Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Kawał |
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie: - To jest Sakiro Suzuki z Japonii Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi: - Dobrze, zobaczymy, jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"? W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi: - Patrick Henry 1775 W Filadelfii. - A ten cytat? "Ludzie nie powinni więc ginąć?" Znowu wstaje Suzuki: - Abraham Lincoln 1863 w Waszyngtonie. Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi: - Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was! W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept - Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku - Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł rękę i bez czekania wyrecytował: - General McArthur w 1942, w Guadalcanal oraz Lee Iacocca 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze. W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept: - Rzygać mi się chce... - Kto to był? - wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedzial: - George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu. Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział kwaśno - Obciągnij mi druta! Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem - To już koniec. Kto tym razem? Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez mrugnięcia. Na to inny uczeń wstał i krzyknął: - Suzuki to kupa gówna! Na co Suzuki: - Valentino Rossi w Rio na Grand-Prix Brazylii w 2002 roku. Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor: - Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem Suzuki: - Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku z http://www.szybkieczytanie.net
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Naprawdę nie mogłeś tego napisać w temacie z kawałami? Zmiłujcie się ludzie... ______________ Chwała Wielkiej Rzeczypospolitej (Nie mylić z Wielką Polską :-) WWW.WIELKA.NET ______________
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
...i w ubieglym roku? Rządu juz nie ma, jest prawie polowa 2004 a ty stare dowcipy przeklejasz! ____________________________________- ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
HAHAHAHAHAHAH!!! ZAJEBISTE!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
dobre hahaha
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Dobre!!!!!!!! HAAHHAHAHAHAHA
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Jedzie Miller służbową Lancią z kierowcą przez wiochę nagle - jeb - potrącili świnię... Premier mówi do kierowcy: - Idź to pewno z tamtego gospodarstwa ta świnia, powiedz, ze dostaną za nią odszkodowanie od rządu... No to poszedł kierowca... Po dwóch godzinach czekania Leszek patrzy, a kierowca wraca napruty: flaszka w ręce, koszula na wierzchu, z rozporka jeszcze mu wystaje... - Co się stało? - pyta premierro. - Panie premierze poszedłem tam, a gospodarz postawił flaszkę, drugą dał do domu, żona zrobiła pyszny obiad, a jego 18-letnia córka tak mi dogodziła, ze nigdy w życiu tak nie miałem. - To co im powiedziałeś? - pyta Miller - A wszedłem i powiedziałem: Jestem kierowcą Millera i zabiłem świnię!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
to jest lepsze :))))))))))))))))))
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Hehe! Pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
dobre :) dajcie jeszcze :)
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Trudny wybór Pewien młody mężczyzna miał trzy przyjaciółki. Po pewnym czasie musiał się zdecydować, którą w końcu poślubić. Dlatego zrobił test. Każdej dał po dwa tysiące euro. Pierwsza przyjaciółka poszła do sklepu, kupiła sobie suknię, buty, piękny kapelusz. Poszła do fryzjera. Przyszła z powrotem do gościa i mówi: - Chcę być najładniejsza dla ciebie, ponieważ cię kocham. Druga poszła do sklepu i kupiła strój piłkarski, telewizor, wideo i tysiąc puszek piwa. Przyszła do gościa i mówi: - To są prezenty dla ciebie, ponieważ cię kocham. Trzecia wzięła pieniądze i wpakowała w inwestycje, z których po krótkim czasie wyciągnęła podwójny wkład. Potem wpakowała je w inną inwestycję, która również świetnie prosperowała. I póęniej znowu to samo, i znowu to samo, tak że po pewnym czasie z dwóch tysięcy euro zrobiła majątek. Przyszła z powrotem do gościa i mówi: - Zarobiłam na nasza wspólną przyszłość, ponieważ cię kocham. Młody mężczyzna był zachwycony wszystkimi przyjaciółkami, przemyślał wszystkie odpowiedzi.... i ożenił się z tą, która miała największe cycki.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Był sobie facet, niedorajda życiowa - żona go robiła w jajo, dzieci nie lubiły, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniędzy itd,. dla kolegów popychadło. Któregoś razu idzie przez las - patrzy a na drodze siedzi mała żabka i mówi do niego: Znam Cie. Znam twoje problemy - wiem , że jesteś dobrym człowiekiem - pomoge ci. Idź do domu i zobacz jak będziesz żył od dzisiaj. Koleś się popukał w czoło i poszedł do domu. I o dziwo ...ZASKOCZENIE! Żona pięknie ubrana lata wokół niego, dzieci ciągną na spacer. Na drugi dzień w pracy propozycja awansu, kasa się sypnęła, koledzy na okrągło .... PIĘKNIE! Koleś aż nie może uwierzyć i myśli - musze pójść do tej żabki i jej podziękować! Idzie do lasu spotyka tą żabke i mówi: Tyle dla mnie zrobiłaś, jestem szczęśliwym człowiekiem, odmieniłaś moje życie! Co mogę dla Ciebie zrobić, może przynajmniej w małym procencie wynagrodzę ci tę uczynność. Żabka na to: -Przeleć mnie. A facet z zażenowaniem: -Ale jak,.... przecież ty taka mała jesteś, jak mam to zrobić? .....Żabka: -wiesz... mam ograniczone możliwości i nie zmienie się w 25 letnią, piękną, dorodną blondynkę z wielkimi cyckami.... Szczyt moich możliwości, to gdzieś... 12 lat. Facet: -Ok, niech bęedzie dwunastolatka. Żaba się w mig zmieniła w 12tke - facet ją przeleciał..."- I taka jest prawda Wysoki Sądzie, a nie to, co opowiada ta gówniara. ---------------------------------- zdradziłaś ku*wo mnie, rzucę się do Dunajca, ale nie utopię się, bo ku*wa mam wyporne jajca
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Wsiada arab do taksówki. Taksówkarz pyta: - Dokąd? Na to arab: - Proszę mnie wysadzić przed ambasadą amerykańską.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
:D Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Panią Ziutę poinformowała pewnego razu koleżanka, że inkasuje od męża opłaty za współżycie intymne, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznacza na nowe stroje. Ten system spodobał się Ziucie i postanowiła wypróbować jeszcze tego samego wieczoru. Kiedy mąż chciał tego co zwykle powiedziała: - Kosztuje to sto złotych. Nasza sąsiadka dawno już tak bierze od swojego starego. Mietek sięgnął do portmonetki, ale znalazł tam tylko dwadzieścia złotych. - Za to - powiedziała Ziuta - możesz dostać buziaka i dwa razy mnie pogłaskać. Rad nierad Mietek otrzymał tylko tyle, za ile zapłacił, potem odwrócił się do żony plecami i zasnął. Ziuta zaczęła wiercić się w łóżku i po chwili potrząsnęła męża za ramię: - Nie śpij, ty leniuchu, wstawaj szybko, idź do kuchni i pożycz sobie z domowej kasy, ile ci brakuje. Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
"Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet. Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć racjonalnie... W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdra głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że Ona również ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne. Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie: - Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać. Chce tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze? - Coooooooooo????????? W odpowiedzi usłyszałem, no jak sadzicie, co? To przecież jasne: - Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet! W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem... Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na Nią, gdy przymierzała 3 piękne, ale bardzo drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej, żeby wzięła wszystkie trzy. Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowana przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, ze do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te, które na wystawie oznaczone były cena 600 Euro. Na to rzekłem, ze, oczywiście, ma racje. Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuteria. Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentowa kolia. Gdybyście mogli Ja widzieć!!! Byłą wniebowzięta!!! Prawdopodobnie myślała, że nagle zwariowałem, ale to było Jej w gruncie rzeczy obojętne. Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia"... Teraz byłą wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć! W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem: - Chodź, pójdziemy do kasy zapłacić. Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem: - Nie, kochanie. Nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować... Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem: - Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona. Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwóźdź: - Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn."
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam cała prawdę" i każdy dorosły głupieję, bo na pewno ma jakąś tajemnice, której nie chciałby ujawnić.... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobyta wiedze w domu. Przyszedł do mamy, powiedział: - Znam cała prawdę. I... dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział: - Znam cała prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce. Rozochocony Jaś postanowił wiec wypróbować nowa metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam cała prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Bardzo dobre! :-)))) Pozdrowienia dla wszystkich listonoszy... a bo to wiadomo...? Zbych
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Niedźwiedź chciał zagadać do jeżyka. Widzi, że ten je śniadanie więc mówi -Co jesz? -Co niedźwiedź?- jeżyk odpowiada Niedźwiedź zgaszony odchodzi na bok. I myśli sobie podejdę i zagadam jeszcze raz. - Co jesz jeżyku? - Co niedźwiedź misiu? - pada odpowiedź.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
A teraz o niedźwiedziu - trochę niesmacznie ;) Siedzi niedźwiedź na skraju lasu i obwąchuje swoją łapę - Hmmm to na pewno miód - mówi sam do siebie Po chwili zastanowienia ponownie wącha, zaciąga się zapachem ...... - Hmmm a może jednak to gówno......? Za chwilkę już pewny wkłada łapę do paszczy, smakuje i mówi : - Tak to na pewno miód ! Jednak po chwili zadumy .... - Tylko skąd w dupie miód .....? PS Przepraszam zniesmaczonych ;D Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
........raporty milicjantów Fragment notatki sluzbowej z 1967 roku: "W dniu dzisiejszym wymierzylem mandat karny w wysokosci 100 (slownie sto zlotych) Obywatelowi Janowi R. za to, ze wjechal do miasta koniem osranym jak krowa". "(...) Nadto wyrazam uzasadniona obawe, ze sciaganie dalszych rat alimentacyjnych z osoby Waclawa D. moze natrafic na pewne trudnosci, poniewaz do naszego Posterunku MO nadeszla wiadomosc ze Stargardu Szczecinskiego, ze Waclaw D. aktualnie sie powiesil (...)". Wladyslaw B . bedac w stanie glebokiego upojenia alkoholowego dostal ataku bialej goraczki, gdyz pocial sie po rekach nozem rzeznickim i wygrazal nim wszystkim domownikom. Poza tym nie byl agresywny (...)". Ze skargi obywatela Marka W. skierowanej do komendanta MO w H.: "Mam pretensje do st. sierz. Boleslawa W. za to ,ze wypalowal mnie wczoraj, kiedy wracalem noca z dyskoteki w H., a biala palka, która mnie wypalowal byla brudna (...)". Z notatki urzedowej z 1979 roku: "(...) Franciszek R. wycofal dzis swe zawiadomienie o zuchwale kradziezy swojej sztucznej szczeki, bowiem babka klozetowa, czyli pisuardessa w restauracji Krakowiak, znalazla sztuczna szczeke wyzej wymienionego w ubikacji, która Franciszek R. przez wlasna nieuwage wyrzygal w dniu wczorajszym wraz z obiadem, przekaska i pól litrem wódki zoladkowej gorzkiej (...)". "Tadeusz G. trzymal w reku trzepaczke, która na oczach mieszkanców i dzieci oraz wychodzacej za szkoly mlodziezy wyprawial niesamowite orgie (...)". "W dniu 17 kwietnia 1980 roku z polecenia oficera dyzurnego udalem sie na ulice Partyzantów, gdzie nierzezwy Jaroslaw R. oddawal prywatnie mocz i inne ekstramenty fizjologiczne, co czynil w bialy dzien, publicznie pod oknami budynku Komitetu miejskiego PZPR. Wezwalem go, by natychmiast zaprzestal tych czynnosci, lecz na moje wezwanie Jaroslaw R., zareagowal negatywnie(...)". "Do tutejszego posterunku MO zatelefonowala Eugenia L. mówiac, ze jej maz Franciszek nie bedzie mógl w dniu dzisiejszym zglosic sie na przesluchanie w charakterze podejrzanego, poniewaz przebywa w szpitalu, gdzie bedzie poddany ciezkiej operacji p r o s t y t u t y". Fragment notatki sluzbowej dzielnicowego, starszego kaprala Wlodzimierza S: "W wyniku najechania samochodu marki KAMAZ na furmana i furmanke, na miejscu smierc poniósl kon furmana. Wspólnie z ww. furmanem podjalem czynnosci w celu zwleczenia denata z drogi(...)". Tego dnia pelnilem sluzbe patrolowa razem z /.../. W pewnym momencie przechodzac kolo parkingu nie strzezonego zauwazylismy pieciu podejrzanych osobników krecacych sie przy samochodach. Gdy podeszlismy blizej to powiedzieli do nas "Spierdalajcie stad!", co niezwlocznie uczynilismy. Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Pewnego razu Bóg postanowił zobaczyć jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał sobie przynieść telewizor. Włączył, patrzy, a tu w TV akurat kobieta rodzi i głośno krzyczy z bólu. Bóg pyta anioła: - Dlaczego tak kobieta sie tak męczy? - No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu" - odpowiada anioł. - Tak? No... Tego... Ja tylko żartowałem... Bóg przełącza, w TV górnicy. Spoceni, zmęczeni, walą kilofami. Bóg pyta anioła: - A to co jest? Oni muszą się tak męczyć? - Sam powiedziałeś, panie: "I w trudzie będziesz pracował..." - Oj, "powiedziałes, powiedziałes" - mówi Bóg, drapiac się w głowe. - To tylko byly żarty... Bóg przelącza TV, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, przed nią luksusowe, lśniące samochody, w środku gromada biskupów - są dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote sygnety na palcach rąk... Bóg sie uśmiecha: - O, to mi sie podoba! A co to jest? - To są ci, którzy wiedzą, że żartowałeś. :D Pozdrawiam Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
* Rozmowa dwoch gostkow: * Sluchaj, jak nazywa sie zupa z wielu kur? * Nie mam pojecia. * Rosol, Z KUR WIELU. * Dobre, musze opowiedziec swojemu szefowi. * Drugi dzien w pracy: Szefie, szefie jak sie nazywa zupa z wielu kur? * Nie wiem. * Rosol, ty *****! * Zona do meza: * Kochanie powiedz mi cos slodkiego... * Nie teraz, jestem zajety. * Kochanie, no powiedz mi cos slodkiego... * Naprawde, teraz nie mam czasu. * Ale kochanie, chociaz jedno slówko... * Miód do kurwy nedzy i odpierdol sie! * Fryzjer do klientki z tlustymi wlosami: * Strzyzenie, czy wymiana oleju? * Na lekcji pani pyta sie dzieci kim sa ich ojcowie. Zaczyna Marysia: * Moj tata jest lekarzem. * Krzys: * A mój dentysta. * Pani pyta Jasia: * Jasiu, a kim jest twój tata? * Jasiu odpowiada bez zastanowienia: * Mój tata tanczy przy rurce w klubie dla gejów!Zmieszana pani nie zadaje juz wiecej pytan Jasiowi. Na przerwie dzieci podchodza do Jasia i pytaja: - Czemu zes kurna tak powiedzial? Przeciez twój tata nie tanczy na rurce! Jasio odpowiada: - A co? Mialem sie przyznac ze jest poslem Samoobrony?! * Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, a ochroniarz sie go pyta: * Ma Pan pistolet? * Nie * A moze ma Pan noz? * Nie * Siekiere? * Nie * Kastecik? * Nie, nie mam nic. * Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i mowi * Ja pierdole to niech chociaz to Pan wezmie...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
na czasie: http://www.joemonster.org/article.php?sid=3462&mode=thread&order=0 ______________ Chwała Wielkiej Rzeczypospolitej (Nie mylić z Wielką Polską :-) WWW.WIELKA.NET ______________
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Kobieta dzwoni do radia: - Dzień dobry, chcialam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanislaw Kowalski, zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. I mam w związku z tym gorącą prośbę: Proszę panu Stasiowi puścic jakiś fajny kawalek z dedykacją ode mnie!! :-) Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
z nagrania "Od przedszkola do Opola": (autentyczne) - Pan Prowadzący : Masz jakieś zwierzątko? - Dziecko : Mam, kotka - PP : A jak sie nazywa? - D : Nie nazywa sie - PP : Jak to sie nie nazywa, musi sie jakos nazywać... - D : No nie nazywa się - PP : Niemożliwe, a jak tatus na niego mówi? - D : Siersciuch ******...... źródło: http://www.joemonster.org/search.php?query=wypowiedzi+w+teleturniejach&topic=&author=&days=0&type=stories -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
PS. Za gwiazdki proszę podstawić j_e_b_a_n_y i usunąc podkreślenia :-) -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Zastanawiałeś się nad dziwnym zachowaniem swojej kobiety? możesz się tego ustrzec zaglądając na tą stronę :-))))) http://www.joemonster.org/article.php?sid=2003 -- Samotność to emocjonalna trzeźwość.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Moim zdaniem najlepszy kawał roku: Stefan siedzac do pozna w pracy zaczal wspominac stare hipisowskie czasy, kiedy to codziennie byly nowe panienki, narkotyki. Postanowil po 20 latach niepalenia marihuany w koncu zapalic, przypomniec sobie wspaniale dobre czasy. Odwiedzil dzielnice, na ktorej mieszkal za mlodu, i sprawdzil czy diler Heniek jeszcze zyje i sprzedaje. Okazalo sie, ze Heniek calkiem jeszcze dobrze prosperuje. - Witaj Heniu, nic sie nie zmieniles... - Stefan, kope lat... - Potrzebuje jakies fajne jointy bo ze 20 lat nie palilem, a chcialbym przypomniec sobie jak to jest... - Sluchaj Stefan, sprzedam Ci ale pod jednym warunkiem... musisz ten towar palic samemu i najlepiej w zamknietym pomieszczeniu. - Dobra stary niech tak bedzie - odparl Stefan i pozegnawszy sie pomknal szybciorem do domu. Wpada do chalupy, cisza jak makiem zasial, stara chrapie jak niedzwiedz, dzieciaki tak samo, wiec postanowil zamknac sie w kibelku. Usiadl na sedesie wypakowal towar, nabil lufke, zaciaga sie... otwiera oczy, patrzy ciemno. Wypuszcza dym - jasno. - Kurde, ale sprzecicho sie pozmienialo - pomyslal zdumiony Stefan. Po szybkim namysleniu, drugiego macha pociagnal. Otwiera oczy, ciemno... wypuszcza - jasno. Podjarany mysli sobie, ze jeszcze raz nic nie zaszkodzi. Zaciaga sie - ciemno, wypuszcza dym - jasno. W tym momencie piekielnie silne walenie do drzwi kibelka.... - Stefan co Ty tam robisz? - krzyczy strasznie wkurzona zona. Stefan wszystko wrzucil do sedesu i spuscil wode i poddenerwowany odpowiada: - Gole sie kochanie! - Stefan, trzy dni? ---------------------------------- zdradziłaś ku*wo mnie, rzucę się do Dunajca, ale nie utopię się, bo ku*wa mam wyporne jajca
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
:DDDDDd Usmialem sie dzieki tym kawałom wszystkiie były fajne ale kawał o Stefanie i ziole pobija wszystkie i ja także uważam, że jest to kawał roku. Pzdr - o dla wszystkich, którzy wrzucili tu jakis kawał Yo :D
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
3 kolesi zdaje do seminarium. Pierwszy egzamin. Zawiesili im na rozporkach dzwonki i wlaczyli filmy porno :P No i tak. Pierwszy kandydat. Dzyn dzyn dzyn. - Przykro mi bardzo. Odpadasz. Dwoch dalej oglada. Odzywa sie drugi. Dzyn dzyn dzyn. - Przespraszamy odpadasz. Trzeci stoi twardo. Nic a nic nie dzwoni. - Zmieniamy tasme. Zmienili tasme. Dalej nic nie dzwoni. - Gratulacje! jestes przyjety. Ks. Andrzej zaprowadzi Cie do pokoju. Dzyn dzyn dzyn. Hehe Wiadomo czemu wszyscy mowia ze w seminarium to pelno pedalow :P
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Dobre :D:D:D:D:D!!!!!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Koleś kupil sobie nowego jaguara i chce go wypróbować. Jedzie 150 ... za wolno. Tu deszcz, mgla wiatr a on dociska pedał . 200, 230 ,250.... a tu nagle zakręt i na zakręcie chłop furmanką jedzie. Koleś w jaguarze nie zdazył wyhamować i walnął furmanke. Konie latają krew wszędzie, drzazgi naookolo, woźnicy urwalo nogi. Koleś z jaguara sie zatrzymoje po kilkuset metrach. idzie, patrzy a tu koń leży z flakami na wierzchu leży . typ znajduje w tym bałaganie siekiere i dobija konia. A co sie ma gadzina męczyć ... Woźnica to widząc bierze nieopodal leżący koc , przykrywa swoje urwane nogi i wrzeszczy: - Panie nawet mnie k**** nie drasnęło!!!!!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
- Czy sa kawalu o policjantach? - Nie ma, bo to wszystko prawda - Co oznaczaja belki na czapce policjanta ? - Poziom wody w mozgu. - Dlaczego Policjanci maja naszyte guziki na rekawach ? - Zeby nie wycierali w nie nosow. - A dlaczego te guziki sie blyszcza ? - Bo i tak wycieraja :P - Dlaczego w poniedzialek policjant przychodzi do pracy podrapany na twarzy ? - Bo w niezdiele uczyl sie jesc nozem i widelcem... - Dlaczego policjanci nigdy nie jedza rano pomaranczy i cytryn ? - Bo to sa owoce poludniowe Strzelano do policjanta, lecz dopiero po terzech dniach kula trafila w glowe. Dlaczego ? - Szukala mozgu ! - Co robi policjant gdy dostanie narty wodne ? - Szuka pochylego jeziora. Dwoch policjantow stojac pod pomnikiem Chopina kloci sie zawziecie: - To Mickiewicz - mowi jeden - Glupis, to Slowacki - przekonuje drogi Na to wtraca sie do rozmowy oficer: - Wy glupie zloby, przeciez to ten, no jak mu tam... Intervision Policjant zatrzymuje studenta i legitymuje go: - Co ? Nie pracujemy ? - Nie, nie pracujemy - Czyli sie obijamy ? - Tak, obijamy sie - AAAch studiujemy. - O nie, tylko ja studiuje Siedzi policjant w komisariacie. Nagle otrzymuje teletekst. Przeczytal go kilka razy, w koncu zamiotl caly komisariat, rozebral sie do naga i wybiegl na dwor. Jaka byla tresc telegramu ? - "ZAMIEC I GOLOLEDZ NA E-22"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Rozpędzony motocyklista potrącił przechodnia i nie zatrzymując się, pojechał dalej. Do poszkodowanego podchodzi policjant i widzi, ze na jezdni leży ranny, dobrze mu znany złodziej -kieszonkowiec. Pochyla sie nad nim i pyta: - Marek zapamiętałeś chociaż numer rejestracyjny? -Nie panie aspirancie, ale mam portfel tego gościa.
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Babski: Kiedy czujesz prawdziwy strach? Jak masz obce ciało w dupie,a tu mąż pod drzwiami tupie...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Tiger: twoj dowcip o rozmówkach małzenskich przypomniał mi inny: Żona do męza: -Rzniesz mnie jak dziwkę! Moze bys sie do mnie jednak odezwał... -Wyżej dupę!!! *** markac: skoro jesteś tak wrażliwy a chcesz uzyć epiyetu przymiotnikowego, to posłuż sie angielszczyzna: "yeah, bunny" oddaje fonetycznie potrzebny zwrot :) ... & vice versa!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Jedna z koleżanek próbuje wyciągnąć drugą na dyskotekę. - Choć Ala, będzie debeściarsko. - Nie, nie pójdę... - A dlaczego nie chcesz iść? - Bo mi śmierdzi z buzi... - No przecież nie musisz się odzywać! - Nie... nie idę. Namowy były jednak tak gorące, że Ala zgodziła się i poszły razem. W dyskotece Ala jednak nie wyszła na parkiet, a jedynie od dłuższego już czasu okupywała stolik. Na nic zadały się przywołujące gesty koleżanki, ani jej wołanie. Ala twardo siedziała przy stoliku. Nagle zjawia się amant i zagaduje do Ali: - Taczysz? Ala kiwa głową, że nie... - No zatańcz ze mną - prosi chłopak. Cóż było robić. Wstała Ala od stolika i bez słowa ruszyła na parkiet. Minął jeden kawałek, drugi, trzeci, aż wreszcie zniecierpliwiony chłopak pyta: - Jak Ci na imię? Ala jednak milczy jak grób. - No jak Ci na imię - zagaduje chłopak. - Ala... - Pierdłaś? - Nie - Znowu pierdłaś?... ---------------------------------- zdradziłaś ku*wo mnie, rzucę się do Dunajca, ale nie utopię się, bo ku*wa mam wyporne jajca
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Przychodzi baba do lekarza :) - panie doktorze mam cos miedzy nogami Doktor na to - pani sie polozy i rozstawi nogi Po dluzszych ogledzinach doktor wyjmuje ogórka z dziury i wyrzuca go przez okno. Pod oknem krecil sie menel i znalaz ogórka. Na to baba sie drze przez okno - Panie panie ten ogorek jest ze Pśuty Menel - Jaki zePśuty ,on jest tylko dobrze ukiszony. Hoł, Hoł ,Hoł
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Historia z morałem: Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok i w końcu zdecydowaliśmy się wziąć ślub. Moi rodzice byli naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie, niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając się, miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek, nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie może tego uczucia pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem wykrztusić z siebie nawet jednego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i > weź mnie, nie będę czekać długo" Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco poruszając biodrami. Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła je w moją stronę. Stałem tak przez chwilę, po czym odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem z domu, prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał mówiąc - Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!" A morał z tej historii... Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie!!! :D Pozdrawiam Tiger
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Kawał |
Zebranie w sztabie ZSSR. Miesiąc już zaszedł, psy się uśpiły i wogóle już strasznie późno. Nagle wchodzi sprzątaczka, bo ona tam zawsze o jakiejś tam godzinie sprząta i tam se nie przeszkadza, tam zmywa wszystko, przerzuca wszelakie papiery i pucuje. Nagle się odwraca taki gostek w mundurku, robi takie oczy... - PAAASZŁAAA W PIIIIIIIIIIIZZDUUUUUU... - ja towarisz general?! - niet... zachodnija Jewropa ______________ Chwała Wielkiej Rzeczypospolitej (Nie mylić z Wielką Polską :-) WWW.WIELKA.NET ______________
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |