4lomza.pl/

Do Bractwa Trzeżwosci w Łomzy - w cale nie jesteśmy pazerni na alkohol tylko nie chcemy byc większym zadupiem na mapie Polski niz jestesmy !!!! Nic w tym dziwnego że na starówce powstaja restauracje czy winiarnie gdzie serwuje sie alkohol to noramlne w cywilizowanym mieście , moze w końcu przestaniemy sie wstydzic tego że u nas w Łomzy niema gdzie nawet skierowac zabłakanego turystę który chciałby gdzies przysiaśc i przy szklaneczce np. piwa popodziwia nasze miasto !!!!

p.s. Radnym życzę trafnego głosowania i mam nadzieje iż w końcu nasza starówka z deka ożyje !!!!!!!!!

szpenio - człenio!!!!

szpenio a czegoś się spodziewał po grupie katoli ,która jest dymana przez ojca dyrektora.

http://main.sqipcom.com/?ref=TomHas

a może ojcowie kapucyni mierzą swoją miara, że ludzie są tacy podatni na pokuszenie... jak ONI.

Szanowny Panie K.
Niech Pan przyjdzie na Stary Rynek po godzinie 18-19 i spojrzy na to miejsce okiem nie działacza partyjnego czy radnego, ale człowieka. Jak Pan widzi to miejsce ?
Powiem wprost - bo Pan tam nie bywa - żal dupę ściska !!!!!

Zmieńmy to miejsce w coś co będzie dla ludzi, z usługami, gastronomią, bo sklepiki i tak się zamkną o g.18. i nikt nie przyjdzie tam po zakupy.

To jest wizytówka miasta, a Pan jako Radny tego nie widział przez te kilka lat swojej "pracy" dla miasta ?

Problem takich miasteczek jak Łomża tkwi w tym, że wiele osób kupuje wódę, mocne piwo i tanie wino w sklepie - i chla w domu. Do oporu !!

A można wyjść do miasta na kolację, lampkę wina lub piwo - posiedzieć w ogródku pod parasolem i nie urżnąc się. Ale Pan tego nie rozumie, bo pewnie nigdzie Pan nie jeździ, poza Łomżę. A jeśli już, to siedzi w domu z innymi i pije wódkę.

TO MIASTO TRZEBA OTWORZYĆ DLA LUDZI NORMALNYCH !!!!

A jeśli Pan K. uważa, że kawiarnia, bar, winiarnia, czy restauracja to zło, bo nie wychowuje w trzeźwości - niech pojedzie sobie w świat i poogląda takie miasta jak Ełk, Zamość, Przemyśl, Suwałki i inne podobne do naszego.

Jacko

Lepiej być znanym pijakiem niż anonimowym alkoholikiem

może po prostu przeciwnicy mają taki obraz picia alkoholu wyniesiony z domu, że udana impreza to taka która zawsze kończy się pod stołem

Słusznie prawisz szpenio!






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

Zobaczymy po działaniach tej rady i szczególnie prezydenta,czy naszym miastem rządzi facet z jajami czy troki od kaleson pana biskupa.
Sam pomysł z koncesjonowaniem pozwoleń na handel alkoholem jest piramidalną bzdurą,łącznie z bieganiem z metrówką od "szczególnych" obiektów.Niech każdy otwiera punkty sprzedaży alkoholi,nawet w szalecie na dworcu.Wolny rynek wytnie najsłabszych i nieuczciwych.
A byćmoże najlepiej będzie prosperował pub w plenerze ogrodów przy Sadowej "U biskupa".

Kokosz

Nasz wódz wywodzi sie z plemienia czerwonego, z domieszką krwi filipińskiej, są szanse na rozwój i krzewienie rytuałów :)






http://www.youtube.com/watch?v=s8hSBU7qz6g

więcej całodobowych sklepów monopolowych!!

Przykościelni iluzjoniści antyalkoholowi napisali: „… alkohol niszczy zdrowie, mienie, - wydziera moc pieniędzy; alkohol wrogiem jest człowieka, więc z walką niechaj nikt nie zwleka…”. Nie jest to prawda absolutna, bo należy przeciwdziałać tylko patologiom związanym z nadużywaniem alkoholu. Jednak ograniczanie punktów sprzedaży, czy możliwości spożycia alkoholu w lokalach gastronomiczno-rozrywkowych w żaden sposób skutecznie nie przeciwdziała zjawiskowi społecznego alkoholizmu, a już wydłużanie odległości od tzw. obiektów chronionych typu kościół, nawet gdy ten jest katedrą jest czystą iluzją tzw. przeciwdziałania patologiom. Nie większego znaczenia, czy punktów gdzie można w mieście kupić-spożyć alkohol będzie 50, 100, czy 1000, bo alkoholik i tak znajdzie trunek, jeśli nie w legalnym miejscu to na mecie. Zniesienie ograniczeń czasowych i dobowych w sprzedaży alkoholu, które obowiązywały za tzw. "komuny", skutecznie zlikwidowało niemal do zera zjawisko pokątnego handlu tymże. Niech więc przykościelni działacze przyjdą po rozum do głowy i przestaną lansować "kato-bolszewickie" tezy, że tylko nakazy i zakazy są najskuteczniejsze, bo to nierealne i niewykonalne. Kuriewni komisarze nic nie kumają, że kościoły i krzyże zamiast kawiarenek, restauracji i pub-ów nie powstrzymają patologii, a jedynie ograniczają swobodę działalności gospodarczej i krępują rozwój miasta.
Pamiętam jak któregoś roku wczesnym latem trójki katolickich tropicieli rozpusty nawiedzali po kolei ogródki piwne i kilkadziesiąt niemal razy wzywały policję twierdząc, że siedząca tam młodzież z piwkiem jest niepełnoletnia.
Czy to nie ciemnogród?!


rudy błazen z druhem

dla plebsu rohibicja, a czerwone wino tylko dla czarnych purpuratów.