Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 19 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Jeśli maszt wykopany, to z Łomży

Główne zdjęcie
Dwa maszty

Zadzwonił do mnie w niedzielę wieczorem przyjaciel z Warszawy. Niespodziewanie z gratulacjami. Pomyślałem, że wspomina ze wzruszeniem niezapomniana Hankę Bielicką albo coś wie o wielkim jubileuszu 600-lecia Łomży, która o prawie dwa stulecia dłużej jest miastem niż stolica RP stolicą. - Gratuluję, Łomża znowu stała się sławna, jak rok temu, pół wieczoru ze znajomymi rozmawialiśmy o Waszym wystrzale na vivat Konstytucji 3 Maja i znikającym maszcie z flagą Unii Europejskiej – gratulował z powagą, zaznaczając, że przy stole biesiadnym tylko on wiedział o międzynarodowym festiwalu teatrów Walizka i ogólnopolskim turnieju tańca Wirująca Strefa. - Cóż, konwencjonalne formy promocji zawodzą. W tysiącach polskich miast i wsi była 226. rocznica konstytucji, przyjętej przed upadkiem I Rzeczpospolitej, ale wieść o maszcie w Łomży rozniosła się na największą skalę.

... 3 godz. później, trzy maszty
... 3 godz. później, trzy maszty

Celebrowany w środę przez władze rządowe i miejskie na Starym Rynku wystrzał z armatki okazał się kapiszonem, w porównaniu z wybuchem promocyjnym - i propagandowym, jakim było wyjęcie po cichu, w tajemnicy, masztu z flagą Unii Europejskiej. Maszt stał wcześniej w karnym szeregu obok masztów z flagami polską i łomżyńską, jednak „ktoś” podjął decyzję o wyrwaniu go z ziemi łomżyńskiej na czas wizyty posła Jarosława Zielińskiego (PiS), wiceministra spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Beaty Szydło (PiS). To ona tak udanie prowadziła kampanię na rzecz swego rodaka Donalda Tuska (PO) w Radzie Europy, że w obronę wzięło go aż 27 państw, czyli wszystkie oprócz Polski. - I tak kupiliście sobie za darmo news dnia w najlepszym czasie antenowym 3. maja, a to przejdzie do kronik, tak jak rok temu z ulicą Radziecką – zachwycał się pomysłowością władz Miasta Łomża z prezydentem Mariuszem Chrzanowskim na czele, chcącym na fali dekomunizacji zdekomunizować jedną z najstarszych uliczek, prowadzącą do domu rady, gdzie się radzi. - Łomża umie walczyć na każdym froncie: najpierw strzał na wschód, teraz na zachód, i znowu kulką w płot.

Nie roztopiła się flaga Łomży z masztem z lodu
Mój przyjaciel Marek Urban pragnął się dowiedzieć, kto ten maszt unijny powalił, kto zerwał flagę, czemu teraz się ukrywa przed światem i dziennikarzami, choć powinien być fetowany i za pomysł, i za odwagę. Próbowałem wytłumaczyć, że może nasz prezydent lokalny jest taki skromny i pokorny, że ludzie z kręgu jego doradców nie są nieomylni, lecz to najwyraźniej nie przekonywało. - A może lizusostwo wobec panującej władzy, tak jak za komuny malowanie trawy na zielono w przeddzień uroczystości, albo zwożenie wywrotkami śniegu zimą, żeby zakryć dziury na placu budowy Polfy?
O, przypomniało mi się, jak ciut po ogłoszeniu stanu wojennego generał Wojciech Jaruzelski miał przybyć w połowie lat 80. z wizytą na mega nowoczesną budowę kombinatu farmaceutycznego w Tarchominie. Przerażeni bałaganem sekretarze PZPR i dyrektorzy wpadli na... zasypywanie dziur i dołów śniegiem, który topił się w mig na oczach notabla - z racji podziemnych rur ciepłowniczych.
Gdyby 3. maja roztopiła się flaga Łomży z masztem z lodu, siła rażenia nie byłaby tak powszechna. Łomża nie stworzyła niczego nawet na miarę ziemi mazowieckiej, ino napój złocisty i łomżing jako chwyt reklamowy twórców z Warszawy. A mleko popłynęło wartką strugą w latach dopłat unijnych do ziemi jeszcze z okresu przedakcesyjnego. Prawdziwą wartością tej ziemi są ludzie, biorący w młodości rozpęd i skaczący na ląd lub przylądek nadziei. W Warszawie tego nie widać, a my mamy za pieniądze z Unii rozpęd inwestycyjny na ulicach, drogach, rondach, basenach, w muzeach, także kościelnych, jakiego nie mieliśmy od czasu zaboru rosyjskiego. Niczego, z czym ten rozmach dałby się porównać. Może połowa lat 70., gdy stawiano bloki z płyt jak za Gierka, ale jak to wygląda, jak to zbudowane... Z tym masztem i flagą nie chodzi o tykę na placu czerwonym (od koloru polbruku) i płachtę z gwiazdami, tylko o symbole, że NIC się nie liczy, żadne uczucie i żaden pogląd, żaden człowiek i naród jak WADZA sobie zażyczy. A jak sobie nie zażyczy, to usłużnie trzeba przewidzieć życzenie, byle się nie narazić kolejnej wadzy. To jak u Czechowa, jak u Gogola, to takie „swojskie”.

Manipulacja symbolami to lepienie świadomości
Manipulacja ma niejedno oblicze: wstawianie i wystawianie masztów to praca „ogrodnicza”, tyle że praca na świadomości narodowej i lokalnej. Symbolika drzewa jest oczywista. To drzewce (choćby i metalowe) nie z tej ziemi wyrasta, nie z niej czerpie soki, ono nam tu wadzi, nam - ludziom z PiS. Unijne drzewo obok drzewa polskiego i łomżyńskiego zawadza ideowo, kto jakie kołki z płachetką kolorowego materiału gdzie wstawi. NIKT nie chce się przyznać, że wymyślił i nakazał majstrować przy maszcie akurat z granatową płachtą. Jest na sztandarach BÓG HONOR OJCZYZNA. Bóg nie zagrzmiał, Honoru nie ubyło, Ojczyzna nie płacze (ze śmiechu). Wielu rodaków nie ma chęci, siły, czasu nad masztem się zastanawiać, jednak wielu przeczuwa, że to element frontu w walce Polaków „lepszego sortu” z Polakami proeuropejskimi. Frontu, gdzie głupota poniewiera się z rozumem. Jak nikt nie chce zostać misiem Łomżatkiem przy maszcie, tak nikt z myślących ludzi nie robi sensacji z tego, że Łomża i Polska są od 2004 w UE, a od tysiąca lat z okładem w Europie. Bo sensacją jest, że demokratycznie wybrana władza od metalowej tyki z kawałkiem materiału uzależnia nasz ogląd świata. Szacunek dla dziennikarzy, że bezwolnie nie płyną oceanem głupoty na tratwie serwilizmu.
W Łomży maszt z flagą UE od naszej ziemi na dzień się oderwał. Siłą 226. rocznicy Konstytucji 3. Maja się oderwał czy mocą odblasku wiceministra Jarosława Zielińskiego z MSWiA i PiS zarazem? Nie ma nikt odwagi powiedzieć, jak dzielnie walczył przeciwko wrogiemu masztowi z flagą UE dla chwały Ojczyzny naszej kochanej...? Ciekawi Was, jak na to arcypolskie widowisko patrzą Polacy, pracujący w krajach UE...? Policzcie, ilu macie znajomych i rodzin, co za granicą zbudują swój los.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę