źródło: radio.bialystok.pl
Ruch na podlaskich drogach jest sparaliżowany.
Stawiski
Prawie w całej północno-wschodniej Polsce intensywnie pada śnieg, na wielu podlaskich drogach ruch jest sparaliżowany, najgorzej jest w Białymstoku. Kierowcy mają problemy z pokonaniem wzniesień. Tworzą się korki. Paraliż jest też w komunikacji miejskiej w Białymstoku. Dyspozytorzy miejskich spółek komunikacyjnych odbierają mnóstwo zgłoszeń od niezadowolonych pasażerów, skarżących się na brak wielu kursów. Na razie w regionie nie odnotowano poważniejszych wypadków, ale policjanci spodziewają się dużej liczby stłuczek zwłaszcza w ruchu miejskim. Do tej pory doszło do kilkudziesieciu kolizji.
Policja uważa, że zima zaskoczyła drogowców. W Białymstoku - jak informuje zastępca prezydenta miasta Krzysztof Sawicki na ulice wysłano kilkanaście piaskarek. Jak dodaje, mimo, że nie rozstrzygnięto przetargu na odśnieżanie dróg i chodników tej zimy, to do połowy listopada obowiązuje jeszcze zeszłoroczna umowa z firmami na oczyszczanie miasta. Zgodnie z nią w dwie godziny po ustaniu opadów śniegu, jezdnie powinny być czarne. Dotąd rozstrzygnięto przetarg na odśnieżanie jedynie w jednym z czterech sektorów, na które miasto jest podzielone. Jeśli wciąż nie będą znane firmy, które zajmą sie oczyszczaniem pozostałych sektorów, doraźnie mogą być podpisywane umowy w trybie bezprzetargowym. Na drogach głównych w województwie pracuje około 20 solarek. Problemy są m.in. w okolicach Korycina, na trasie nr 8 Białystok-Augustów, gdzie TIR-y mają problemy z pokonaniem wzniesień. Policja apeluje do kierowców, by jeśli nie muszą, na razie nie wyjeżdżali w trasy. Ocenia, że tak trudna sytuacja, nawet jeśli opady ustaną, potrwa jeszcze 1-2 godziny. Według meteorologów, w Podlaskiem przewidywane są jeszcze w nocy okresowe opady śniegu, przechodzące potem w deszcz ze śniegiem lub deszcz, miejscami ma wiać silny wiatr. Zimowa aura ma utrzymać się na Podlasiu kilka dni.
