej pory o tym nie słyszałeś, to już Twoje zaniedbanie.. A co do "boginek" to przeciez Bog nie ma płci-nie wiem skąd wziołeś taki pomysł..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Czym zgrzeszyły dzieci np. z porażeniem mózgowym??? Tylko mi nie mów o grzechu pierworodnym i jakiejś chorej odpowiedzialności zbiorowej!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, tu niechodzi o odpowiedzialność zbiorową. Po prostu przez to,że się pojawił grzech diabeł może panoszyć się po ziemi i dawć takie choroby. Bo to szatan daje choroby a nie Bóg. Bóg chce uzdrawiać i ja widziałam wiele dzieci, które były uzdrawiane z takich chorób, kiedy wierzący ludzie modlili się o te dzieci w imieniu Jezusa-tak jak to jest opisane w Nowym Testamencie, że Jezus posłał uczniów i ci modlili sie i wyrzucali choroby, a ludzie byli uzdrawiani. Ja sama modliłam się o ludzi i byli uzdrawiani. Ja sama po nawróceniu do Jezusa zostalam uzdrowiona. Ale Bóg potrzebuje na ziemi sprawiedliwych ludzi, którzy będą wnosić Jego Królestwo. A sprawiedliwość można uzyskać tylko przez krew Jezusa. Przed Jezusem też były chore dzieci, a jednak Biblia nie wspomina o nadprzyrodzonych uzdrowieniach (tylko czasami). To wszystko mamy dzieki Jezusowi.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Wierzący: po 1sze - nie oceniaj mojego chrześcijaństwa, bo to grzech pychy. Nie obchodzi mnie, kim jesteś, a tym bardziej, czy chodzisz do kościoła, czy nie. Po 2gie: Biblia nie robi na mnie żadnego wrażenia. Ja po prostu wierzę i tyle. Nie mieszaj więc wiary z Biblią. Co z ludźmi czytającymi i znającymi Biblię - będą jakoby z automatu zbawieni? Moncik: wybacz, ale nie napiszę Ci niczego na mail'a. Proszę tylko, nie wierz tym, co prawią "o językach" bo w rezultacie to pogaństwo. Wiara ma wymiar całkowicie niematerialny i osobisty. Nie ma żadnych "znaków", "kręgów", "krwi z drzewa" i "języków". Ktoś zrobił Ci jakąś krzywdę i wpuścił w maliny... Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Moncik, mam pytanie: czy jest możliwe, że choroby powodowane są przez wirusy i bakterie, błędy w kodzie genetetycznym i degradowanie się komórek człowieka? Czy możliwe jest że ludzie umierają z czysto fizyczno, chemiczno, biologicznych pobudek i nie ma z tym nic wspólnego ani Szatan, ani Bóg. Czy możliwe jest, że po prostu tak bywa? (Nie zaprzeczam, że Szatan też może być prowodyrem... :) ) _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Adamus, grzech pychy byłby wtedy, gdybym osądzał Ciebie (czego nie robię) a nie wtedy gdy osądzam zachowanie (co robię), które mylnie (przez niewiedzę zapewne, bo sądząc po kulturalnych wpisach to prawy z Ciebie człowiek) postrzegasz jako osądzanie. Osądzanie grzechów czyli napominanie jest jak najbardziej w porządku – mówi o tym, a nawet zaleca, Biblia, która na mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, robi wrażenie. Natomiast jeśli Cię to uraziło to oczywiście szczerze przepraszam, naprawdę. Nie jest moim celem obrażenie kogokolwiek. I tak właśnie chrześcijanie powinni robić – kochać grzesznika, ale nienawidzieć i piętnować grzech, właśnie po to, aby osoba błądząca była jego świadoma. Uprzedzę ewentualne pytanie i powiem, że wśród prawdziwych chrześcijan jest bardzo mile widziane wzajemne napominanie – dowodzi miłości do drugiego człowieka. Jeśli np. widzę, że ktoś grzeszy nie będąc do końca świadom to napominam – i nawzajem. Więc jeżeli masz jakieś uwagi to chętnie przyjmę je z pokorą i wdzięcznością – byleby opierały się one na nauce zawartej w Piśmie Świętym. „Biblia nie robi na mnie żadnego wrażenia. Ja po prostu wierzę i tyle. Nie mieszaj więc wiary z Biblią” – napisane jest: „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą” – list św. Jakuba 2;18.Ciekawy jest też: ”Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie” – list św. Jakuba 2;18 W Ew. św. Mateusza 7;24 pisze: ”Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował swój dom na opoce” – widać wyraźnie, że Jezus wzywa do czynienia jego słów, a nie tylko wiary w to, że jest Bóg. Ja wiem, że to trudne, bo wali centralnie w światopogląd człowieka, ale trzeba się ukorzyć i przez to przejść. Jakby było tak, jak mówisz, to szatan też miałby szanse na zbawienie – przecież wierzy w Boga, tyle tylko, że go świadomie nie słucha. Tak więc przyznasz, że trzeba robić to co kazał Jezus, prawda? Tylko, że jego zalecenia znajdują się w Biblii właśnie – i żeby je zachowywać, trzeba znać jej treść. Pozwól, że porównam to do następującego przykładu – banalnego, ale dobrze ilustrującego biblijny tok myślenia. Otóż minister wydał rozporządzenie, które należy szanować – bo ma władzę tj. uprawnienia do wydania takiego zarządzenia. Żeby przestrzegać owe zarządzenie trzeba je znać – nie wystarczy wierzyć, że ów minister siedzi w tym swoim gmachu i je wydaje. Ale żeby jej znać to trzeba zapoznać się z jego treścią. Jak go nie będziesz przestrzegał to sadu nie przekonasz argument: „Panie, daj Pan spokój. Ja wierzę, że minister jest”. Na szczęście Bóg jest kompetentny, prawo jest przestrzegane i nie ma wahnięć i częstych nowelizacji :-) ”Co z ludźmi czytającymi i znającymi Biblię - będą jakoby z automatu zbawieni?”– cieszę się, że zadałeś to pytanie. Odpowiedź brzmi: nie. W Ew. św. Mateusza 4 oraz św. Łukasza 4 opisana jest scena kuszenia Jezusa – był na pustyni 40 dni i nocy. Jeśli przeczytasz to dokładnie to zauważysz, że diabeł kusił go manipulując wersetami Pisma Świętego. Wniosek jest jeden – diabeł też zna bardzo dobrze Pismo. Żeby znać musiał je czytać lub przeczytać. W związku z tym ten, kto zna i czyta Pismo Święte nie jest „jakoby z automatu zbawiony”. To podobnie jak z wiarą i uczynkami, o czym pisałem powyżej. Ale też będąc nienawrócony, a później szukający Boga zastanawiałem się ile ja muszę zrobic dobrych uczynków aby zrównoważyły moje grzechu? Podobnie myśli wielu nominalnych chrześcijan. W Starym Testamencie były tzw. ofiary przebłagalne – składane za grzechy. W kościele katolickim były, i chyba do tej pory są, odpusty, funkcjonujące w różnej formie. Ale Biblia w liście św. Pawła do Rzymian 10;9 mówi: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Widzisz, Jezus po to przyszedł na świat, aby umrzeć za nasze grzechy. Nie ogólnie. On umarł za każdego z nas - Ciebi, mnie itp. Za każdego z nas wielce pobożni kapłani żydowscy bili go po twarzy, a pijani żołnierze rzymscy przybijali go do krzyża. Ludzie, których parę tygodni wcześniej uzdrawiał, wskrzeszał i nauczał ryczeli na całe gardło: „Ukrzyżuj go! Wypuśc Barabasza!”. Czy myślisz, że musiał to zrobić? Nie, on chciał to zrobić. Mógł powiedzieć: „Ojcze, nie idę. Mają zakon który dałeś Mojżeszowi, ich sprawa jak grzeszą.” – i zostać sobie w niebie. Nie wiem, czy czytałeś, że Jezus po śmierci zszedł do piekła, skopał diabła i rzesze demonów na jego własnym terenie i zabrał mu klucze do otchłani. Piekło to realne miejsce. On tam zszedł i odniósł tryumf. Dlatego napisane jest: „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą” oraz „w imieniu moim demony wyganiać będą” (Ew. św. Marka 16;17). Demony odczuwają strach, panicznie boją się Jezusa – świadczy to o tym jaką demolkę zrobił im w piekle oraz co im zrobi przy powtórnym przyjściu. Demony to upadłe anioły – widziały, będąc kiedyś w niebie, jak potężny jest Pan Bóg. I to jest kluczowe wydarzenie – dlatego nad tym się rozwodzę. Od tej chwili zbawienie jest z łaski, a nie z uczynków. Co trzeba zrobić? 1. Musisz zrozumieć, że jesteś, podobnie zresztą jak ja i każdy z nas, grzesznikiem. "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały bożej.” Rzymian 3;23 "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny" (Jana 3:16). liście Pawła do Rzymian 6:23 czytamy: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, lecz darem łaski Bożej jest żywot wieczny w Chrystusie Jezusie, Panu naszym." Jana 14:6 czytamy: "Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze mnie" 2. Musisz ogłosić Jezusa swoim Panem i zaprosić go, aby zamieszkał w Twoim sercu: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10;9 "Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną" Objawienie Jana 3:20 Jeśli chcesz Adamus, jeśli każdy z Was chce, możesz (możecie) pomodlić się przykładową modlitwą: Kochany Panie Jezu, Wierzę, że jesteś synem Boga. Wierzę, że przyszedłeś na ziemię 2 tysiące lat temu. Wierzę, że umarłeś za mnie na krzyżu i przelałeś swoją krew dla mojego zbawienia. Wierzę, że powstałeś z martwych i wstąpiłeś do nieba. Wierzę, że przyjdziesz powtórnie na ziemię. Drogi Jezu, jestem grzesznikiem. Wybacz mi mój grzech. Oczyść mnie teraz swoją świętą krwią. Zamieszkaj w moim sercu. Zbaw moją duszę. Oddaję Ci moje życie. Przyjmuję Cię jako mojego Pana, Zbawiciela i Boga. Jestem Twój na wieki, będę Ci służył i podążał za Tobą przez resztę mych dni. Od tej chwili należę tylko do Ciebie a nie do tego świata. Jestem na nowo narodzony. Amen! Poprzez taką modlitwę, Adamus, przyznanie się do grzechów oraz przyjęcie Jezusa do swojego serca, Bóg dał Ci prawo do zostania synem bożym. Biblia zapewnia: "Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tymi, którzy wierzą w imię jego" (Jana 1:12). 3. Musisz regularnie czytać Biblię po to, aby poznawać wolę Boga i Jego słowo. W momencie gdy nawróciliśmy się i przyjęliśmy do serca Jezusa jako Pana narodziliśmy się na nowo – pod względem duchowym jesteśmy dziećmi. Potrzebujemy zatem pokarmu. Tym pokarmem jest Biblia, czyli Słowo Boże: Ew. Mat. 4,4: ”Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” I List Piotra 2,2: ”Jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu” II List Pawła do Tymoteusza 3,16: ”Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowania w sprawiedliwości” Oczywiście najlepiej jest wzrastać duchowo w jakimś zborze protestanckim czy Odnowie w Duchu Świętym. Ale najlepiej poprosić Boga o dobrego pasterza – jeśli szczerze szukamy Boga on nas nie zawiedzie. Wprawdzie ostatnie Twoje wyrażenie nie było do mnie, ale pozwól, że przytoczę fragment z Pisma, który mu zaprzecza: I Kor. 14,1: ”Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokowac.” Adamus, dary duchowe to też języki. Nie mów więc proszę, że to pogaństwo, bo negujesz Biblię, która jest natchniona przez Boga, w którego jak twierdzisz – wierzysz. Natomiast co do „kręgów” czy „krwi z drzewa” czy innych płaczących posagów to oczywiście pogaństwo – bo Biblia akurat o tych „znakach” nic nie mówi. Pozdrawiam bardzo serdecznie "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
adamus, dzięki za troskę i przestrogę, ale to właśnie ja jestem z tych co "mówią innymi językami" . Piszesz, że wierzący ocenia Twoje chrześcijaństwo, ale na moje to sam wydałeś na nie sąd twierdząc,że nie obchodzi Cię co mówi Biblia, a to przeciż Biblia definiuje chrześcijaństwo..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Kiedyś mi tak samo argumentowali "Świadkowie Jehowy" więc udowodnij boskie pochodzenie Biblii i jej nieomylność, którą ciągle podajesz jako dowód, bo wiadomo, że CAŁĄ Biblię napisali LUDZIE, a jej skład zmieniał sam Kościół stosownie do własnych potrzeb i jak tylko chciał. Bóg w tym dziele nie postawił ani jednej kropki, a mógł przecież ją całą stworzyć, ale pewnie nie chciał. Nie mów mi tylko, że powstała "pod natchnieniem" bo to będzie zwykły wykręt. A czemu tyle "materiału" literackiego odrzucili został przez kler (i m.in. ceszarzową rzymską) odrzucony (np. ewangielia Tomasza itp)? W ten sposób to mogę twierdzić, że są krasnoludki i przytaczać na dowód dzieło napisane "pod natchnieniem" - "O krasnoludkach i sierotce Marysi'. Powtarzam, żeby nie było nieporozumień: wierzę w istnienie Boga i jego moc sprawczą i bezwarunkową miłość, ale ŻADNA religia nie ma do Jego wyjaśniania najmniejszego prawa, bo pozbawia tylko ludzi wiary w jego dobroć strasząc ciągle szatanem, karą, piekłem, sądami i innymi plagami i wmawiając wiernym ciągle poczucie winy i niekończącą się pokutę (oczywiście pod nadzorem kleru!). A może Bóg chce tylko, aby ludzie się kochali i cieszyli darem życia? No, i nie chodzi dosłownie o "płeć Boga" ale składniki duchowe męskie i żeńskie jego istoty dlatego, że jest idealną całością. Poza tym czytam bardzo różne rzeczy, a nie tylko kościelne wypociny. To tyle i nie będę więcej prowadził tej jałowej dyskusji- bo z przekonaniami się nie dyskutuje. Pozdrawiam. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Kefas, Oczywiście,że ludzie umierają z czystofizycznych, biologicznych pobudek. Zgadzam się,że choroby sa powodowane wirusami, bakteriami, błędami w kodzie genetycznym. Ale jak pewnie wiesz, np. błędy genetyczne to patologia. Skoro są błędami - nie są zgodne z doskonałym planem stworzenia człowieka. Ja wiem (bo tak mówi Pismo świete) że Bóg stworzył człowieka doskonale - bo każde Boże dzięło jest doskonałę i wszystko co dobre pochodzi od Boga. Czyli to nie Bóg stworzył te błędy (bo On jest nieomylny) . A jesli nie Bóg to kto...? I tak jest z każdą chorobą. Jezus kiedy uzdrawiał nie pytał się choroby "czy powstałaś może z przyczyny jakiegoś wirusa?" Nie, Jezus widząc chorego, wyrzucał z niego chorobę, gromił gorączkę, kazał bezwładnym nogom chodzić.. Jezusa nie interesowało to,czym spowodowana jest choroba. Jezus wiedział,że ta choroba nie jest według doskonałego planu Jego Ojca - więc ją wyrzucał :) A to przykład: "A oto była tam koieta, od osiemnastu lat cierpiąca, pochylona tak, z zupłnie nie mogła się wyprostować. A Jezus, ujrzawszy ją, przywołał ją i rzekł do niej: Kobieto, uwolniona jesteś od choroby swojej. I położył na nią ręce; zaraz wyprostowała się i chwaliła Boga.( ...) Odpowiedział Pan: (...) A czy tej córki Abrahama, którą SZATAN ZWIAZAŁ już od osiemnastu lat, nie należało rozwiązać, od tych pęt .. " Ew. Łukasza 13, 10-17 Jezus konkretnie wskazał,że ta choroba (prawdopodobnie garb, czy jakieś inne skrzywienie kręgosłupa) było dane od diabła.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbychu, Biblia jest natchniona a zawarte w niej słowa są prawdziwe. Skąd to wiem? Stąd, że jest skuteczna. Np. jeśli jest napisane, że nowymi językami mówić będą i ja np. mówię to świadczy o jej skuteczności. Jeśli w oparciu o wzór biblijny modlę się o czyjeś uzdrowienie z nałożeniem rąk na tą osobę i ona po chwili zdrowieje to dowodzi to skuteczności Pisma Świetego, w którym jest to zapisane. Kler nie tyle odrzucił pewne księgi ile dokonali tego ewangeliczni chrześcijanie w pierwszych iekach chrześcijaństwa. Postępowania kleru bronić nie zamierzam, bo jestem protestantem. Jest wiele ksiąg nienatchnionych np. księga Mormona, od nazwy której wzięła się potężna frakcja funkcjonująca głównie w USA. Co do świadków J. to mają oni centralny wykład Biblii przedstawiany w Strażnicy, który tak przy okazji zmienia sie co kilka lat - więc nie warto im wierzyć. Też się zgadzam z Tobą co do tego, że nikt nie ma prawa do autorytarnej wykładni Biblii, ani Watykan, ani żadna Strażnica. Wiesz, Biblię można zrozumieć jeśli jest się ochrzczonym Duchem Świetym i On mieszka w Tobie - wtedy On Ci wyjaśnia i tłumaczy. Jeśli chcesz to moze poszukać gdzie jest to napisane i wyjaśnić, ale później. Napisz tylko, czy chcesz. Nie sposób też się z Tobą nie zgodzić, że niepotrzebne jest to całe straszenie piekłem i diabłami. Oczywiście to istnieje, ale ważniejszy jest Jezus i jego miłośc do nas oraz to, że On może zmienić nasze życie. Ale wiele rzeczy w tym, co głoszą księża jest niebiblijne. Oczywiście co bardziej charyzmatyczni księża uczą wielu biblijnych rzeczy, absolutnie nie chcę nikogo krytykować. A może Bóg chce tylko, aby ludzie się kochali i cieszyli darem życia? - zgadzam się, On tego chce. Inaczej nie tworzyłby świata - przecież On w niebie ma lepsze rzeczy. Czemu dyskusja jest jałowa? Według mnie jest miła, ja lubię rozmawiać o Jezusie. Nie dyskutujemy przecież o przekonaniach, tylko o Biblii - nie podaję własnych cytatów tylko te z PŚ. Też nie czytam kościelnych wypocin, tylko przeróżne rzeczy. Pozdrawiam serdecznie "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Bóg jest doskonały, toteż przypisuje Mu się wszystkie cechy naj... Jest wszechmocny, najmądrzejszy, najwyższym dobrem, wszechwiedzący, wszechmogący... Skoro tak, to dlaczego stwarzał człowieka, wiedząc co ów w przyszłości będzie wyrabiał?? Tak, tak, wolna wola tratatata... Wszyscy wiemy, że nasza wola jest ograniczona czynnikami zewnętrznymi i to mocno! Aha! I ciekawi mnie jedno, czy znane są przypadki takiego uzdrowienia (czy to przez Jezusa, czy przez innych), że ucięta ręka odrasta sobie..?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, jeśli napiszę,że znane sa przypadki,że odcięta ręka odrasta, to i tak mi nie uwierzysz, wiec po co o to pytasz.. aby sobie pokpić, wystawić na próbę..? Wystarczy,ze wystawiasz na próbę Boga. A co do wolnej woli, to nie wiem jak Twoja, ale moja nie jest niczym ograniczona.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Nie kpię, tylko się zastanawiam, bo nigdy nie słyszałam o takim przypadku. O ile inne uzdrowienia można by "podciągnąć" pod nie do końca poznane możliwości organizmu ludzkiego, o tyle odrośnięcie kończyny, biorąc pod uwagę brak zdolności regeneracyjnych (jak np. u stułbi) człowieka, raczej nie. Jeżeli masz bliższe informacje na ten temat, to podziel się z nami, konkretnie. Ciekawe co byś powiedziała, gdyby Ci przyszło stanąć w obronie wiary na arenie pełnej lwów..? Co wówczas z tą wolną wolą? Powtarzam: nie kpię, ani nie wystawiam nikogo na próbę. Zadaję jedynie pytania.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Jeśli nie kpisz, to przepraszam- źle oceniłam Twoje intencje. Kiedy mówię o uzdrowieniach podczas modlitwy, to nie mam na myśli "nie do końca poznanych mozliwości organizmu ludzkiego" . Ja mowię o cudach, które dzieją się poprzez moc Jezusa - nie ludzką moc. Tak, słyszałam o przypadkach kiedy odrastają kończyny, ale nie pamiętam już dokładnie gdzie i kiedy to było. Za to kilka lat temu w jednym ze szczecinskich kosciołów (wiem bo mam tam przyjaciela) wierzący modlili się za osobę, która miała jedną rękę dłuższą a drugą krótszą. Ręka wydłużyła się na ich oczach. Takie rzeczy dzieją się wszędzie, obejrzyj sobie nagrania z modlitw prowadzonych przez Benny Hinna (to taki protestancki pastor) Na każdym z jego nabożeństw ludzie wstają z wózków. U mnie w kościele również miejiśmy już niejedno uzdrowienie z raka, z niepłodności, ślepoty (na wszystko są potwierdzenia lekarskie) Wiesz, od dnia kiedy osobiście poznałam jak cudowny, dobry i wspaniały jest Jezus, ze On jest prawdziwym, zyjącym Bogiem - nie straszna mi arena pełna lwów. Chrzescijanie, którzy poznali Jezusa wiedzą,że lepiej jest zginąć dla Niego niż żyć bez Niego. Obecnie setki chrześcijan giną za wiarę (np. w Chinach) i to w bardziej okrutny sposób niż arena z lwami. Skoro zdobywają się na to,żnaczy,że Boża moc jest silniejsza niż chęc obrony własnego życia. Czyli "coś" w tym jest.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
To mówisz że dzięki modlitwie możliwe jest wydłużenie.... ręki ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
dzięki modlitwie do Jezusa -tak
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
chciałabym ponowić moje pytanie o Arkę Fidelis.... Czy ktoś mógłby napisać na jej temat coś więcej niż tylko miejscę i godzinę spotkań... Ja wiem, że aby się przekonać należy przyjść... Chcicałabym mieć jednak malutki chociaż zarys takich spotkań...a wiem, że nie tylko ja tu z forum jestem tego ciekawa ;D Ps. Dziękuje za maile ;) Ci, do których to jest, wiedzą o tym ;D Faktem jest, że moja widza o "mówieniu językami" jest czysto teoretyczna...stąd błędy w tym co pisze, gdyż opieram się tylko na tym co przeczytałam lub usłyszałam...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
No dobra - doznałem olśnienia :) Jesteście świadkami Jehowy. I o ile jest to normalne i zwyczajne, o tyle z tą "materializacją" Ducha Świetego to przesadzacie. Obnaża to wiarę z misterium. jeżeli na świecie byliby ludzie mówiący językami, jeżeli Biblia okazałaby się "skuteczna" (Wierzący), to wiara traci sens. Wiara to nie CocaCola i nie można jej zważyć, zmierzyć, a tym bardziej zobaczyć. Są ludzie dobrzy - i ci będą zbawieni. Są także ludzie źli - ci niestety, nie będą. Nie ma to żadnego związku z materialnym wymiarem wiary (z Biblią, językami). Dobrzy ateiści pójdą do nieba, a źli katolicy gdzie indziej. I tyle. Bolesne (dla mnie) jest jeno to, że im ktoś bardziej do kościółka chodzi, im więcej uczestniczy w różnych Arkach (czy jak im tam), tym bardziej czuje się usprawiedliwiony w czynieniu zła. Samo to, że organizujecie jakąś wspólnotę pod najmniejszym nawet autorytetem Jezusa, jest pychą - niczym więcej. Nikt Was do tego nie upoważnił i mieszacie wiarę z marketingiem. A to już bardzo niedobrze. Wiara jest cicha. PS. Moncik - przyznając się do tych "języków" stawiasz się w trochę takim dziwnym świetle. to jakbym ja przyznał się do przechodzenia przez ściany. Pozdrawiam.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
..cicha i uboga. Dlaczego tak mało "wierzących" idzie w ślady Matki Teresy, czy Franciszka z Asyżu przy jednoczesnym wygłaszaniu peanów na Ich cześć??
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Potrzeby ludzkie są różne. Jednym do życia potrzebne jest jedzenie i picie, innym jedzenie, picie i bzykanie. Jeszcze inni nie obejdą się bez polityki albo codziennego przeliczania pieniędzy z tacy. Dla pewnego sortu ludzi do szczęścia niezbędne jest gusło. I trzeba to uszanować. I JA WAM NIE ZABRANIAM mówić językami, chodzić po wodzie i wyganiać złe duchy. Na zdrowie! Nie wymagajcie jednak ode mnie, bym to zrozumiał i naśladował, bo przypuszczam, że takoż czyniący sami siebie nie bardzo rozumieją. Ale na tamtym świecie liczy się przecież wiara, a nie rozum, więc to akurat rozumiem. Romi
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Pudło, Adamus :-) Niniejszym oświadczam, że nie jestem, nie byłem i nigdy nie będę świadkiem Jehowy :-) Jestem ewangelicznym chrześcijaninem tj. takim, dla którego ostatecznym i jedynym autorytetem w sprawach wiary jest Pismo Święte. A tak na początku to w ogóle dziękuję, że w tak miły sposób sobie możemy pogawędzić :-) jeżeli Biblia okazałaby się "skuteczna" (Wierzący), to wiara traci sens – nieprawda. Jest napisane: ”Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny...” – list do Hebrajczyków 4;12 ”Wiara to nie CocaCola i nie można jej zważyć, zmierzyć, a tym bardziej zobaczyć.”- ok., nie można jej zobaczyć, ale faktem jest, ze Jezus rozróżniał ludzi, którzy mają małą wiarę i tych, którzy mają większą. Z Biblii wiadomo, że ludzie, którzy mają większą wiarę mogą dzięki niej osiągnąć więcej. Bo w więcej rzeczy dokonanych przez Boga są w stanie uwierzyć i Bóg to widzi i docenia. Poza tym Jezus chce, abyśmy korzystali w sposób materialny z wiary tj. wierzę w Jezusa, wierzę, że może mi pomóc, modlę się i On to robi. Ew. Jana 10;10: „...Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały” – Jezus chce Ci dąć dobre życie. Poza tym On po zmartwychwstaniu kazał swoim uczniom iść i nauczać wszystkie narody, wypędzać demony, modlić się o uzdrowienia – On chce, aby z wiary w niego wierni mieli korzyść. Inaczej by powiedział aby cierpieli, siedzieli cicho i mieli nadzieję na coś lepszego po śmierci. ”Obnaża to wiarę z misterium.” – z tego, co czytam w Biblii wystarczy jeśli będę wierzył w Jezusa, a nie w żadne misterium czy triduum paschalne itp. – tj. obrzędy czy terminy wymyślone przez ludzi, często zresztą przy jak najlepszych chęciach i dobrej woli z ich strony. ”Są ludzie dobrzy - i ci będą zbawieni”. – nieprawda, nie ma ludzi dobrych. Są tylko Ci, którzy postępują lepiej niż większość z nas, i często o nich mówi się, że są dobrzy. Ale Biblia nie pozostawia wątpliwości: "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały bożej.” Rzymian 3;23 Ew. Marka 10;18: „Dlaczego mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg” Adamus, tak jak napisałem parę postów wyżej: zbawienie nie jest nagrodą za dobre uczynki. Zbawienie jest z łaski, a to, że wierzący ma siłę zmieniać samego siebie i pokonywać swoje główne grzechy jest raczej konsekwencją życia z Jezusem i świadectwem nawrócenia. To bolesne, ale niestety tzw. dobrymi uczynkami nie jesteśmy w stanie zaimponować Ojcu. ”Dobrzy ateiści pójdą do nieba, a źli katolicy gdzie indziej. I tyle.” – niestety, nie pójdą. Jak mogą iść do nieba, skoro nie wierzą w istnienie Jezusa i nie czynią go swoim Panem? ”Bolesne (dla mnie) jest jeno to, że im ktoś bardziej do kościółka chodzi, im więcej uczestniczy w różnych Arkach (czy jak im tam), tym bardziej czuje się usprawiedliwiony w czynieniu zła” – dla mnie też jest to bolesne. Ale cóż, każdy ma wolną wolę. Trzeba się po prostu za tych ludzi modlić i głosić im Ewangelię – tj. mówić o Jezusie, a nie namawiać do biernego uczestnictwa w pustych obrzędach. Miejmy nadzieję, że będą się nawracać. Wiesz co? Myślę, że wielu z nich tak naprawdę szuka Boga – nie mają tylko siły, aby przestać tak grzeszyć. To trudne, bo trzeba się zaprzeć samego siebie. ”Samo to, że organizujecie jakąś wspólnotę pod najmniejszym nawet autorytetem Jezusa, jest pychą - niczym więcej. Nikt Was do tego nie upoważnił i mieszacie wiarę z marketingiem.” – upoważnił, upoważnił. Zrobił to sam Jezus. Ew. Mateusza 18;20: ”Albowiem gdzie są dwaj lub trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nich” Jak Widac Jezus chce być z nami wtedy, chce wśród nas działać i mieć z nami kontakt. On jest dobry, Adamusie, i chce dla nas naprawdę tego, co najlepsze. Naprawdę! "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Nie wiem jak inni , ale ja nie jestem świadkiem Jehowy i bardzo daleko mi do tego. Jestem chrześcijanką :) Dziwię si ę, że niektórzy tak łatwo odrzucają coś czego nie znają, albo o tym do tej pory nie słyszeli. To musi bardzo utrudniać życie, świat się zmienia, nieustannie widzimy progres, wciąż pojawiają się rzeczy, które do tej pory były nieznane.. Cięzko żyć z dumą, która sprzeciwia się wszystkiemu czego się do tej pory nie znało. Odrzucanie poznania świadczy o pewnym prymitywiźmie.. Nie wypowiem się za innych, ale moja wiara nie jest misterium - "misterium" tłumaczy się jako "okultyzm". Współczuje każdemu, kto uprawia ten rodzaj pseudo wiary. Ja wierzę w Jezusa, który jest nieograniczonym, żywym Bogiem. Współczuje Ci adamus, że pokładasz ufność zbawienia w uczynkach.. Ciekawe jaka waga zważy kiedy tych dobrych uczynków bedzie wiecej niż złych, tak aby umożliwiło to pójście do nieba.. Ja pokładam ufnoć zbawienia w tym,że Jezus zapłacił za moje grzechy, a nie ja sama sobie na to zasłużyłam. Zbawienie jest łaską i darem! Jeżeli organizowanie spotkań po to aby się modlić i rozważać Boblię jest pychą i marketingiem, w takim razie "pierwszy papież" musiał być bardzo pyszną osobą.. bo niejedną taką wspólnotę założył..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, wielu wierzących robi różne rzeczy dla potrzebujących. Są to zarówno materialne (np. mój kolega z warszawskiego kościoła pracuje z kloszardami z dworców i narkomanami, a kolega z białostockiego koscioła rozdaje paczki wśród ubogich ludzi) ale także niewidzialne np. modlitwy o uzdrowienie itp. A to, że tego nie widać - no cóż, Ci, do których pomoc trafia to widzą. Dla szerokich mas nie jest to tak spektakularne jak np. Caritas - który możliwości ma też większe. A z drugiej strony, czy widzisz Ryskago gdzieś w naszej publicznej telewizji programy religijne inne niż dla katolików i prawosławnych? Konstytucyjna równość wyznań istnieje tylko wtedy, gdy trzeba zapłacić abonament :-) A peany na cześć ludzi? Oczywiście, szacunek im się należy, ale cała chwała za wszystko należy do Jezusa. On daje siłę tym, co to robią. On jest tym, któremu należą się peany, psalmy itp. Ale oczywiście na dobrych przykładach ludzkich należy też się wzorować - na zasadzie, że jeśli oni mogli, to ja pewnie też. "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Obydwoje (i Moncik i Wierzący) prezentujecie bluźnierczy (moim zdaniem) sposób podejścia do wiary. Otóż obydwoje zaprzeczacie, że "po czynach ich poznacie" i że jeno dobrzy ludzie zostaną zbawieni. Wierzący imputuje także Jezusowi pewien rodzaj subiektywizmu, klasowości (jedni lepsi od innych), gdy tymczasem Jezus był socjalistą, o ile nie komunistą (tak wynika ze wsząd). Dla Niego jesteśmy równi, no może właśnie Ci małej wiary są "równiejsi", czyli odwrotnie niż byście chcieli (Wierzący i Moncik). Podsumowując: przeczytajcie post Pani Ryskago (powyżej) i pomyślcie o przykazaniu: nie będziesz miał Bogów cudzych nade mnie. Im więc więcej w Was "języków", tym mniej Boga. Aha, nie jest tak, że ten, kto czyta Biblię lub spotyka się z innymi poganami nie będzie zbawiony. Jeżli jest dobry, to będzie :) Moncik: świat się zmienia, masz rację, ale to nie oznacza, że przestaje obowiązywać fizyka newtonowska. Gdybyś miała dar języków - pisałby o Tobie co najmniej Fakt ;) Pozdro.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Uzdrawianie i uzdrowiciele znani są we wszystkich religiach, wyznaniach i kulturach- nie tylko w chrześcijaństwie. Dlatego przypisywanie wszystkiego Biblii i Jezusowi jest tylko przekonaniem i niczym więcej. Wiem też, że takie fakty mają miejsce niezaleznie do wyznania - dlatego twierdzę, że to nie wyznanie czy Biblia, ale głębokie przekonanie, działanie (modlitwa i pragnienia) wyzwalają siłę duchową (boską) CZŁOWIEKA. Każdy lekarz wie, że wyzdrowienie pacjenta w80% zależy od jego wewnętrznego nastawienia i wtedy działa nawet placebo. A człowiek wykorzystuje podobno tylko 5% ogromnego, energetycznego potencjału swojego mózgu. Nie wykorzystujmy więc w pełni tego bożego (nie wyznaniowego, ani Biblijnego) daru. Prawda jest pewnie bliżej niż nam się zdaje bo w nas, a nie gdzieś na zewnątrz. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
adamus "Fakt" może jeszcze nie pisał o mojej wspólnocie i realnej działalności Boga jaką doświadczamy , ale "Wyborcza" tak. Co potwierdza,że mimo wszystko twoja wiedza jest niekompletna. Z drugiej też strony nie dziwię się,że nie wierzysz mi (to tylko moje słowo przeciwko Twojemu) ale zawsze można się przekonać, spotkać, zobaczyć.. Co do fizyki, to nie zaprzeczam jej prawom-sama je kiedyś studiowalam. Ale mimo to znam wszechmoc Boga :) Piszesz o Jezusie, ale co możesz o nim wiedzieć skoro zaprzeczasz Biblii, a tylko tam mamy opisane Jego życie i naukę.. Jesteś mało wiarygodnym autorytetem w tej dziedzinie.. I nie przypisuj nam (mi i wierzącemu) bałwochwalstwa, bo nie masz na to uzasadnienia. Chyba z naszych postów jasno wynika,że wierzymy w trójjedynego Boga (Ojca i Syna i Ducha Św.) Jeśli nie wynika to wyjaśniam : moim Bogiej jest jedyny Bóg w trzech osobach. I nic innego nie jest moim bogiem.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych, chciałabym zobaczyć jak "energetyczny potencjał Twojego mózgu" czyni cuda w Twoim zyciu. Bo inaczej zostaje tylko teoria. Ja wiarę sprawdzilam praktycznie :) Pozdro
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
W dziesiątka innych "wiar" też sprawdzili i tak samo było, a Biblii nie znali... Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Te "trzy osoby" są rodzaju męskiego jak rozumiem? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Współczuje Ci adamus, że pokładasz ufność zbawienia w uczynkach.. Ciekawe jaka waga zważy kiedy tych dobrych uczynków bedzie wiecej niż złych, tak aby umożliwiło to pójście do nieba.. Acha, to Jezus nas zbawił i nasze uczynki nic tutaj nie wnoszą..? Gdzie tu miejsce na wolną wolę?? A co z tymi, do których wieść o Jezusie nigdy nie dotarła?? Co z plemionami tubylców, którzy żyją godnie i szczęsliwie choć wedle swoich obyczajów?? Czyżby nigdy nie mogli być zbawieni? Moncik, w/g mnie najbardziej liczy się INTENTCJA, czyli to, czym człowiek kieruje się w swoim postępowaniu, bo wiadomym jest, iż KAŻDY popełnia w swoim życiu błędy!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Moncik: ja potencjał swojego mózgu sprawdzam od dzisiątków lat i stworzyłem wiele rzeczy i spowodowałem wiele zdarzeń (bez żadnej magii) , których przedtem nie było... Podejmowałem wiele decyzji- zawsze z dobrymi intencjami-z których niektóre dały skutki ewidentnie złe...Więc? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, w/g Ciebie liczy się intencja, według Biblii nie. Dla mnie autorytetem jest Biblia. Co z tymi do których wieść o Jezusie nigdy nie dotarła. To wyjaśnia Biblia w pierwszym rozdziale listu do Rzymian. Wybacz, ale nie będę przepisywała tutaj Biblii. Proponuje samemu tam zajrzeć. To na pewno nie zaszkodzi :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych, ja Cię nie chce do niczego na siłę przekonać i pewnie nie jestem dla Ciebie autorytetem,żebyś miał mnie słuchać. Właściwie to nawet mnie nie znasz więc czemu moje słowa miałyby zmienić cokolwiek w Twoim myśleniu. Chciałabym tylko,żebyś - kiedy przyjdzie taki czas,że "energetyczny potencjał Twojego mózgu zawiedzie" i zabraknie Ci sil i mocy Twojego "wewnętrznego bóstwa" - wiedział,że jest Jezus, który ma moc i kocha Cię i może wszystko zmienić, bez względu na to jak bardzo po ludzku jest to niemożliwe.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
AMEN
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Kilka fragmentów na temat Ducha Świętego i jego darów "Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone" (Łk 12,10) Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe, szczególnie zaś o dar proroctwa! 2 Ten bowiem, kto mówi językiem, nie ludziom mówi, lecz Bogu. Nikt go nie słyszy, a on pod wpływem Ducha mówi rzeczy tajemne. Ten zaś, kto prorokuje, mówi ku zbudowaniu ludzi, ku ich pokrzepieniu i pociesze. Ten, kto mówi językiem, buduje siebie samego, kto zaś prorokuje, buduje Kościół. Chciałbym, żebyście wszyscy mówili językami, jeszcze bardziej jednak pragnąłbym, żebyście prorokowali. Większy jest bowiem ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami - chyba że jest ktoś, kto tłumaczy, aby to wyszło na zbudowanie Kościołowi. (1Kor 14,1-5) A teraz o zbawieniu "To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym»" (J 6,40) "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto wierzy, ma życie wieczne. Jam jest chleb życia." (J 6,47-48) Jak wynika z powyższych fragmentów, nie uczynki są gwarantem zbawienia lecz wiara w Jezusa Chrystusa. Tak więc nie ma usprawiedliwienia dla tych, którzy mogąc zapoznać się z Jego nauką odrzucili ją. To jest ich wolna wola. My zaś, chrześcijanie, jedyne co możemy czynić to świadczyć naszą wiarą i czynami. "Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie." (Mt 5,16) Zbawienie jest łaską o czym czytamy w Liście do Rzymian: "Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą (...) Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę. Jeżeli zaś dzięki łasce, to już nie ze względu na uczynki, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. Cóż zatem? Izrael nie osiągnął tego, czego skwapliwie szukał; osiągnęli jednak wybrani. Inni zaś pogrążyli się w zatwardziałości," (Rz 11, 1;5-7) zaś w Liście do Tytusa jest napisane: "Gdy zaś ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym, którego wylał na nas obficie przez Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego, abyśmy, usprawiedliwieni Jego łaską, stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego. (Tt 3, 4-7) dziekuje za uwage i pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Coś o mocy Ducha Świętego ;)) http://www.harambee.przymierze.info/tardif.htm
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ok, poszukam :). Ale te uczynki nie dają mi spokoju, bo wydaje mi się, że się nie rozumiemy..:) Myślę, że cała biblijna mowa o uczynkach jest ku przestrodze, aby ludzie nie przechwalali się uczynkami swymi, żeby inni widzieli, jacy są "wspaniali", ale to nie znaczy wcale, że uczynki nie są ważne! Gdyby tak było, nie byłoby w Biblii wytycznych, jak mamy postępować, prawda? Być może odpowiedzieliście już, ale jakoś nie mogę się doszukać, więc ponowię pytanie: Dlaczego Bóg stworzył człowieka? Oraz nowe, które cisną się na...palce :): Czy nieochrzczony zmarły noworodek będzie zbawiony? i: Czy Wy - Moncik i Wierzący - jesteście absolutnie pewni, że przejdziecie przez Ucho Igielne?? Pozdrawiam :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
hehe - nie przejdą Rysiu :( Za często bowiem imię Jego wymawiają i pycha rządzi nimi... A Ty Kolank0 skąd się tutaj wziąłeś ;) Pozdro.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Aha: i Biblia jest dla nich autorytetem, nie Pan. I miłości w ich sercu nie ma - wersety jeno i języki. Pozdro.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Nie oceniajmy Adamusku - nie wiemy bowiem tego ani Ty, ani ja, ani żaden z ludzi... I dobrze. ;)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Moncik - dobry nick :), to chyba od mącić ?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Cieszę się przeto owym duchem wiary, według którego napisano: Uwierzyłem, dlatego przemówiłem; my także wierzymy i dlatego mówimy, przekonani, że Ten, który wskrzesił Jezusa, z Jezusem przywróci życie także nam i stawi nas przed sobą razem z wami. (2 Kor 4,13-14) Z tego tez powodu żaden chrześcijanin nie może milczeć i kazdy z nas powinien mówić i dzielić swoją wiarą. Wiary nie można zepchnąc do sfery prywatnej. Wiara jednego powinna umacniać drugiego. Obowiązkeim każdego chrześcijanina jest świadczyć o Chrystusie. Tyle miejsca poswięcamy negatywnym przykładom, antyświadectwom - dlaczego nie możemy porozmawiać o czymś co podbuduje każdego z nas? O czymś co nas umocni, wleje otuchę w serca? Czy nie wystarczy, że radio, prasa i telewizja sączy żółć w nasze serca? Przyczynia się do tego, że popadamy w marazm i zniechęcenie. Zbych - mój ulubiony dyskutancie :) pamiętasz jak kiedyś rozmawialiśmy o naszym nastawieniu do rzeczywistości? Wszyscy lekarze podkreślają, że aby zwalczyć grożną chorobę należy przede wszystkim nie poddawać się psychicznie. Należy mnieć pozytywne nastawienie. cyt.:"A człowiek wykorzystuje podobno tylko 5% ogromnego, energetycznego potencjału swojego mózgu" Mam duże wątpliwości czy pesymiści kiedykolwiek przekroczą ten 5% próg. pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, Możliwe,że my się cały czas niejasno wyrażamy o tych uczynkach. Biblia w liście Jakuba mówi: wiara bez uczynków jest martwa. Bo wiara nie jest enigmatycznym pojęciem. Ona jest pewną decyzją, którą widać w życiu osoby wierzącej, poprzez to co ta osoba robi. Jeśli wierzę w Jezusa to nie będę grzeszyła z premedytacja. A jeśli już zgrzeszę to przepraszam Boga i proszę o zdolność aby tego więcej nie robić. Jest napisane: "Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości." (1.list Jana 1,9) A to,że staram się nie grzeszyc nie wynika ze strachy przed piekłem, lub z próby zasłużenia na zbawienie (bo zbawienie mam już poprzez wiarę w Jezusa i Jego ofiarę) ale wynika z miłości do Jezusa. Jezus jest dla mnie ważny, kocham Go i nie chcę Go zranić. Tak jak nikt z nas nie chce ranić bliskich, ukochanych osób. Kiedy przyjmujesz zbawienie przez wiarę w Jezusa starasz się żyć "święcie" dlatego aby nie ranić Jezusa. Bóg stworzył człowieka, aby mieć z nim relację. Zanim pojawił sie grzech, czytamy w Biblii,ze Adam i Ewa rozmawiali z Bogiem, On przechadzał się z nimi po ogrodzie itd. Tak było do czasu, az diabeł namieszal. Ale przez wiarę w Jezusa możemy wrócić do takiej relacji z Bogiem jaka była w Edenie. Ze słów Jezusa, które powiedział o dzieciach abyśmy je naśladowali, bo "do takich należy Królestwo Niebieskie" wynika,że każde zmarłe dziecko trafia do nieba - bo należy do Królestwa Bożego. Biblia nigdzie nie podaje,że zbawienie jest uzależnione od chrztu. Łotr, który wisiał na krzyżu z Jezusem nie zdążył się ochrzcić, a Jezus obiecał mu,że jeszcze dzisiaj będzie z Nim w niebie. Jedyne co zrobił łotr to wyznał,że Jezus jest Synem Bożym i pożałował za swoje grzechy. Co do przechodzenia przez Ucho Igielne to nie wiem co masz na myśli. Jezus powiedział to o bogaczach, że łatwiej wielbłądowi przejść przez Ucho Igielne (dla tych co nie wiedzą Ucho Igielne to bardzo wąska brama w Jerozolimie. Było prawie niemożliwe,żeby wielbłąd się przez nią przecisnął) niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego. Ja wiem,ze pieniądze nie są moim bogiem. Wiele razy Bóg ćwiczył mnie w tej dziedzinie i wiem,że Jezus jest cenniejszy dla mnie niż wszystkie skarby świata.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
adamus, Moim autorytetem jest Jezus i na to wskazuje to,że uznaję tylko Jego Słowo - Pismo święte. Chyba,że Ty potrafisz mi podać inne źródło z którego mogę dowiedzieć się co jest wolą Bożą a co nie. A co do miłości, to jeśli ktoś nie chce jej przyjąć to na silę mu jej nie dasz.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Do adamusa: "Bo nad WSZYSTKO wywyższyłeś imię i słowo swoje" Psalm 138,2 To jest o Bogu, On poza imieniem wywyższył również swje słowo - więc lepiej go nie lekceważyć. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Adamus - cały czas śledzę ten wątek, tylko nie zawsze mam chęć i czas aby wtrącić swoje 5 gr. ;) Powiedz mi czymże jest Biblia, jeśli nie Słowem Bożym. Jeśli zaś Słowem Bożym to chyba w pełni zasługuje na uznanie i autorytet (przynajmniej tych którzy w nie wierzą). Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo (J 1,1) polecam takze dalszy ciąg Prologu w Ewangelii wg Św. Jana Ryskago - postaram się rozwiać Twe wątpliwości w miarę mojej skromnej wiedzy - tutaj przydałaby się Allinka ze swoją wiedzą teologiczna. Mam nadzieję że żadnej herezji nie wygłoszę ;) zacznijmy od uczynków: przez te "uczynki" było dużo zamieszania katolicy uważali, że zbawienie jest możliwe dzięki wierze i uczynkom wypływającym z wiary. Tymczasem protestanci uważali, że do zbawienia wystarczy sama wiara. Kazda ze ston ma swoje argumenty i chyba ostatnio osiągnięto nawet w tej sprawie kompromis (nawet głośno o tym było swego czasu w prasie) pozwole sobie tylko zacytować List św Jakuba 2, 14 Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie W kwestii stworzenia czlowieka nie potrafie udzielić ci w tej chwili zadowalającej odpowiedzi. Jesli możesz daj mi kilka dni czasu. Jesli chodzi o noworodka to Chrystus umarł za wszystkich bez wyjątku. Na takim maleństwie ciąży jedynie piętno grzechu pierworodnego (a ten został zgładzony przez ofiarę Chrystusa). a nie może zostać potępione za odrzucenie nauki Chrystusa, gdyż nawet nie miało możliwości się z nim zapoznać. Troche namotałem lecz mam nadzieje, że moja myśl jest czytelna Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Naniosę małą poprawkę: protestanci uważają,że zbawienie jest z ŁASKI "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków aby się kto nie chlubił" Efezjan 2 ,8-9 "I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie" Rzymian 3,24
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
zawsze służę pomocą
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago, uczynki są jak najbardziej potrzebne, ale musisz wiedzieć, że to nie dzięki nim człowiek staje się zbawionym. Uczynki są poświadczeniem tego, że ktoś jest już zbawiony (lub nie). Wypływają one bowiem z miłości do Jezusa. Jeśli kocham Jezusa to: 1. Postępuję dobrze z miłości do niego 2. On daje mi siłę, aby postępować dobrze – nie jest to truizm. Kiedy jest się nawróconym (czytaj: wyznało się Jezusa swoim Panem i miało się chrzest Duchem Świętym) to otrzymuje się moc, aby nie ulegać złym uczynkom. Np. ja, będąc nienawróconym starałem się unikać pewnego grzechu, ale nie udawało mi się. Odkąd oddałem swoje życie Jezusowi poradziłem sobie z nim. Nie dlatego, że jestem wyjątkowy czy mam ekstra wyćwiczony charakter, ale dlatego, że Jezus dał mi tą łaskę. Oczywiście w innych grzechach zdarzają się upadki, ale nie tak jak przed nawróceniem. W Jezusie stać mnie na to, aby być lepszym. Warunkiem zbawienie jest wyznanie Jezusa swoim Panem – patrz na jeden z moich postów wyżej. Czy nieochrzczony zmarły noworodek będzie zbawiony?- oczywiście, że będzie zbawiony. Czy Wy - Moncik i Wierzący - jesteście absolutnie pewni, że przejdziecie przez Ucho Igielne??– tak, jestem tego absolutnie pewien. Bóg jest wiarygodny i jeśli jest tak napisane to tak się stanie. Jezus na krzyżu załatwił nam także pewność zbawienia – to daje spokój w życiu, a wtedy jedynym celem człowieka staje się przyprowadzenie do Jezusa rodziny, znajomych oraz tak wielu ludzi jak tylko się da. Będąc spokojnym o siebie można robić cos dla innych. Dlaczego Bóg stworzył człowieka? – stworzył go po to, aby mieć z nim społeczność. Aby być dla nas dobrym Ojcem, aby niczego nam nie brakowało. Grzech jednak oddzielił nas od Boga. Wiesz, w raju Adam i Ewa żyli z Bogiem bez przerwy, słyszeli jego szepty. Bóg jest naszym Ojcem – to nie czcze gadanie. On chce dla nas tego, co najlepsze. Niestety człowiek się odwrócił od Boga i dał się zwieść wężowi (personifikacja szatana). Jesteśmy stworzeni po to, by być dziećmi Bożymi i wziąć w posiadanie ziemię. I miłości w ich sercu nie ma - wersety jeno i języki. – a skąd Ty możesz niby wiedzieć co jest a czego nie ma w moim sercu? :-) Religa się znalazł :-) To, że znam wersety to świadczy o tym, że interesuję się tym, co mówił Bóg. A jezyki to dowód, że mieszka we mnie Duch Święty - więc chyba nie najgorzej to świadczy o mojej kondycji jako chrześcijanina. Jesli mogę spytać - jak udaje Ci się wierzyć w Boga i, starać się przynajmniej, wypełniać jego słowo skoro go nie znasz? Ryskago, jak masz jeszcze jakieś pytania to wal śmiało - mam nadzieję, że odpowiedziałem na Twoje pytanie - jeśli nie, daj znać, będę się starał pisać jeszcze jaśniej– odpowiem na wszystkie, jeśli będę wiedział :-) Tymczasem pozdrawiam, życząc błogosławieństwa Bożego w życiu "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
PSALM 82 1 Bóg powstaje w zgromadzeniu bogów, pośrodku bogów sąd odbywa: 2 «Dokądże będziecie sądzić niegodziwie i trzymać stronę występnych? 3 Ujmijcie się za sierotą i uciśnionym, wymierzcie sprawiedliwość nieszczęśliwemu i ubogiemu! 4 Uwolnijcie uciśnionego i nędzarza, wyrwijcie go z ręki występnych! 5 Lecz oni nie pojmują i nie rozumieją, błąkają się w ciemnościach: cała ziemia chwieje się w posadach. 6 Ja rzekłem: Jesteście bogami i wszyscy - synami Najwyższego. 7 Lecz wy pomrzecie jak ludzie, jak jeden mąż, książęta, poupadacie». 8 O Boże, powstań, odbądź sąd nad ziemią, bo wszelkie narody są Twoją własnością. ---- O kim mówi ten psalm? ---- ...i dla ciekawości: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,584 http://www.geocities.com/humanizm_w_polsce/Mruczus.htm ...jeśli ktoś się boi może potraktować jako beletrystykę... ---- [...] Rozejście się dróg, gdy człowiek przestał być niemym niewolnikiem bogów, stał się samodzielną istotą, przypisane jest w Księdze Genesis nie decyzji samego człowieka, lecz nałożeniu kary przez Bóstwo: ażeby śmiertelnik nie nabył też zdolności ucieczki przed śmiercią, będzie wyrzucony z ogrodu Eden. Możemy teraz zrekonstruować pełny przegląd wydarzeń, którym poświęciliśmy nasze badania. Czas Zdarzenie ............... 445 000 Nefilim pod dowództwem Enki przybywają na Ziemię z Dwunastej Planety. Eridu - Ziemska Baza I - zostaje założone w południowej Mezopotamii... 430 000 Wielka pokrywa lodowa zaczyna się cofać. Klimat na Bliskim Wschodzie staje się bardziej sprzyjający. 415 000 Enki rusza w głąb kraju. Zakłada Larsę. 400 000 Wielka epoka międzylodowcowa obejmuje cały glob. Na Ziemię przybywa Enlil, zakłada Nippur jako centrum dowodzenia. Enki ustala szlaki morskie do Afryki południowej, organizuje prace przy eksploatacji złóż złota. 360 000 Nefilim zakłądają Bad-Tibirę jako swoje centrum metalurgiczne, miejsce wytapiania i rafinowania metali. Budowane jest Sippar, port kosmiczny, i inne miasta bogów. 300 000 Bunt Anunnaki. Człowiek - "prymitywny robotnik" - zostaje ukształtowany przez Enki i Ninhursag. 250 000 Wczesny Homo sapiens mnoży się, rozprzestrzenia na inne kontynenty. 200 000 Życie na Ziemi znajduje się w regresji podczas nowego okresu zlodowacenia. 100 000 Klimat ponownie się ociepla. Synowie bogów biorą córki ludzkie za żony. 77 000 Ubartutu/Lamech, człowiek z boskiego rodu, obejmuje władzę nad Szuruppak pod patronatem Ninhursag. 75 000 Czas "przeklęcia Ziemi" - nowej epoki lodowcowej. Migracje zwyrodniałych form człowieka. 49 000 Zaczyna się panowanie Ziusadry ("Noego"), "wiernego sługi" Enki. 38 000 Zaczyna się okres ostrego klimatu ("siedem przejść") dziesiątkujących ludzkość. Znika europejski neandertalczyk; tylko człowiek z Cro-Magon (osiadły na Bliskim Wschodzie) przechodzi zwycięsko próbę przetrwania. Enlil, rozczarowany ludzkością, usiłuje ją wytępić. 13 000 Nefilim, świadomi nadejścia fali przypływu, wyzwolonej zbliżaniem się Dwunastej Planety, przyrzekają wydać ludzkość na pastwę żywiołu. Potop spłukuje Ziemię, kończąc nagle epokę lodowcową. Potop, wstrząsające doświadczenie dla ludzkości, był nie mniej dramatycznym wydarzeniem dla "bogów" - Nefilim. Kopalnie w południowej Afryce, miasta w Mezopotamii, centrum dowodzenia w Nippur, port kosmiczny w Sippar - wszystko znalazło się pod wodą zagrzebane w błocie. Krążąc w statku kosmicznym nad zdewastowaną Ziemią Nefilim oczekiwali niecierpliwie obniżenia poziomu wód, żeby znów postawić stopę na stałym lądzie. Jak zamierzali przetrwać na Ziemi, gdy ich miasta i wszelkie udogodnienia przepadły, a siła robocza - ludzkość - uległa całkowitej zagładzie? Kiedy przerażone, wyczerpane i głodne grupy Nefilim wylądoały ostatecznie na szczytach "góry zbawienia", zrobiło im sę wyraźnie lżej na sercu na widok człowieka i zwierząt ocalałych z powodzi. Nawet Enlil, rozwścieczony początkowo odkryciem, że jego zamysły częściowo chybiły celu. wkrótce zmienił zdanie. Decyzja tego bóstwa była praktyczna. W obliczu skrajnych warunków Nefilim znieśli restrykcje wobec człowieka, sami zakasali rękawy i nie tracąc czasu przekazali ludziom sztukę uprawy roli i hodowli bydła. [...] _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Alternatywa dla manny z nieba Wstęp do żródeł człowieczeństwa (inaczej) - kreacjonizm i ewolucja w jednym _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Co prawda nie będę cytował jak wielu to czyni, to są moje takie sobie przemyślenia ale może w tym coś jest. Jeżeli (Wierzący i Moncik) rzeczywiście jesteście fanatykami wiary (a przynajmniej po waszych wypowiedziach tak myślę), to bardzo dobrze. Bo według mnie ważne jest aby mieć jakiś cel w życiu (taki na całe życie). I jeżeli swoim życiem staramy się osiągnąć ten cel to będziemy szczęśliwi. Moim skromnym zdaniem celem każdego "życia" jest osiągnąć szczęście. Istota szczęśliwa jest spełniona i chyba o to Stwórcy chodzi. Dlatego, nie jest ważna droga jaką wibieramy, ważne jest spełnienie się. Pozdrawiam! P.S. Trochę namieszałem, zreszto o to mi chodzi.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Bóg stworzył człowieka, aby mieć z nim relację. Zanim pojawił sie grzech, czytamy w Biblii,ze Adam i Ewa rozmawiali z Bogiem, On przechadzał się z nimi po ogrodzie itd. Czy to oznacza, że Bóg czuł się samotny..? Bóg jest Miłością... Jeżeli wierzę w Miłość tzn. że wierzę w Boga? Co z tymi co na "kontraktach cywilnych"? Będą potępieni, mimo, iż starają się żyć jak najlepiej w zgodzie, szacunku i miłości?? Wszechwiedza Boga... Przecież znał scenariusz, wiedział jak będzie i musiało Go to boleć, wiedział, że będzie musiał niektórych odtrącić, więc dlaczego dlaczego dlaczego??? Kolank0, Już smsuję do Alli, ale to tera baaardzo zajęte i szczęśliwe dziewczę (i oby jak najdłużej!), więc gdzie Jej tam w głowie tu przesiadywać... Kurka wodna! Chyba se Was wydrukuję i poczytam w tramwaju, bo mi czasu nie staje, a ciekawie prawicie...:D Pozdrawiam serdecznie:)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Tak, tylko: - fanatyzm pozbawia człowieka samodzielnego myślenia i wolnej woli, jest tylko odtwórcą czyich pogląów (choć myśli, że nie), a to jest grzech bo marnuje dany przez Boga potencjał intelektualny - zdarzenia podane przez Kafasa są równie możliwe (patrz Stary Testament, na który nasi Wierzący się wcale nie powołują, a tam jest "oko za oko'...- pewnie wtedy Bog był inny, mniej miłosierny?) - Adam i Ewa żyli "na kocią łapę" nawet po wygnaniu z raju- kto więc wymyślił i po co "sakrament małżeństwa":-) - KolankO, Przyjacielu (pomimo różnicy poglądów): słusznie piszesz o "wlaniu ludziom otuchy do serc" i że pesymiści nie przekroczą tych 5% uzyteczności mózgu. Dlatego właśnie nie ufam Kościołowi, bo jego nauki nie mają z optymizmem i otuchą nic wspólnego, a wręcz przeciwnie: piekło, kara, żal za grzechy, pokuta, umartwianie, sąd ostateczny (+ten "po śmierci") i znowu piekło, czyściec, wieczne cierpienie i tak bez końca! Gdzie Ty widzisz prawdziwą i beztroską radość i optymizm w tym "nauczaniu"? Przecież tu chodzi wyraźnie o "rząd dusz' pod nadzorem "pasterza", który jest tak samo głupi jak ta owieczka, tylko bardziej cwany i wyrachowany (na swoją korzyść zresztą). To on ma znać prawdziwą "drogę do zbawienia"? Żartujesz chyba z nas! Poza tym cytujesz różnych tam św. Pawłów i innych, a skąd wiesz czy nie pisali tego będąc "na bani" albo po narkotykach (jak np. Apokalipsa św. Jana). Byłeś przy tym? Pozdrawiam. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ryskago: Możliwe, że Bóg pragnął, by jego stworzenie jakim jest czlowiek, z własnej nie przymuszonej woli wielbiło Go i oddawało Mu cześć. Dlatego tez obdażył go darem wolnej woli, choć miał świadomość, że człowiek z tym darem może zrobić co zechce - nawet odtrącić Jego miłość. Zbych: - Wybacz, lecz nie mam najmniejszego pojęcia, w jaki sposób moja wiara w Boga ogranicza mój potencjał intelektualny. Czyżbym w związku z tym pozbawiony został zdolności abstrakcyjnego myślenia albo zdolności analitycznego i syntetycznego myślenia? Czyżby wiara pozbawiała mnie zdolności empirycznego doświadczania otaczającej mnie rzeczywistości? - Zbychu Zbychu... chwilami mam wrażenie, że masz dar wyszukiwania w życiu samych negatywów. Człowiek jest tak skonstruowany, że odbiera bodźce pozytywne (nagrody) i negatywne (kary). Na jednych działają nagrody na innych ewentualne kary. Tam gdzie ty widzisz piekło, karę, wieczne potępienie ja dostrzegam radość zbawienia i zycia wiecznego. Bóg obdarzając nas wolną wolą dał wybór. Uznać go za Boga bądz odrzucić. Każda decyzja pociąga za sobą odpowiednie implikacje cytujesz różnych tam św. Pawłów i innych, a skąd wiesz czy nie pisali tego będąc "na bani" albo po narkotykach (...) - po pierwsze, dlaczegóż Paweł podobnie jak i pozostali Apostołowie, miałby kłamać? Przecież za to w co wierzyli i co głosili, prawie wszyscy zapłacili śmiercią męczęńską. Poza tym niejednokrotnie napominali wierzących w Chrytusie aby jedni nie wywyższali się nad innych tylko służyli sobie wzajemnie w miłości. Poza tym, gdyby głosili jedno a czynili wręcz przeciwnie, czy zyskaliby taki posłuch wśród ludów, gdzie nauczali? Wątpię. Byłeś przy tym? I masz rację mnie tam nie było, lecz byli inni którzy ustnie przekazywali świadectwo o Chrystusie i Jego uczniach następnym. Czy poświęcilbyś życie dla jakiejś idei mając nadzieję, że za kilkaset lat Twoi następcy będą "władcami świata" i mieli "rząd dusz"? Przecież z miejsca byś mnie wyśmiał, a przecież prawie wszyscy Apostołowie ponieśli śmierć męczęńską, a razem z nimi bardzo wielu świerzych wyznawców Chrystusa. A może uważasz, że oni wszyscy byli na haju i dobrowolnie oddawali się Rzymianom z propozycją aby ich ukrzyżowali albo rzucili lwom na pozarcie. ;)) Dostrzegasz absurdalność takiego podejścia? Dlatego pisma, które cytuję, mają takie znaczenie i autorytet, gdyż ich autorzy swoim życiem i poświęceniem potwierdzali autentyczność tego co głosili. A głosili trudną naukę, gdyż Chrystus nikomu nie obiecywał beztroskiego życia. Więcej, stawiał wysokie wymagania wobec naszych postaw życiowych. W jego nauce nigdzie nie znajdziesz chodzenia na skróty, a mimo wszystko tak wielu mu zawierzyło. Czyżby byli frajerami, którzy dla wątpliwej idei zbawienia poświęcali wszelkie uciechy tego świata? Zgodzę się z twierdzeniem, że wielu, bardzo wielu chrześcijan nie jest godnych tego imienia. Zgodzę ze stwierdzeniem, że wielu z pośród chrześcijan wykorzystuje posiadaną pozycję społeczną dla swoich, egoistycznych celów. Dotyczy to również niestety kapłanów, lecz wspomniane zjawisko nie przyjmuje takiej skali, aby rzutowało na cały stan kapłański. Pozdrawiam wszystkich i miłego weekendowego wypoczynku.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
To jak wytłumaczysz spalenie na stosie ostanich mistrzów zakonu Templariuszy (obrońców Jezusa), wycięcie w pień Katarów i Różokrzyżowców (równiez obrońców Jezusa)? Poza tym: Biblię przerabiali jak tylko chcieli późniejsi "pasterze", którzy wcale nie ginęli śmiercią męczeńska, ale żyli w bogactwie i w pełni władzy. Gdzie jest jej czysty i pierwszy oryginał? Nie ma, bo są tylko kolejne wersje i przeróbki. Ma to dzieło wielkie znaczenie literackie, ale z wiarygodnościa bywa różnie, niestety. A co z księgami świętymi innych wyznań? Czy są wiarygodne , czy nie? A katolicyzm jest naprawdę bardzo smutnym wyznaniem, to widać gołym okiem i to nie dlatego, że takim w istocie jest, ale takim go uczynili "pasterze" z pastorałami. To oni wymyslili te piekła itd. żeby wiernych trzymać za pysk i w posłuszeństwie. Tak to wygląda, niestety. Prawdziwy Bóg jest czystą miłością, a co "oni" z Niego zrobili? No, i w gruncie rzeczy ja jestem dość pogodnym człowiekiem obdarzonym bardzo wieloma przyjaciółmi i w gruncie rzeczy jestem z życia zadowolony. Ale co fakty, to fakty. Pozdrawiam. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Czy to oznacza, że Bóg czuł się samotny..? – nie, to oznacza, że chciał się z nami podzielić światem, który stworzył. Chciał mieć dzieci, z którym chciał przebywać, robić mu niespodzianki, prezenty itp. W Edenie było fajnie, nie trzeba było pracować, człowiek był niewinny, nie znał grzechu... Dopiero jego upadek i pogardzenie tym, co dał Bóg spowodował oddzielenie od niego – bo grzech zawsze tak działa. Przebywanie z Bogiem zapewniało człowiekowi dostatek (co jest aktualne do dziś). Bóg jest Miłością... Jeżeli wierzę w Miłość tzn. że wierzę w Boga? – nie, nie jest to równoznaczne. Bóg jest miłością, ale miłość nie jest Bogiem. Jeśli jednak ktoś uznaje kategorię moralne takie jak dobro czy zło, miłość i nienawiść itp. oraz dopuszcza możliwość istnienia jakiejkolwiek siły wyższej (to chyba najbardziej dotyczy agnostyków) to sądzę, że może dojść do wniosku, że: a) Bóg jest, b) miłość pochodzi od Boga. Tak by wynikało logicznie patrząc. Ale nie wystarczy być logicznie patrzący, bo napisane jest w II Kor 4;4: ”W których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga” Poza tym w społeczeństwie funkcjonuje nieatrakcyjna wizja Boga jako dyktatora, starca, który siedzi z batem na tronie w niebie i tylko czeka aż ktoś zgrzeszy, aby móc go ukarać, który daje przykazania, nakazy, rozkazy itp. Jak runęła hala w Katowicach to jeden z purpuratów stwierdził, że „Bóg ukarał świat za grzech, to znak czasu itp.”. Stwierdzenie to pokazało, że Pan ten lepiej wyglądałby w szatach imama stojąc przed meczetem, bo jego postawa z chrześcijaństwem nie miała nic wspólnego. Często słyszy się jak ktoś na wieść o chorobie znajomego mówi: „Ot, kara boska” albo ksiądz na lekcji: „Uspokój się, bo pójdziesz do piekła” – i utwierdzają ludzi w przekonaniu, że Bóg za byle co niszczy życie rakiem lub biedą a jak dziecko będzie miłe, ładne i grzeczne to pójdzie do nieba. Zresztą, najlepiej zaświadczy Ci o tym cytat z ew. Łukasza 9, 51-56 – odsyłam do lektury Biblii – tam jest ukazane, że Bóg woli wybaczyć niż osadzić i skazać. Co z tymi co na "kontraktach cywilnych"? Będą potępieni, mimo, iż starają się żyć jak najlepiej w zgodzie, szacunku i miłości?? – nie bardzo łapię o kogo chodzi... Wszechwiedza Boga... Przecież znał scenariusz, wiedział jak będzie i musiało Go to boleć, wiedział, że będzie musiał niektórych odtrącić, więc dlaczego dlaczego dlaczego??? – jedno sprostowanie: to niektórzy zechcą się sami odtrącić od Boga. Wiem, że to trudno pojąc, bo po nawróceniu miałem z tym problemy, ale tak jest. A wracając do pytania to zrobił to dlatego, żeby każdy miał możliwość zostać zbawionym i żyć w raju z Bogiem wiecznie. Bóg szanuje podmiotowość człowieka i jego wolna wolę - nawet to, że ktoś woli grzeszyć lub otwarcie nawet czcić diabła. Zresztą, jeśli spojrzeć na Stary Testament to nawet jak społeczeństwo było zdemoralizowane to Bóg wysyłał swoich proroków aby ich przywoływali do upamiętania. Oczywiście prorocy ginęli śmiercią tragiczną, bo nie wszyscy dobrze znoszą jak im mówić, że są w błędzie (spójrz choćby na forum). Bóg dał łatwą receptę na zbawienie (i do tego opłaconą przez krew Jezusa) ale to, że niektórym się nie chce skoczyć do apteki za rogiem i jej wykupić to nie powód, aby nie rozdawać jej innym (czyt. nie stwarzać świata) Ryskago, gdzie masz tramwaj w Łomży to i ja się dosiądę :-) Zbychu, fanatyzm pozbawia człowieka samodzielnego myślenia i wolnej woli, jest tylko odtwórcą czyich poglądów (choć myśli, że nie), a to jest grzech bo marnuje dany przez Boga potencjał intelektualny – tak, ja nie ukrywam, że jestem fanatykiem. Jestem totalnym fanatykiem Jezusa, ale nie wynika to z tego, że miałem pranie mózgu :-), ale z tego, że była to świadoma decyzja. Ale skoro filarem chrześcijaństwa jest miłość do bliźniego (to czyńcie, co byście chcieli aby Wam czyniono) polecam przebywanie w otoczeniu moich braci w Jezusie – nie grozi rozerwanie bombą itp. Aha, potencjału intelektualnego nie marnuję, po nawróceniu jest wręcz lepiej. Kiedyś, jak żyłem bez Boga, nie byłem w stanie zrobić nic ze swoim życiem. Jezus mnie uskrzydla! zdarzenia podane przez Kefasa są równie możliwe (patrz Stary Testament, na który nasi Wierzący się wcale nie powołują, a tam jest "oko za oko'...- pewnie wtedy Bóg był inny, mniej miłosierny?) – jak to się nie powołują – parę razy w kontekście drogi zbawienie wspominałem o zakonie, czyli prawie mojżeszowym nadanym na górze Horeb przez Boga. To jest tak, że Jezus wypełnił zakon – tj. dokończył to, co było przepowiedziane m. in. w księdze Izajasza – umarł dla nas na krzyżu. Stwierdził też, że „wypełniło się Pismo”. Poza tym ustanowił nowe przykazanie, abyśmy „się wzajemnie umiłowali”. Czy zakon był niesprawiedliwy lub surowy? Z punktu widzenia ludzi pewnie tak, ale kim są ludzie aby oceniać działania i postanowienia Boga? Nie mamy pełni poznania. Adam i Ewa żyli "na kocią łapę" nawet po wygnaniu z raju- kto więc wymyślił i po co "sakrament małżeństwa":-) – sakrament małżeństwa, podobnie jak pozostałe wymyślił kler, aby móc zarabiać pieniądze. Jezus ustanowił jedynie Wieczerzę Pańską tj. łamanie chleba i picie wina. Małżeństwo w kościołach ewangelicznych to powód do wielkiej radości, a poza tym nic nie kosztuje. Co do kociej łapy to nie tylko Adam i Ewa tak żyli – wtedy tj. przed otrzymaniem praw starotestamentowych to było normalne. Zauważyłeś, że w Biblii nie jest to piętnowane jako grzech? – dlatego, że nie był ustanowiony wtedy zakon. Czyli: nie ma przepisu, w związku z czym go nie łamano, a jeśli nie łamano to nie było grzechu. Po ustanowieniu zakonu, co miało miejsce w czasach Mojżesza, były już ścisłe ograniczenia w tej dziedzinie. Poza tym: Biblię przerabiali jak tylko chcieli późniejsi "pasterze", którzy wcale nie ginęli śmiercią męczeńska, ale żyli w bogactwie i w pełni władzy – chyba nie tyle przerabiali jak interpretowali. Pamiętaj, że tzw. prosty lud w średniowieczu nie tylko nie miał szans na posiadanie i lekturę Biblii, ale też Biblia przetłumaczona na języki narodowe została wpisana do indeksu ksiąg zakazanych a ktoś, kto ją miał trafiał do lochów inkwizycji za herezję. A co z księgami świętymi innych wyznań? Czy są wiarygodne , czy nie? – nie, nie są wiarygodne. Prawdziwy Bóg jest czystą miłością, a co "oni" z Niego zrobili? – wiem, że jest czystą miłością, bo go znam. A poznaje go z każdym dniem lepiej właśnie za pośrednictwem Biblii, do której lektury zachęcam. Też uważam, że katolicyzm jest bardzo smutnym wyznaniem, jeśli można tak powiedzieć. Ale ja jestem ewangelicznym chrześcijaninem, czyli takim, który odrzucił tradycję i bazuje jedynie na Biblii. Oczywiście nie zgodzę się z Tobą, że piekła nie ma, ale z Biblii jednoznacznie wynika, że aby go uniknąć nie potrzebne są te wszystkie smutne obrzędy, sakramenty itp. Najważniejsze jest oddanie życia Jezusowi i czynienie jego woli. Myślę, że mamy bardzo podobne wyobrażenie o Bogu, tyle tylko, że Ty Zbychu jesteś zrażony (niesłusznie) Biblią, źle interpretowaną przez kler. Zachęcam do samodzielnej lektury i zapewniam, że warto. "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz" Rzymian 10,9
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Zbych - nie posiadam wystarczającej wiedzy o Templariuszach, Katarach i Rróżokrzyżowcach by wypowiadać się w tej materii, a informacje dostepne w internecie są raczej powierzchowne. Swoją drogą lubie te rozmowy z Tobą, bo zmuszają mnie do szukania informacji na tematy, którymi do tej pory się nie interesowałem. - w Twoich wypowiedziach zauważyłem pewną prawidłowość - z uporem maniaka chrześcijaństwo i katolicyzm utorzsamiasz w zasadzie tylko z hierarchią kościelną, tymczasem Kościół przez wielkie "K" to nie tylko kler. Poza tym i w ocenie kleru jesteś jednostronny sprowadzając wszystkich kapłanów do jednego mianownika, w myśl zasady "równaj w dół". Tymczasem sam miałem możliwość poznać wielu kapłanów, a o jeszcze większej liczbie słyszałem, którzy żadną miarą nie mieszczą się w ramach, w jakich cały czas chcesz ich zmieścić. Wystarzy spojrzeć na życiorysy Św. Wojciecha lub św. Wincentego a'Paulo (obaj byli biskupami), że nie wspomne o św Franciszku, a nie dostrzeżesz u nich pędu do bogactwa i władzy. Dla mnie to oni są autorytetami i wzorami postępowania. Całym swoim życiem pokazywali jak można realizować i wdrażać naukę Chrystusa. Mnie jako chrześcijanina i katolika smuci fakt, jak wielu wśród współwyznawców swoim życiem daje antyświadectwo (w tym wielu kapłanów). Wiem tez, że my chrześcijanie jesteśmy współodpowiedzialni za siebie. Słyszymy bowiem, że niektórzy wśród was postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Tym przeto nakazujemy i napominamy ich w Panu Jezusie Chrystusie, aby pracując ze spokojem, własny chleb jedli. Wy zaś, bracia, nie zniechęcajcie się w czynieniu dobrze! Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, tego sobie zaznaczcie i nie obcujcie z nim, aby się zawstydził. A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata go napominajcie!(2 Tes 3,11-15) oraz Słowo Chrystusa niech w was przebywa z [całym swym] bogactwem: z wszelką mądrością nauczajcie i napominajcie samych siebie przez psalmy, hymny, pieśni pełne ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach. (Kol 3,16) Podsumowując, na kapłanach z urzędu spoczywa obowiązek dbania o postawę wiernych, lecz aby ich nauczanie miało autorytet sami muszą swiecić przykładem. (w tym punkcie chyba się zgadzamy :D) Bywa jednak, że teoria jedno, a życie drugie. Okazuje sie bowiem, że to kaplani wymagają upomnienia i tutaj jest rola do spełnienia przez np. parafian, aby w odpowiedni sposób dali do zrozumienia takiemu człowiekowi, że jego postępowanie jest niewłaściwe. (To czy wierni skorzystają z przysługującego im prawa oraz czy dany kapłan zastosuje się do upomnienia to juz inny problem) I zważ na jedno, gdy kiedyś przyjdzie nam stanąć przed Stwórcą, a ja wierzę, że kiedyś to nastąpi, Bóg nie będzie mnie rozliczał z tego jak żyli i co robili poszczególni biskupi, tylko z tego jak ja dawałem świadectwo o Nim. Wydaje mi się, że powinniśmy zakonczyć juz ten wątek. Podejrzewam, że niedługo, przy innej okazji i tak wrócimy w mniejszym lub większym stopniu do omawianych tu zagadnień, podobnie jak juz to miało miejsce wcześniej. ;)) Chociaż nie zakłądałem wątku, pragnę podziękować wszystkim uczestnikom za rozmowę. Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Ja także lubię te dyskusje z Tobą. Zręcznie ominąłeś niewygodne tematy, to może i dla Ciebie lepiej. Powiem tylko, że ja właśnie wyraźnie odgraniczam chrześcijaństwo od Kościoła (kaltolickiego głównie). Bo chrześcijaństwem sa wielkie idee duchowe, którym trudno coś zarzucić. Katolicyzm (Kościół) natomiast jest "religią kleru" i bez tej kasty obyć się nie może bo "oni" ją stworzyli dla swoich celów. Pozostali wierni (Kościoła) nie mają w nim nic, ale to zupełnie nic do gadania bo są od słuchania, wypełniania poleceń i dawani pieniędzy. Stąd moje złośliwości. Ktoś powiedział, że w Polsce za dużo katolików, a za mało chrześcijan- i miał rację. Pozdrawiam serdecznie. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Wierzący: twierdzisz, że " co z księgami świętymi innych wyznań? Czy są wiarygodne , czy nie? – nie, nie są wiarygodne. " Ta pewnść mnie zadziwia- bo "oni" twierdzą całkiem odwrotnie. A może wszystkie te księgi są tak samo wiarygodnie-niewiarygodne? Twoja pewność w tych sprawach nie jest poparta żadnymi dowodami- bo dowody świadczą o czymś zupełnie innym. Biblię nie "interpretowali" -jak twierdzisz- tylko właśnie PRZERABIALI JAK CHCIELI i jest na to setki dowodów i opracowań naukowych, wykopalisk i analiz lingwistycznych. Gdzie wobec tego jest ten PIERWSZY oryginał? NIE MA TAKIEGO! Twoje przekonania są powtarzaniem "gotowców myślowych", które przyjmujesz bezkrytycznie i nie szukasz innego wyjasnienia, ale to Twoja sprawa bo jesteś przecież - jak sam twierdzisz- szczęśliwym fanatykiem. Pozdrawiam. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Kolank0, Piszesz: Możliwe, że Bóg pragnął, by jego stworzenie jakim jest czlowiek, z własnej nie przymuszonej woli wielbiło Go i oddawało Mu cześć. Dlatego tez obdażył go darem wolnej woli, choć miał świadomość, że człowiek z tym darem może zrobić co zechce - nawet odtrącić Jego miłość. Jest to dla mnie nie do pojęcia, jako że postawa człowieka, który wymaga od innych aby go wielbiono, uważana jest za przejaw zarozumialstwa i jest postrzegana negatywnie. Ale być może "co wolno wojewodzie..." Taki Bóg nie jest dla mnie jednak Bogiem pełnym dobroci.. :( Albo tak jak pisze Wierzący: Czy to oznacza, że Bóg czuł się samotny..? – nie, to oznacza, że chciał się z nami podzielić światem, który stworzył. Chciał mieć dzieci, z którym chciał przebywać, robić mu niespodzianki, prezenty itp. W Edenie było fajnie, nie trzeba było pracować, człowiek był niewinny, nie znał grzechu... Dopiero jego upadek i pogardzenie tym, co dał Bóg spowodował oddzielenie od niego – bo grzech zawsze tak działa. Człowiek nie chce być samotny, dlatego zakłada rodzinę, chce mieć dzieci, chce się dzielić - nie ma innego sensownego wytłumaczenia. Bo jakież mogłyby być inne powody?? Chyba, że Mu się nudziło i chciał mieć nowe zabaweczki, więc ludzika sobie stworzył... Skąd wiesz, że nie był samotny? Bogiem jesteś, że wypowiadasz się za Niego?? Dlaczego nie można Bogu przypisać samotności?? A może ja myślę za bardzo po ludzku? Tylko jak mam mysleć, skoro jestem człowiekiem, tylko człowiekiem?? Chyba jestem ateistką jednak, niestety...:( O tramwaj zapytaj Ptysia..:) On swego czasu podjął to wyzwanie, coby tramwaj w Łomży zamontować..:D Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
Coś co podesłał mi kumpel: http://avariat.webpark.pl/ http://avariat.webpark.pl/site/index.htm ...i jeden z prezentowanych tam panów: http://avariat.webpark.pl/site/osho.htm oraz jego tekst: "Gdy z tej ziemi odejdę, powiedz mi: żegnaj. I nie przywiązuj się do wspomnień, nie przywiązuj się do tego, czego już nie ma. Znajdź sobie innego, żyjącego mistrza. Nie chcę, aby ktokolwiek o mnie pamiętał, nawet wtedy, gdy odejdę. Jeśli naprawdę mnie kochałeś, to proszę: znajdź kogoś innego, kogoś, kto pomoże twojej miłości kwitnąć, kto pomoże twojemu istnieniu się rozwijać." _____________________ Kefas "Bo im tylko o to chodzi Abyś sam sobie szkodził Abyś sam nie mógł myśleć Abyś sam nie mógł chodzić"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Jezus Chrystus |
...czyli wszyscyśmy jeno marnymi pyłkami na wietrze... Nawet tak tęgie głowy jak JPII, czy Einstein mieli świadomość własnych ograniczeń... A niektórym się wydawa, że wszystkie rozumy pozjadali i wszystką wiedzę posiedli, a swoim "podskakiwaniem" chcą zaznaczyć swoją obecność na tym świecie... Nic to.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |