4lomza.pl/

Czy ktos może mi wytłumaczyć jedna kwestię?
Otóż w tym roku mając mniej kresek za sezon grzewczy (czyli mniej zużyłem ciepła) dostałem mniejszą nadpłatę i to znacząco mniejszą niż w tamtym roku kiedy tego ciepła zużyłem naprawdę dość więcej.
Kiedy przyszedł Pan spisywać podziałki z kaloryferów i zobaczyłem że mam ich mniej niz w ubiegłym roku, miałem nadzieję że dostanę dużą nadpłatę a tu lipa....
Pytałem sie takiego jedego gościa mi znanego jak to jest.On dokońcanie wiedział ale cos wspomniał że oni liczą jakoś tak że biorą wszystkie kreski z całego bloku jakos tam dzielą i takie tam....A ja sie pytam jeśli tak naprawdę jest:A CO MNIE TO OBCHODZI ILE KTOŚ INNY ZUŻYJE CIEPŁA????Każdy oszczędza dla siebie a nie dla innych.
Pozdrawiam.

Do rozliczenia jest brane zużycie ciepła całego bloku. Widocznie pozostali lokatorzy, jeszcze bardziej oszczędzali niż Ty. Zgadzam się z Twoim zdaniem"Każdy oszczędza dla siebie a nie dla innych."

Nie znam się, ale to w takim razie nie można założyć jednego podzielnika gdzieś na wyjściu do całego bloku? Byłoby łatwiej i bez zbędnego zamieszania. A tak zobowiązuje sie lokatorów do bycia w domu, jeśli nie ma kogoś to potem na własny koszt musi takiego pana z odczytnikiem do domu zapraszać i ponosić koszty jego dojazdu, poświęconego czasu itp. ( wg informacji w jednej ze spóldzielni)

Witam. Czy każda spółdzielnia rozlicza w taki właśnie sposób?

___________________________________________________________

Nie ma miłości, są ciężarówki ;)

idż do spółdzielni i tam ci wszystko wytłumaczą ?????


waldek27

Wtedy nie uważełeś co robisz, teraz rób co uważasz ? ? ?

a ja nie nażekam przyszło mi dwa razy mniej tyle co w tamtym roku

Mi też wyszło dużo lepiej, ale w tamtym roku mialam dwa stare okna, teraz wymienione. Zwróci mi się w tym roku koszt jednego z nich. Bajki :))

Koszty zużycia ciepła rozliczane są równiez na powierzchnię ogrzewaną.
I jeszcze coś: bywają tępoty, które w środku zimy wietrzą klateczki, bo np papieroski sobie palą na półpiętrze - a ciepełko ucieka.

Widocznie twoi sąsiedzi przyczyniali się do "podgrzewania" atmosfery zeszłej zimy.

Zimą byłam zrzędliwa, dzwoniłam po naprawę nie domykających się drzwi domofonowych i zatrzaskiwałam okna na półpiętrach. Wierzę, że chociaż złotówka z tego powodu została zaoszczędzona na kosztach ogrzewania.

Pozdrawiam.