4lomza.pl/

Chcesz mieć udaną wigilię - móc się czymś ważkim poszczycić - znam na to sosób.
W bieganinie za światecznymi prezentami dla bliskich - pomyśl o tych - mniejszych braciach - bardzo skrzywdzonych przez nas - ludzi. Mówię tu o tych - co nie krzyczą nam o swojej krzywdzie, o zranionych uczuciach - tylko cicho skomlą w schronisku łomzyńskim. Pomyśl - czy mocno uszczupli Twój budżet - kupiona paczka karmy dla piaka??? A on pomerda ogonem - i szepnie coś miłego w noc wigilijną.
To tak blisko - nie mów, że nie masz czasu!! Warto poświęcić tę chwilę - a może zyskasz przyjaciela??? A to jest bezcenne!!!
Życzę wielu przyjaciół i ogromu życzliwych serc w te nadchodzące święta.
Pamiętając o maluczkich - stajemy sie wielkimi!!!

Ja nie mogę mieć psa :- ( bo brat Alergik i jeszcze rodzice nie pozwalają : -( a bym chciał mieć psa bo lubię zwierzęta …

Jak byłem mały zawsze chciałem mieć psa,i to wcale nie w formie "żywej zabawki" dla dziecka,ale twarde "nie" rodziców było nie do sforsowania hehe...no cóż,tak bywa
Pozdro!

matka2005 - masz PLUSA (+)
Pozdrawiam :)

ps. jak tu do Ciebie się zwracać: 'matko', 'mamo' ? :)

adamus - mów mi mamo!!

graboś - jak byłeś mały chciałeś mieć psa - teraz nie musisz go brać do domu - ale zapewnić chociaż jednemu pomoc- one tak proszą.

jcb16 - możesz mieć psa - ba i rodzice na to pozwolą - weź pod opiekę jednego ze schroniska. On tam będzie non stop - ale będzie twój. A Ty będziesz się nim opiekował- przynosił mu smakołyki i - przede wszystkim odwiedzał!

Czekam na inne zdłoszenia chęci pomocy mniejszym braciom - Kochani spieszcie się - święta tuż, tuż!!!

Matko droga,
Podaj adres, to się włączę do akcji. Inaczej nie mogę - za daleko...
Pozdrawiam Ciebie i lubię bo masz oczy do patrzenia, a nie ku ozdobie
Czy Twój nick świadczy o tym, że mamą będziesz niebawem?
Napisz, jeśli możesz

ryskago - dzięki za miłe słowa i pozdrowienia. jestem już mamą i... jeszcze raz zostanę właśnie w 2005r. Dlatego taki nick. Ale jak miło brzmi dla uszu (i oczu) "Matko droga" no powiedz sam - kto obecnie tak zwraca się na co dzień do mamy?? Czyli mam nick OK!!!
PS - schronisko jest przy Wojska Polskiego (mijasz Agrobiznes - wis a wis stacji benzynowej) Dokładnego adresu nie znam - nigd Ale jeśli ma to y im listów nie wysyłałam (a może powinnam napisać do ktoregoś piesa??- pewnie przeczytałby z dużym zrozumieniem) Być może więcej by zrozumiał niż.....
Lecz jeśli ma to być albo nie być - postaram się dokładny adres przytuliska zamieścić na stronie.
Pozrawiam serdecznie miłośników ssaków (bez wyjątku - tzn wszystkich miłośników wszystkich ssaków)

A więc szczere gratulacje dla Ciebie matko2005 za to że jesteś i będziesz matką, a jak już będziesz to napisz. Pocieszymy się wspólnie :). Ja mam już dwoje urwisów

Ave

Jakimiś śmierdzącymi kundlami dupę zawracają... A kot to pies? Kto pomyśli o tych ślicznych skrzywdzonych stworzonkach, których nie dane mi było przygarnąć, bo każda hetera, z któą miałem do czynienia, chronicznie nie cierpiała kotów?

... dotyczy także psa. I kota. I żadne dobro na świecie poczynione nie ma prawa ani możliwości przejść niezauważone, jesli jest szczere i prawdziwe, czyli z serca, a nie z pychy lub portfela pochodzące. Bo prawdziwe dobro najpierw ono czyniącego cieszy, a to już cały jeden człowiek jest roześmiany na świecie. Cały jeden.


:-)

Tak jest "Efekt motyla" !!. Oglądaliście AI ??.
Doskonałe odzwierciedlenie ludzkości w stosunku do 'innych'. Człowiek, zwierzę, wreszcie ....robot. Kto wie czy tak nie będzie ?!. Sami przyznacie że nasze błache dysputy nic tu nie zmienią, bo to nie my decydujemy o naszym losie. Czas i on tylko.

Ave

Grzesiu, Ty nocny marku, ja też mam dwoje urwisów...
Powiedz mi tylko co to jest AI, bo nie bardzo zrozumiałam.
Matko, trzymam za Ciebie, daj znać kiedy świat przywita drugie Twe Dziecię, a będziemy z Tobą , to pewne.
Ja to przerabiałam w styczniu br.

całym szacunkiem, MR. GRZEGORZ, ale nie tylko czas, nie tylko on. Nie zapominaj o subtelnej roli czynnika ludzkiego w skomplikowywaniu drogi świata. Więcej nawet-jeśli chodzi o losy świata z punktu widzenia ludzi, to mamy tu głos znaczący, determinujemy gros kierunków rozwoju. Co prawda to tylko my, średniaki, się tym przejmujemy, bo ani z punktu widzenia bakterii, ani galaktyk nasz działalność nikogo (niczego) nie obchodzi. Ale akurat mnie to mocno interesuje, w zwiąq z czym bardzo niechętnie poddaję się dryfowi czasu, za to z ochotą maczam patyka tuż za burtą, żeby kierunek był zgodny z moimi oczekiwaniami. Albo conajmniej patrzę w dowolnie wybranym kierunq q samodzielnie wybranemu kawałkowi horyzontu.

Język mnie piecze, nie będę więcej wygryzał kiwi ze skórek...

Wigilia to również czas wybaczania .....
Przeto wybaczam :
Śledczemu i jemu podobnym łamaczom zasad poprawnej polszczyzny
Wronie która przedwczoraj ozdobiła mój pagon niechcianym awansem
Sąsiadowi, którego pies nagminnie załatwia potrzeby na klatce schodowej
:)
A tak poważnie...
wybaczam i proszę o wybaczenie wszystkich, którym w mijającym roku zrobiłem jakąkolwiek przykrość (również na forum 4lomza)

Pozdrawiam

T i g e r

AI czyli Artifical Intelligence czyli Sztuczna Inteligencja.

Ave

jacko przyznaję Ci rację. Po części mamy wpływ nasze życie ale tylko w zakresie naszego istnienia/jednostki i tylko.

No i z tym kiwi też masz rację :)

Pozdrawiam nieobojętnych

Ave

jacko:

Jak to bakterii to nic nie obchodzi???
A mutacje, to niby skąd?
Obaj z Grzesiem macie rację, "czynnik ludzki" może wiele,
wystarczy, że jeden nawiedzony zapragnie zabrać ze sobą do grobu
resztę świata, naciśnie jeden guzik i ... tak po troszku zostanie z nas garstka proszku. Z drugiej jednak strony wszystko rozgrywa się w czasie,
więc, uogólniając, w ostatecznym rozrachunku to czas determinuje wszystko.
Nic na to nie poradzim...

Zapomniałam dodać, że kiwi różnie smakuje w poszczególnych stadiach
dojrzałości, więc może warto spróbować...

Wiele rzeczy różnie smakuje w poszczególnych stadiach dojrzałości :).

Ave

Grzesiu, łobuzie, co masz na myśli???

Dear RysssssKaaaaaGooooo - pisząc że bakterie nie są zainteresowane naszymi manipulacjami wokół świata, miałem na myśli to, że w jakkolwiek byśmy świata z nich nie czyścili, to i tak nie doprowadzimy do ich całkowitego wyeliminowania i bakterii nie obchodzi co zrobimy na świecie, bo one sa bezpieczne i w kazdej chwili gotowe rozmnażać się bez ograniczeń, także na naszych szczątkach, w razie gdybysmy wszyscy polegli w wyniku jakowejś zarazy. Po prostu świat mikrobiologiczny naszego zniknienia by nie zauważył. Tyle że musiałoby się w nim wszystko na nowo poukładać, te mocniejsze musiałyby wytłuc te słabsze i wszystko się by uspokoiło i ogólna bakteryjna sielanka zapanowała by. A mutacje bakteryj są dla przeciętnego zjadacza chleba (z wołkami lub bez) o nazwisq Kowalski rzeczą mało przekładającą się na stan otoczenia najbliższego.
Co do wpływu jednostki na losy świata, to zamiast wizji z perspektywy guzika atomowego, wolę widzieć wizję z perspektywy pewnej liczby jednostek, które na przykład przestają śmiecić, a produkowane odpadki gromadzą na składowiskach (zło konieczne) zamiast na trawnikach i poboczach dróg. Jednostka razy 5 000 000 i efekt gwarantowany. Albo zwrot. Pieniędzy? Nie. Zwrot treści pokarmowej jak się widzi stan lasów koło głównych dróg regionu.
Pozdrawiam niesłychanie
Pan Jacek

np. wisienki

Ave

Grzesiu
tudzież morelki, porzeczki i winogronka, czyż nie?


jacko
Dziękuję za niesłychane pozdrowienia, Panie Jacku,
Może być Pan pewien, że ja w sposób maniakalny, przestrzegam, aby wszelkie odpadki, papierki etc. docierały na miejsce swojego przeznaczenia
i tego wymagam kategorycznie od swoich pociech. Oczywiście nieraz klnę pod nosem, że muszę dzierżyć w dłoni obślizgłą , brrrr, skórkę od banana,
bo kosza jak na lekarstwo. Wściekam się też kiedy słyszę "segregujcie śmieci", a przeznaczonych do tego celu kontenerów można policzyć (albo i nie) na palcach jednej ręki, w całej Hucie, oczywista.
Wracając jednak do mutacyj...
Oczywiście, że homo sapiens interesuje bakterie o tyle, o ile stanowi następną poprzeczkę do pokonania, "a reszta to mnie rybka", jakby rzekł wirus, czy inna tego typu gadzina.
Pozostaje nadzieja, że składamy się z pierwiastków i na takoweż zwykliśmy się rozkładać, gdy dusze nasze przechodzą na drugą stronę lustra. Zatem w takiej, czy innej postaci, wodorem, węglem czy innym azotem będąc przemykamy sobie po tym łez padole...
Pozdrawiam niewymownie