4lomza.pl/

Witam szanownych forumowiczów. Niestety stałem się dzisiaj podwójnym świadkiem chamstwa, które już od dawna króluje pod skrzydłami łomżyńskiego klubu Yam Caffe.

Godzina 23:00 próbuję dostać sie do drzwi klubu, niestety wejście otoczone ze wszystkich stron ludźmi chcącymi dostać sie do środka. Wejściówka 10 zł. Przyjeżdżają moi znajomi kolega "bogaty" 2x 100 zł ląduje na ręce ochrony jako łapówka za wejście 4 osób. Ochrona z uśmiechem na ustach stawia pieczątki, ja zostaje na zewnątrz. po 15 minutach probuje się dostać jeszcze raz... niestety nie ma miejsc. OKEJ nie ma spróbuję za godzinę.

Godzina 24:00 kolejna próba. Jeden z ochroniarzy (jeśli to można nazwać ochroną) mówi że dalej nie ma miejsc. Drugi bez pytania odpycha mnie silą ze słowami na ustach "WYPIERDALAJ" OKEJ wypierdalam.

Na parkingu czekam na znajomą która była już w środku, wybiega jej kolega, chwile potem, za nim, kolejna koleżanka rozhisteryzowana, ze łzami w oczach. Wszystkie jej rzeczy, płaszcz, torebka zostały w klubie. Pada pytanie co się stało. Odpowiedz wydaje się być oczywista. Była dziewczyna kolegi, który zapłacił ochronie 200 zł, za wejście. Stanęła w obronie innego kolegi, który wszedł za to same 200 zł. Gdy wypomniała ochronie, że w kieszeni mają ich 200 zł, ochrona siłą wyrzuciła ją z lokalu.

Właścicielu klubu Yam Caffe... ja bym coś z tym zrobił.

Dziekuję za uwagę.

powoli zaczyna byc w lomzy do dupy !!!