4lomza.pl/

JESLI woda i tak bedzie rozliczana na podstawie "współczynników" LMS.Jaka jest podstawa rozliczenia wody , skąd wspólczynniki? - mam nadzieje i winna być przedstawiona kalkulacja wyliczenia takiego współczynnika aby mieszkancy danego bloku nie mieli wątpliwości!!.W dostarczonym piśmie nie ma słowa na ten temat , ponadto NIKT ALE TO NIKT Z ZARZĄDU NIE PODPISAŁ SIĘ POD TYM "pisemkiem": ZGODNIE Z TYM PISMEM STALIŚMY SIE ZAKŁADNIKAMI SPÓŁDZIELNI - O KAŻDYM WYJEŻDZIE,CZY SŁUŻBOWYM CZY INNYM MAMY OBOWIĄZEK MELDOWAĆ SIĘ!!!!!!!!!!!!!- bo inaczej K A A R A!!!!!!!!!!!!!!!!!!Czekam na opinie mieszkancow ŁSM - a jeśli nie życzę sobie żeby ktoś przeglądał moje kąty ????? moj dom - moja forteca!!!!!!!!!!!!!

bagrmosen

Mnie też to razi, i nie ma mojej akcepracji. Jak mnie nie ma w domu, to nich się Pan kontroler umówi. Za co ma pieniądze?
Jaką moc prawną ma takie pisemko? Kto je akceptował ?

Chciałbym zadać pytanie Zarządowi ŁSM, jaka jest podstawa prawna takiego sposobu rozliczania zużycia wody? Może trzeba pomyśleć, aby pobory Panów Prezesów też korygować współczynnikiem.

Wczoraj chodziła kontrola sprawdzali wode powiesiłem kartke ile jest na liczniku a jak poszli to zadnej kartki nie zostawili jak to jest ?

Powiem krótko zapoznajcie z Umowami rozliczania wody - przez nas samych podpisanymi (czesto lata temu) - jest tam taki punkt gdzie jest mowa o współczynnikach po całkowitym opomiarowaniu .... Wówczas kiedy to podpisywalismy nikt nie mówił kiedy ów punkt regulaminu wejdzie w życie - teraz to nastąpiło. Sami żeśmy podpisali to i mamy ....
Mi też nie podoba się to, że będę musiał więcej płacić - a tak nawiasem mówiąc i tak straty których dotyczą współczynniki nie pokrywał nikt inny jak tylko my sami, z tym, że z innego funduszu

Pozdrawiam

T i g e r

Konkretniej:

" § 3 pkt. 4 Umowy na rozliczenie ciepłej i zimnej wody na podstawie urządzeń pomiarowych (wodomierzy)

Z chwilą zamontowania wodomierzy u wszystkich mieszkanców danego bloku przy rozliczaniu zużycia ciepłej i zimnej wody stosowany będzie współczynnik korygujący różnicę pomiędzy odczytem głównego wodomierza a sumą indywidualnych pomiarów "

Takową umowę każdy z nas (użytkowników wodomierzy) podpisywał

Pozdrawiam ponownie

T i g e r

No a co zrobic z tym, ze niektore bloki maja liczniki na centralnym ogrzewaniu (czyli ile wody przelalo sie przez kaloryfery) a i tak rozliczani jestesmy wg. "slupkow" na kaloryferach. A jak jak nie mieszkam i nie grzeje to co? Tez trzeba placic, bo przeciez to paruje.
Dlaczego coraz czesciej zamiast placic za to zuzylismy narzuca nam sie metode "sprawiedliwego" podzialu? Najpierw trzeba bylo zaplacic za liczniki by teraz byly one ignorowane?
Dziwne sie rzeczy dzieja w tym panstwie.

R
-------------------
"Lepsze jest wrogiem dobrego"
"Brak inwestycji w naukę to inwestycja w ignorancję"

Kiedy była podpisywana taka umowa bo ja takiej umowy nie posiadam a już kilkanaście lat mieszkam w ŁSM. Pomysł ten bardzo mi się nie podoba i coś z tym trzeba by było coś z tym zrobić. Czemu mamy płacić za ludzi, którzy pobierają wodę bez ograniczenia np. z pralni podlewając swoje ogródki lub ludzi u których występują drobne przecieki, które według spółdzielni powodują straty. A według mnie jeżeli takie występują poza mieszkaniem to powinny być one usunięte z innych funduszy np. remontowego.

Pozdrawiam
Stefan

Dom wariatów.
Przychodzą jacyś ludzie i w kółko czytają liczniki a nikt nigdzy nie sprawdzał stanu instalacji. Przecieki można zlokalizować łatwo po osadzie na urzadzeniach i pomóc ludziom je usunąc. Jeszcze kilka lat emu trochę liczyli sie z lokatorami. Poprzedni prezes szanował ludzi to i oni się trochę starali. Teraz pełna arogancja i zaczynają robic komunę. Zamiast słuzby zafundowaliśmy sobie panów. Chyba pora znowu ich przegonić.

dobry tytuł
W ubiegłym roku czyli 2004 wprowadzalam się do mieszkania. Musiałam zakupić liczniki no i cała hygraulika została zrobiona na nowo. Nie ma mowy o żadnych przeciekach. Płacę uczciwie kupiłam nowe krany mam teraz jeszcze bulić za czyjeś przeciekające ? Ludzie to jest śmieszne!
Spotkałam się również z przypadkiem "oszukiwania liczników" przez niektórych sprytnych ludzików. Spółdzielnia nie potrafi tego namierzyc więc ja za to zapłacę? Ludzie po co wy tam pracujecie. Popatrzecie sobie gdy rodzina 5 osobowa zamieszkuje cały czas w danym mieszkaniu a płaci 10 zł za wodę czy nic wam nie śmierdzi?
Weźcie się do roboty a nie jak czegoś nie umiecie albo wam się niechce to obciązycie mieszkańców.
Może sprawiedliwiej by było jakby zapłacił za to prezes który najwidoczniej tak postanowił i pracownicy którym się niechce pracować? Może by mieli w końcu jakąś motywację.

Wyobraźmy sobie sytuację na stacji paliw. Tankujemy, a kasjer dolicza jeszcze np. 10 zł, bo są kradzieże. Chyba byśmy go śmiechem zjedli. Ale tam masz wybór, a tu nie, wiec prawo powinno szczególnie chronić mieszkańców. Tam konkurencja załatwia sprawę, a tu? Sądzę, że jest jakaś metoda, aby takich opłat nie bylo. Oczywiście zaraz mogą wzrosnącć inne fundusze i sprawa się wyrówna. I okaze się że mieszkańcy to jak "barany" ryczące przed zarżnięciem. Chyba, że jest inaczej czego Państwu i sobie życzę.

Myślę, że łomżyńscy prawnicy powinni pomóc w tej sprawie i to za darmo...
:)

Dobrze ze nie jest jeszcze opisane ze za podgrzanie wody bo cieplo ucieka rurami tez trzeba dopłacic!! Taka była walka i groźby aby założyć liczniki i kazdy za siebie bedzie placil. Sprwą powinny zająć się odpowiednie służby i sprawdzić legalność oraz rodzaj kontroli, a także to czy korzysta ktoś z pralni a wody moze lac litrami to jak to bedzie rozliczone??

Z ŁSM zawsze były kłopoty.
Perspektywa np. zwracała kasę za rozliczenie CO. ŁSM ciągle naliczała dopłaty. Dochodziło do takich absurdów, że ogrzanie mieszkania w bloku ( ok 50m2) kosztowało więcej niż domu jednorodzinnego.
Nowe sposoby rozliczania wody to kolejny kant i mieszkańcy powinni zgłosić do do prokuratury jako próbę wyłudzenia i działanie na niekorzyść członków spółdzielni.

Ilość wody dostarczonej do nieruchomości ustala się na podstawie wskazania wodomierza głównego, a w przypadku jego braku - w oparciu o przeciętne normy zużycia wody. Co prawda spółdzielnia nie jest przedsiębiorswem wodociągowo - kanalizacyjnym ale moim zdaniem tej zasady nie może zmienić.
Nie można przecież kazać płacić za "ubytki" tym, którzy uczciwie biorą duże ilości wody. Wyobraźmy sobie, że ktoś tak sprytnie oszukuje, że nie płaci nic - 10% więcej od zera to ciągle nic.

Nie można współczynnikiem zwiększać ilości wody. Można zakwestionować poprawność działania wodomierza. Można wprowadzić dodatkowe opłaty lub zwiększyć cenę wody (np. z tytułu utrzymania instalacji). Współczynnik korugujący zmniejszający ilość wody można zastosować wyłącznie do odbiorców obciążanych na podstawie norm zużycia (gdy suma zużyć z norm jest większa od wskazań wodomierza głównego). Współczynnika zwiększającego stosować nie można.

Takie mam prywatne zdanie - ciekaw jestem opinii prawników.

Tiger , coś mi się wydaje ,że straty na sieciach też wliczacie lokatorom w koszty , przedstaw jak to robicie?

Jeśli korzystam z telefonu - płacę abonament i za faktycznie wykonane rozmowy, jeśli korzystam z taksówki - płacę za przejazd wg wskazań licznika - chyba, że ktos chce mnie nabićw butelkę!!
Moje liczniki - moje wskazania - moje należności - powinno być logiczne - a nie jest. Bo u nas już dawno 2+2 nie jest 4 a tyle ile komuś potrzeba!!
Jak w socjaliźmie - wegług potrzeb - tyle że w kapitalistyczny sposób - potrzeb tych na górze. Nikt nie liczy się z tym - że biedniejące środowisko łomżyniaków-oszczędza na czym może! A na czym najłatwiej? Na jedzeniu, energii elektrycznej, ogrzewaniu centralnym no i wodzie. Proszę sprawdzić panowie włodarze - ilu ludzi strszych wodę używa jak na pustyni - wydzilelając na szklanki, jak mają chłodno w mieszkaniach - ze strachu przed dopłatą do centralnego ogrzewania, szanują każdy grosz - bo jedynie grosze mają!!!!
A teraz im mówicie - gdy pozakładali liczniki na wodę aby płacić tylko za to co zużyją - że forma przeliczania będzie dowolna, bo są straty - "na łączach". A może tak panie prezesie i inni biurowi władcy - weźcie się do pracy! Poświęćcie kilka swoich cennych dni i zamiast produkować bzdurne odezwy bez podpisu na tonach papieru (wiem, wiem - to mieszkańcy zań płacą w ramach wody - lania) ponaprawiajcie to - co faktycznie szwankuje. Wszak praca nie hańbi żadna - a może tak do kanału panie prezezie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - więc może zmieni się i pana ???? Dostrzeże pan - gdzie można zrobić oszczędności - nie kosztem ludzi którzy przepracowali swoje życie - aby teraz dostać od państwa jałmużnę - i jeszcze ich autochtoni okradają!! Pozwólny sobie na luksus - dajmy ludziom to co im się faktycznie należy - zgodnie z prawem ale i z sumieniem!!!!!

Jest 1001............. sposobów na obejście liczników, poczawszy od różnego rodzaju magnesów, które są dostepne na aukcjach internetowych (w cenach juz od 20 zł. do 200 zł.), igieł i blaszek itp.... Tu jest pies pogrzebany, spółdzielnia nie zajmuje sie tym co potrzeba, zamiast karac tych co potrzeba, njłatwiej jest rozłozyc starty na wszytskich mieszkańców, Bogu ducha winnych, a ci co niepłacą i tak na tym skorzystają.
PATENTY DZIAŁAJĄ :)

Zgadzam się w pełni ,ciekawe kto zapłaci za tę bzurę wraz z wydrukiem tego anonimu informującego nas (lokatorów) o tym idiotyzmie.
Jawna próba wyłudzenia.

msprytny

sledczy jak wywiesiles kartke ze stanem zuzycia wody, to teraz zglos sie sie do spoldzielni, gdzie ci wystawia rachunek. tak to dziala.

autochton - (Panie Włodku ) nic nie mam zamiaru Ci przedstawiać - z tą prośbą jako stały bywalec spółdzielnianych biur zwróć się do Zarządu ŁSM, a nie do mnie - śmiertelnika zwykłego

T i g e r

jeszcze trochę a będzie wspólne rozliczanie za prąd hehehehehe

Proponuję, aby członkom zarządu zmierzyć współczynniki... IQ :-))

Z tego śmiesznego pisemka wynika, że jak np. dziennie zużyję 90l wody, to 10l mi dodatkowo wykapie przez nieszczelne krany.
Ale jaja!
No nie mogieeeeeee!

Te całe przecieki to wielkie mydlenie oczu!!! Coraz więcej ludzi kantuje na wodzie magnesami i innymi wynalazkami, a lenie ze spółdzielni poszli po najmniejszej linii oporu - podzielić to na wszystkich. Przecież oni wiedzą ile kto płacił kiedyś a ile płaci teraz. Zamiast kontrolować mieszkania o nagłych spadkach zużycia wody to najprościej jest obciążyć najbiedniejszych, UCZCIWYCH ludzi.

Wiem jedno ŁSM to spółdzielnia w której liczą się tylko pracownicy - my wszyscy którzy, ich utrzymujemy traktowani jesteśmy jak najgorsze zło.