Zagłodzona na śmierć...
To zdarzenie wstrząsnęło lekarzami i prokuratorami. Do zambrowskiego szpitala trafiła starsza kobieta w stanie agonalnym. Była wychudzona, wyziębiona i z głębokimi odleżynami. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować. Po dwóch dniach zmarła. Stan w jakim była kobieta był tak tragiczny, że lekarze zawiadomili prokuraturę, która wszczęła śledztwo w sprawie narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia poprzez zaniedbanie.
Do zdarzenia doszło na początku września. Prokurator Maria Kudyba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łomży mówi, że prowadzący sprawę prokurator z Zambrowa ustala, kto z bliskich kobiety był odpowiedzialny za opiekę nad nią. Zaniedbania jakich miał – lub mieli się dopuścić polegały na nie podawaniu kobiecie pokarmów, niewłaściwej pielęgnacji, nie powiadomieniu lekarza o stanie jej zdrowia i zbyt późnej reakcji na zagrożenia, wskutek czego doszło do jej zgonu.
Prokurator opisują całą sytuację, podobnie jak lekarze i dyrekcja zambrowskiego szpitala, jest wstrząśnięta zdarzeniem.
- Niestety sytuacje związane z zaniedbaniami zdarzają się i dotykają przede wszystkim osoby niezaradne – małe dzieci, osoby starsze, schorowane i niepełnosprawne, ale w tym wypadku skala zaniedbań jest przerażająca. Ta kobieta była skrajnie wycieńczona – mówi prokurator Kudyba.
Zgodnie z artykułem 160 Kodeksu karnego ten, kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. A jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, kara jest surowsza od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.