Słuchaj no po części masz racje. Długo by o tym wszystkim pisać co i jak zaczynać. Mi też nikt nic nie dał, nie mam jakiegoś wybitnego wykształcenia, a radzę sobie jak mogę raz lepiej raz gorzej, ale rodzina nie bieduje. Ciekawie się z Tobą pisze masz wyjątkowy punkt widzenia i ja go szanuje, chodz nie do końca się ze wszystkim zgadzam. Może kiedyś przeskoczę na wyższy poziom egzystencji i będę patrzył na pewne sprawy z perspektywy pracodawcy. Puki co pozostaje rabotać ciężko no i troszkę ponarzekać bo nie wszystko jest kolorowe. Pozdrawiam Cię.