Olbryś: Neapolu w Łomży nie będzie
Od rana sześć ekip MPGKiM rozpoczęło wywóz śmieci z łomżyńskich blokowisk. Miejska firma zajmuje się tym „awaryjnie”, po tym jak władzom miasta nie udało się rozstrzygnąć przetargu na odbiór i wywóz śmieci z miasta od początku 2017 roku. - Mamy cztery własne śmieciarki i dwie kolejne wypożyczyliśmy od ZGO wraz z ekipą obsługującą, a drugą nowoczesną i dużą ze Szczecina – mówi Marek Olbryś, dyrektor MPGKiM Łomża. - Jest zima i po kilku dniach nieodbierania śmieci z miasta jeszcze nie jest najgorzej. Neapolu w Łomży nie będzie – dodaje.
- Zaczynamy od blokowisk, bo tam śmieci jest najwięcej. Wczoraj uzgodniłem z prezesami spółdzielni mieszkaniowych, że przy odbiorach będą gospodarze domów i postaramy się oczyścić śmietniki do końca – mówi Olbryś.
W wielu meijscach ustawione w śmietnikach kosze po 1100 litrów już dawno się zapełniły i mieszkańcy śmieci wrzucali bezpośrednio do pomieszczeń w których się one znajdują. Czasmi jest ich tak dużo, że do kosza trudno się dostać.
Zgodnie z planem kierownictwa MPGKiM ekipy wywożące śmieci mają dziś i jutro pracować do godziny 17-18. W piątek, ze względu na święto Trzech Króli, ekipy przerwą pracę, ale sobotę mają powrócić.
- Uzgodniłem z prezesem ZGO, że oni w sobotę będą od nas odbierać te śmieci – mówi Olbryś. Wtedy z osiedli bloków będzie zabierana tzw. „ekologia” czyli śmieci posegregowane, ale jak zapowiada dyrektor MPGKiM pierwsze ekipy mają pojawić się także na osiedlach domków jednorodzinnych.
Póki co nie wiadomo ile będzie kosztowało „awaryjne” wywożenie śmieci z miasta. Dyrektor Olbryś mówi, że zgodnie ze zleceniem z ratusza ma to być „po kosztach”.