Nagrody „za szczególne osiągnięcia w pracy”
W grudniu była „14-nastka” w MPEC i wysokie nagrody w ratuszu. Było też kilkanaście nagród dla dyrektorów miejskich placówek. Przyznane przez prezydenta nagrody roczne „za szczególne osiągnięcia w pracy” wynosiły od 3 tys. zł do 6 tys. zł. Wśród tych lepiej nagrodzonych jest Andrzej Modzelewski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który w grudniu prawomocnie przegrał proces sądowy ze sprzątaczką, którą - jak się okazało - bezprawnie zwolnił z pracy.
- Nagrody dla dyrektorów jednostek organizacyjnych Miasta Łomża zostały przyznane zgodnie z regulaminem Zarządzenia Nr 312/2011 z dnia 29 grudnia 2011 r. Prezydenta Miasta Łomża z późn. zm. na podstawie § 5 pkt 1 i 2. za szczególne osiągnięcia w pracy. Natomiast dla dyrektorów jednostek kultury na podstawie Zarządzenia Nr 186/2011 r. z dnia 1. września 2011 r. Prezydenta Miasta Łomża dotyczącego Regulaminu przyznawania nagrody rocznej dyrektora instytucji kultury, dla których organizatorem jest Miasto Łomża – przekazał Grzegorz Daniluk z ratusza zaznaczając, że podane roczne nagrody są kwotami brutto:
Małgorzata Bachanowicz-Macieboch (dyrektor Środowiskowego Domu Samopomocy) – 6000 zł
Jarosław Antoniuk (dyrektor Teatru Lalki i Aktora) – 5000 zł
Roman Borawski (były dyrektor MDK-DŚT) – 5000 zł
Bożena Jabłońska (dyrektor Centrum Pieczy Zastępczej) – 5000 zł
Krzysztof Jankowski (dyrektor Domu Pomocy Społecznej) – 5000 zł
Andrzej Modzelewski (dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji) – 5000 zł
Katarzyna Nita (dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej) – 5000 zł
Janusz Nowakowski (dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji) – 5000 zł
Marek Olbryś (dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej) – 5000 zł
Krystyna Sobocińska (dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej) – 4500 zł
Wiesław Jagielak (dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej) – 3000 zł
Inga Kolaska (dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej) – 3000 zł
Zaskoczeniem jest obecność na liście nagrodzonych Andrzeja Modzelewskiego, dyrektora MOSiR. Inne niż urzędowe rozszyfrowanie skrótu tej instytucji opisuje politykę zatrudnieniową - miasto osadzamy swoimi i rodziną. W ubiegłym roku Modzelewski, pod pretekstem oszczędności - likwidacji stanowiska pracy - zwolnił 56-letnią sprzątaczkę. Sądy dwóch instancji badały sprawę z powództwa kobiety i uznały, że w MOSiR „doszło do pozornej likwidacji i reorganizacji struktury zatrudnienia”, oraz, że „wskazana przyczyna wypowiedzenia powódce umowy o pracę jest nieprawdziwa i niezasadna”. Ostatecznie na prośbę kobiety, która do pracy w miejskiej placówce nie chciała już wracać, sąd przyznał jej odszkodowanie.
W kwietniu ubiegłego roku, gdy po raz pierwszy opisaliśmy tę bulwersującą sprawę, pracę w MOSiR zaczęła żona etatowego asystenta medialnego prezydenta Mariusza Chrzanowskiego. To on latem 2015 roku, w niedorzecznych okolicznościach, powołał Modzelewskiego, ówczesnego radnego miejskiego, na dyrektora tej placówki.
zobacz:
Polityka MOSiR padła. Sprzątaczka wygrała z dyrektorem
Najlepszy dyrektor w mieście?