4lomza.pl/

Witam.
Czy jest ktoś komu w te świeta ukradziono z rodzinnego grobu kwiaty na cmentarzu przy ul. Przykoszarowej. Niestety doswiadczyłem tego draństwa. Ciekaw jestem czy jest to odosobniony przypadek czy może już plaga, którą trzeba by było zacząć tępić.
Pozdrawiam wodnick1

Niestety, ale to plaga!
Kradną wszystko: od kwiatków, zniczy, podstawek na znicze, do mosiężnych liter na co "bogatszych" grobach.
Nie wiem, jak czułby się zmarły, gdyby wiedział, że na jego grobie leżą.... kradzione kwiaty i znicze.

Tak to już jest i niema na to sposobów :(

tak jest i było zawsze, co roku tak jest przeważnie przed świetami Wszystkich Świętych. Złodziejaszki przeważnie kradno znicze szklane, gdzie po tem je sprzedają. Przeważnie znicze szklane kradno może czasem jakieś chryzantemy, ale to wyjątki.

i co? trafiaja powrotnie na bazarek:D?

ZAKAZ WYWALANIA MOICH PODPISÓW!!!!!!

mi też ukradłi, z kopernika.Róze białe.pewnie na wesele

he, to normalny precerer nieuczciwych sprzedawców.

we Wszystkich Świętych sprzedają kwiaty , a w nocy ich koniki kradnąkwiaty i kwiaty spowrotem trafiajado tych sprzedawcó, którzy od rana znowu sprzedają te same kwiaty kolejnym osobom. Kwiaty ginązazwyczaj z nocy Wszystkich Świetych na Zaduszki. potem juz nie giną bo ludzie nie kupujątak obficie jak w pierwszy i drugi dzień.

Ceny każdy zna, weć wiadoomo jaki to interes.........

aorki za bledy ale jestem po piwku ;)

takim co kradną ręce łamać s***rwysYnom to tak za komuny ich nauczyli że wszystko ich

Od lat słychać o kradzieżach praktycznie wszystkiego z grobów. Giną kwiaty, znicze, ozdoby. I to nie tylko w czasie świąt, ale także w ciągu roku. Będąc na cmentarzu przy Kopernika nie raz widziałem jak niecałą godzinę po rozejściu się rodziny po pochówku kogoś bliskiego najpierw z daleka obserwując otoczenie, czy nikt się nie przygląda, a potem już śmiało baba z torbą kradła kwiaty z świeżo położonych wieńców. Rodzina pewnie jeszcze nie dotarła do domu, a tu już hiena okrada ich grób. Łatwo poznać takie złodziejskie towarzystwo, "kursuje" po cmentarzu, szuka dokładnie nie wie czego, a z cmentarza wychodzi z torbą napchaną tym co udało się nakraść na grobach.
Widziałem złodziejki, ale i są złodzieje, jeden o którym ludzie już sporo mówili, kradł po grobach i znosił na swój, tak, że u niego cały rok było zatrzęsienie kwiatów, zniczy itp. Wiem, że ludzie przyłapali go, nieźle za to pobili, a na jego grobie potłukli tablice i tak "zarobił"Inna chętna ozdób chłopaki, jak zauważyli, że kradnie, złapali, a, że narzędzia mieli pod ręką, naprawiali na cmentarzu przy grobie, to dla postrachu złodziejce za rękę obcęgami, że palce obetną jak jeszcze ją tu zauważą. Ona w ryk, histerię, raczej więcej nie przyjdzie kraść.

Pewna Pani na grobie swoich bliskich przylkeiła kartkę na której napisała: " Złodzieju, zeby kwtaty które ukradłes stanęły na twoim grobie"- podobno pomogło.

grazynan napisał(a):

> Pewna Pani na grobie swoich bliskich przylkeiła kartkę na
> której napisała: " Złodzieju, zeby kwtaty które ukradłes
> stanęły na twoim grobie"- podobno pomogło.




to dobre... może przy wejściu na cmentarz powinna byc taka tabliczka... wracając do cen to wystarczy porównać te w kwiaciarniach i te na rynku... wniosek sam się nasuwa, skąd te "okazje"? może gdyby ludzie nie łaszczyli się na te "promocje" to kłopot by się przynajmniej zmniejszył