4lomza.pl/

na Prusa obok sklepu z ksero rzeczami

chyba najprościej zapytać jak będą wychodzić z kościoła albo jak się bendzie kończyć wesele np. w labiryncie są wesela wtedy poczekać i zapytać przecież po weselu już im nie trzeba nie ?

dzieeeeciaaaaakuuu

isc mi z tamtad za dozo tam bachow i tak mi po rampach biega!

pisze się będzie

24v ma wielką rację. A na studia możesz iść i po mechaniaku - patrz na mnie. Jestem po mechaniaku i radzę sobie na PW, więc to TY - Dran - raczej nie trafiłeś z oceną i chybiłeś.

a po drugie - to ja polecam Mechaniak, jeżeli chcesz mieć trochę pojęcia o technice i nie mieć dwóch lewych rąk do pracy.

Chodzi mi o wycięcie na wymiar i obrobienie szkła. Jakiego to się nie znam. Chcę jeszcze wywiercić otwory. A co to za firma na Poligonowej ten Uniglas?

dokladnie w tej szeregowce :)

Dzięki może jak tam pojadę to się dogadam bo tak to ja nie potrafię napisać czy to szyba mleczna czy bezpieczna.

Ach poziom tego forum... rzadko które wypowiedzi są sensowne a pytam się poważnie. Mało bywam w Łomzy, więc nie orientuje się czy są jakieś ciekawe miejsca gdzie można sie wybrać.
Chodzi mi o jakiś wypad w dzień, może jakieś kąpieliska itp.
Kurde nic nie ma w tej Łomży lub okolicy, władze w ogóle nie dbaja żeby zapewnic mieszkańcom jakieś atrakcje.

no i uczestnictwo w mszy w jednym z naszych kościołów wielu w mieście np u Andzeja są dobre młodzieżowe spotkania w centrum kat.

w ten weekend jest finał mistrzostw świata można obejrzeć w pub centrum np. albo ogródek Statoil. chyba że chłopak nie lubi piłki.

Jaki agrobiznes?

http://www.youtube.com/watch?v=VtmuWAjcIoc

"Bez ?Cudu nad Narwią? nie byłoby ?Cudu na Wisłą? mawiał ponoć marszałek Józef Piłsudski. Rzeczywiście - określenie cud pasuje do obrony Łomży w lipcu 1920 r. jak ulał: jeden batalion piechoty powstrzymywał przez pięć dni 12 sowieckich dywizji



Kto wie, czy to nie na przedpolach fortów okalających od wschodu Łomżę nie rozstrzygnęła się historia nowożytnej Europy? Kto wie, czy to właśnie nie 900 żołnierzy 33. pułku piechoty, wspieranych przez bohaterskich mieszkańców grodu nad Narwią, nie obróciło w niwecz marzeń Lenina o czerwonym sztandarze powiewającym nad dwoma kontynentami, w miastach i wioskach od Władywostoku po Lizbonę?

Latem 1920 r. wojna polsko-bolszewicka trwała już ponad rok. Po niezbyt udanej wyprawie kijowskiej marszałka Piłsudskiego siły młodego, odrodzonego po ponad wiekowych zaborach państwa były w zdecydowanym odwrocie. Wszystko wskazywało na to, że bolszewicy pod wodzą Michała Tuchaczewskiego pokonają Polskę, a potem pójdą dalej, przez wykrwawioną w wielkiej wojnie Europę.


"Po trupie Polski wiedzie droga do ogólnego, wszechświatowego pożaru. Na Wilno, Mińsk i Warszawę marsz" - napisał 2 lipca 1920 r., w słynnej dyrektywie 1896 Tuchaczewski.

I potężna wojenna machina ruszyła. Liczący prawie 300 tys. żołnierzy front zachodni Armii Czerwonej gromił polskie wojska raz za razem. W ciągu zaledwie kilkunastu dni bolszewicy pokonali kilkaset kilometrów. Maszerowali tak szybko, że Tuchaczewski wyznaczył datę zdobycia Warszawy na 12 sierpnia. Ich bieg po zwycięstwo zakończył się na Narwi, pod Łomżą.

Pierwsze oddziały sowieckiej IV Armii wyszły nad rzekę 27 lipca, zajmując Jedwabne i Stawiski. Podjęto decyzję o ewakuacji państwowych urzędów w Łomży, którą zakończono nad ranem 28. W samym mieście został tylko dowodzony przez kapitana Mariana Raganowicza zapasowy batalion 33. pułku piechoty. W sumie niecały tysiąc żołnierzy i kilka baterii artylerii polowej. Naprzeciw miasta stało 12 dywizji strzelców, trzy korpusy kawalerii i mnóstwo oddziałów pomocniczych. W sumie bolszewicy zgromadzili tam kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy. Pomimo przerażającej przewagi wroga, Raganowicz podjął decyzję o obronie przeprawy przez Narew i wieczorem 28 lipca jego żołnierze obsadzili położone na wschodnim brzegu rzeki forty w Piątnicy.

Już pierwszej nocy siły Raganowicza odparły dwa sowieckie ataki. Następnego dnia rano do miasta przebił się 101. ochotniczy pułk piechoty. W ciągu kolejnych dwóch dni obrońcy Łomży otrzymali wsparcie z wycofujących się z frontu dwóch baterii artylerii polowej, plutonu czołgów, 23. Lidzkiego Pułku Strzelców oraz batalionu 157. Rezerwowego Pułku Piechoty. W efekcie twierdzy broniło już trzy i pół tysiąca żołnierzy.

Młode, słabe i wykrwawione trwającym od ponad miesiąca nieustannym odwrotem przed bolszewikami wojsko nie dałoby rady bronić twierdzy bez pomocy ludności Łomży i okolic. Na czele społecznego Komitetu Obrony Łomży stanął biskup Romuald Jałbrzykowski, późniejszy arcybiskup wileński. Mieszkańcy miasta opatrywali rannych i gotowali gorące posiłki. Młodzież i dzieci przenosiła meldunki, chłopi z okolicznych wiosek dostarczali wojsku żywność. Niejeden łomżynianin, jako ochotnik, wspierał też żołnierzy z karabinem przy ramieniu.

Te wspólne działania zaowocowały zażartą obroną twierdzy. Między 29 a 31 lipca odparto kolejnych kilka natarć. Pierwszego sierpnia następne, przeprowadzone przez 12. dywizję Armii Czerwonej. Po trzech godzinach walk atak sowietów się załamał. Kolejny, ponowiony wieczorem, również. Miasto trwało piąty dzień niezdobyte.

I w sumie trwać mogłoby dalej, gdyby nie załamanie się frontu pod odległym o dwadzieścia kilometrów Miastkowem, gdzie naporu wojsk Tuchaczewskiego nie wytrzymał ochotniczy 205. pułk piechoty. Bolszewicy nacierali szybko wzdłuż drogi z Ostrołęki do Łomży i coraz realniejsza stawała się wizja otoczenia miasta.

W tej sytuacji dowodzący obroną linii Narwi generał Baranowski wieczorem 2 sierpnia otrzymał z naczelnego dowództwa rozkaz oddania miasta i wycofania wszystkich oddziałów w kierunku na Różan. Nocny odwrót w kierunku Śniadowa osłaniał znów rezerwowy batalion 33. pułku piechoty pod dowództwem kapitana Raganowicza.

Po trwającej pięć dni obronie miasto padło praktycznie bez walki. Wkraczający do niego sowieci od razu aresztowali biskupa Jabłrzykowskiego, który w 1921 r., właśnie za swoją postawę podczas obrony miasta otrzymał Krzyż Walecznych. Zdaniem wielu historyków to właśnie te pięć dni, na które udało się powstrzymać rozpędzone siły zachodniego frontu Armii Czerwonej, pozwoliły polskim dowódcom przygotować bitwę warszawską, zwaną dzisiaj Cudem nad Wisłą. Między 14 a 16 sierpnia 1920 r., w szeregu błyskotliwych, prowadzonych z różnych kierunków natarć przeważające siły sowieckie zostały rozbite. I w ten sposób, pośrednio na przedpolu piątnickich fortów skończyły się marzenia Lenina o przeniesieniu płomienia rewolucji Europie.

- Bez Cudu nad Narwią nie byłoby Cudu nad Wisłą - mawiał ponoć chętnie marszałek Piłsudski.

Sama Łomża zaś została spod sowieckiej okupacji wyzwolona raptem kilka dni po Cudzie nad Wisłą, 22 sierpnia. Przy okazji nadchodzącej rocznicy Bitwy Warszawskiej, kiedy obchodzimy państwowe święto wojska, warto pamiętać o tym, że historia Polski i Europy kształtowała się również na ziemiach dzisiejszego województwa podlaskiego."

Możesz zajść do MaxBike, jest jeszcze taki p.Cwalina który też handluje skuterami, ale to straszny oszust i kanciarz, nie polecam ci go, cofa liczniki i spawa pęknięte ramy.Ma on swoją siedzibę za MaxBk.

rambo777 na przykladzie informatyki, bo taki kierunek skonczylem, nie jestem w stanie stwierdzic, ze liceum przygotowuje gorzej. Ludzie po technikum beda mieli latwiej na kilku przedmiotach, typu elektronika itp. Za to w liceum na profilu mat-fiz jest chyba rozszerzony program matematyki (przynajmniej byl) i to bedzie procentowac na innych przedmiotach. A na przedmiotach zawodowych, typu projektowanie baz danych, programowanie itd. juz zupelnie nie widzialem przewagi technikum. Stad zupelnie nie rozumiem twierdzenia, ze liceum jest w ogole do niczego i tylko technikum czegos uczy, ktore wyglosil 24v.

Równie dobrze osoba po mechaniaku może sobie radzić nie gorzej, a nawet lepiej od osoby po liceum na kierunkach nie inżynierskich.

No tutaj juz bym polemizowal... Sadze, ze o ile w przypadku takiej informatyki roznice miedzy liceum/technikum sprowadza sie do kilku przedmiotow, ktore nie sa wiodacymi w toku studiow, to juz w przypadku studiow np. biologia/chemia/historia itp, roznica materialu bedzie znaczaca.

Ostatnie zdanie jest "gubieniem się w logice" lub subiektywnym przypisywaniem uniwersalności LO.

Nie wiem na czym mialoby polegac tutaj gubienie sie w logice? Mozesz to rozwinac?
Subiektywne przypisywanie uniwersalnosci LO? Przeciez to jest wlasnie zalozenie LO... dlatego ma ono ogolnoksztalcace w nazwie... Dlatego wlasnie nie skupia sie nauczaniu jednego konkretnego kierunku, ono ma z zalozenia dac szersze wzgledem szkoly podstawowej/gimnazjum podbudowy do studiow na wybranym kierunku...

Zauwaz, ze punktem wyjscia mojej pierwszej wypowiedzi byl post 24v, gdzie uznal on licea za szkoly zupelnie nieprzydatne, "dla gamoni" powiedzmy, przeoczajac i pomijajac fakt, ze do liceum idzie sie z mysla o studiach. Technikum daje za to mozliwosc pojscia do pracy juz po szkole, nie zamykajac jednoczesnie drogi do studiowania, ale cos za cos... bo absolwent musialby juz naprawde wlozyc ogrom pracy, zeby nadrobic zaleglosci i pojsc na studia humanistyczne. Po prostu trzeba byc swiadomym czego sie chce wybierajac okreslona szkole. Praktycznie nikt nie idzie do liceum z mysla, ze zakonczy na tym etapie edukacje.

Ja nigdzie nie umniejszalem przydatnosci/wartosci technikum, natomiast zdecydowanie nie zgadzam sie z teza, ze liceum produkuje jedynie nic niepotrafiacych cielakow, dla mnie jest to bzdura.

A gdzie najtaniej kupię Novynette?

Dran nie mówiłem nic, że nie można po liceum iść na studia czy można tylko po liceum. Ja to wiem przecież ale jak widzę czasami "panów" "inżynierów" po liceach, któzy na budowie mylą czujkę przeciwpożarową z oprawą oświetleniową, to im by się przydało dokształcenie i takie informacje daje technikum (czyt. Mechaniak). Po drugie nie wyobrażam sobie lepszej drogi dla chłopaka niż technikum, po którym praktycznie masz wyuczony fach w ręku, a kształcenie dalej także można "ciągnąć". Reasumując polecam Mechaniak, który jest szkołą dobrze kształcącą i uczącą nie tylko do matury i na studia ale i zdolności myślenia logicznego oraz praktyki.

PS: Co do tych inżynierów, to nie mówiłem do Ciebie :) Ale często mi się to zdarza i zdarzało.

Pozdro.

a jaki chcesz kupic ?? i do ilu ?? :)

Szukam osoby posiadającej konto osobiste w banku Allianz.
Osoba ta jest mi potrzebna w celu założenia sobie konta osobistego za jej rekomendacją, w wyniku czego otrzyma ona 50 zł.
Ja jako osoba zapraszana, również otrzymam 50 zł.

Rozumiem kaligulik żeby do innego miasta ale do Kupisk na paliwo nie masz i chcesz żeby ci się ktoś dołożył...??
Ja tam jeżdżę przynajmniej raz w tygodniu (bo mam tam rodzinę) i nie ogłaszam się z tego powodu na forum :D
Chyba że to żart..to dobry, udał się ;)

witam ! chcialabym sie dowiedziec gdzie tanio i dobrze mozna przekluc pepek ?... za wszelkie info dziekuje ;)
pzdr ;]

Pjotr4 wiec zwroc uwage, ze ja zareagowalem na post 24v, ktory wprost napisal, ze licea nie ucza w ogole niczego, sa dla ludzi bez pasji, sa strata czasu itd. Przeciez to jest totalna bzdura.
Owszem, jesli ktos wie, ze chce sie rozwijac na jakims kierunku technicznym, to technikum moze mu w tym pomoc. Tylko jeszcze raz zauwazam, ze nie wyklucza to wcale przydatnosci liceum, co wynikalo z wypowiedzi 24v.
Ten wyuczony fach bedzie przydatny w pewnych warunkach, o ktorych wspomniales. W innych bedzie to takie troche "asekuranctwo", ze "jak sie nie uda na studiach, to zawsze mam fach w reku".
Czy to jest najlepsza droga dla chlopaka? Jesli nie ma zainteresowan humanistycznych to mozliwe... Ale czy chlopak takich miec nie moze? ;)
Zreszta ja wroce do swojej dzialki, informatyki, w przypadku politechniki, technikum moze byc przydatne, bo kilka przedmiotow sie powtorzy. Ale juz informa na uniwerku to zupelnie inne podejscie i tam moze sie okazac, ze liceum o profilu mat-fiz bylo lepszym pomyslem.
Takze tez nie jest to takie jednoznaczne. Mysle, ze przede wszystkim trzeba sie kierowac wlasnym rozumem i przeanalizowac, co pozwoli nam najlatwiej osiagnac cel.
Jesli ktos wybierajac szkole sam jeszcze nie wie czego chce, to i tak ma przerabane.
Wybierze technikum, a pozniej uzna, ze to go jednak nie interesuje, to ma kupe czasu w plecy i multum zaleglosci, praktycznie zamknieta droga do pojscia w inna strone.
Jak wybierze liceum, to ma jeszcze troche czasu na zastanowienie i wiecej mozliwosci, tylko jak sie w pore nie obejrzy i nie zdecyduje, to zostanie na lodzie bez zadnego fachu.
Ja na pewno nie zdecydowalbym sie na jednoznaczne powiedzenie komus idz do liceum/technikum, nie znajac czlowieka i nie wiedzac co go interesuje nawet.

JA MAM TEMAT DOM JAKO PRZESTRZEŃ ŻYCIA CZLOWIEKA. OMÓW PROBLEM NA PODSTAWIE WYBRANYCH DWÓCH EPOK. Ja wybrałam 4 lektury, mianowicie: Chłopi Pan Tadeusz Tango Mrożka i jeszcze opowiadanie gustawa cherlinga grudzińskiego tylko nie pamiętam tytułu tego opowiadania... ale bardzo ciekawy tamat

ja robilam jakies 8 lat temu na ul.dlugiej i zaplacilam 80zł,nie wiem czy wogole jeszcze teb gabinet istnieje ale mysle ze cena sie nie zmienila,chociaz nie chce wprowadzac w blad.
pozdrawiam

niech każdy sobie sam znajdzie miejsce do siedzenia i picia piwa bo ja swojego miejsca nigdy nie odstąpie hehe\

motorbike chlopie :) kto ci teraz licznikow nie cofa ? :D

ja osobiście nie mam dobrych wspomnień jeśli chodzi o przekuwanie w gabinecie na długiej. zdecydowanie lepiej znaleźć piercera, który ma pojęcie i doświadczenie w przekuwaniu, a nie chodzić do pań kosmetyczek, które na dobrą sprawę nie powinny się za to brać.

Jesli chodzi o Mechaniak i technikum to tam naprawde jest wysoki poziom nauczania i maja fizyke oraz matematyke rozszerzona i dostaja te klasy o wiele lepszych nauczycieli i posiadaja naprawde duzo wiedze, oczywiscie te osoby ktore pozniej ida na WAT, czy PW. Jesli chcesz miec latwiejszy start na kierunkach typu: elektronika, mechatronika, informatyka, elektronika to wybieraj technikum - odrazu masz tez zawod. A jesli chodzi o licea to fakt I albo II LO zadne inne!! W tych liceach zdaje sie mature 70% i wiecej z rozszerzenia, pozatym gwarantuja Ci fakultety.

Najgorsza szkola wg mnie, tzw. Drzewna i liceum w Wecie...

Ja Ci mogę mojego malaguta sprzedać jak dobrze zapłacisz :P

@Kefas,

Przedstawiłeś mało ciekawą wizję tej sytuacji, w przypadku wybrania konta "Na start" sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo miesięczne utrzymanie tego konta kosztuje 0 zł.

Konto w mBanku to jest gówno i to jeszcze takie ciepłe. Kiepski % zarówno na koncie głównym jak i na lokatach. Jedyną rzeczą, która zachęca do posiadania tam konta to supermarket funduszy inwestycyjnych.

Witam czy w lomzy jest przedstawiciel ING chodzi mi o OFE macie Państwo moze kontakt ???

Serwis canona jest w Warszawie. Tutaj raczej nikogo profesjonalnego nie znajdziesz.

[color=red]Piszę poprawnie po polsku[/color].

Hej w Intercosmeticu na ul.Wyszynskiego dobrze robia ale ceny nie pamietam chyba 100 zl z ich kolczykiem

Treść jest ukryta

jezeli szukasz kontaktu do wlasciciela odezwij sie na meila bakari_kone@o2.pl

napisz na lks_lomza@o2.pl
Tamten email jest zły