4lomza.pl/

Dzisiaj, chciałbym zaprezentować wam zajebistą gierkę, której celem jest, doprowadzenie wody, gazu i prądu do 3 domków i wszystko byłoby proste jak droga stąd do Ostrołęki gdyby nie fakt, że linie nie mogą się ze sobą przecinać. Jeżeli komuś uda się rozwiązać tą zagadkę logiczną, proszę o screeny lub filmiki, najszybszą osobę, która pokaże film lub screen WŁASNEJ produkcji z połączonymi wszystkimi domkami do wszystkich 3 surowców, czeka nagroda w postaci Kebaba i Piwa, w dowolnie wybranej knajpie w mieście. Na screeny czekam w temacie do 6 Grudnia tego roku do godziny 12:00.

http://www.arandomgame.com/index.php?game_id=899

PS: To nie żart.

Mrauczek- Jak to ująłeś "za dużo zabawy", a czy ja mówię, że musi to organizować 1 osoba? Przecież władze miasta mają swoich przełożonych i ludzi, którzy za nich odwalają brudną robotę. Pieniądze mają. Więc w czym rzecz? Jeden mógłby się skontaktować z jakimś porządnym zespołem typu Perfect i kilkoma słabymi pokroju np. Dody, czy jakiejś tam innej znanej teraz gwiazdki (Nie, nie spraszajcie tutaj Dody, bo większość ludzi by zrezygnowała z zabawy na starcie, przy tak ch***wej muzyce) kolejny skontaktowałby się z browarem i tradycyjnie jak to nasza polska "dyktatura" ma do siebie zastraszył ich, że jeżeli nie dadzą im tyle i tyle beczek piwa do tego i tego czasu to... tutaj wpiszcie co chcecie ja stawiam na pożar (ufo, atak bombowy, abw, cba, onz, al kaida, hesballah, greenpeace, bunt wyzwolenia feministek, kółko różańcowe, koło gospodyń wiejskich, zlot przyjaciół radia Maryja, klub wyjadaczy rodzyn, czy nawet wściekłe chomiki z kosmosu) zniszczą im browar i już mamy piwo. Następny koleś grzejący d**ę na stołku mógłby nakupić kilka atrakcyjnych "gratów" typu... (tutaj też wstawcie co chcecie ja dam przykład, takich przykładowych, różnorakich gratów, firmy "wszystko po 5zł" wędki, statuetki, jakieś upominki, zubożony uran, nuklearna walizeczka, zestaw małego rzeźnika, dildo na patyku czy nawet kulki analne i już mamy rozwiązaną kwestię nagród w konkursie. Potem odpoczęliby dzień przy piwku, wymyślając jakiś sensowny konkurs typu... (naprawdę ludzie trzeba tylko trochę wyobraźni, chęci i inicjatywy) rzut beretem w płot, bieg z lodówką przez płotki, skok jajami na beton, wciąganie wasabi nosem na czas, połknięcie łyżeczki cynamonu(tutaj ostrzegam, nie róbcie tego w domu!) czy wykopanie 2 metrowej dziury w moście szczoteczką do zębów i mamy konkursy. Potem plakaty, plakaty, plakaty, ulotki, ulotki, ulotki, plakaty, ulotki, plakaty, kampania reklamowa na dworcu i interaktywnych billboardach (łał mamy aż dwa brawo dla władz, za porządną i sensowną inwestycję) Przy kauflandzie i dworcu i voila, mamy imprezkę na miarę Łomży. Brzmi to nieco kuriozalnie? Ale takie są polskie realia, no może bez ufo i chomików z kosmosu.

Nice try, problem w tym, że ja to nie on, a on to nie ja.