Uratowali dzika... ze studni
Nietypową akcję ratunkową podejmowali we wtorkowe późne popołudnie łomżyńscy strażacy. Otrzymali zgłoszenie o tym, że do studni wpadł dzik. I choć te zwierzęta uważane są za główne źródło rozprzestrzenia się wirusa ASF, to historia z happy endem.
Jak informuje bryg. Grzegorz Wilczyński, zastępca komendanta miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży zgłoszenie o dziku w studni na stanowisko kierowania wpłynęło wczoraj o godz. 18.30. Dzik wpadł do studni we wsi Laski na terenie gminy Zbójna. Gdy jednostka ratowniczo-gaśnicza dotarła na miejsce okazało się, że to młody dzik, a studia ma tylko około 70 cm głębokości. Wyciągnięcie dzika na powierzchnię nie było dla strażaków problemem. Większym było to, co z wyciągniętym zwierzęciem zrobić. Ostatecznie, po konsultacji z powiatowym lekarzem weterynarii, strażacy młodego dzika, który jak podkreśla brygadier Wilczyński był w dobrej kondycji, wypuścili na wolność do pobliskiego lasku. Ze względu na te konsultacja akcja ratunkowa przeciągnęła do ponad dwóch i pół godziny.