4lomza.pl/

Wnoszę zażalenie na Funkcjonariusza Straży Miejskiej pana Ż.
Powodem jest nadużycie siły wobec mnie poprzez "wykręcenie mi rąk i przyparcie mnie do maski mego samochodu, że aż blachy pogniotło". Odbyło się to na oczach mojej żony oraz sąsiadów. Funkcjonariusz Ż. przyjechał pod mój dom. Była to godzina około 14. Właśnie przed chwilą przyjechałem w to miejsce. Wysiedliśmy z 'Wójkiem"z samochodu by otworzyc bramę. W tym momencie funkcjonariusz Ż.wybiegł z samochodu krzycząc w naszym kierunku jak sie nazywa i zadaje mi pytanie, czy jestem mieszkańcem ulicy Kapucyńskiej. Nie zdążyłem odpowiedzieć,on już w biegu krzyczy bym sie wylegitymował. Ja odmawiam tego,gdyż twierdze, że powinno odbyć się to w bardziej przyzwoity sposób jak na funkcjonariusza porządku przystało. W tym momencie stanąlem na schodkach mojego domu, wraz z moim "Wójkiem", a funkcjonariusz Ż. szarpnął za ręke "Wójka"- ten odruchowo go odepchnął. Ja starałem się stać na schodach, jednak funkcjonariusz Ż.używając siły ściągnął mnie na ulice i przyparł mnie do samochodu wykręcając mi ręce do tyłu. Wezwano policję, ponieważ poprzez brak szacunku do osoby która mnie okładała przed chwilą, nie chciałem dać mu swoich dokumentów. Zadzwonił po policję i po tym pokazałem mu dokumenty. Stwierdził, że wystawia mi mandat w wysokości 500 zł. Chyba za to, że przejechałem przez Kapucyńską, tak naprawde. to byłem u znajomego po przesyłkę 40 kg, po tych kamieniach pod tą góre nie chciałbym jej wciągać. Tam jest znak zakazu wjazdu, ale nie dotyczący mieszkańców. Odmówiłem przyjęcia mandatu. Poinformowano mnie, że mam 7 dni na zgłoszenie się na komisariat Straży Wiejskiej. A na godzine 8 w czwartek wezwanie, w sprawie wyjaśnienia.

Co myślicie o " Państwie policyjnym i Straży Wiejskiej?"
Jak dalej postępować? Ktoś wie?