4lomza.pl/

ile srednio kosztuje mieszkanie (m3,m4) w Łomży na oś. Południe

Właśnie szukam mieszkania do kupienia i coś wiem na ten temat. Cena zależy od wielkości lokalu,nie koniecznie od jego jakości. Za metr życzą sobie od 2200 do 2600. Czyli średnio 140 000zł. trzypokojowa chatka. Ogłoszeń jest mało i oferty schodzą jak świeże bułeczki. Jeśli masz jakąś nieruchomość do sprzedania lub coś wiesz na ten temat proszę o kontakt.

Prawdziwych Przyjaciół Na Palcach Ręki Zlicze Gdy Odejde Zapalą Na Grobie Znicze!

przygotuj sie nawet na 160 tys

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

3 tyg. temu było do sprzedania mieszkanie na ul. Prusa za 1800zł/m^2, więc nie wszystkie tyle kosztują. Bum na mieszkania musi się kiedyś skończyć. W końcu Łomża to mała mieścinka bez większych szans na jakikolwiek przemysł. Nie ma do zaoferowania nic więcej jak pracę w sklepie, "hurtowni" lub na budowie.

TheGame, Ty to chyba juz tego mieszkania szukasz ladnych pare miesiecy co? Jak sie dalej zarzekasz, ze nie kupisz uzywki i szukasz w nowo budowanych blokach, to sie obudzisz z reka w nocniku niedlugo.. Pare miesiecy temu zdawalo sie drogo 1800 za uzywke, bo nowe 2000, a teraz widac jak poszlo. Trzeba bylo brac pod uwage, ze ceny nie stoja w miejscu.
Ja sie ciesze, ze sie szybko zdecydowalem, trzy miesiace temu kupilem po 1750zl za metr, a teraz wolaja 2200-2800. Gdybym nawet chcial docelowo brac nowe, to lepiej bym wyszedl jeszcze raz sprzedajac mieszkanie i doplacajac roznice. A wszystko wskazuje, ze jeszcze jakis czas sytuacja sie nie zmieni raczej.

2 000 PLN średnio za m2 ? Średnie zarobki ok. 1000 zł za miesiąc? Tak?, tak na forumie piszecie. !60 m2 za 2000 to jest 120 000 PLN, czyli 120 miesięcy bez picia, jedzenia, czynszu i opłat, 120 miesięcy to jest wypisz wymaluj 12 lat pracy za 1 000 PLN miesięcznie? CUD EKONOMICZNY!!!!!!!!. I jak mi ktoś powie, że takie mieszkanie kupił za uczciwe pieniądze to (sorki na szparagach wypracowane) w m...rdę napluję.

ściemka wszystkim

Sorrki 10 lat, czeski błąd

ściemka wszystkim

czuubek ja kupilem za uczciwie zarobione pieniadze, chcesz pluc zapraszam... Slyszales o czyms takim jak kredyty? Aha i do kwoty dolicz jeszcze odsetki, tylko pomysl ile lat ja to bede splacal, moze przestaniesz wierzyc w cuda... Chyba malo kogo stac teraz kupic mieszkanie za gotowke, na pewno nie tych co zarabiaja 1000zl miesiecznie.

Zamiast pluć ci w twarz kupie Tobie paczkę żyletek "TIGER", aha, życzę dobrego wynagrodzenia (bo na kredyt na 30 lat to będzie ok. 700 zł miesięcznie - minimum ). Cuda cuda ołaszają? Kurde to za 2 miwsiące bedziem śpiwać tę kolędę.

ściemka wszystkim

No widzisz, mylisz sie bo na 35 lat to jest znacznie mniej niz 700zl/mc, trzeba tylko sobie umiec wybrac kredyt i przekalkulowac odpowiednio warunki, a nie kupowac mieszkanie na hurra. Poza tym, chyba nikt samotnie nie kupuje mieszkania, zarabiajac 1000zl bo nawet kredytu nie dostanie i znow Twoje wyliczenia biora nieco w leb ;) Ale dzieki za zyczenia, tez mam nadzieje ze jakos dam rade;) Ciesze sie jednak, ze nie przespalem okazji i zdazylem kupic mieszkanie po w miare normalnej cenie i wziazc kredyt na dobrych warunkach, bo z dnia na dzien coraz gorzej i z jednym i drugim.

Jesteś w wyśmienitej sytuacji,że nie tylko ty pracujesz za te marne grosze, ale i twój (twoja) współmałżonek(ka). To tak circa macie pewnie ok. (400 zł czynsz, 110 prąd, ok. 60,- zł telefon, ok. 90 zł kabel +internet = ok. 600,zł, + [20 zł/os. dzień x 30 dni x4 osoby = 2 400] i 650 zł kredyt miesięcznie to jest tak sumując 600+ 2 400+650 = 3 650 zł miesięcznie + plus komórki, utrzymanie samochodu min. 1000 zł miesięcznie, jakas mała rozrywka). To powiedz to rodzinom o dochodzie 800 - 1000 zł miesięcznie (łącznie) i wtedy się ze mną sprzeczaj. CUUD EKONOMICZNY.
A tak a propo, gdzie tyle można zarobić?

ściemka wszystkim

Czuubek, nie wszyscy zarabiają tak mało, jak Ty :] Nie mierz innych swoją miarą :)

--
Samotność to emocjonalna trzeźwość.

Hmm rodziny o miesiecznym dochodzie 800-1000 PLN ??!! A moze Ty powiedz rodzinom, ze sa ludzie ktorzy sami zarabiali na swoje wyksztalcenie i teraz raz lepiej raz gorzej, ale darza do celu i jakos sobie radzac w zyciu. Przykladem jest Dran-iu :) i jego zona (pozdrowienia) - uczciwie zarabiaja (nie maja kokosow), kalkuluja, mysla i maja wlasne M. To nie jest cud ekonomiczny, to raczej efektywne zarzadzanie pieniadzem i chec do tego by cos robic i zarobic.

P.s. Czuubek raczej nie radzilbym Ci pluc w twarz komus takiemu jak Dran...

SN4P dzieki;)
Czuubek, nie wiem jak ale masz mocno zawyzone wyliczenia. Kredyt ktory wzialem, to w rozlozeniu na 35 lat, jakies 350-450zl miesiecznie, zaleznie od aktualnego kursu waluty i oprocentowania. Czynsz to 260 nie 400, prad i woda powiedzmy ze 150zl, telefon+net 120, samochodu sie jeszcze nie dorobilem (mieszkanie wazniejsze), dzieciakow tez nie, wiec nie wydaje na razie na zycie tyle ile liczysz. Ale jak policzyc, na wymienione oplaty wychodzi kolo +/- 1000zl, czyli jedna wyplata, reszta zostaje na zycie. Jak widac jednak da sie, a ze nie na wszystko na raz starczy, coz cos za cos.
Jesli chodzi o rodziny z lacznym dochodem 1000zl, to przykro mi, ale nie wierze zeby stac ich bylo kupic mieszkanie, bo to juz jest nierealne. Niestety nie jest lekko w naszym kraju i trzeba sie troche napocic, zeby sobie poradzic. Nie wszyscy maja szczescie, nie wszyscy maja checi, ale "rownosc" to byla za komuny. Ja kokosow nie mam i moge tylko wspolczuc tym, ktorzy maja gorzej, ale niestety nic na to nie poradze.

witam. 2 miesiące temu sprzedawałem mieszkanie M-3
na ul.ks.janusza. Nie oszukując nikogo napisze szczerze ze wziełem za nie równiótko 100tys.PLN bez żadnej negocjacji i upustu.
na dzień dzisiejszy orientując sie w cenach to wiem ze duuuużo podskoczyły . za takie mieszkanko teraz trzeba zapłacić około 120tyś a nawet spotkałem się z ceną ponad 160.000tys. ceny
mieszkań nie zmienio na mniejsze bo jest ogromne zapotrzebowanie.




P_O_W_O_D_Z_E_N_I_A dla tych co poszukujo własnego mieszkanka

czuubek jestem ciekaw skąd ty wziełeś te swoje wyliczenia.
pewnie w życiu nie opłacałeś mieszkania i nie żywiłeś sie tylko twoi rodzice robią to do dzisiejszego dznia za ciebie (najlepiej iść na łatwizne)
SN4P i DRAN zgadzam sie z wami .

o czym wy mowicie. 140k za mieszkanie to prawie darmocha.
Spojrzcie na Krakow, Wrocław, Poznan. ceny mieszkan zaczynaja sie od 4000-4500 za metr, a pobory przecietnego mieszkanca wynosza około 1200-1800 zł. to dopiero jest tragedia. W Poznaniu za 30metrowa kawalerke placa obecnie okolo 160k. W Krakowie mieszkania kosztuja po 300k

nic tylko kredyt na 30-35 lat i ciulanie. mnie udalo sie kupic chate 60m za 217k (w tym wykonczenie) kredyt na 30 lat. Mozna zapomniec o jakichkolwiek wakacjach czy wiekszych eskapadach.

pozdrawiam

Ja mam prośbę, gdzie można zarobić pieniądze na kredyt na 35 lat za mieszkanie. Proszę, dsajcie cynk, bo ja nie wiem. A chciałbym taki kredyt wziąść, a mówią, że na naszym terenie taki kredyt to można se wziąść, ale nie za takie pieniądze.

ściemka wszystkim

Sorry, ale ja swoje mieszkanie też opieram na kredycie i niestety nie mogłam go wziąść wcześniej. Kredyt bierze mąż a był za granicą. Wiem że teraz dostane za to w d...pe ale trudno. Trochę mnie zabolało stwierdzenie ,że kupuje mieszkanie już tyle miesięcy.

Prawdziwych Przyjaciół Na Palcach Ręki Zlicze Gdy Odejde Zapalą Na Grobie Znicze!

TheGame, sorki przeciez chyba nic zlosliwego nie napisalem. Chodzilo mi tylko o to, ze wczesniej o ile pamietam, szukalas mieszkan w nowo budowanych blokach, co jest w zasadzie nierealne i nie chcialas uzywki bo nowe prawie w tej samej cenie. Stwierdzilem tylko fakt, ze przez te pare miesiecy poszukiwan ceny Ci mocno uciekly i moze jednak warto bylo brac uzywke. Nic nie pisalas wczesniej ze musisz czekac z innych przyczyn.

Czuubek powiedz Ty mi chlopie, o co Ci chodzi z tym ciaglym sugerowaniem, ze nie da sie zarobic pieniedzy? Widac niektorzy jakos potrafia, bo mieszkania schodza na pniu. Mozesz sobie tlumaczyc, ze wszyscy ktorym sie udalo to zlodzieje itd. , ale moze to tylko kwestia odrobiny planowania i zaradnosci? Z Twoich postow mozna by wywnioskowac, ze znalezenie pracy to rzecz prawie niemozliwa i ze dochody rzedu 1000zl na rodzine, to regula.

Nie bardzo rozumiem pytanie, gdzie mozna zarobic pieniadze na kredyt na 35 lat? Podpowiem Ci, ze jesli budzisz sie nagle z nieodparta checia kupna mieszkania i dziura w kieszeni, to mozesz miec problem. Ale jak sie odpowiednio wczesniej postarasz i zbierzesz np. 20% ceny mieszkania, to kredyt dostaniesz latwiej i na lepszych warunkach. A kredyt bierzesz hipoteczny, wiec mieszkanie stanowi zabezpieczenie. Jak sie postarasz, to naprawde mozna go dostac. Twoje pytania dziwia mnie tym bardziej, ze mi sie jakos udalo, a naprawde ani ja ani zona nie zarabiamy wielkich pieniedzy.

Dziwi mnie, ze za standard przyjmujesz rodzine z dochodem 1000zl, a do miesiecznych wydatkow liczysz telefon + telefony komorkowe (w liczbie mnogiej), stale lacze za 90zl itp itd. Standard nieco wysoki, jak na najbiedniejszych i pytasz jak oni moga kupic mieszkanie. Powiem Ci, nie moga niestety. Swoja droga przy takich dochodach moga pewnie liczyc na mieszkanie komunalne. Zreszta jak sie ma 2 dzieci, to ciezko wyzyc za 1000zl, moze warto wtedy rozejrzec sie za praca? Mamy wszyscy rownac do tego standardu, zeby nie wyjsc na zlodzieji?

Tak na marginesie, nie żebym się czepiał :), ale piszemy wziąć, nie wziąść! Nie bądźmy peweksami.

--
Samotność to emocjonalna trzeźwość.

Czuubek mam cynk tylko cicho - Kredyty daja w banku :>. Wez sie chlopie przejdz po bankach, popytaj, kazdy kredyt jest inny, na kazdy sa inne warunki, to jest rynek walutowy, a na rynku jak wiadomo trzeba sie targowac :).

po przeczytaniu tych postów jestem lekko w szoku, te ceny są dla mnie kosmiczne a pytałem tak z ciekawości i nie spodziewałem się że takie ceny są w naszym mieście, nie wiem ale dla mnie kupno mieszkania chyba pozostanie czymś nierealnym bo odkładanie każdego grosza przez 30 lat po prostu mnie przeraża

pozdro

tomekk kazdego przeraza, ale co zrobisz? bedziesz mieszkal cale zycie katem u rodzicow?

no takiej opcji nawet nie dopuszczam, ale wkur... mnie strasznie fakt, że w tym państwie jest tak a nie inaczej, jak pomyśle że przez połowę życia albo i jeszcze dłużej będe płacił raty to słabo mi się robi, nie wiem w sumie dzisiaj sobota, ide może 6 trafie he he

A ja jestem z rodzina w uk. i kredyt na mieszkanie w polsce dostalem bez problemu zadnego tylko pokazalem zaswiadczenie ze pracuje w uk a nie w polsce i pokazalem 6 odcinkow z wyplaty i 30% wplaty wplacilem. teraz lokatorzy reszte kredytu spalcaja. jeszce planuje ze 3 mieszkania tak kupic.

Bo niestety taka jest zasrana polityka naszego rzadu, ze trzeba wyjechac z tego kraju, zeby sie czegos dorobic.

Ceny mieszkań się aktualnie uspokoiły także jest to dobry moment na kupno mieszkania. Pozdrawiam.

---
http://www.InformatorKredytowy.pl/ - zestawienie najciekawszych ofert kredytowych banków. Wybierz najlepszą oferte dla siebie i skontaktuj się z wybranym bankiem bez wychodzenia z domu !

kamilcb- a w jakim banku wziąłeś kredyt? co brałes pod uwagę?

MargaMa

Te ceny są już chyba dawno nieaktualne. Cena za metr kw. np. w Warszawie zaczyna sie od 9 tys... Jak się przedstawiają ceny za mieszkanie w Łomży na dzień dzisiejszy?

--
Samotność to emocjonalna trzeźwość.

Dużo piszecie ,ale zarazem nic konkretnego.Prawdopodobnie spółdzielnia Perspektywa buduje mieszkania po około 3000 za m2 , a bloki we wspólnocie po 3450 za m2 na 1 piętrze, nie wiem czy juz wszystkie sprzedane ale były napewno ,więc sobie myslę te wasze ceny 1800 za m2 to chyba jakies ruiny ,które po nowym roku warte bedą jeszcze mniej,Dlaczego? bo ma wejśc w życie ustawa o energooszczędnosci budynkówi ich klasyfikacji , więc te tanie będą jeszcze tansze a te w dobrej lokalizacjii z pustaka będą w cenie. A doliczcie jeszce remont i się okaże co lepiej kupic ?A płyta to płyta .

Tylko na ul. Rycerskiej budują blok i powiedz mi czy z płyty czy z pustaka ???
Bo ja uważam , że z płyty.

" Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem"

Setki tysiecy mlodych ludzi wyjezdza za granice zeby zarobic na mieszkanie.
Akurat tam gdzie przebywam obecnie,jest duzo takich osob,ktorych glownym celem jest zarobienie pieniedzy na swoje M.
Ja mam na szczescie swoje M, ale przy swoich ostatnich poborach ktore mialem w Polsce musialbym ponad 10 lat pracowac nie wydajac ani zlotowki by dorobic sie trzech niewielkich pokoikow
W tej chwili byloby to okolo dwa "odkladania"
Takze sa rozne sposoby kupna mieszkania i rozne wiaza sie z tym wyzeczenia

Kostol to ja sie zdziwie jak znajdziesz po nowym roku te potaniale mieszkania w plycie ponizej 1800zl... ;) Mala wskazowka, spojrz na daty tamtych postow ;) Po tyle to mieszkania chodzily ponad rok temu... A co do lokalizacji, to w Lomzy prawie wszystkie sa dobre ;)

w Perspektywie ceny mieszkan kształtują sie około 3300 zł za m2, a w spółdzielni Jedność ok 3500 zł za m2. Chodzi o nowe mieszkania, na ktore były zapisy.

Zerg

Dran ,masz rację ja sam byłem zdziwiony ceną 1800 za m2 ,ja nie spojrzałem na daty ,ktos sobie żarty robi. Pozdrawiam.

Witam,
a jak się przedstawia sytuacja obecnie?

Jeśli ktoś wie, proszę pisać.

Chodzi mi głównie o M-5, osiedle południe, mieszkanie używane - nie nowe.

Autor: markac (---.cca.pl)
Te ceny są już chyba dawno nieaktualne. Cena za metr kw. np. w Warszawie zaczyna sie od 9 tys... Jak się przedstawiają ceny za mieszkanie w Łomży na dzień dzisiejszy?
To się chłopie pomyliłeś. 9000 to masz raczej w centrum jakbyś chciał chyba pod samym PKiN mieszkać. Pewnie "pokój" m2 w Mariocie by nieco taniej wyszedł niż te 9k za miesiąc. Póki co często widzę ogłoszenia/szyldy z reklamami już w cenach za 4200 w niektórych dzielnicach. Jednak najczęściej spotykana cena przeze mnie to 5000 +/- 300zł

Western, masz racje, są nieaktualne. Teraz są wyższe. A szyldy szyldami. Wszedłem raz na stronę takiej firmy, która ogłaszała się na szyldzie 5999m2, a na stronie było min 10 tys zł. Mógłbym rzucić paroma linkami, ale wystarczy poszukać w internecie jakie są ceny mieszkań.

mówicie , że jest problem z mieszkaniami :) Na mięscie z dnia na dzień przybywa bilbordów, ogłoszeń typu nowe mieszkania deweloperzy Negresko , Zacharzeski za 2950zł/m2 itd itd ...co ulica , co skrzyżowanie, co murek zdobią nasz krajobraz

A co wynika z tego? mały popyt...a mieszkania trza sprzedać

tak więc jak ktoś mi mówi, że brak mieszkań to coś jest tu nie tak...

Szakal, mogą być i po 2 tys za metr. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupi mieszkania w Łomży, mieście bez żadnej przyszłości (podziękujcie Ratuszowi) i nie będzie pracował za marne 1500zł.

Mi sie wydaje ze ludzie wolą kupić mieszkanie w spółdzielni a nie od developera jak negresko czy zacharzeski. Spółdzielnie mieszkanowe są od dawna i sie to jakos wszystko trzyma, a mieszkania developerskie to jak by nowość w Łomżywiec moze jakas obawa dla przecietnego kupującego.

Tez mam podobne zdanie jak DxxxD, za duzo niewiadomych. Nie ma rozbudowanej administracji u deweloperow, wiec co gdy np. peknie rura w pionie? Kto za to zaplaci? Moze ktos wie jak to wyglada? Bo jezeli jest tak ze mieszkancy musza sie zrzucic na naprawe z wlasnej kieszeni to wiadomo dlaczego nie ma chetnych na te mieszkania. Pieciu sie zrzuci a trzech powie: mi ciepla woda nie potrzebna ;).

rodzice kupili mi wczoraj mieszkanie w centrum lomzy za 128tyś ok50m2 sądze ze to chyba całkiem rozsądna cena mieszkanie jest użadzone ma nowa kuchnie i sypialnie w sumie są 2 pokoje do tego zostawili nam wszystkie meble

Skoro nie dałeś ani grosza, to na pewno jest to cena atrakcyjna.

obudzcie mnie jak cena za metr bedzie wynosila 1000 zl

A moze 500?

Wezcie sie zdecydujcie bo trzeba miec rozdwojenie jazni, zeby sie zgodzic jednoczesnie ze wszystkim co jest pisane na tym forum. Raz Lomza sie w koncu rozwija, ciagle nowe markety, gdzie nie spojrzec tam cos sie buduje, bezrobocie podobno ale chetnych do pracy nie za wielu... A z drugiej strony jak przyjdzie do tematu mieszkan, to miasto wymiera, nic tu nie ma i w ogole niedlugo pokrzywami zarosnie... Narzekajcie dalej, tylko nie wiem czy sie doczekacie czegokolwiek.
Moze nie jest jakos super, ale zle tez w Lomzy nie jest. A gdyby mialo byc tak jak piszecie, to prawie cala Polska musialaby sie wyludnic i skupic w duzych miastach, bo place po 1500zl to sa nie tylko u nas, a sa rejony jeszcze gorsze.
Wyprowadzcie sie do Warszawy, zobaczycie jakie bedziecie musieli miec zarobki, zeby w ogole dostac kredyt na mieszkanie. Szwagierka zarabia ponad 3 tys. poszla do banku dowiedziec sie o kredyt, zeby nawet kupic cos "niedrogiego" pod Warszawa, to babka sie tylko smiala.
A za 3 tys. tez nie tak prosto prace dostac. Ale ponarzekac zawsze mozna ;)

E tam Dran :) Trzeba bardzo się nie starać, żeby zarabiać 3 tys. w Warszawie :) Mieszkam i wiem jakie są stawki, zresztą pewnie zależy w jakim zawodzie. A kredyt to mogą ci odmówić na 250 tys na kawalereczkę jeśli zarabiasz 3 tys. chociaż pewnie coś by się znalazło... :)

No to teraz na szybko przeliczmy. Niech zaróbmy tu 1000zł. Mieszkanie można kupić tu za 150 tys.? :) Odkładamy z tego hmm nie wiem czy da się coś odłożyć, powiedzmy 200zł i wegetujmy. To jest 750 rat bez odsetek.

W Warszawie odłożysz sobie jakieś 2 tys na miesiąc. Mieszkanie 250 tys najmniejsze 1 pokój, w Łomży już byś miał za 150 000 chyba dwa? To jest 125 rat bez odsetek.

Wniosek, czy warto mieszkać w Łomży? Pytam poważnie?

Aha, opierałem się na średniej płacy w Warszawie, jakieś 3800zł :)

Markac tylko wez zobacz ilu tam jest ludzi ktorzy naprawde zarabiaja gruba kase... Wiesz jak to jest ze statystyka... Wyliczylbys srednia w Lomzy i tez by niezla wyszla. Zalozmy ze mamy kolo 60 tys mieszkancow (nie wiem dokladnie ile teraz), w tym 282 milionerow, to srednio mniej wiecej co 200 osoba jest milionerem w Lomzy... Poza tym te 3800 to chyba brutto podales?
Wez pod uwage, ze wiekszosc osob na tym forum nie jest informatykami, prawnikami itd. A kazdemu sie zdaje, ze w Wawie to pieniadze leza na ulicy. Prosto to tam jest dostac prace za 1500zl, tylko co z tego? Nie gadaj, ze trzeba sie bardzo nie starac, zeby w Wawie nie dostac 3 tys. bo to jest kolosalna bzdura i chyba sobie z tego zdajesz sprawe? Nie patrz z punktu widzenia informatyka albo chociaz zaznacz, ze chodzi Ci o ten zawod, a nie o przecietnego czlowieka. Szwagierka jest ksiegowa, wiec tez nie wykonuje byle jakiej pracy niby.

Co do wyliczen. Po pierwsze nie licz bez odsetek, bo odsetki to prawie drugie tyle co wartosc mieszkania ;) Po drugie, czemu liczysz w Lomzy normalne mieszkanie, a w Wawie 1 pokojowa kawalerke? Kto normalny zainwestuje w kawalerke?
Dalej, w Lomzy liczysz komus od najnizszej mozliwej stawki, a w Wawie od zarobkow w okolicach 3000... Gdzie tu logika? To policz ze w Wawie zarabiasz 1500, bo takiej pracy jest najwiecej, skoro w Lomzy liczysz 1000 (czyli obie place beda w okolicach najnizszej w danym miescie). I zrob wyliczenia teraz.
W Lomzy w kiepskiej lokalizacji (przy tej wielkosci miasta to i tak wszedzie blisko) kupisz za te 150 000 powiedzmy 2-3 pokoje. W Wawie w marnej lokalizacji powiedzmy, ze takie mieszkanie bedzie kosztowac 300-400tys.
I to jest optymistyczny wariant, bo jesli bym wzial srednia cene mieszkania w Wawie (wyliczona ostatnio na podstawie faktycznych cen sprzedazy), to byloby to 9000zl za m2. Teraz porownaj sobie komfort mieszkania nawet na obrzezach Lomzy, wszedzie max w 15 minut dojedziesz i na obrzezach Wawy (w porywach to i 2 godziny jazdy), bo tam gdzie jest dogodne polaczenie do centrum to i ceny skacza od razu.

Teraz doliczamy odsetki. W Lomzy robi sie 300 tys. a w Wawie 600-800 tys.
Dzielac to na raty na 30 lat (zalozmy maksymalnie dlugi kredyt, bo przy niskich zarobkach i tak krotszego nie dostaniesz) mamy 360 rat. Czyli w Lomzy rata wyjdzie Ci jakies 830zl. A w Wawie 1600-2200.
Teraz zalozmy, ze kupuja mieszkanie 2 osoby i obie zarabiaja ta sama kase. W Lomzy zostanie Ci po odjeciu raty na zycie 1170zl (da sie spokojnie przezyc). W Wawie zostanie Ci 800-1400zl. Jest jeszcze taki jeden maly problem, ze bank na pewno nie da Ci kredytu kiedy rata przekroczy polowe Twoich dochodow, wiec w Wawie przy tych zalozonych zarobkach bys kredytu w ogole nie dostal...Gdzie ta dobroc Warszawy i bezsens kupowania w Lomzy?

Pytalem szwagierki, szukala mieszkania na zadupiu pod Wawa, 2 pokoje, cena ok 380 tys. Czyli miesieczna rata 2 tys. Musisz zarabiac powyzej 4 tys. zeby dostac kredyt.

na waszym miejscu to bym kupił uchwyty do trzymania pyty hahaha

Ludzie nie porównujcie Łomzy do Warszawy ha ha ha

A czemu nie porownywac?

zadupie

szaakal: a co lepiej porównywać Łomżę z przykładowo jakąś dziurą gdzie nawet asfaltu niema a liczba mieszkańców nie przekracza 20 osób? ;P

Przeciez mowiac, ze Lomza to przy Warszawie zadupie, tez dokonujesz porownania...
Ja sie skupiam na konkretnym elemencie, w tym przypadku cenach mieszkan w stosunku do zarobkow i porownuje tylko ten element. I co w tym smiesznego?
Jakies kompleksy macie czy co? Te miasta sa po prostu rozne, co nie znaczy, ze Warszawa jest we wszystkim lepsza.

ja osobiście bym wolał gdzieś koło Augustowa kupić chatkę ;)
ciekawe po ile tam są mieszkania/grunty

mając na uwadze to, że w Łomży są tylko sklepy, hurtownie i urzędy (chodzi mi o miejsca pracy) większość młodych ludzi i tak za pracą wyjeżdza do stolicy, a tam wynajmuje jakiś kąt - może lepiej rozważać kupienie własnego "kwadrata" w Warszawie /lub innym miejscu gdzie jest praca

Hagen jesli ktos wyjezdza pracowac w Wawie, to jasne ze tak. Przeciez nikt pracujac tam, nie bedzie tutaj mieszkania kupowal. Ale sporo osob tu jednak tez zostaje i ma prace, wiec po co im z koleii kupowac mieszkanie w Wawie? ;)

Western Digital no tereny tam fajne... Tylko dzialki pewnie w cenie. A tak ogolnie, to myslisz ze tam lepiej z praca? W sezonie jest fajnie, ale czy tak samo dobrze sie mieszka przez reszte roku, to juz nie wiem.

ja juz wam mówiłem skończta temat lepiej kupta uchwyty do czymania pyty hahahaha

coś sie zmieniło z cenami mieszkań w Łomży??

Chciałbym zapytac dlaczego ludzie wolą kupowac mieszkania w Spółdzielni. Od 20 lat mieszkam i nie mogę doprosic się placu zabaw dla dzieci, nie mam praktycznie na nic wpływu, wielki chaładan i tyle. Jeżeli chodzi o mieszkania u Zacharzewskiego, to administrowanie polega podobnie jak w Spółdizewlni, tyklko nie trzeba utrzymywac całej administracji, mam możliwość decydowania o tym, na co zostana przeznaczone moje pieniądze z funduszu remontowego, sa tylko dwa bloki, więc wiem, ze za jakiś czas albo jeden albo drugi zostanie wyremontowany a w spółdzielni wielka niewiadoma. Miszkańcy tworza wspólnote, płącą czynsz w tym fundusz remontowy a jak coś się zepsuje to wspólnota ma swoje konto bankowe, wtedy jest wynajmoiwana zewnętrzna firma , która naprawia, a w spółdzielni, elektryk na etacie, hydraulik na etacie itp a kto za to płaci spóldzielcy. ja jestem zwollnniczka wspólnot mieszkaniowych spółdzielnie to przeżytek

Tak, tylko zalezy jacy Ci sie trafia sasiedzi. W spoldzielni masz tak naprawde swiety spokoj, chociaz masz mniejszy wplyw na wiekszosc rzeczy.
We wspolnocie mozesz o wszystkim decydowac teoretycznie, co pochlania czas, ale tez wszystko zalezy od tego, jak beda glosowac pozostali. Moze sie okazac, np. ze wiekszosc mieszkancow bloku albo nie ma dzieci albo ma juz odrosniete i tego swojego placu zabaw tez sie nie doczekasz.
Bedziesz chciala jakiegos remontu, a wiekszosc uzna, ze im niepotrzebny i tez guzik zobaczysz. Na dodatek co zrobisz z osobami, ktore nie beda placic? Dla takiej niewielkiej wspolnoty, to zawsze bedzie wiekszy problem niz dla spoldzielni, gdzie taki koszt rozlozy sie na ogromna liczbe mieszkancow.
Wiec moze nie byc tak do konca fajnie, ze o wszystkim sobie decydujesz, a w zamian z kazda rzecza trzeba bedzie sie ze wszystkimi dogadywac, prosic, klocic itd.

Moim zdaniem spoldzielnia to wcale nie przezytek, zalezy co komu bardziej pasuje. Obie formy zarzadzania maja i zalety i wady.

dzieki programowi rzadowemu rodzina na swoim polega to na tym ze rzad doplaca polowe odsetek od zaciagnietej pozyczki ceny mieszkan znowu ida w gore

Ile trzeba w tej chwili zapłacić za metr mieszkania w Łomży na oś. Południe w nowym budownictwie ???

.

anio1