Z PKS Łomża chcą do MPK Łomża
Ponad 60 osób, pracowników PKS Łomża, i szefowie związków zawodowych działających w firmie, podpisali się pod listem do władz Łomży prosząc o przejęcie należącej do samorządu województwa podlaskiego spółki pod władanie miasta. „Funkcjonowanie Spółek, przedsiębiorstw i zakładów podległych miastu utwierdza nas w przekonaniu, że są one w odpowiednich rękach i nie grozi im likwidacja, a co za tym idzie utrata miejsc pracy dla pracowników” - czytamy w liście, który dwa razy w listopadzie wpłynął do ratusza. Według pracowników PKS-u najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie ich firmy z MPK Łomża.
- Jeszcze kilka lat wcześniej PKS w Łomży było firmą w dobrej kondycji finansowej i przynosiło zyski. Ostatnie Zarządy poprzez swoje niekompetentne zarządzanie i brak pomysłów na dywersyfikację przychodów doprowadziło Przedsiębiorstwo do tragicznej w chwili obecnej sytuacji tak finansowej jak i pracowniczej – piszą pracownicy PKS Łomża podsumowując, że „tendencja zadłużenia jest rosnąca, co prowadzi do likwidacji zakładu”.
W obawie przed likwidacją PKS Łomża jej pracownicy proponują połączenie z MPK Łomża, która znajduje się po sąsiedzku. W ich ocenie to „jedyna możliwość ratowania istniejących miejsc pracy i ciągłości zakładu pracy”.
- My, Pracownicy PKS w Łomży składamy propozycję Radzie Miejskiej i Prezydentowi Łomży, aby wyrazili zgodę i uruchomili procedurę wystąpienia z wnioskiem do Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku o przekazanie przez Samorząd Województwa Podlaskiego miastu Łomża tut. PKS-u – czytamy w liście. - Jesteśmy zdania, że istniałaby sensowna możliwość połączenia dwóch przedsiębiorstw komunikacyjnych istniejących w naszym mieście w jeden prężny organizm. Oba przedsiębiorstwa sąsiadują ze sobą i w przypadku ich połączenia znikłoby konkurowanie miedzy nimi na niektórych pokrywających się liniach, co byłoby wskazane ze względów ekonomicznych. PKS w Łomży posiada również rozległy teren, oraz infrastrukturę, która przy dobrym zarządzaniu przynosiłaby zyski dla naszego miasta. Nie ulega również wątpliwości, że poprzez takie działanie Prezydenta Łomży i Rady Miejskiej Łomży zostałoby uratowane przed likwidacją ponad 100 miejsc pracy.
Na razie nie wiadomo jak do prośby pracowników PKS Łomża odniosą się władze samorządowe Łomży. Wiadomo natomiast, że listem i prośbą pracowników PKS-u zaskoczony jest prezes spółki Grzegorz Rytelewski. Jego zdaniem nie jest prawdą, że firmie grozi likwidacja i zwolnienia pracowników.
- Podjęliśmy działania, które miały uchronić zakład przed takim scenariuszem i muszę podkreślić, że już odczuwamy realną poprawę sytuacji – mówi Rytelewski wskazując, że np. oddanie z końcem listopada miastu dworca autobusowego przy skrzyżowaniu Legionów i Sikorskiego przyniosło spółce realne oszczędności.
W jego ocenie list związkowców i grupy pracowników PKS Łomża do władz miasta jest wyrazem determinacji, przede wszystkim kierowców, w poszukiwaniu socjalizmu. Jak mówi Rytelewski skończyły się już czasy „przejadania majątku firmy” i teraz trzeba pracować.
- Przyszłość PKS Łomża zależy w największym stopniu od pracowników. Oczekujemy od siebie nawzajem jeszcze większego zaangażowani w pracę i dbania o klienta – mówi prezes PKS Łomża zapewniając, że likwidacji spółki nie będzie.