4lomza.pl/

Łomża 17.06.2012
V Półmaraton Łomżyński

Bieganie w naszym kraju stało się bardzo "trendy", może nawet "sexy". ;-)
Obecnie bardzo dużo ludzi zaczyna dostrzegać zalety regularnego i aktywnego spędzania czasu w formie ruchu na świeżym powietrzu.

25. marca w Warszawie pobiegnie rekordowa liczba - ponad 8 tys. uczestników 7. Półmaratonu stołecznego.

Jeśli nie zdążyłeś przygotować się odpowiednio by pokonać dystans 21.097 km lub już jesteś gotowy, by sprostać temu zadaniu, ale nie zdążyłeś zapisać się na bieg w W-wie - mam dla Ciebie dobre wieści :-)))

Podejmij wyzwanie i wystartuj w V Łomżyńskim Półmaratonie w połowie czerwca !!!

W dniu startu czekają na Ciebie: sympatyczni ludzie, serdeczna atmosfera, niezapomniane emocje, walka na trasie z innymi śmiałkami lub pokonanie własnych słabości, czy też udowodnienie innym, że potrafisz zmierzyć się z dystansem ponad 21.km.

Po zawodach odbędzie się losowanie atrakcyjnych nagród - niezależnie jaki wynik sportowy osiągniesz masz szansę na wygraną!

Organizatorem Półmaratonu jest Łomżyński Klub Biegowy


Zanim jednak nadejdzie ten dzień...

Zapraszamy także do wspólnych treningów wszystkich chętnych, niezależnie od obecnej formy fizycznej, czy wieku.

Miło jest nam poinformować, że już 2 kwietnia rusza w Łomży program "Łomżyńskie Ścieżki Biegowe - biegam trenuję, rywalizuję - bo swoje zdrowie szanuję"!

Spotkania zaplanowane są w każdy wtorek, sobotę i/lub niedzielę /w ten dzień będą treningi lub wyjazdy na zawody/.

Biegamy w kilku lokalizacjach /Lasek Jednaczewski, Stadion przy SP9 ul. Ks. Anny 18 oraz Kompleks Leśny w okolicach Giełczyna/, by każdemu było wygodniej i miał wybór.

Zapewniamy profesjonalną opiekę trenerską oraz pomoc doświadczonych biegaczy.
Nie pobieramy żadnych opłat.

Jeśli szukasz dla siebie jakiejś formy ciekawie spędzonego czasu wolnego, poznania fajnych przyjaciół, których jednoczy wspólna pasja - dobrze trafiłeś!
Z nami zrealizujesz dowolny cel jaki sobie wybierzesz: pozbycie się "zimowych" kilogramów, powrót do formy po dłuższej przerwie bez aktywności fizycznej, zdrowe wyładowanie negatywnych emocji, pozbycie się stresu, regularny kontakt z naturą oraz kontakt z pozytywnie nastawionymi do życia ludźmi.

W grupie zawsze jest łatwiej, jeden drugiego mobilizuje i wszystko staje się prostsze.

Zapraszamy do aktywnego spędzania czasu poprzez uprawianie dowolnie wybranej formy ruchu: rower, bieganie, rolki, nordic walking.
Przygotowujesz się do triathlonu /pływanie, bieganie, rower/ przyjdź do nas , podpowiemy jak ułożyć plan treningowy, dobrać sprzęt da siebie itp.

Klub Sportowy ŁOMŻANIE

Więcej informacji na stronie: http://www.kblomza.republika.pl/
oraz na Forum: http://www.free4web.pl/3/?170169

Ile czasu potrzeba na przygotowanie kompletnie "surowej" biegowo osobie, żeby ukończyć półmaraton i nie "zejść" dosłownie i w przenośni? Jak się zmotywować do treningów?

@frotka
Szczerze mówiąc chyba nikt nie jest "kompletnie surowy biegowo", choć może mu się tak wydawać. Bieganie jest dla człowieka czymś naturalnym, już jako małe dzieci, gdy tylko zaczniemy chodzić, próbujemy różnych form, elementów składowych biegu.

W późniejszym całym swym życiu, nawet osoby nie zajmujące się sportem, cały czas wykorzystują /często nie zdając sobie z tego sprawy/ bieg jako formę np. zabawy z dzieckiem, pogoni za psem, gier i zabaw z wykorzystywaniem piłki, lotki, podbiegów pod górkę z sankami, czy choćby goniąc na przystanek autobusowy.

Nie jest to oczywiście bieganie na długie dystanse /tutaj już trzeba solidnie potrenować/, ale tak naprawdę każdy z nas ma w sobie duszę biegacza oraz ukryte naprawdę spore możliwości.
Od nas samych tylko zależy, czy odkryjemy ten potencjał i znajdziemy prawdziwą pasję sportową, która często przerodzi się w sposób na zdrowe i dające dużo satysfakcji życie :-)

Zazwyczaj w regulaminach zawodów amatorskich/masowych limit czasu na dotarcie do mety półmaratonu jest ustalany na 2.5 godziny. To tempo średnie nieco ponad 7 minut na kilometr, które trzeba utrzymać by zdążyć przed zamknięciem trasy. Maszerując szybkim krokiem można uzyskać tempo 9 minut/km.

Bardzo początkujący biegacze często stosują metodę Jeffa Gallowaya, która polega na łączeniu biegu i marszu naprzemiennie. W ten bardzo popularny w USA sposób zawodnicy pokonują nawet dystans maratonu /42km/.

Oczywiście zaczynając swoją biegową przygodę warto zdać sobie sprawę z naszej aktualnej dyspozycji. Nierozsądnym będzie zaczynanie od półmaratonu, gdy przez lata nie byliśmy aktywni, mieliśmy pracę głównie siedzącą, złapaliśmy trochę za dużo kilogramów itp.

Celem może być bieg ciągły przez 10 minut, za miesiąc lub dwa może to już być 30 minut, ważne by był on adekwatny do aktualnych możliwości.
Po 6. miesiącach zaskakująco łatwe będzie bieganie pełną godzinę bez przerwy.

Oprócz półmaratonów jest wiele imprez biegowych dla zupełnych amatorów na dużo krótszych dystansach: 4km, 5km, 8km, 10km, 12km, 15km.
Zawody takie odbywają się także na zróżnicowanych nawierzchniach: ulicami miast - często po najpiękniejszych turystycznie szlakach, na bieżni, w terenie leśnym, przez pola i łąki itd.

Dlatego każdy powinien określić cel dla siebie, uwzględniając swój "kapitał początkowy", obecny stan wytrenowania, posiadaną kondycję. Kolejnym etapem jest systematyczna jego realizacja, najbezpieczniejszą metodą "krok po kroku". Wielką frajdą jest osiąganie takich kolejnych wyzwań, co staje się po jakimś czasie nieodzowne i zdrowo uzależnia.
Poza tym bieganie, to bardzo dobra szkoła życia, test charakteru i przyswojenie bardzo przydatnych w codziennym życiu cech wolicjonalnych.

Najważniejsze w bieganiu jest czerpanie z tego przyjemności, by to była frajda, a nie obowiązek czy wręcz męka /jak pamiętam kiedyś sprawdziany na 1000m na lekcjach WF/.

Najlepszą motywacją jest spotykanie się w zgranej grupie osób, dzielących wspólną pasję lub dążących do osiągnięcia podobnych celów!

@Leomessi10
Piszesz, że : "Bardzo początkujący biegacze często stosują metodę Jeffa Gallowaya, która polega na łączeniu biegu i marszu naprzemiennie. W ten bardzo popularny w USA sposób zawodnicy pokonują nawet dystans maratonu /42km/."
Wiem coś o tym, ale raczej z praktyki, a nie z teorii w/w pana ;-) Inaczej na początku nie da rady. U mnie wygląda to tak, że biegnę, dopóki mogę, potem maszeruję dopóki nie wyrównam oddechu i nie stwierdzę, że znowu mogę biec i tak w kółko. Najgorsze jest to, jak założę sobie zbyt długi dystans i wracam padnięta, wtedy mam dość biegania i odpuszczam sobie, niby na jakiś czas, który się jakoś dziwnie przeciąaąąąąąąąąga :-)

3mce wystarczy by przygotować się do takiego biegu.. Z miła chęcią bym wystartował ale niestety mam kontuzje która dyskfalifikuje mnie na pół roku z treningów. POZDRAWIAM PASJONATÓW BIEGANIA I TRZYMAM ZA WAS KCIUKI

Ooooo.... 3 miesiące? Zostało już mniej, nie dam rady, bo leń ze mnie straszny. Męża za to wyślę. :-)