4lomza.pl/

..." Jeżeli jesteś w ciąży, jesteście narzeczeństwem krócej niż rok, albo nie skończyliście półrocznego kursu przedmałżeńskiego, nie powiecie sobie "tak" przed ołtarzem - donosi RMF FM.
To nowe zasady udzielania ślubów kościelnych, które planuje polski
Kościół. Wszystko po stwierdzeniach papieża Benedykta XVI, który zapowiedział, że sakrament małżeństwa będzie udzielany po rygorystycznie spełnianych zasadach.
Dla niektórych mogą się one okazać zbyt restrykcyjne. Kościół planuje m.in. pytać o doświadczenia seksualne, uzależnienia, czy nawet przebyte choroby weneryczne.
Dłużej będą trwały nauki małżeńskie, narzeczeni będą musieli przejść dokładne badania psychiatryczne, a kobiety w ciąży ślubu mogą nie dostać wcale - informuje RMF FM."...
I co wy na to?

Takos

jak na lato

Zgadzam się z tym. Ostatnio trwa moda : najpierw dziecko potem ślub! Co do nauk. Jestem mężatką od dwóch lat. Uważam, że przygotowanie było kiepskie. Ksiądz po prostu podpisał papier bez pełnego kursu. Oby szybciej. A czemu? Bo termin jednego wykładu po prostu przegapiłam. Tak nie powinno być. Jest dużo młodych małżeństw, które się rozwodzą. Ludzie biorą ślub tylko dlatego, że mają dziecko w drodze. Kobiety są co prawda bardziej dojrzałe niż mężczyźni mając np. 20 lat, ale nie zmienia to faktu, że trafiają się gówniary, które po urodzeniu dziecka uważają, że coś im się jeszcze z życia należy. Zakładając rodzinę (czy to z przypadku, czy nie) trzeba liczyć się z pełną odpowiedzialnością a nie po miesiącu "już mi się znudziło dorosłe życie". Ludzie, którzy są dojrzali na pewno to rozumieją i są gotowi na to by uczestniczyć w długoterminowych kursach i wykładach. Wiedzą, że robią to dla siebie. Natomiast młodzież dla, której małżeństwo ma być formą bunty, prostym rozwiązaniem, ucieczką, bądź modą zawsze będę się buntować, żę to za długo i zupełnie tego nie potrzebują.

kaśka2 albo sama prowadzisz takie kursy albo jesteś skończoną dewotą.
Jestem dojrzały i od kilkunastu lat pełnoletni, ale te kursy to lipa.
95% uczestników nigdy by w nich nie wzięło udziału gdyby nie szantaż klechów.
A teza że tego typu pogadanki zapobiegają rozwodom i patologiom to zwykłe bezeduryyy.

Chociaż z drugiej strony... Kościół może doprowadzić do tego, że ludzie zaczną od niego odchodzić. Ślubu cywilnego nie zabronią. Wzrośnie też na pewno większy odsetek par żyjących na tak zwaną "kocią łapę".
Kwestia sporna. Czy dobrze? Czy źle?

Drogi Lanku.
Nie jestem dewotą i nie prowadzę kursów. Nie znasz więc nie oceniaj! Wypowiedziałam swoje zdanie na ten temat a chyba to mi wolno.
Jestem mężatką, mam dziecko ( w odpowiedniej kolejności), jestem młoda i o mało nie rozwiodłam się z mężem bo to gówniarz, który dnie spędzał przed komputerem. Stąd moja ocena. Jednak przed Twoim komentarzem nie zdążyłam dodać też moje innego punktu widzenia.
Za nim zaczniesz kogoś obrażać i krytykować zastanów się.

Takie zasady jak półroczny kurs, badania spowodują, że coraz więcej młodych ludzi będzie żyło na kocią łapę.... kto w dzisiejszym świecie ma czas na półroczne "studia" u katechety?

a niech odchodzą i żyją bez ślubu, nikt ich nie będzie trzymał. Bo mnie tam zależy czy który, którego będzie mógł bez większych problemów kopnąć w .... . Kościół chce dobrze, ale 'niektórzy' tego nie zrozumieją. Ja osobiście mam gdzieś to, że komuś przeszkadza 'klecha' i z lenistwa nie chodzi do Kościoła. Jak kaśka2 chcesz uświadomić w jednym poście gościa, który przez całe życie był nauczany przez ojców parobów 'wioskowej' mądrości...??

http://yarrok.blogspot.com/2008_04_24_archive.html
http://moto.money.pl/ceny-paliw/

Większą głupotą jest roczny narzeczeński staż!

znajoma na kursie dowiedziała się ze rak szyjki macicy bierze sie z seksu przed ślubem i z masturbacji!!! serio. nie mogłam w to uwiezyc jak zaczeła opowiadac. te kursy to lipa straszna. wzrosnie liczba slubow cywilnych.

Rambo777, masz rację. To jest niewykonalne. Osobiście podobały mi się te kursy. Co prawda wykłady były nudne ale spotkania, które miałam z kobietą prowadzącą kursy wspominam dobrze. Były ciekawe. Dowiedziałam się kilku przydatnych rzeczy. Żeby zdobyć podpis za kilku godzinny kurs musiałam chodzić na nie dwa miesiące. Nie codziennie, ponieważ wiadomo, że jest sporo ludzi, którzy umawiają się na spotkania. Mniej więcej raz w tygodniu po 2h.
Jedno pytanie?
Jakim cudem skończy kurs para, która bierze ślub za 3 miesiące, ponieważ dziewczyna jest w ciąży? Przypomnę, że jeszcze wcześniej są wykłady w Kościele, które odbywają się np. w 1 i 3 piątek miesiąca.
Kursy uczą jak rozumieć drugiego człowieka ale i jak uczyć się z nim żyć! To nie jest bełkot na temat "powinniście razem chodzić do Kościoła" tak jak myślą co niektórzy.

za 200zl da się rade:)

Hahaha! Raka szyjki macicy głownie powoduje wirus HPV, którego nosicielami są mężczyźni! Zarazić się nim można przez seks, z każdym kto jest nosicielem!
pani prowadząca kurs chciała chyba kogoś nastraszyć!

Żadne nauki nie uchronią przed rozwodem.

u nas ksiadz mowil ze w narzeczenstwie nie powinno sie chodzic dluzej niz rok zgodnie z zasadami kosciola

patologia co to się wyprawia na tym świecie ;)

Im bardziej kościół będzie ingerował w życie ludzi tym więcej straci.

Chociaż z drugiej strony jak pisze 7angelfree wystarczy 200zł i damy rade. Podejrzewam jednak, że przy kursie półrocznym wziątka będzie znacznie większa.

Lanek,
ale może człowiek więcej zyska.

Sowa ptak uważany za symbol mądrości- w Łomży okazał się symbolem ZDRADY! Sowa Adam z Piątnicy to NIK CZEM NIK polityczny a nie zwolennik Pis-u, wstyd! Co to za burak? Znacie go?

Zlikwidować religię w szkołach a w jej miejsce wprowadzić w lekcje wychowania seksualnego.

Taki trochę paradoks, ktoś kto teoretycznie nigdy sam takiego życia nie zaznał...uczy o wychowaniu i małżeństwie. Smutnych czasów dożyliśmy.

_____________________________________________________________

Prawda nie ma żadnych bogów ponad sobą. Wiara w prawdę zaczyna się od zwątpienia we wszystkie prawdy, w które się uprzednio wierzyło.

Cleric jesteś w błędzie. Kursy prowadzą zazwyczaj ludzie świeccy, którzy mają tylko wykształcenie w danym kierunku. U mnie to była np. kobieta, która ma dom, rodzinę i 4 dzieci. Wykłady czysto teoretyczne prowadzą księża.

marmro ja znam :) podzielam Twoje zdanie :)

Poczciwy człowiek żeni się wcześnie, mądry wcale.

7angelfree W 100% popieram !

Dojrzałość niedojrzałość i co to da?
Coraz więcej jest rozwodów w małżeństwach w długoletnim stażem. I czy takie kursy coś dadzą? Jak się ludzie zechcą rozejść to i tak się rozejdą. I nieważne jakie będą okoliczności towarzyszące ich poznaniu, poznawaniu się czy odpowiedniej kolejności życia i rytuałów kościelnych.
Poza tym im bardziej kościół będzie podchodził do tego rygorystycznie tym więcej ludzi będzie żyło na kocią łapę. A potem dziwią się, że jest coraz mniej katolików w kościele.

Ludzie są jeszcze kursy weekendowe, w ciągu 2 dni za 80 zł można dostać papier ukończenia kursu. To jest nikomu nie potrzebne, a wiedza przekazywana przez księży, i innych prowadzących te kursy jest w dużej mierze niepełna, jednostronna (taka typowa jak z radia z Torunia). Każdemu uczestnikowi zależy tylko na papierku bo jest on wymagany. Pytanie po co jest wymagany, żeby napędzić ten biznes. Do tego dochodzi Poradnia Rodzinna - 3 spotkania -każde po 50 zł, zapowiedzi 100-150 zł, zaświadczenia chrztu/bierzmowania - co łaska - 20 -50 zł powiedzmy i na koniec sam ślub 500-1000 zł ksiądz, organista -200-500 zł, kościelny -100-200zł. I tak właśnie to wygląda. Biurokracja, która powoduje odsuwanie się ludzi od Kościoła, a jemu samemu nabija niemiłosierną kasę.
Każdy nowy pomysł świadczy tylko o tym, że mają ludzi za idiotów i wymyślają jak tu jeszcze kasę wyciągnąć bo mało, mało. A ludzie mają ich gdzieś, bo żaden ksiądz, kurs, czy ślub taki czy inny nie zagwarantuje szczęścia w pożyciu.

... a wiecie, że w skandynawii (dokładne dane pochodzą z Norwegii) 4% urodzonych dzieci jest ze związku (zawartego) małżeńskiego. "Reszta" to, przepraszam, karta rowerowa.
... i jakoś żyją, na chleb im starcza, Norwegia - jedno z bogatszych państw europy, swoje kościoły/wiarę też mają...

A o te kursy daja tak naprawde? Ucza prowadzic kalendarzyki? nikt ich nie prowadzi, bo sa inne metody antykoncepcji. Naucza zaplanowac ciaze? Gowno naucza od tego jest lekarz ginekolog i badania. Polroczne nauki sprawia, ze co? No wlasnie co konkretnie? Mojej znajomej narzecziny jak sioe nasluchal na tych kursach o sluzikach i innych intymnych sprawach kobiecych to jej tknac nie chcial, bo takich glupot kazali mu wysluchiwac.
Z jednym sie tylko zgodze zakaz slubow malolatom i tym ktorzy hajtaja sie tlyko i wylacznie z powodu ciazy, najpierw rychly slub, a potem jeszcze szybszy rozwod. Ale naukom mowie zdecydowane NIE!!!

No i taki kwiatek:.." narzeczeni będą musieli przejść dokładne badania psychiatryczne, a kobiety w ciąży ślubu mogą nie dostać wcale"...

Takos

je.bać klechistyan jak dewianci w czarnych sukienkach mogą uczyć czegoś o czym oficjalnie nic nie wiedzą
dewota napisała że to ludzie świeccy uczą ale to ci z pod sutanny hehehe

dewoty to ty chyba masz w rodzinie denver.
Każdy ma swój punkt widzenia. Ja Twojego nie neguje więc nie obrażaj mnie bez powodu. Tym bardziej na forum publicznym.

Nie rozumiem jednego... Nie ktorzy tutaj pisza ze przez to mlodziez sie zniecheci i bedzie zyla na kocia lape... A slub cywilny to co?? Tam nie trzeba znosic tego bajdurzenia ksiezy..
Poza tym sam slub koscielny tak na prawde do niczego potrzebny nie jest... Jedynie do uspokojenia sumienia chyba...

_____________________________________________________

Ślub kościelny jest dla osób wierzących, ślub cywilny dla tych, którzy nie mają takich idei jak wiara czy Bóg.
Chociaż nawet gdy się jest osobą wierzącą a nie jest się pewnym swojego partnera lepiej wziąć ślub cywilny. Przynajmniej w razie rozstania nie ma presji ze strony tych głęboko wierzących.

Tu nie chodzi o wierzących, w części przypadków osób zawierających ślub kościelny wpływ ma presja otoczenia. Choć znak też i przypadki kiedy ślub kościelny był zawierany tylko ze wzlędu na presję drugiej osoby w związku.
Nie podważam tu istoty ślubu kościelnego, ale jego sens traci na znaczeniu w sytuacji, gdy jest coraz więcej rozwodów kościelnych (przepraszam - nie rozwodów kościelnych, bo inaczej to jest nazywane przez sam Kościół). I tu się okazuje, że nie ma przeszkód by rozwiązać taki związek, bo chodzi o kasę.
Tak więc Kościół sam sobie zaprzecza. W tym tkwi cały paradoks. Chcą wymagać od ludzi, niech zaczną najpierw od siebie dawać dobry przykład.

Poza tym jakim prawem ktoś może wymagać ode mnie by upubliczniać swoje doświadczenia lub choroby weneryczne? To są moje sprawy i takie rzeczy mogę poruszać jedynie na spowiedzi a i tu ksiądz nie ma prawa mnie oceniać.

Do Akasha, w mniemaniu Kościoła ślub cywilny to wciąż jest życie w grzechu, a więc na kocią łapę :). Nie zmienia to postaci rzeczy. Owszem jest małżeństwo zawarte, prawne procedury są otwarte, ale nie dla Kościoła.
Poza tym znam dużo małżeństw, których uczestnicy mieli po 25-30 lat, nie mieli dzieci, a ich małżeństwa trwały raptem ledwo pół roku. Ten problem nie dotyczy również małolatów, jak to niektórzy podkreślają. Ludzie się zmieniają, są lekkoduchami życiowymi, a w związku coraz częściej liczy się to co JA mam do powiedzenia a nie druga strona, nie ma dialogu tylko monolog. I nie ma tu już znaczenia wiek. Czasy się zmieniają i nic tego nie zmieni.

O ile mnie pamięć nie myli i dobrze sobie przypominam, to żeby wstąpić do zakonu mężczyzna nie może współżyć przez 3 lata przed wstąpieniem. Nie pamiętam jak to ma się do kobiet. To jest tylko dygresja do tematu tu założonego. To pytam się jakim prawem Kościół domaga się ode mnie dzielenia takimi informacjami, skoro do ich instytucji mogą wstąpić osoby "nieczyste"? Pomijam tu już to co dzieje się potem, a co jest bardzo niewygodne dla Kościoła? Tam są ludzie, ktorzy zapominają o istocie samej wiary.

prawidłowo płacisz i masz całkowity kurs w godzinę :)))))) hahahahaha

Kochana młodzieży, to wszystko, to tylko sucha teoria a swoich reakcji w danej sytuacji nikt nie może być pewien.Żaden kurs, żadne porady, ani również wiek nie daje pewności na długie,piękne, spokojne życie.Miłość to jest to co pozwoli przejść zakręty życia i każdą drogie wyrównać i sprostować.

Tylko, że miłość z czasem przemija. A to co zrobią ludzi to zależy już od nich samych. Takie są realia.

Prawdziwa polska, dobra, katolicka rodzina - podobno rodzina, z księdzem w tle.

Dramat kobiety z małopolskiej wsi

Mąż kazał jej ciągnąć pług...

Aż trudno uwierzyć, że ten dramat rozegrał się teraz, a nie kilkaset lat temu. Kobieta z małopolskiej wsi była upokarzana przez męża i członków rodziny.

*Ciągnęła pług, kopała rowy, spała na podłodze. Ciężko pracowała,nawet gdy była w ciąży. Nikt jej nie pomógł*


Kobieta mieszkała w domu męża i jego rodziny, we wsi w gminie Łukowica.
Krewni upokarzali ją w najwymyślniejsze sposoby. Traktowali jak darmową siłę roboczą. Na ich żądanie dźwigała dachówki, kopała rowy - nawet, gdy prawdopodobnie była w ciąży - pisze "Dziennik Polski".

Nikt z rodziny nie zaprotestował,nawet spokrewnio-ny z nimi duchowny.Jak donosi portal limanowa.pl
mężczyzna ten nie dość, że nie pomógł, to jeszcze sam groził jej wywiezieniem do szpitala psychiatrycznego.

SONDA
Czy obcy ludzie (np. sąsiedzi) powinni reagować w sytuacjach podobnych do opisywanego wyżej dramatu?

5 % Nie, nie wolno nam wtrącać się w sprawy innych
2 % Nie, taka reakcja często zaszkodzi zamiast pomóc
20 % Tak, to nasz obywatelski obowiązek
73 % Tak, ich reakcja często jest jedyną szansą na poprawę sytuacji


Sprawę bada prokuratura. Głównym podejrzanym jest mąż kobiety. Usłyszał już między innymi zarzut znęcania się. Nie przyznaje się jednak do winy. Grozi mu pięć lat więzienia. Na razie też nie wolno mu zbliżać się do swojej ofiary.

Nie wiadomo jeszcze, czy kolejni członkowie rodziny, którzy przyzwalali na ciągnący się latami dramat upokarzanej kobiety, także za to odpowiedzą.




Jeśli obrabiasz mi dupę , to nie zapomnij mnie w nią i pocałować :)

http://www.youtube.com/watch?v=RJzoLVID87E

http://www.youtube.com/watch?v=vbzzk-FeRLg




Jeśli obrabiasz mi dupę , to nie zapomnij mnie w nią i pocałować :)

Kaśka2 podoba mi się Twoje podejście do sprawy- zgadzam się z Tobą jak najbardziej!

Fajnie piszecie, ale co ksiądz wie na temat małżeństwa i rodziny.
Oni nie mają żon i dzieci, a praktyka czyni mistrza, a nie bujne wyobraźnie i jakieś tam lektury... ...nie mają czym się zając to wymyślaja....

Hej :) Owszem to prawda ale to mają być badania psychologiczne a nie psychiatryczne ...badania psychiatryczne to dla ludzi chorych. Badania psychologiczne kiedyś były chodziło się do poradni psychologicznej i tam także dostawało się podpis.

A co księdza obchodzi :

Kto z kim , ile razy , gdzie i za ile ?????????




Jeśli obrabiasz mi dupę , to nie zapomnij mnie w nią i pocałować :)

Ja wam powiem jakie jest moje zdanie na ten temat oczywiście nikt nie musi i nikogo nie zmuszam by do mojego zdania się dołączył. Owszem to prawda że przez ten wydłużony kurs będzie mniej słubów kościelnych i więcej cywilnych ale cofnąć się X lat temu to ważniejszy był ślub cywilny i więcej było ślubów cywilnych ale jak to moda oczywiście mija na wszystko Co do księży to nie są oni tacy doskonali bo jak ksiądz ma kobiete a niedajboże dziecko to się o tym nie mówi nagonki na księży nie ma a tak jest parenaście km od nas jest miejscowość w której ksiądz jeżdzi do kobiety i dużo ludzi o tym wie a dalej jest księdzem w tej parafii więc księżom też ufać do końca nie można ksiądz nas nie zbawi a do kościoła chodzimy żeby zjednać się z Bogiem w modlitwie ,ksiądz jest pośrednikiem. Takie jest moje zdanie na ten temat a do kościoła chodze bo wierze w Boga

Bóg nie mieszka tylko w kościele, Bóg jest w każdym miejscu




Jeśli obrabiasz mi dupę , to nie zapomnij mnie w nią i pocałować :)

kolezankazlomzy-zgadzam sie z Tobą....
...a tak żeby fajniej było...
dowcip o ....
Ksiądz na lekcji religii pyta się kto widział Matkę Boską, Jasio (ale nie ten z forum) mówi ja proszę księdza, miala długie włosy i blondynką była w takiej miniówce , ledwie tylek zakryło, a ksiądz na to, Jasio, gdzie to niemożliwe..
A Jaś mówi, widziałem jak wychodziła w nocy z plebanii, oj Jasio to nieprawda, tak proszę księdza, jeszcze ksiądz mówił, o Matko Boska żeby cie nikt nie zobaczył.

Owszem jest w każdym miejscu ale ludzie myślą że jak nie chodzisz do kościoła to od razu jesteś nie wierzący eh rozumienie na niskim poziomie to indywidualna nasza sprawa czy chodzimy czy nie i nikt nie powinien w to ingerować

kolezankazlomzy
To świetnie, zróbmy zatem pośredników do wszystkiego to i miejsc pracy przybędzie.
Julian Tuwim mądrze napisał, że "Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające."
Nie mam nic do wiary, każdy może wierzyć w co mu się żywnie podoba.
Mam natomiast mieszane uczucia co do KK. Jestem pełen podziwu i pogardy.
Podziwu dlatego, że chyba żadna instytucja w historii człowieka tak sprawnie nie manipulowała tak ogromną masą ludzi. Dlaczego miłość Boga do człowieka, wszechmogącej i miłosiernej istoty jest warunkowa?
Pogardy dlatego, że pełno ich wszędzie tam gdzie potrzebni nie są. Co to za gospodarz, który mając burdel na własnym podwórku poucza innych?
Pax

_____________________________________________________________

Prawda nie ma żadnych bogów ponad sobą. Wiara w prawdę zaczyna się od zwątpienia we wszystkie prawdy, w które się uprzednio wierzyło.

Gdym zwracał uwagę na to co ogólnie myślą nawiedzeni ludzie to dziś byłbym członkiem PiS-u :):):)




Jeśli obrabiasz mi dupę , to nie zapomnij mnie w nią i pocałować :)

Cleric, zgadzam się z Tobą w całej rozpiętości. Może nie tak dobitnie, ale jednak.
Poza tym KK nie zmienił się na przestrzeni wieków, dlatego teraz walczy o parafian. Ale im bardziej będzie naciskał, tym bardziej będzie naciskał, tym więcej straci wiernych. Biurokracja, na każdym kroku opłaty, wymagania, to wszystko zniechęca do Kościoła. Owszem, Bóg jest wszędzie a jego istota to nie instytucja kościelna, choć wiele osób Go z nią utożsamia, ale wiara w księży i ich słowa może być złudą. To są ludzie z jednej strony dwulicowi. Poza tym może 1% z nich idzie tam z powołania. Czy ktoś słyszał, żeby ksiądz był bezrobotny, nawet jesli ludzie wiedzą, że zrobił coś nie tak, to i tak jego kara kończy się na przeniesieniu do innej parafii. Poza tym wszelkie te kursy przedmałżeńskie to tylko teoria, niedostosowana do naszych czasów.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/przed-laty-papiez-chcial-zmian-ws-celibatu,1,4158813,wiadomosc.html

http://hardchief.bloog.pl/id,328609067,title,Sakrament-czy-Selekcja,index.html?ticaid=5bb14

TO JEST BLOG DOTYCZĄCY ZAŁOŻONEGO TEMATU. MĄDRZE NAPISANY. POCZYTAJCIE

Najbardziej podoba mi się wpis: "w ten sposób Kościół poprawi sobie statystykę, bo o to chyba chodzi. Za dużo jest rozwodów kościelnych. Będzie mniej ślubów, to i mniej rozwodów. A kto ma dużo kasy to i ślub sobie załatwi i rozwód. Czekam tylko kiedy Pazura po raz kolejny weźmie ślub kościelny. Jak sądzicie jak on to robi?" Podobno już 4 razy brał ślub kościelny hihihih