Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Minister Klich oklamał nas w sprawie stanu Sił Powietrznych i 36 specpulku |
na nowogrockiej przed stacją paliw
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Minister Klich oklamał nas w sprawie stanu Sił Powietrznych i 36 specpulku |
a gdzie ? ;>
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Minister Klich oklamał nas w sprawie stanu Sił Powietrznych i 36 specpulku |
Jakie auto ? Jarek
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Minister Klich oklamał nas w sprawie stanu Sił Powietrznych i 36 specpulku |
Nie będę dawał żadnych rad, każdy ma swój rozum. Opowiem tylko swoją historię. Moje małżeństwo miało jakieś 9 latek. Upadki i wzloty podobnie jak u wszystkich, generalnie większych zgrzytów nie było. Nie będę się rozpisywał, ale do mnie jako ojca i męża zastrzeżeń nie było. Dbałem o rodzinę, dobrze zarabiałem, całkowicie poświęcałem się rodzinie. Bez przez przymusu, po prostu było mi tak dobrze, byłem szczęśliwy. Wyżej stawiałem zabawę z dziećmi, niż piwo w barze z kolegami, przez co niewielu ich miałem. Pewnej jesieni żona zapisała się do szkoły, gdyż chciała zdobyć średnie wykształcenie. Bardziej przypominało to imprezy niż naukę i skończyło się częstymi wyjściami do kolegi na kawę. Brak tu podobieństwa z wyżej przedstawioną sytuacją, wychodziła sama, bez dzieci jedynie kolega chyba był rozwiedziony. Ponieważ szczerość i zaufanie to dla mnie priorytet .... wierzyłem w jej wyjaśnienia, że to tylko pogaduchy przy kawie. Dziwnie się zaczęło robić, gdy trwało to zbyt długo i zaproponowałem aby kolega odwiedził nas, lub razem pójdziemy do niego. Wtedy właśnie pomogła owa szczera rozmowa, o której tak pięknie piszecie. Dowiedziałem się zatem, że z nim spała, ale tylko raz :D i że kocha nas obu. Póżniej to już inna historia, liczne próby ratowania małżeństwa, wybrania mniejszego zła .... dla dobra dzieci jak to ładnie się zwykło określać. Jestem 1,5 roku po rozwodzie, z mojego powództwa, dosyć miałem huśtawki. Z dziećmi mam nadal wspaniały kontakt, chociaż wyprowadziłem się. Z byłą żona rozmawiam jak z przyjaciółką, ona również traktuje mnie z szacunkiem. Zosia to Twoje życie i nie patrz na to co mówią inni, postępuj tak jak czujesz, że jest właściwie. Porozmawiaj z mężem, mam nadzieję, że On również wyznaje zasadę ''lepsza najgorsza prawda - niż najpiękniejsze kłamstwo"
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |