Spłonął hotel w Kisielnicy
20 jednostek straży pożarnej z całego regionu uczestniczyło w gaszeniu pożaru drewnianego hotelu w Kisielnicy koło Łomży. Ogień pojawił się tam tuż przed godziną drugą w nocy i szybko objął cały budynek. Ludzie bezpiecznie opuścili obiekt, ale akcja gaśnicza była bardzo trudna, strażacy musieli zachowywać szczególną ostrożność.
St. bryg. Dionizy Krzyna, Komendant Miejski PSP w Łomży, który dowodził akcją gaśniczą na miejscu, informuje, że trwa jeszcze dogaszanie pożaru. Na miejsce zostali wysłani nowi strażacy, którzy mają dogaszać zgliszcza. W sumie w gaszenie pożaru zaanagażowanych było około 50 strażaków w tym 30 z jednostek zawodowcyh. Pożar wybuchł na poddaszu budynku i objął także przybudówkę. W sumie paliło się na powierzchni ponad 400 metrów kwadratowych. Ze względu na rozmiary pożaru na miejsce ściągnięto cysterny także z Zambrowa i Ostrołęki. Na razie nie są oszacowane straty. Przyczyny pożaru ma ustalać grupa techniczna z policji, która będzie mogła wejść na zgliszcza dopiero po zakończeniu akcji strażaków.
W chwili wybuchu ognia w budynku było pięć osób, ale one same opuściły go przed przybyciem jednostek ratowniczych. Wszyscy znaleźli schronienie w sąsiednim budynku należącym do tego samego właściciela.