7,5 tys. zł na zasiedlenie... z daleka od Łomży
W tym roku po 7,5 tys. zł na wyprowadzenie się otrzymało ponad 30 osób, a w grudniu po tyle samo pieniędzy może otrzymać kolejnych 15 młodych ludzi. Powiatowy Urząd Pracy w Łomży ogłosił nabór wniosków na „Bon na zasiedlenie”. Pieniądze są dla osób do 30-go roku życia, zarejestrowanych w PUP w Łomży. Podstawowy warunek, aby je otrzymać, to znalezienie pracy i wyjechanie minimum 80 km od miasta. Młodzi łomżanie z takiej okazji korzystają...
Od mniej więcej połowy ubiegłego roku młody bezrobotny może otrzymać pieniądze na wyjazd za pracą z miasta. Pomysł trafił wówczas do Łomży wraz z nowymi przepisami w ramach Ustawy o promocji zatrudnienia i innych instrumentach rynku pracy. Zarejestrowane w PUP osoby bezrobotne do 30 roku życia mogą ubiegać się o „bon na zasiedlenie”, który stanowi gwarancję przyznania środków finansowych na pokrycie kosztów zamieszkania w związku z podjęciem zatrudnienia, innej pracy zarobkowej lub działalności gospodarczej poza miejscem dotychczasowego zamieszkania. W ustawie określono także minimalną odległość, na jaką trzeba wyjechać - co najmniej 80 km. Bon na zasiedlenie zostanie przyznany w wysokości określonej w umowie, nie wyższej jednak niż 200% przeciętnego wynagrodzenia. W Łomży to 7,5 tys. zł
Jak się okazuje w ubiegłym roku z takiej możliwości skorzystało 26 osób bezrobotnych. Ponad 80% z nich pochodziło z Łomży. W pierwszym półroczu 2016 roku pracę poza miejscem zamieszkania w ramach bonu na zasiedlenie podjęło 31 osób bezrobotnych, w tym 12 kobiet. 20 osób, czyli 64,5% to mieszkańcy Łomży.
Teraz Powiatowy Urząd Pracy w Łomży ogłosił nabór wniosków na kolejne „Bony na zasiedlenie”. Jeszcze w tym roku pieniądze na wyjechanie za pracą z miasta może otrzymać kolejnych 15 młodych osób. Więcej informacji o tym, jak zdobyć „bon na zasiedlenie” bezrobotni mogą uzyskać w PUP Łomża. Można przyjść osobiście do pokoju 210, lub zadzwonić pod numer telefonu 86 215 80 47.
***
Od lat powtarzane są alarmy, że Łomża się starzeje i wyludnia. Z miasta wyjeżdżają, przede wszystkim, młodzi ludzie. Najczęściej jadą na studia do Warszawy, Białegostoku, Gdańska czy Poznania, a później tam zostają, albo jadą jeszcze dalej. W rodzinnej Łomży zostają rodzice i dziadkowie... Od lat eksperci, biznesmeni, samorządowcy i politycy mówią, że trzeba młodych zatrzymać w mieście, bo inaczej tych co zostają czeka marny koniec. Podstawa to stworzenie im dobrych miejsc pracy na miejscu. Słowa, niestety, nie idą w parze z czynami.