4lomza.pl/

...w ramach oszczędności będziemy wyłączać te ulice, które są najmniejszym zagrożeniem dla ruchu pieszego – przyznał wiceprezydent Andrzej Garlicki. - Jeszcze kilka takich ulic, czy miejsc będziemy zmuszeni wyłączać biorąc pod uwagę to, żeby nie powodować zagrożenia.

A nie jest tak, że niezależnie czy mieszkamy przy głównej ulicy, czy przy jakiejś bocznej, to ze względu na to, że płacimy takie same podatki mamy prawo do takiego samego traktowania?

ja

Równe traktowanie?

Nigdy nie istniało coś takiego, nigdzie.

Ale załóżmy że będzie równe traktowanie i na większości z ulic na jakimś wycinek każdej z nich zostanie wyłączone oświetlenie.
Czy w takim wypadku, nie będzie to stwarzało dużego zagrożenia dla przechodniów pod kątem napadów na nich (tzw. dziesiony), włamań do mieszkań i domów oraz zwiększonego ryzyka potrącenia przez auta?

Czy ratusz może pomyśleć w pierwszej kolejności o bezpieczeństwie, a dopiero później o oszczędnościach?

Może oszczędności niech zaczną wpierw szukać w państwowych placówkach?

Zmniejszyć ogrzewanie.
Uciąć premie.
Nie rozdawać nagrodówek.
Zrezygnować z podwyżek wypłat (dla tych, którzy są powyżej minimalnej krajowej).
Zredukować niepotrzebne etaty.
Itd.
Wymieniać można dużo.

Jest wiele rzeczy, na których można oszczędzać w mieście (budżetówkach), ale niech nie oszczędzają na bezpieczeństwie.

Ulice ciemne, ale za to jak ładnie oświetlone wielkie katolickie budowle stojące puste dniami i nocami.

To jak to? Pieniądze nie biorą się z pożyczek bankowych?

To jest efekt ponad 30 lat budowania dobrobytu w wolnej Polsce i ponad 18 lat członkostwa w Unii. W PRLu oświetlenia ulic nie wyłączano. Wincej fotowoltaiki! Szybciej zamykać kopalnie!

Jeszcze trochę rządów PiS i Polska zacznie zaliczać się krajów trzeciego świata.
Będzie podział społeczeństwa na dwie kategorie: biedni lub bogaci.

Biedni będą jeść śmieci, mieszkać w ruderach bez prądu i wody(bo nie będzie ich stać), napady i morderstwa będą na porządku dziennym itd. jak to zazwyczaj dzieje się w takich krajach, którymi rządzą złodzieje.

Nie to żebym chciał PeŁo u władzy. Broń Boże.
Wtedy zamieniłby stryjek, siekierkę na kijek ;)
Wszystkie państwowe firmy zostałyby sprzedane dla ruskich lub niemców.

Miast nie stać na oświetlenie ulic, bo prąd jest za drogi?
Dla mnie wygląda to jak prolog do zrobienia z Polski kraju trzeciego świata.

Jeśli Polska nadal będzie szła tym kierunkiem, to co będzie za kilka lub kilkanaście lat?
Kartonowe osiedla dla biednych (bez prądu i wody) i zamknięte osiedla dla bogatych (ze wszystkimi luksusami jakie można kupić)?

Tak rządzili podczas bezsensownych i bezmyślnych lockdownów, oraz teraz, podczas wojenki członków zsrr ze sobą, że w Polsce niedługo zniknie klasa średnia, a różnica między klasą biedną i klasą bogatą zacznie być coraz bardziej widoczna.

Wystarczy spojrzeć w statystyki i sprawdzić ile firm zamknęło się od marca 2020.
Pamiętajmy, że to nie tylko właściciele firm przestali uzyskiwać wpływy, tam też pracowali pracownicy!
I właściciel i pracownicy z dnia na dzień przestali zarabiać.

Jak człowiek nie ma za co żyć, bo stracił pracę, to ma 4 opcje:

1. Znaleźć inną pracę.
Ale jak firmy się zamykają, to gdzie ją znaleźć?
2. Iść do rządu po zapomogę.
Jeśli mu się należy.
3. Zacząć kraść, żeby przeżyć.
Jednak to ma krótkie nogi.
4. Taboret i lina...
Jeśli ma tyle odwagi.

Albo rząd zmieni swoją politykę, albo z czasem Polska zmieni się w nic nie warty kawałek ziemi na mapach...