Modlitwa za pszczelarzy i pszczoły
- Pracowitego człowieka porównuje się do pracowitej pszczoły. To znak wielkiego szacunku, dla niezwykłego trudu tych bożych stworzeń – mówi biskup Tadeusz Bronakowski do pszczelarzy, który przed świętem św. Ambrożego, patrona pszczelarzy zorganizowali pielgrzymkę do Matki Bożej Pięknej Miłości, której cudowny obraz znajduje się w Katerze łomżyńskiej.
Pielgrzymkę pszczelarzy zorganizował Regionalny Związek Pszczelarzy w Łomży. Do związku należą około 140 osób z Łomży, ale także z okolicznych powiatów: łomżyńskiego, kolneńskiego, grajewskiego, zambrowskiego i wysokomazowieckiego, którzy pod opieką mają około 5 tysięcy pszczelich rodzin. Przewodniczącym RZP w Łomży od kilku lat jest Wiesław Grzymała, który jest pszczelarzem w trzecim pokoleniu i od 5 lat rokrocznie organizuje spotkanie pszczelarzy w okolicy obchodzonego w kościele 7. grudnia wspomnienia św. Ambrożego, patrona pszczelarzy. To okazja do spotkania środowiska, ale także modlitwy, dziękczynienia Bogu, za wstawiennictwem św. Ambrożego proszenia Go o łaski potrzebne pszczelarzom.
- Dla mnie osobiście ten rok był lepszy, ale niektórzy uważają, że był gorszy do 2015 roku – mówi Wiesław Grzymała. - To zależy czy ktoś ma pasiekę stacjonarną czy wędrowną jak moja. Ja w tym roku prawie nie zabrałem miodu lipowego i akacjowego, ale gryka w tym roku miała bardzo dobrą nektarowość i dała dużo miodu.
Biskup Tadeusz Bronakowski, którzy przewodniczył modlitwom pszczelarzy w homilii podkreślał znaczenie pracowitości pszczół, które jest głęboko zakorzenione w polskiej tradycji i kulturze. Mówił też o niebezpieczeństwie jakie grozi pszczołom.
- Dzisiaj wiemy, że przez zniszczenie środowiska pszczoły są coraz bardziej zagrożone modlimy się więc nie tylko w intencji pszczelarzy, ale także w intencji ochrony tego wielkiego naturalnego skarbu – mówił biskup Tadeusz Bronakowski podkreślając, że Bóg polecił ludziom czynić sobie ziemię poddaną, ale to wymaga także szacunku do natury i ochrony tego co od Boga otrzymaliśmy.
Pszczelarze i naukowcy od lat alarmują, że intensywne rolnictwo stanowi zagrożenie dla tego gatunku.
- Dawniej łąka była miejscem, gdzie wykarmiły się krowy, a pszczoły mogły zbierać nektar z rosnących kwiatów. Teraz, gdy łąki są regularnie koszone zmieniają się w trawniki i pszczoły nie mają już czego tam szukać – podkreśla Wiesław Grzymała, prezes Regionalnego Związku Pszczelarzy w Łomży.