Nowy temat | Spis tematów | Przejdź do wątku | Szukaj | Zaloguj | Nowszy wątek | Starszy wątek |
Prezes Ordo Iuris o rządowych obostrzeniach: groźby zamiast debaty |
chcesz mieć blisko do stawisk na rybki kup działeczkę ogrodową blisko zalewu ja mam taką z domkiem ,wodą prądem i cały roczek moczysz kija ile działka? 22tys.bez ryzyka .pozdrawiam
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezes Ordo Iuris o rządowych obostrzeniach: groźby zamiast debaty |
Nie próbowałam, ale chętnie zobaczę. Bo daje ogłoszenia a nikt się nie zgłasza.. To aż dziwne ! A jak nie w Łomży to spróbuję na tablicy. Dzięki wielkie za pomoc !
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezes Ordo Iuris o rządowych obostrzeniach: groźby zamiast debaty |
wpm, a już nie pracujesz w butiku? Tak sobie chwaliłaś ostatnio...
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezes Ordo Iuris o rządowych obostrzeniach: groźby zamiast debaty |
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Re: Prezes Ordo Iuris o rządowych obostrzeniach: groźby zamiast debaty |
Bawil sie maly murzynek przed domem i wpadl w wór mąki.Biegnie do matki: -Mamooo,jestem bialy! -NIe mam teraz czasu-odpowiedziala matka. Biegnie wiec do ojca: -Tatooo,jestem biały! -Jestem zajęty -odrzekl ojciec. Murzynek spuscil głowe i rzekł do siebie: -Jestem biały od 5 minut i już tych czarnuchów nie lubie. Stoi pod drzewem murzyn i wymiotuje, podchodzi do niego koleś i pyta: - co tam, po imprezie? -yhy - odpowiada z trudem Afrykańczyk - nie możesz dojść do domu?- pyta grzecznie przechodzień - yhy -spoko, to Cię podsadzę... W klasztorze nagle otwierają się drzwi i z rozpędem do środka wpada młoda zakonnica. Biegnie prosto do matki przełożonej: - Matko przełożona, matko przełożona, zgwałcili mnie, co robić? - Zjeść cytrynę - odpowiada matka przełożona - Pomoże? - Pomoże, nie pomoże... ale przynajmniej ten uśmiech zniknie. Przychodzi chłopak do spowiedzi: - Proszę księdza, oszukałem żyda.Czy to grzech? - Nie synu, to cud Przychodzi facet do lekarza z dziwną krostą na czole. Doktor pyta się: Co panu dolega ? Widzi pan.. zauważylem, że wyskoczyła mi na czole jakaś dziwna krosta i cały czas się powiększa.. Lekarz po chwili z niedowierzaniem mówi: O Boże ! Uczyłem się kiedyś o tej chorobie na studiach ale nie sądziłem, że kiedyś zobaczę jakiś przypadek na żywo, to bardzo rzadkie schorzenie. Pacjent pyta się: Panie doktorze, a czy to groźne ? Będę żył. No.. właściwie to nie jest takie groźne, da się z tym życ. Pacjent dopytuje sie: Więc co mi dolega..? Lekarz stwierdza;Widzi pan.. za 6 tygodni wyrośnie panu z tej krosty na czole penis. Pacjent z przerażeniem pyta się:A czy nie może mi jej pan po prostu teraz wyciąc ? Doktor mowi; Niestety nie, jest polączona ściśle z pana mózgiem, kiedy ją wytnę pan umrze. Pacjent zmieszany mówi: Więc chce mi pan powiedziec, że każdego ranka kiedy będę wstawał i patrzył z rana w lustro, będę widział penisa wyrastającego z mojego czoła ?!! Lekarz: Niezupełnie.. jaja będą zasłaniac panu oczy... Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje: - No, proszę pani, jak do tego doszło? - Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie zgwałcił. - To czemu pani nie uciekała? - NA WYMYTE!!!??? Sasza po ślubie przyjeżdża do Ojca! - Nu i szto Sasza, poruchał? - Niet! - Paczemu? - Nie wchodit! - Kak nie wchodit? Maslił? - Niet. - No to paproboj! Po tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca. - Nu i szto Sasza, poruchał? - Niet. - Paczemu? - Nie wchodit! - Kak nie wchodit? Maslił? - Da maslił! - Slinil? - Niet. - No to paproboj! Po kolejnym tygodniu przyjechał Sasza do Ojca. - Nu i szto Sasza, poruchał? - Niet. - Paczemu? - Nie wchodit! - Kak nie wchodit? Maslił? - Da maslił! - Slinił? - Da slinił! - A w słoj z tawotam wkładał? - Niet. - No to paproboj! Po jeszcze jednym tygodniu przyjeżdża Sasza do Ojca. - Nu i szto Sasza, poruchał? - Niet. - Paczemu? - Nie wchodit! - Kak nie wchodit? Maslił? - Da maslił! - Slinił? - Da slinił! - A w słoj z tawotam wkładał? - Nie wchodit! Białostockie dziecko do matki: - Kup mi sljedzia! Mama kup mi sljedzia! A matka: - A tobie tylko łakoci w głowie, aa ?! Maria jest bardzo pobożna. Wychodzi za mąż i ma 17 dzieci. Jej mąż umiera. Dwa tygodnie później ponownie wychodzi za mąż i ma 12 dzieci z drugim mężem. On umiera. Niedługo potem ona także umiera. Na pogrzebie ksiądz patrzy w niebo i mówi: - Wreszcie są razem. Facet siedzący w pierwszej ławce pyta: - Przepraszam ojcze, ale ma ksiądz na myśli jej pierwszego męża czy drugiego? Ksiądz na to: - Miałem na myśli jej nogi. Dwóch gejów w sex-shopie zauważa nowe prezerwatywy w kształcie najnowszego modelu Mercedesa. Jeden do drugiego: - Słuchaj, cieszę się na samą myśl, super! Będziemy to robić z najnowszym autem! Wow! Na to drugi: - Ty! A może kupmy te drugie - wyścigówki, wiesz... Będzie tak ostro że hej, uuuhhh! Na to sprzedawca, który dotąd stał i się przyglądał: - Wy to sobie lepiej chłopcy kupcie terenówkę. I tak po gównie będziecie jeździć... Kasia..
|
Odpowiedz na tę wiadomość
|
Wyświetlaj drzewo | Nowszy wątek | Starszy wątek |