Marszałek podlaski w Łomży podpisał dofinansowanie OSP
- Czasami służba w straży to przeżycia straszne: byłem jesienią rok temu przy wypadku na S 8, jak tir wyjechał na tira, czołówka: jeden człowiek zmiażdżony na śmierć w kabinie, drugiego ledwo co udało się wyciągnąć, nogi połamane, żyły porwane... - mówi cichutko Patryk Żółkowski (lat 21) z gminy Kobylin Borzymy, który z wójtem był na podpisaniu umowy na dofinansowanie OSP przez Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, reprezentowany przez Jerzego Leszczyńskiego i Stefan Krajewskiego. Na jednostki OSP w 101 gminach Podlaskiego przeznaczono 400 tys. zł. W sali konferencyjnej starostwa łomżyńskiego byli wójtowie, wnioskujący o 30 – 40 tys. zł na OSP i mieli to „obiecane”, a dostali po kilka tysięcy zł. Komentowali głośno, ze śmiechem, czy ktoś idzie za to na obiad, że to śmieszne sumy. Zapał zarządu do przyznawania pieniędzy – jak to ujął Stefan Krajewski - zgasił skarbnik, ażeby budżet województwa wytrzymał kolejne wydatki na sprzęt OSP.
W 2016 roku jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z budżetu wojewódzkiego otrzymały 200 tys. zł, oprócz tego są dofinansowane z budżetu centralnego przez PSP w systemie krajowego systemu ratowniczego. - OSP nie tylko gaszą pożary: wyruszają na zdarzenia drogowe, nawałnice, sytuacje dla ludzi niebezpieczne – mówił przy okazji spotkania wójtów i komendantów OSP z 6 powiatów: łomżyńskiego, zambrowskiego, kolneńskiego, wysokomazowieckiego, grajewskiego, monieckiego. Jednostki mogą wnioskować o pieniądze również z NFOŚ i WFOŚ. - Potrzeby są ogromne, trzeba samochody i wyposażenie udoskonalać, wymieniać, od tego zależy skuteczność i bezpieczeństwo ratowników, gdyż wtedy mogą oni przynieść pomoc poszkodowanym – podkreśli Stefan Krajewski.
Gaszą płonące lasy i ludzkie domostwa
Patryk Żółkowski służy w OSP dwa lata i sprawdził się w akcjach: dwa razy gasił domy, wyjeżdżał do pożarów traw, niestety, bezmyślni ludzi wciąż niszczą florę i faunę w ten sposób, pięć razy gasił samochodu po samozapłonie wadliwej instalacji elektrycznej. - Uczyłem się w klasie mundurowej, ale nie pójdę na policjanta, wolałem ludziom życie ratować – kontynuuje 21-latek, który przybył z wójtem Wojciechem Mojkowskim w zastępstwie komendanta OSP Tomasza Konopki. - Ma zadatki na komendanta – sympatycznie przedstawił go przedstawicielom województwa i około 40 gmin i OSP. Jaki jest komendant...? - Dobrze zorganizowany, chętnie udziela pomocy nie tylko w takich ekstremalnych sytuacjach, ale i w codziennych, na przykład, przy naprawie maszyn po godzinach pracy – wylicza zalety Tomasza Konopki, z którym zamierzają postawić nową remizę na 2 garaże. Działka jest, trwa gromadzenie funduszy. Na razie pieniędzy od marszałka starczy im na wentylator – urządzenie do oddymiania za ok. 4 i pół tysiąca zł. Dołoży się gmina, w której są 2 jednostki i 24 strażaków, łącznie z seniorami. Wójt w Kobylinie ma staż w OSP niespełna 2-letni, nieporównanie mniej niż wójt Zbójnej Zenon Białobrzeski ze stażem 36-letnim. Ale i ta zasługa nie pomogła, gdyż dostał tylko 4 tys. zł, być może, na doposażenie w drobny sprzęt gaśniczy 4 jednostek z ponad 100 strażakami. - Wszyscy ochotnicy, muszą z tego, co robią, mieć satysfakcję, jakby nie zadowolenie z pomocy bliźnim, nie wstawaliby w nocy i po północy, przy skwarze i mrozie do akcji, żeby ugasić płonące lasy czy ludzkie domostwa – wyjaśnia także swoje motywacje do pracy społecznej w OSP.
Pieniądze na sprzęt do ćwiczeń i akcji
Wójt Piotr Kłys informuje, że w gminie Łomża działa prężnia 8 jednostek OSP, w tym 4 w KSRG: Podgórze, Konarzyce, Gać i Pniewo. Służy w nich ponad 240 strażaków. Tym razem dostali 3 tys. zł na doposażenie w sprzęt. Jeszcze mniej na syrenę alarmową na maszcie w Budach Czarnockich otrzymała gmina Piątnica – 2 tys. zł. W sumie ma około 720 strażaków, w tym połowa czynnych, w aż 21 jednostkach OSP. - Mamy też 12 pocztów sztandarowych – dodaje wójt Krzysztof Kozicki.
Wójt Jedwabnego Michał Chajewski uważa, że 3 tys. zł należy wydać na specjalistyczne szkolenie około 30 strażaków z jedynej jednostki. W gminie Nowogród, gdzie działa 7 jednostek, 3 tysiące zł zamierzają wydać na pilarkę do bezpiecznego cięcia, aby poradziła sobie z drewnem i metalem, jak gwoździe. Radziłów, gdzie są w gminie 4 jednostki, 4 tys. przeznaczy na wąż strażacki i rękawice. W gm. Kolno, z miastem, działa 13 jednostek. Dostały 6 tys. zł na umundurowanie i buty, z tym że kwota starczy na 5 mundurów, a buty dokupi gmina. Gmina Grajewo ma 12 jednostek z miastem i wsiami, a na nie 4 tys. zł na piłę do betonu i metalu. Wójt Krzysztof Milewski z Radziłowa planuje wydać 4 tys. dofinansowania marszałka na węże strażackie i rękawice dla dzielnych ludzi z 4 OSP. - Kwoty nieduże, ale chcieliśmy wszystkich wesprzeć i docenić – podsumował marszałek podlaski Jerzy Leszczyński. Oby nowy sprzęt służył Wam do ćwiczeń i szkoleń, a jak najrzadziej do akcji.
Mirosław R. Derewońko