4lomza.pl/

Wakacje, piękna pogoda, czas odpoczynku.
Jak co roku w tym czasie bardzo przyjemnie się jeździ trasą Łomża - Pisz ! Ci wspaniali, przestrzegający przepisów kierowcy z rejestracjami warszawskimi! Jak miło się jeździ w takim towarzystwie! Miłe pozdrowienia środkowym palcem jadących nad jeziora i wypoczętych turystów wracających z Mazur! Wspaniale! Kierowcy ci są tak mili, że nawet dbają o nasze samopoczucie. Co i raz któryś przyjaciel z szosy wyskoczy na czołówkę, bo mu sie bardzo śpieszy! Co tam zakręt - na nim też można wyprzedzić - przecież mam VOLVO S80 - takim wozem mogę wszystko! To nic że ten z naprzeciwka jedzie z dwójką małych dzieci - pobocze przecież jest takie szerokie a drzew wcale nie rośnie aż tak dużo przy drodze, może zjechać!
Co myślicie o kierowcach jadących na Mazury?
Gdzie powinna być policja w tym czasie?

, a policja jak to gdzie, gnębi łomżyniaków w Łomży ;)
co do kierowców, no cóż,, w w-wa się jeździ pomieśćcie 120 to oni poza miastem jeżdżą jeszcze szybciej i tak wychodzi......

niech jeżdzą i 200 km/h byleby mózgu czasem używali

Ave

Cała nasza sieć drogowa. Przybyło samochodów, a drogi ani szersze, ani szybsze. Może poprostu po 150km jazdy z wawy faceta szlak trafia, że tak długo. Traci nerwy, traci głowę, i nie myśli o tych dzieciach z naprzeciwka.
A powinien się był zatrzymać w Łomży czy to w Baranowskim , McDonaldsie czy na rynku. Wypić kawę odstresować się.
Hm może pomysł dla promocji Łomży.
"Nie zmienisz dróg. Dojedź szczęśliwie na Mazury. Odpocznij. Łomża daje odpoczynek. "
Oczywiście hasło wymaga dopracowania. Przynajmniej będą wiedzieli dlaczego warto się w Łomży zatrzymać.

moim zdaniem problem tkwi w zbyt niskich karach. Wprowadzone taryfikatory ktore ograniczaja wyskosc mandatu to super sprawa dla takich gosci z super furami. Dla niego najwyzszy mandat to pikus. Stac go na zaplacenie. Gdyby wysokosc mandatow byla znacznie wyzsza toby policja mogła takim dupkom zdrowo przylozyc. Ale nic z tego ta grupa dba o swoje interesy i jak tylko jest proba podniesienia tych grzywien to zaraz robia krzyk ze policja jest be i bedzie robila co chce. Reszta branow zaczyna beczec razem z nimi i tak mamy to co mamy tzn te taryfikatory , ktore nie sa niczym innym tylko zabezpieczeniem interesow tych najbogatszych. Jednoczesnie sa bardzo krzywdzace dla przecinnych ludzi poniewaz policjant nie moge zastosowac kary odpowiedniej do mozliwosci sprawy wykroczenia. Moze ktos powie chlopie co ty gadasz ? Masz stare poglady na te sprawy. No i trudno może i mam ale bardzo skuteczne. Praktykowane przez inne policje europy i to z dobrym skutkiem.

nazis

markm świetny pomysł! Może faktycznie władze i przedsiębiorcy podłapią pomysł. Myślę, że jazda warszawiaków jest skutkiem braku wyobraźni i zdrowego rozsądku. Ale jak taki półgłówek bez wyobraźni może mieć zdrowy rozsądek. :)

Niestety, ale muszę wystąpić w obronie warszawskich kierowców (niektórych - tych debili co 200km/h wyprzedzają na podwójnej ciągłej na łuku we mgle NIE BRONIĘ). Piratami powinna zająć się policja, której chyba się wydaje, że fotoradar na wylotówce i suszarka na wlotówce załatwia sprawę.

Fajnie jest sobie pogeneralizować, ale trochę chyba przesadzacie.
Sam zaliczam się do stołecznych szoferów i moja rejestracja wzbudza negatywne emocje w mojej kochanej rodzinnej Łomży, ale ludzie - nie rzucajcie kamieniami, zanim nie uderzycie się w piersi.

Wiecie, dlaczego Łomża w wielu miastach (w Warszawce też to słyszałem) nazywana jest "Londynem"? Bo kierowcy jeżdżą tu lewym pasem. Nie wiem, z czego to wynika, ale tak jest - w Łomży lewy pas nie służy do wyprzedzania jadących wolniej pojazdów, tylko do blokowania jezdni. To tak a propos generalizowania na temat kierowców :-)

Pozdrawiam wszystkich łomżyńskich szoferów.
Tych zwariowanych kapeluszników z lewego pasa też :-)
grover

Nie słyszałem tego tekstu o Londynie, ale podoba mi się. Jeździłem po Warszawie i jeżdżę sporo, nie nażekam ani na tamtych kierowców ani na korki. Tak poprostu jest i nic nie mogę zrobić, a jeździłem jak oni, więc nie sądzę żeby mnie londyńczykiem nazywali. .., ale fajny tekst.

pozdrawiam i łomżyńskich i warszawskich i kierowców wogóle.

Popieram dwoch przedmowcow. Warszawiacy nie sa tacy zli jako kierowcy. Bardziej boje sie kierowcow z literka B na pierwszym miejscu. Po Warszawie przejechalem troche kilometrow i o wiele bardziej wole jezdzic po stolicy niz po Bialymstoku. Tam wiekszosc kierowcow (nie liczac turystow) jest zdecydowanych. Jak mam zamiar wyprzedzac to wyprzedzam, a nie sie czaje, jak mysliwy na zajacA. Dlatego moim zdaniem czasem powinno sie wybrac do takiego miasta jak Wa-wa czy Krakow i tam poszlifowac swoje umiejetnosci.

Warszawiacy są ok !!!
próbuj takiemu błysnąć kierunkiem a od razu wpuści cię bez zająknięcia (no jeśli nie jest to taksiarz z wawki) porównaj lepiej sobie kierowców z nr OKK, (O k.. kurpś) WO itp. dla nich kierunek to jak światełko w dyskotece - ładne ale po co? A linia na środku jezdni to jakiś magnez - przyciąga ich czy jakie licho? ostatnio na E7 ze 20 km odprowadził mnie taki jeden ze 20 km - max 80/h przyspawany do środka pomimo ruchu jak w ulu, przed nim wolne po choryzont, z naprzeciwka tłum za nim korek uchuu..., w końcu wszyscy zaczeli wyprzedzać go z prawej - żebyście zobaczyli jego minę.

Najlepiej jakby wszyscy przesiedli sie na rowery lub skutery!!

Ja dziekuje. Wole motory niz te kosiarki (skutery :P)

Pracuję jako instruktor nauki jazdy. Przyjeżdżam do Łomży z miasta oddalonego o 100km. Uważam, że Łomża może być dumna ze swych kierowców. Chociaż jeżeli porównywać z ubiegłymi latami to jest coraz gorzej. Zazwyczaj jeżeli ktoś "odwala" coś szokującego na drodze nie jest to samochód z łomżyńskimi numerami. Kierowcy w Łomży mają jeszcze resztki cierpliwości i kultury drogowej. I chciałbym to zaapelować do łomżyńskich kierowców aby nadal wyróżniali się na + na drodze i stanowili przeciwwagę dla warszawskiej dziczy, która niestety często się tam panoszy. Jesteście lepsi. Piętnujcie piratów z innych miast.
pozdrawiam

:)

To że krawaty jeżdzą tak szybko to efekt uboczny tego że ludzie się zaszybko z furmanek na samochody prześedli.