Młody teatr z aspiracjami i nagrodami
Teatr Projekt Zatopieni w Historii z Choroszczy zdobył Grand Prix jubileuszowych XX Konfrontacji Teatrów Młodzieżowych. Autorski spektakl „Czas wspomnieć Topilec” to poruszające historie nawiązujące do przeszłości i teraźniejszości małej ojczyzny młodych aktorów. – Nie spodziewaliśmy się Grand Prix, aczkolwiek czuliśmy występując szczególną atmosferę, że widownia jest z nami, bo wytworzył się pewien stan skupienia! – mówi Anna Kołosow-Ostapczuk. Podczas dwudniowej imprezy w MDK-DŚT nie brakowało też innych udanych autorskich przedstawień, śmiałych interpretacji teatralnej klasyki oraz gościnnego spektaklu „To Face” Teatru Krzyk Marka Kościółka, absolwenta Akademii Teatralnej Ośrodka Gardzienice.
Wzrastające z roku na rok zainteresowanie łomżyńskim przeglądem młodych teatrów sprawiło, że tegoroczne Konfrontacje trwały aż dwa dni. Do udziału w konkursie zakwalifikowano 15 spektakli w wykonaniu zespołów z całego województwa podlaskiego.
– Zależy mi na tym, żeby pokazać jak najwięcej spektakli – mówi Joanna Klama, instruktor teatralny MDK-DŚT i organizatorka przeglądu. – Wiadomo, że mieszkamy w Łomży, gdzie poza Teatrem Lalki i Aktora nie mamy styczności z teatrem, chyba, że gdzieś wyjedziemy. A tu mamy świetną okazję, że artyści przyjeżdżają do nas, możemy zobaczyć różne spektakle amatorskie, a teatr amatorski jest najlepszy – jest to taka uczta teatralna.
Wśród zaprezentowanych spektakli przeważały wypowiedzi autorskie o bardzo różnorodnej tematyce, dlatego jury w składzie: Marek Kościółek, Mateusz Zadala i Aleksandra Szczyglewska w sobotni wieczór miało twardy orzech do zgryzienia, długo obradując nad tym, kogo i jak wyróżnić.
Grand Prix przyznano za „poruszające historie mówione w autorskim spektaklu” Teatrowi Projekt Zatopieni w Historii z Choroszczy za spektakl „Czas wspomnieć Topilec”.
– Miejscowość o której opowiadamy jest na skraju cywilizacji kultury wschodniej i zachodniej – wyjaśnia Anna Kołosow-Ostapczuk. – I poprzez wieki było tam czasem gorzej lub lepiej, czasem bardzo dobrze, albo źle. A że jest to miejscowość z której wywodzą się moi przodkowie, ja tam też teraz mieszkam, więc powstał pomysł, żeby porozmawiać ze wszystkimi najstarszymi jej mieszkańcami, wysłuchać ich opowieści i na tej podstawie napisać scenariusz. Nasi aktorzy to często wnukowie osób z którymi rozmawiałam, więc oni czasami znali te historie z opowieści dziadków, ale nie wiedzieli, że mogą stać się one punktem wyjścia do spektaklu!
I miejscem podzieliły się: Teatr Efemeryczny z Suwałk, któremu sukces zapewniło przygotowanie spektaklu „Sztuczka” oraz Grupa Teatralna Na Skraju z Białegostoku, autorzy „Krainy śpiochów”.
Nagrodzono też łomżyński Teatr Bierny (Bartosz Cwaliński i Alan Al-Murtatha) za spektakl „Ars brevis, vita longa”, Teatr Kaprys M z Łap za spektakl „Antka”, Zespół PaniKa z Łap za spektakl „Król Ubu” oraz Irminę Liszkowską z Suwałk za monodram „Zabiłeś tylko wesz”.
– Dla tylu zespołów dwa dni przeglądu to i tak jest za krótki czas – ocenia Tadeusz Grygieńć, opiekun czterech zespołów teatralnych z Suwałk. – Może lepiej, żeby trwało to trzy dni, wtedy jury miałoby więcej czasu na werdykt i ocenę, ale i tak oceniam tegoroczne konfrontacje bardzo pozytywnie, oby więcej takich festiwali!
Wyróżnienia teatralne otrzymali: Koło Teatralne Droga z Łomży, Teatr Kaprys z Łap, Zespół Teatralny Rebellion z Grajewa, Grupa Teatralna Na Skraju z Białegostoku i Zespół Teatralny ECHO z Grajewa. Specjalne wyróżnienie aktorskie zdobyła Martyna Kleszczewska z Suwałk
za rolę w monodramie „Bez mojej zgody”, doceniono też umiejętności: Patryka Zalewskiego,
Patryka Przyborowskiego, Jacka Krupińskiego, Karoliny Kucharskiej, Marleny Perkowskiej, Julii Styczyńskiej, Tomasza Mantura i Kacpra Rydzewskiego.
– Impreza świetna, dużo zainteresowanych zespołów – ocenia Joanna Klama. – Szkoda, że nie mamy lepszej sali, lepiej wyposażonej, ale mamy już klimatyzację i bardzo się z tego powodu cieszę. Była to dla nas okazja do kolejnego spotkania, bo z niektórymi występującymi tu osobami znamy się już bardzo długo, te teatry przyjeżdżają do nas co roku. Widać też, że rozwijają się, prezentują coraz wyższy poziom i myślę, że dzieje się tak również dzięki takim festiwalom jak nasz!
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk