Kąpielisko ruszyło, choć plaża jeszcze nie jest gotowa...
Woda w Narwi miała 24 stopnie Celsjusza, a temperatura nad brzegiem rzeki około 30. W piątkowe południe na plaży miejskiej było kilkadziesiąt osób. - Jest słońce, woda i wakacje - mówią trzy gimnazjalistki, które przed południem zdążyły odebrać świadectwa, a teraz stoją po pas w wodzie. - Woda jest fajna, tylko na plaży piasku nie zdążyli rozrzucić. W samo południe, gdy oficjalnie ruszało miejskie kąpielisko na Narwi przy moście majora Henryka Dobrzańskiego ps. „Hubal” trzema ciężarówkami przywieziono 60 ton drobnego żwiru. - Trochę późno dostaliśmy zlecenia z miasta – tłumaczy się Andrzej Modzelewski, dyrektor MOSiR Łomża, który podobnie jak w ubiegłym roku także w te wakacje organizuje miejskie kąpielisko.
- Chcemy, aby ludzie poczuli się choć trochę jak na urlopie. Ustawimy jeszcze cztery duże parasole plażowe, będzie wypożyczalnia leżaków i sprzętu pływającego – opowiada Modzelewski – dodając, że to najpopularniejsze w wakacje miejsce odpoczynku łomżan. - Leszek Muczyński, dyrektor Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, które wcześniej zajmowało się tym kąpieliskiem i plażą mówił, że w ciepłe lato jednocześnie było tu nawet po kilka tysięcy osób.
Pierwszego dnia takich tłumów nie ma, ale też wszystko jest jeszcze w organizacji. Są nawet problemy z piaskiem, bo popsuł się traktorek i pracownicy muszą rozrzucać go ręcznie.
- Gdyby były tu dzieci z łopatkami i grabkami plażowymi raz dwa uporałyby się z tym problemem – śmieją się plażowicze obserwujący zamieszanie.
W tym samym czasie w cieniu pod drzewami przy plaży stoją przygotowani na pokazy policjanci i ratownicy z Grupy Ratowniczej „Nadzieja”, jest też stoisko Nadleśnictwa Łomża, a po rzece pływa patrol policji i straży rybackiej.
- Patrol pływa już od maja po Narwi, Pisie i Biebrzy. Zwracamy uwagę na kłosowników, ale także na osoby przebywające nad rzeką – mówi Ewelina Szlesińska z KMP w Łomży. - Teraz szczególnie sprawdzamy tzw. dzikie kąpieliska, na których są mieszkańcy okolicznych miejscowości, ale nie ma tak jak na plaży w Łomży ratowników czuwających nad ich bezpieczeństwem. Trzeba pamiętać, że woda to żywioł i z rozwagą korzystać z możliwości ochłodzenia się w niej.
Policjantka dodaje, że szczególnie niebezpiecznie jest, gdy do wody wchodzą osoby, które wcześniej spożywały alkohol.
- Z naszych obserwacji wynika, że niemal zawsze przy tragicznych zdarzeniach nad wodą w tle jest alkohol – dodaje.
W przypadku kąpieliska nad Narwią w Łomży regulamin nie pozwala na picie alkoholu, a nad bezpieczeństwem kąpiących się w godzinach od 11. do 19. czuwać będzie dwóch lub trzech ratowników.
- W weekendy, jeśli będzie większe zainteresowanie kąpieliskiem to planujemy zwiększanie liczby ratowników - dodaje dyrektor MOSiR.
Dla kąpiących się w nurtach Narwi wytyczono dwa sektory: dla nieumiejących pływać do 1 m 20 cm głębokości, wydzielony czerwonymi bojami, a dla umiejących pływać do 4 m z bojami żółtymi.
Na plażę miejską będzie można dojechać autobusem komunikacji miejskiej, która uruchomiła specjalną linię plażową. Pierwsze „eMPeKi" pojadą nią w sobotę. Autobusy mają kursować we wszystkie wakacyjne weekendy, ale jeśli wystąpią upały również w dni robocze.