Znakomita pora na gołąbki, kurki, borowiki i podgrzybki
- Zachęcam do odwiedzania naszych lasów i spaceru na świeżym powietrzu z rodziną i znajomymi, chociaż przypuszczam, że w weekend z tego zaproszenia najchętniej skorzystają miłośnicy grzybów – zaprasza nadleśniczy Dariusz Godlewski z Nadleśnictwa Łomża. - Grzybów jest w bród w wielu miejscach. Ciepła pogoda lipca w połączeniu z obfitymi opadami zapowiada obfite zbiory grzybów.
Najczęściej występujące w ostatni weekend lipca 2016 grzyby w łomżyńskich lasach następujące są: 1. bardzo duży wysyp podgrzybków (brązowy kapelusz, nóżka lekko brązowa, hymenofor, czyli spodnia część kapelusza gąbczasta, lekko zielony, po dotknięciu szybko sinieje); 2. również bardzo dużo borowików (półkulista głowa, jasno-, ciemno-, a nawet żółtobrązowe); 3. żółciutkie kurki (ich kapelusz z nogą wygląda jak parasol wygięty przez wiatr); 4. gołąbki siwe, pomarańczowe, ciemno czerwone i... - Pokazały się rydze, słyszałem, ale tego lata jeszcze nie widziałem – zapowiada nasz przewodnik. - „Rudy rydz” jak w piosence w rzeczywistości wydaje mi się bardziej pomarańczowy. Po przekłuciu kapelusza lub nóżki wypływa z rydza białe mleczko. Jednak, niezależnie od typów i barwy grzybów, nie znoszą one torebek foliowych. Grzyby są wilgotne, przyklejają się, bo brak im powietrza, zaparzają się w ostatnio wysokich temperaturach. O wiele lepszy jest przewiewny kosz albo wiaderko. - Powinno się je wykręcać z grzybni jak śrubę, a nie wyrywać – uczy przyrodnik. - Grzyby są nietrwałym owocem: w torebce foliowej podczas upałów ulegają fermentacji, procesom gnilnym, które sprawiają, że nawet dobry, zdrowy grzyb wytwarza po kilku godzinach substancje toksyczne. Dla zachowania miejsca owocowania w dobrym stanie wystarczy leciutko miejsce po grzybie przykryć mchem, żeby nie za dużo powietrza się dostawało, a wilgoć nie uciekała. Jeśli się o to nie zadba, owocodajna grzybnia zamiera. Nie podnośmy mchu, nie rozgrzebujmy ścioły leśnej. Starych grzybów tez nie zbierajmy, zostawmy je naturze, niech obsieją się, żebyśmy mieli co za rok zbierać. Jak mówią, stary grzyb jest wiele wart w rzeczywistości, jeśli tylko potrafi się go docenić. Zbierajmy tylko te grzyby, które znamy, zaś muchomorów nie niszczmy, gdyż smakują zwierzętom.
Mirosław R. Derewońko