4lomza.pl/

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20041110/REGION05/41109006

Trzeba się z tym było liczyc bo:
tam był niewielki ruch kołowy, wczesniej to była taka sobie ulica i nikt nie zwracał uwagi na jej wygląd , teraz jest z tych ładniejszych i już trzeba o nią dbać. Druga rzecz to to że tam sa ławeczki i woda dla przechodnia, a kto usiądze na ławeczki jak i tak paskudne wystawy sklepowe zasłoni auto z dostawą ,



Skoro autor tekstu Pan K. kiedyś namawiał i robił akcję by Farną zbrukować, to niech teraz podsunie pomysł rozwiazania problemu o którym sam pisze

Powodzenia

Po to wymytślono inne mnijsze środki transportu, różnego rodzaju wózki z podnośnikami itp. aby były także w takich sytuacjach wykorzystywane. Skoro miasto wydało mnóstwo pieniędzy na odrestaurowanie tej uliczki to nie po to aby była ona znmiszczona przez wielkie samochody.

To może w miejsce tych zlikwidowanych sklepów powstaną małe knajpki, nie koniecznie z piwem. Zgadzam się z Damiano, że do transporu towarów na mniejsze odległości są różnego rodzaju wózki itp. No, ale to zapewne poważny wydatek dla handlujących.

szykuje się kolejny martwy punkt,w którym coś może utknąć?

a swoja droga dostawcy wjezdzaja prawie do sklepu nie baczac na nic. Taka praca, ja wiem... ale bez przesady! Az taka wilka to ta ulica nie jest, mozna sobie poradzic, a te knajpki... no no no... pomysl dobry. Popieram

To tak z Polakami. Nawet pod samą klatkę schodową wjadą, aby było bliżej. I basta!