Skąd się wzięły „elementy bolszewizmu” w obecnej polskiej polityce?
- Paradygmat rosyjskości u nas jest w większym stopniu niż się można było spodziewać – mówiła prof. Jadwiga Staniszkis, która wygłosiła kolejny wykład o krążeniu idei w ramach Uniwersytetu Otwartego Państwowej Wyższej Szkoły Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży. Jej zdaniem „jest to coś znacznie głębszego niż komunizm” i lokuje nas bardziej po stronie wschodniej. - Przy okazji rocznicy chrztu Polski warto się nad tym zastanowić – mówiła profesor podkreślając, przyjęcie 1050 lat temu chrztu przez Mieszka I było pomyślane jako lokowanie nas na zachodnie.
Zdaniem profesor Staniszkis historia idei pokazuje jak te różnice powstawały, i jak się utrwalały. Z jej rozważań wynika, że generalnie sprowadzają się one do stosunku do prawa oraz elementu podmiotu czyli wolności osobistej jednostki. Na zachodzie Europy stanowią one podstawę społeczeństw. W ocenie profesor jedynym sposobem przezwyciężenia naszego „paradygmat rosyjskości” jest wiedza.
- Politycy zachodni dostrzegają te elementy, które dla nich są obce. (…) Cena może być większa niż myśleliśmy, bo obcość nasza rozszerzana jest na cały wschód – mówiła profesor Staniszkis wskazując, że wydarzenia w Polsce i reakcja na nie w Unii Europejskiej będzie miało wpływ także na Ukrainę, Gruzję i Armenię czyli państwa, które chciały stopniowej integracji ze strukturami zachodniej Europy. - W tej chwili ten temat znika, bo Europa zachodnia nie chce więcej zaskoczeń z krajami nieprzewidywalnymi cywilizacyjnie – podkreślała.