Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@

Wyjątkowo niebezpieczne miejsce na drodze

Główne zdjęcie
Mapa ŁPKDN z zaznaczonymi miejscami gdzie trasy zwierząt łączą się z drogami publicznymi.

- Miejsce w okolicach Wiktorzyna, gdzie w poniedziałkowy późny wieczór po kolizji z łosiem zginął kierowca audi jest najbardziej niebezpiecznym miejsce w regionie – mówi Mariusz Sachmaciński dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. - To miejsce na szlaku migracji zwierząt, ale wyjątkowo niekorzystnie położone i źle oznaczone. Tam praktycznie nie ma szans, aby kierowca zauważył zwierze zanim wbiegnie przed samochód. Dyrektor Sachmaciński przypomina, że w regionie Łomży zidentyfikowano ponad 30 miejsc gdzie trasy migracji zwierząt przecinają się z drogami.

W poniedziałek około 22. w okolicach Wiktorzyna na prostym odcinku drogi kranowej nr 64 Łomża – Jeżewo łoś wbiegł wprost przed audi. Całe zdarzenia przebiegało tak szybko, że kierowca samochodu nawet nie zdołał zareagować. Po zderzeniu z łosiem audi przejechało jeszcze około 200 metrów po czym samochód zatrzymało się na lewym poboczu przy barierce ochronnej. 57-letni mężczyzna już nie żył.  (zobacz: Tragiczne zderzenie z łosiem)

Miejsce na szlaku ludzi i zwierząt
Mariusz Sachmaciński dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi już kilka lat temu ostrzegał, że na terenie Parku praktycznie nie istnieje właściwe oznakowanie dróg znakami ostrzegawczymi w okolicach szlaków migracyjnych zwierzą. Dlatego stworzono mapę z zaznaczonymi miejscami gdzie trasy migracji przecinają się z drogami publicznymi i apelował do kierowców o szczególną rozwagę w tych miejscach. Teraz, po poniedziałkowym tragicznym wypadku pod Wiktorzynem ponawia ten apel.
- To miejsce jest najbardziej niebezpiecznym miejsce w regionie – podkreśla dyrektor Sachmaciński. - Droga znajduje się w dołku pomiędzy dwoma zakrętami, i jeszcze mamy las na górce, z której zbiegające zwierzęta wpadają wprost na jezdnię. Tam nie ma szans, aby kierowca wcześniej zauważył zwierze, dlatego jest tyle wypadków i kolizji. W ubiegłym roku autobus uderzył w cała watahę dzikich świń. Gdyby był to samochód osobowy także skończyłoby się tragicznie dla ludzi. 
Zdaniem dyrektora Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi problemem jest też brak odpowiedniego zabezpieczenia drogi, a nawet oznaczenia tego miejsca.
- Tam zarządca drogi powinien rozciągnąć jakąś siatkę, alby te zwierzęta nie mogły wpadać na jezdnię a już na pewno miejsce to powinno być wyraźnie oznaczone dla kierowców, żeby zwolnili – mówi Sachmaciński. 
Dyrektor ŁPKDN podkreśla, że najintensywniejsze migracje zwierząt występują w okresie marzec-maj i listopad-styczeń, ale zwierzęta przemieszczają się po swoich szlakach przez cały rok. Wędrówki odbywają się głównie wieczorami, nocą i nad ranem, ale sporadycznie bywają także za dnia. 
Tylko na drodze krajowej nr 64 od Łomży do Wizny są trzy miejsca kolizji ze szlakami migracji zwierząt. W tym roku do wypadków z łosiami doszło już w dwóch z nich.

240308092554.png

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę