4lomza.pl/

Znam wiele osób, które starały się o pracę albo - po studiach - o staż. Żadnej z nich PUP nie pomógł.

Dał.

hehehe mi pani w PUP powiedziała otwarcie w oczy,że urząd nienjest od szukania pracodawców.A jak coś znajdę to mam przynieść umowę.

Niema sensu pracowac za 800zl lepiej lezec,tak tu na tym forum mlodzi ludzie mysla hehehe.

posredniak dał prace ludziom z posredniaka. i nawet zarobki spoko.

za mało żeby żyć,za dużo by umierać...

Pośredniak to zbędna instytucja. O mojej ewentualnej pracy wie skarbówka. Po co jeszcze PUP? I tak prawie nigdy tam nic się nie załatwi, a teraz to jeszcze wymyślili rejestrację i inne formalności, o słynnej ,,uprzejmości" tamtejszych pań nie wspominając.

sama prace znalazlam bez urzedu a rejestrowac sie na podpis...i słuchac ze brak propozycji pracy.. beznadziejne

Kiedyś ktoś tam z pośredniaka powiedział, że w dzisiejszych czasach trzeba być osobą, która w bardzo szybkim czasie potrafi się przekwalifikować. Ok. Przemyślałem sprawę i zadaję teraz sobie pytanie, czy te osoby(pracownicy), które siedzą w pup i np. wpisują te cholerny podpisy, to czy one wykazałyby się tak szybką mobilnością, jeśli chodzi o rynek pracy, o przekwalifikowywanie się? Zastanawia mnie to, łatwo mówić, gdy ma się zapewniony ciepły stołek - wtedy nie szkodzi się wymądrzać.

Urząd nie daje, tylko pomaga w znalezieniu. Mi kiedyś pomógł znaleźć.

Bo to jest urząd pracy i zapomnieli dopisać "bezsensownej nadziei na pracę". Ja w tej instytucji jeszcze nie byłem i na pewno nie będę, lecz ciekaw jestem kiedy powstanie ULBP, czyli urząd ludzi bez pracy. Z pewnością miałby więcej zwolenników i dłuższe kolejki, a do tego by nie dawał złudnej nadziei na jakieś tam zatrudnienie. U kolejnego złodzieja który bez względu na kwalifikacje bierze z urzędu bo już ma na to kasę w ramach dotacji i ludzie będący w temacie wiedzą ile taki pracownik kosztuje pracodawcę. Szajs i obłuda. Powodzenia wszystkim szukającym pracy.

______________________________________
Pozdro wszystkim pozytywnie i realnie myślącym.

Nie pomógł.

6 lat temu słuchając w Radiu Nadzieja ogłoszeń o pracę usłyszałam coś dla siebie, zadzwoniłam do Urzędu Pracy dowiedzieć się gdzie to jest, dostałam informację, zawiozłam CV i dostałam ją. Pracuję tam do dziś.

ewita

W pup TO NA DUPIE SIEDZĄ i tylko czekają aż ktos do nich przyjdzie z informacją ze ma dla nich pracę . To ciekawe co posrednik w takim razie tam robi pewnie w gry komputerowe gra.

raqlan . a Tu przypadkiem nie pomawiasz pracowników PUP ?

masz dowody ?

w PUPie byłeś gowno załatwiłeś ...

zezowaty a ty w urzędzie pracy pracujesz?

raqlan w innym temacie tak bronił " praworządności " i prawa w jego amatorsko-domowym rozumieniu , a TU pomawia Urząd , instytucję państwową .

no to fakt brak konsekwencji, ale czy realizmu?

myśleć można swoje , ale pisać to zgodnie z literą prawa , a nie jak komu coś się wydaje !

ta? a tobie się wydawało że szpachlą macham na budowie i co to było? z czym zgodne i jak to się miało z myśleniem? nie pisz takich rzeczy bo hitler u nas nie rządzi, mamy demokracje, wolność słowa więc jak dotknęło zaciśnij zęby i zezowate oko

Uważajcie bo w Olsztynie prezydent miasta zrobił sprawę internautom o zniesławienie, występuje też na drogę cywilną. a wcale nie były to jakieś chamskie wulgarne wypowiedzi....

Ja już pół roku czekam na pomoc z PUP,nawet mialam miec juz staz i nic