4lomza.pl/

Czy spotkaliście się może z tym, że w łomżyńskim sklepie LIDL oszukują? Ja kilka razy. Na przykład kupując zgrzewkę mineralnej czy soków, kasjerka nabija cenę zgrzewki 6 razy, tylko dlatego, że niby się pomyliła "myśląc", że to cena jednej butelki ??? :) Moim zdaniem, to nie jest jednostkowy przypadek.
ZAWSZE SPRAWDZAJCIE PARAGONY !!! Jeśli już zauważycie błąd, idźcie do kasy i wołajcie kierownika ! Możecie też po prostu OMIJAĆ TEN SKLEP !!!

bujaj............

Chciałeś wydymać Freda teraz Fred wydyma Ciebie.

oczywiście, że trzeba sprawdzać. Ludzie są omylni. Wątpie, że to oszustwa, bo kasjer/ka nie dostaje prowizji od utargu, więc za więcej pięniędzy w kasie nic nie dostanie. Nie ma w tym interesu.

ja w lidlu nie byłem ani razu, mam w d***e też niemiecki szajs, to starsza wersja LIDER PRICE
wole iśc do KAUFLANDU lub do Stokrotki, tam prędzej jest co wybrac

------------------------------------------------------
Pzdr. dla normalnych.

Sorry nie chce nikogo obrażać, ale trzeba być totalnym idiotą aby już przy samym płaceniu nie zauwazyć że kupująć zgrzewkę wody cena wychodzi taka jakby jedna butelka kosztowała z 10zł. więc po co sprawdzać ten paragon jeśli już przy płaceniu nie zauważyliśmy że coś jest nie tak. Poza tym wtedy to rzeczywiście nie jest żadne oszustwo bo po raz kolejny napisze trzeba być totalnym idiotą aby dać się w ten sposób oszukać. No chyba, że w łomży bardzo jest duzo takich ludzi i sklep by to wykorzystywał wtedy dopiero można by to nazwać oszustwem.

w K1 było podobne oszustwa, ale teraz patrze sytuacja tam się uspokoiła. Ale nie w takiej skali, hehe. Raczej to prowokacja lub błąd w podliczaniu rachunku.

------------------------------------------------------
Pzdr. dla normalnych.

Oszukuja nie w Lidlu tylko w kauflandzie!!! Kaufland jest duzy, a glupi. Nie podoba mi sie tam, nawet ludzie co tam pracuja to sie zwalniaja. Sprawdzajcie paragony!! Do gostek_numa{2} Kaufland tez to jest niemiecki sklep!!!!

jakby tak nabijała butelki na paragony, to po tygodniu pomimo faktu, że na sklepie błoby przykładowo 100szt. w systemie miała by 0 i nie mogłaby już nic sprzedać :D
chyba, że robiąc w ten sposób sprzedaje znajomym te pozostałe butellki :P

Ja też nie byłem ani razu w tym ''szajsie'' mam gdzieś takie sklepy .

Ja kupuje tylko w Lidlu i biedronce i jestem zadowolony .Wole te sklepy niż "Polskich dobrodziei ".Czemu mam być frajerem i kupować ten sam towar o 30% drożej ,czy dlatego że właścicielem sklepiku jest Polak ?Poza tym kto pracuje w Lidlu ?Niemcy?

Darck napisał:
" kasjer/ka nie dostaje prowizji od utargu, więc za więcej pięniędzy w kasie nic nie dostanie. Nie ma w tym interesu."

To nie ma nic wspólnego z utargiem, tylko jest kradzieżą!!! kasjerka pisze sobie ile dodała, a potem spokojnie może sobie po przcy wziąść towar, bo przecież już za niego zapłacono! Jednemu doda wodę, drugiemu sok, innemu konserwę i jest OK. W kasie i w towarze wszystko się zgadza, a w sumieniu kasjerki????

Miałem taką sytuację w jednym z łomżyńskich sklepów. kasjerka dodała sobie 2 soki (kupowałem 10) i parę butów (za 15zł-tenisówki)
płaciłem ponad 200 zł, ale zawsze sprawdzam paragon przed wrzuceniem do kosza i zauważylem dodatkową parę butów i te soki. Wracam do kasjerki, a ona już wiedząc o co chodzi, szybko wyciąga kasę z kasy i przeprasza za pomyłkę. POtem błagała, żeby nie informować kierownika, a ja jej wybaczyłem. Potem w domu zastanawiałem się, czy dobrze zrobiłem i jak wiele osób taka nieuczciwa kasjerka może oszukać?

Via Baltica najkrótszą trasą - to szansa na rozwój Łomży

Oszuści mogą być wszędzie, nie ważne jaki to sklep. Kiedyś ciotka kupowała na stoisku mięsnym w Biedronce na Łagody. Nie wiem co za zakład tam wynajmuje. Po powrocie do domu okazało się, że na paragonie zamiast 40dkg wędliny było wbite 1,40kg. Kiełbaska ważyła również mniej o 20dkg. Po pokazaniu paragonu i ponownym zważeniu przez sprzedawczynie oddała różnicę.
Podobne numery z wbijaniem większej wagi lub dwa razy tego samego, opowiadała sąsiadka, że miała w Stokrotce w dziale mięsnym. Rada zabieraj i patrz na paragon, by nie dać się oszukać.

Podobno w Stokrotce sa karaluchy a biedronce sikają do napojów a w Kauflandzie plują na pieczywo

Podobno to już miał być dwa razy koniec świata...

Wiem, że KAUFLAND to niemiecki sklep, ale jest dużo na wyższym poziomie niż LIDL. nie radze tam chodzic.

Osobiście korzystam z usług Biedronki, Kauflandu i od czasu do czasu z Stokrotki, a po mniejsze zakupy K1. Do sklepu typu LIDL czy osiedlowe warzywniaki nie zaglądam. Wszędzie mogą się trafi nieuczciwe osoby, DLATEGO NALEZY MIE SIĘ NA BACZNOŚCI I PILNOWAC PARAGANÓW.

------------------------------------------------------
Pzdr. dla normalnych.

Ja chodze tylko do k1 tam najlepiej
mila obsługa jak cos nie tak jest na paragonie to tylko bład kodera i osoby co nie sądze zeby specjalnie cos źle wprowadzila ewentualnie jak mlody pracownik
no i tam zawsze najtanej
tam zawsze swieze
a i ja tez pracuje choc nie w sklepie i wiem ze czasem jestem tak zmeczona od patrzenia w komputer i cyferki ze tez sie myle i to nie o zlotowke czy dwie
i nie tylko naniekorzysc klienta ale czasem i na swoja
takze troche zrozumienia dla obslugi

Tweety

Czy wiecie ile zarabiają sklepy takie jak LDL KAUFLAND itd od 30 do 40 procent na tym samym towarze co kosztuje w Niemczech wiem dobrze bo kupuje sam w Niemczech przy okazji wyjazdu,to jest kary godne ile zarabiają Niemcy a ile my.

obecnie nie oszukują, ale jedna kasjerka ciągle myliła się na moją niekorzyśc
ale teraz jest ok.

------------------------------------------------------
Pzdr. dla normalnych.