Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
no przecież się odnalazł właściciel rudy błazen z druhem
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
a kto się denerwuje :) właśnie, dodaje na wyrywki, jak filmowiec mieszkania w ''Alternatywy 4''
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
Głosujący na Julię pieniądze z wygranej pójdą na szczytne cel pomogą nasze Łomźyńskue Hospicjum!!!
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
Z jakiego kraju jesteś?
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
Bardzo lakoniczna notatka w sprawie bulwaru łomżyńskiego nad Narwią w znanej od 2006 roku sprawie , tak Urzędowi Miasta a ,jak i " kobiecie" rzuca jedynie maleńkie , z boku ukryte światełko , by nie wskazywać na ogromną złożonośc problemu. " Światło główne"....niedostępne dla wiedzy społeczeństwa miasta - musi jednak rozświetlić sprawę. " Kobieta ", której rodzice wybudowali tu dom w 1947 roku i już rodzinnie odtąd zamieszkiwali z dziećmi , od tego roku obrabiając działkę prawie do samej rzeki (przedtem zamieszkiwali tu nasi pradziadkowie i dziadkowie a z nimi m.in. moja mama....uczęszczając do starej szkoły "Jedynki") - nie mogła absolutnie wygrodzić się bezprawnie w tymże 1947 roku.Urodziła się bowiem trzy lata póżniej.... Po śmierci ojca w 1978 r. a następnie mamy w 1992 r. spadkowym majątkiem zarządzał - w imieniu wszystkich sześciorga ich dzieci - najmłodszy brat wskazany również do prowadzenia spadkowego zakładu po mamie. My z najstarszym bratem i moimi dziećmi tylko mu pomagaliśmy.Jednakże najmłodszy brat nie zmieniał granic zasiedziałej posesji . Dopiero po znanym społeczeństwu miasta incydencie , kiedy to się załamał ....wszystko zaczęło powoli wychodzic , jak przysłowiowe szydło z worka. Po śmierci najstarszego brata w 2007 r. najmłodszy brat podłożył mi do podpisania nieznany współspadkobiercom , jakby z rękawa , z łaski wyjęty kawałek w postaci rzekomych 522m2. Reszta terenu prawie do rzeki Narew - bez wiedzy a więc i bez przyzwolenia współspadkobierców - " zapodziała się gdzieś ".... Nie będę w tym momencie rozwodzić się nad niezwykle trudnym problemem całościowym , szczególnie ze względu na przeżycia , jakich od dobrych kilku lat doznajemy ale - należy stwierdzić jednoznacznie , że jesteśmy , jako jedni z najstarszych mieszkańców naszego miasta - poprostu....w y r z u c a n i przy zastosowaniu określonych ' technik" ze strony Urzędu Miasta..... Niczemu nie winna , jestem od 2008 roku "wodzona" przez tenże Urząd po sądach aż wreszcia......przestałam prosić o n a l e z n e mi prawa i podjęłam obronę. Zostałam instytucjonalnie wprowadzona w stan prawnie zupełnie niedozwolony (to wyjątkowo złożony problem prawny , któredo nie jest mi dane , póki , co wyjasnić ). Nie jestem kobietą utrudniająca cokolwiek..., j e s t e m kobietą o s z u k a n ą , p o k r z y w d z o n ą !!! Proszę sobie tylko wyobrazić sytuację , że na Państwa posesji , gdzie Urząd Miasta wydaje wiele lat wcześniej pozwolenie na budowę garaży , gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, wywozi sie produkty i wwozi się je , funkcjonują także samochody osobowe itp., słowem życie toczy się dziesiątkami lat normalnie.....raptem wjeżdżają buldożery (12.12.2011 r.) roznieść podwórze a po jakimś czasie dowiadujecie się Państwo , że przez podwórze będzie przebiegać droga i dodatkowo chodnik !!! Prowadzone w miesiącach kwiecień-czerwiec 2012 r. prace archeologiczne penetrowały ziemię w głąb do około siedmiu metrów po przeciwnej stronie naszego budynku.....co więc zostanie z wyremontowanego budynku, garaży i pomieszczeń gospodarczych , przeprowadzonych za ciężką pracę i fundusze przez moją córkę ( trzyletni pobyt za granica , zaciągnięty znaczny kredyt w banku itp.) Tymczasem Urząd Miasta Łomży swego terenu w ogóle nie rusza , trzy przetargi na działkę pod przyszły hotel.... Chce mi się krzyczeć - JAK DOBRZE JEST RZĄDZIĆ NA CUDZEJ KRWAWICY!!! Gdybym bez rozeznania w 2008 r. podpisała umowę n a j m u - NASZEJ POSESJI , choćby nawet na ten kawałek owej posesji - to 30.listopada 2011 roku byłabym usunięta.... Szczegóły a raczej konsekwencje wynikające z " dokumentacji " dotyczącej naszej posesji są wręcz zatrważajace dla naszej rodziny. Pozostająca wśród codziennych przeżyć " kobieta , która się "wygrodziła" n i c z e g o n i e c z y n i ą c ".
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
a jaki problem, że manualna skrzynia, egzaminator będzie biegi zmieniał :) facmen
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Królowie życia w prokuraturze dobrej zmiany |
Dokładnie, można samemu, prosto i za darmo;) "Prawda, jak pies, musi iść do budy, wygnana batem, podczas gdy kłamliwa Pani Suka może wylegiwać się przy kominku i cuchnąć." Król Lear William Shakespeare
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |