czwartek, 27 lutego 2025 napisz DONOS@
Polityka

 Nowy temat  |  Spis tematów  |  Przejdź do wątku  |  Szukaj  |  Zaloguj   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 
Ambasador Potocki o roli żywów w podżeganiu do II Wojny Światowej (notatki dyplomatyczne). Prawie jak w roku 2025!


https://www.salon24.pl/u/nick/535748,ambasador-potocki-o-tym-kto-na-zachodzie-prze-do-wybuchu-wojny


\"na Zachodzie różnego rodzaju elementy otwarcie prą do wojny: Żydzi, wielcy kapitaliści i handlarze bronią [the Jews, the super-capitalists, the arms dealers]. Dzisiaj są oni wszyscy gotowi na wielki interes, ponieważ znaleźli miejsce, pod którym można podłożyć ogień: Gdańsk; i państwo [naród], które jest gotowe walczyć: Polskę. Chcą zrobić interes na naszych plecach. Są obojętni na zniszczenie naszego kraju. Tak naprawdę, skoro wszystko musi zostać później odbudowane, mogą czerpać zyski również z tego.\" \"

Za napisanie prawdy został zmuszony do podania się do dymisji w związku z publikacją przez III Rzeszę w tzw. Białej Księdze przechwyconych przez Niemców po zajęciu Warszawy kilku raportów dyplomatycznych Potockiego z Waszyngtonu, co uniemożliwiło mu dalsze sprawowanie misji.
W jednym z raportów opisywał on bowiem prezydenta Roosevelta jako pozostającego na usługach „międzynarodówki żydowskiej”, która miałaby „dążyć z całą świadomością” do „przyszłej rozgrywki militarnej”


Uzupełnienie:
https://www.youtube.com/watch?v=gTMaFzgXAmE

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 
Re: Ambasador Potocki o roli żywów w podżeganiu do II Wojny Światowej (notatki dyplomatyczne). Prawie jak w roku 2025!

Ambasada
Rzeczypospolitej Polskiej
w Waszyngtonie

W sprawie sytuacji wewnętrznej w Stanach Zjednoczonych

Do Pana Ministra Spraw Zagranicznych
w Warszawie

T A J N E

Waszyngton, 12-I-1939r.



Nastroje, jakie obecnie panują w Stanach Zjednoczonych potęgowane są coraz wiekszą nienawiścią do faszyzmu, a przede wszystkiem do osoby Kanclerza Hitlera oraz do wszystkiego co tchnie nazizmem. Propaganda urabiana jest w pierwszym miejscu przez czynniki żydowskie, które mają w swoich rękach nieomal w stu procentach radio oraz wytwórnie filmowe, jak również przez prasę oraz tygodniki. Mimo tego, że propaganda jest szyta grubymi nićmi i że przedstawia Niemcy w świetle jak najbardziej ujemnym, wyzyskując głównie prześladowania religijne i obozy koncentracyjne, to jednak dzięki ignorancji tutejszego społeczeństwa, nieobeznanego zupełnie z sytuacją w Europie, działa ona w sposób tak przenikliwy, iż obecnie wiekszość na­rodu amerykańskiego uważa Kanclerza Hitlera oraz nazizm za największe zło i niebezpieczeństwo jakie zawisło nad światem.

Sytuacja w tutejszym kraju stwarza doskonałe forum dla wszelkiego rodzaju mówców oraz dla uchodźców z Niemiec i Czechosłowacji, którzy nie szczędzą słów by drogą różnych kalumnii podburzać tutejsze społczeństwo, gloryfikując wolność amery­kańską w przeciwstawieniu do reżimów totalitarnych. Znamiennym i ciekawym faktem jest, że w całej tej bardzo pomysłowej kam­panii prowadzonej głównie przeociwko nazizmowi, eliminowana jest zupełnie Rosja Sowiecka, a jeżeli jakakolwiek wzmianka o niej jest wypowiedziana, to zawsze w formie przyjaznej, na to, by wzbudzić wrażenie, iż Sowiety łączą się z blokiem państw demokratycznych. Sympatie również społeczeństwa amerykańskiego, dzięki umiejętnej propagandzie, są po stronie czerwonej Hisz­panii.

Oprócz wyżej omówionej propagandy, wytwarzana jest sztu­czna psychoza wojenna, która wmawia w naród amerykański, że pokój w Europie wisi na włosku, i że wojna jest nieunikniona, przy czym niedwuznacznie daje się społczeństwu do zrozumienia, że Ameryka w razie wojny światowej będzie zmuszona wystąpić czynnie w obronie haseł wolności i demokracji świata.

Prezydent Roosevelt był pierwszym, który otwarcie rzucił hasło nienawiści do faszyzmu. Prezydent miał w tym podwójny cel: 1) chciał odwrócić uwagę społeczeństwa amerykańskiego od zawiłych i ciężkich problemów wewnętrznych, a głównie od problemu walki świata kapitalistycznego z obozem pracy; 2) przez wytworzenie nastrojów wojennych i niebezpieczeństwa grożącego Europie, chciał zmusić społeczeństwo amerykańskie do aprobaty olbrzymiego programu dozbrojeniowego Ameryki, który przekracza potrzeby defenzywne Stanów Zjednoczonych.

Co do punktu pierwszego, to można powiedzieć, że sytuacja wewnętrzna na rynku pracy stale się pogarasza. Ilość bezrobot­nych dochodzi obecnie do 12 milionów, a przerost w administra­cji stanowej i państwowej z dniem każdym się podnosi. Tylko dzięki miliardowym sumom, które Skarb Stanów Zjednoczonych rzu­cił na zatrudnienie bozrobotnych, utrzymany jest pewien stan spokoju, który – jak dotąd – nie przekroczył ram zwykłych strajków lub lokalnych zaburzeń. Jak długo jednak w przyszło­ści będzie można utrzymać ten stan pomocy finansowej państwa, jest rzeczą trudną do przewidzenia. Rozognienie i wzburzenie wśród opinii publicznej, a przede wszystkim głębokie zatargi pomiędzy przedsiębiorstwami prywatnymi i olbrzymini trustami, a rzeszą robotnicza, przysporzyły Roosevelt’owi wielu wrogów i wiele nieprzespanych nocy.

Co do punktu drugiego, to Prezydent Roosevelt, jako doskonały gracz polityczmy i znawca psychologii amerykańskiej, od­wrócił w krótkim czasie uwagę społeczeństwa amerykańskiego od trudnej sytuacji wewnętrznej na szerokie wody polityki zagra­nicznej. Trasa była łatwa, trzeba było tylko odpowiednio spreparować z jednej strony groźbę wojenną, która zawisła nad świattem z powodu Kanclerza Hitlera, a z drugiej strony stworzyć widmo niebezpieczeństwa agresji państw totalitarnych na Stany Zjednoczone. Pakt Monachijski przyszedł Prezydentowi Roose­velt’owi z wielką pomocą. Przedstawiany tu był jako kapitula­cja Francji i Wielkiej Brytanii przed wojującym militaryzmem niemieckim, i – jak się tu potocznie mówi – Hitler przyłożył Chamberlainowi pistolet do głowy, tak, że Francja i Wielka Brytania nie miały innego wyjścia jak tylko zawrzeć haniebny pokój. Następnie brutalne traktowanie żydów w Niemczech i problem uchodźców podsyca stale istniejącą nienawiść do wszy­stkiego co ma coś wspólnego z niemieckim nazizmam. W wielkiej mierze przyczynili się do tego poszczególni żydowscy intelek­tualiści, którzy złączeni są z Prezydentem Roosevelt’em więzami przyjaźni, tak jak Bernard Baruch, Gubernator stanu New York Lehman, nowomianowany Sędzia Sądu Najwyższego Felix Frankfur­ter, Sekretarz Skarbu Morgenthau i inni, chcą zrobić z Prezy­denta szampiona praw człowieka, wolności religii i słowa, jako też tego, który w przyszłości ukarać musi mącicieli pokoju.

Ta grupa ludzi, zajmujących najwyższe stanowiska w rządzie amerykańskim, pragnie uchodzić za przedstawicieli prawdziwego „amerykanizmu”, oraz „obrońców demokracji”, przy tym jednak złączona jest nierozerwalnymi więzami z międzynarodowym społeczeństwem żydowskim. Dla tej miedzynarodówki żydowskiej, która ma głównie swoje interesy rasowe na celu, wywyższanie Prezydenta Stanów Zjednoczonych na to „najidealniejsze” stanowisko obrońcy praw człowieka, było genialnym pociągnięciem, a zarazem stworzeniem bardzo niebezpiecznego ogniska nienawiści na tym kontynencie, oraz podziału świata na dwa wrogie obozy. Przy tym ujęto całość w misterną robotę: stworzono Roosevelt’owi podstawy do aktywizacji polityki zagranicznej Stanów i do stwo­rzenia tą drogą olbrzymich zasobów militarnych dla przyszłej rozgrywki wojennej, do której żydzi świata dążą z całą świadomością. Dla użytku wewnętrznego, odwraca się uwagę społeczeństw od wzrastającego w Ameryce antysemityzmu, wpajając konieczność obrony wiary i wolności indywidualnej przed zakusami agresywnego faszyzmu.

Jerzy Potocki
Ambasador R.P.

.

Odpowiedz na tę wiadomość
 Wyświetlaj drzewo   Nowszy wątek  |  Starszy wątek 


 Logowanie użytkownika
 Imię (nazwa) użytkownika:
 Hasło:
 Pamiętaj mnie:
   
Nie masz konta? - Zarejestruj się
 Nie pamiętasz hasła?
Podaj Twój e-mail albo nazwę użytkownika poniżej a nowe hasło zostanie wysłane na e-mail skojarzony z Twoim profilem.


Posty, których jedynym celem jest kopiowanie artykułów prasowych lub reklama - będą kasowane

Ogłoszenia płatne


Formatowanie tekstu
Za treść wpisów odpowiedzialność ponoszą ich autorzy.
phorum.org