a ja jestem bardzo wdzięczna za wiadomości które zdobyłam w szkole rodzenia u Pani Jagody. dzięki temu na porodówce w czasie samego porodu spędziłam tylko 3 godziny a nie 12. Wiedziałam co mogę, jakie mam prawa a jakie obowiązki. A podejście położnych do pań po szkole rodzenia jest zdecydowanie lepsze i sam poród przebiega łatwiej sprawniej i spokojniej bo rodząca jest przygotowana psychicznie na każdy etap, wie co ją czeka. A i co ważne można obejrzeć porodówkę przed porodem aby potem w panice nie szukać, nie denerwować sie. Osobiście skorzystałam ze szkoły rodzenia przy obojgu dzieci :) mąż nie jest obowiązkowy na zajęciach choć dobrze jak jest.
a poza tym warto zapoznać sie z najnowszą ustawą odnoście standaryzacji opieki okołoporodowej-tu link do całego rozporządzenia. http://www.mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=q491&ms=383&ml=pl&mi=383&mx=0&mt=&my=734&ma=016069
i na porodówce upominać sie o swoje bo teraz położna nie ma na przykład prawa zaraz po porodzie zabierać malucha na ważenie itp jeśli nie ma zagrożenia życie i zdrowia-mama ma prawo do 2godzinnego kontaktu skóra do skóry. A to najwspanialszy moment całego porodu :)