4lomza.pl/

Jest tam wyjątkowo piękny czarny i bardzo wyrośnięty kocur. Chyba porzucony albo zabladzil.
Może ktoś go szuka?

to go przygarnij jak tak

Skoro nie przygarniam to widocznie mam powód.

:)

Kot nadal tam jest

nie sądzę, żeby był porzucony, on chyba tam mieszka. było ostatnio ogłoszenie na FB o nim ,jednak nikt się nie zainteresował..

Nie daruj głodnemu ryby. Podaruj mu wędkę i naucz go łowić.

Nie mieszka. Ludzie go dokarmiaja, przynoszą parowki. Kot jest bardzo oswojony i przychodzi na zawołanie. Gdyby ktoś go chciał to trzeba by przygotować karton z dziurami na powietrze, no i przebadac u weterynarza. Kot coraz bardziej wygląda na zaniedbanego, jak to bezdomny.
Jutro zadzwonię do schroniska.

Taki kot byłby dobry dla np wróżki.. jest wiekszy niż tzw zwykły dachowiec, może to rasowy.
Może jakaś współczesna czarownica potrzebuje takiego? ;).
Do tego szklana kula, odpowiedni wystrój wnętrza i wróżby. . Akurat zbliża się noc wróżb.

Ankaa.... do którego schroniska zadzwonisz???. Mieszkam już sporo lat w Łomży, a nie słyszałam, żeby w naszym mieście i w okolicach było jakieś schronisko dla kotów.

Spróbuję do tego przytuliska.
Ostatnio walczylam o przyjęcie chorego starego psa do schroniska.
Nikt nie chciał się tym zająć. Mimo że płacą schronisku i weterynarzowi za lapanie psów.
Gmina odsylala mnie do urzędu miejskiego a urząd miejski do gminy.
Dopiero jak zagrozilam skargami do wyższych instancji to łaskawie zabrali psa. Z gminy.
Nameczylam się z tym ponad tydzień. Ale udało się! :)
Pomogło mi sporo osób.
Niestety w tym mieście nawet o wydawałoby się, blachą sprawę trzeba się bardzo nauzerac z urzędnikami.

Ps. Gmina ma umowę ze schroniskiem pod Augustowem. I stamtąd przyjechali po psa. Ciekawe czy on żyje. . Był w bardzo złym stanie. Szukałam właściviela - sadysty ale nie znalazłam.

Niestety, w Łomży, ani w okolicach nie ma schroniska dla kotów. Koty są zdane same na siebie i nadzieję, że ktoś nakarmi, przygarnie.