Ja chodziłam do żłobka. Wówczas nie było jeszcze problemów z miejscami w takich placówkach. Teraz owszem- mogę zapisać dziecko na listę rezerwową - na 280te miejsce.
Może kiedyś jakaś kobieta zechce mieć z Tobą dziecko. Ciekawe, co zrobisz, kiedy będziecie musieli iść do pracy/na studia/gdziekolwiek. Ile zarobisz? 2000?3000? Wyobraź sobie, że 1500 z tego będziesz musiał oddać opiekunce. A gdzie opłaty za mieszkanie, pieniądze na jedzenie, na transport,pampersy?W Łomży, to jeszcze pół biedy,ale tu gdzie mieszkam, samo mieszkanie, o śmiesznym metrażu kosztuje tyle, że można się za głowę złapać. Nie mówię o przyjemnościach, bo o tym nawet nie sposób myśleć, mając tyle wydatków.
Śmieszni jesteście, forumowi bohaterowie. Jestem spokojna, ale do czasu. Nie mogę wytrzymać, kiedy ktoś opowiada takie głupoty. Nic nie przeżyli, nie mają o niczym pojęcia, za to zawsze gotowi są służyć jakąś złotą radą i objechać każdego, kto myśli inaczej (bardziej życiowo, zresztą).
Póki żyjesz z rodzicami albo nie sprawujesz nad nikim pieczy, to jest ok. Sama tak kiedyś myślałam. Ale z czasem myślenie się zmienia. Trzeba się dopasować do rzeczywistości, a nie żyć ideałami.
***** ***