4lomza.pl/

http://www.4lomza.pl/index.php?wiad=3853

Papież prosił abyśmy "przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu".

W artykule dowiadujemy się, że "Krucjata" chce załatwić problem prawnie, ale wydaje mi się, że JPII nie o to chodziło. Chodziło raczej o leczenie duszy, wyjaśnianie, świecenie przykładem.

Co da zamknięcie sklepów z alkoholem? Policja będzie miała więcej zajęcia z szukaniem nielegalnych handlarzy i producentów, powiększy sie szara strefa.

Wg mnie należy propagować "zdrowe życie", wyjaśniać obłudę prawa, które dopuszcza do obrotu alkohol i papierosy, a zakazuje handlu marihuaną, uprawy maku, itp.
Jesli ktos jest przeciwny uzywaniu narkotyków, to trzeba mu uswiadamiać, że alkohol i papierosy tez się do nich zaliczają - też uzależniają i też są szkodliwe społecznie.
Jeśli ktoś nie widzi nic przeciwko to trzebo pokazywać mu zagrożenia.

Wg mnie nic na siłę!

---
PGG

Z tego co widzę, to chodzi im o zamknięcie sklepów alkoholowych w tych dniach, a szara strefa nie powiększy się przez ten czas. Myślę, że wogóle w tych dniach większość sklepów będzie pozamykana, bo nie będzie komu sprzedawać...

to strasznie trudny temat poniewaz zaraz beda glosy ze cos z toba nie tak, spojrz co sie dzieje po tym jak Papiez zmarl, niektorzy sie ponawracali i wydaje mi sie ze tylko na chwile, nie jestem wierzacy ale bardzo szanuje to co Papiez zrobil dla swiata i mam wielki szacunek dla Niego ale sie z tym nie afiszuje. to wszystko wyglada jak jakis cyrk nagle wszyscy sa pozadni.....

przepraszam jak kogos urazilem ale nawet moi niektorzy znajomi teraz udaja swietych a na codzien duzo im brakuje.
popzdrawiam

W dniu pogrzebu sklepy niebeda chyba otwarte. Piątek dzień wolny...

Pomysłów na oddanie czci i szacunku Papieżowi jest - jak widać - bardzo dużo, to tylko jeden z nich. Dlaczego nie? Jak ktoś nie moze wytrzymać to niech sobie zrobi zapasy....
PS. Papież też kiedyś w Krościenku podpisał Krucjatę....

szamac, dokładnie bracie :)

Też jestem niewierzący, co nie zmienia faktu, że papież wielkim człowiekiem był i na wieść o jego śmierci zrobiło mi się zwyczajnie smutno. Jednak nie poczułem się, wzorem większości społeczeństwa, jakbym stracił ojca. Nie chodzę do kościoła od paru lat - nie widzę powodu ani nie czuję potrzeby żeby iść teraz. Czy to znaczy, że ze mną coś nie tak?
A co do tych świeżo nawróconych - czas pokaże ile to wszystko było warte...

pozdrawiam.