Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 24 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Wilczy Pająk uderza w Łomży

Nazwę zaczerpnęli od pustynnego pająka, atakującego swą ofiarę niczym wilk. Byli jednym z pierwszych zespołów w Polsce grających techno thrash i już na początku lat 90. podpisali kontrakt nagraniowy na Zachodzie. Potem mieli długą przerwę, ale cztery lata temu wrócili do gry. Wolf Spider w ramach trasy promującej najnowszą płytę „V” dotarł też do Łomży, grając nie tylko nowe utwory, ale też sporo swych klasyków, w tym wyczekiwaną przez szalejących fanów „Zemstę mściciela” po chińsku – przygotowaną specjalnie na „Wolf Spider China Tour 2014”. – Publiczność reagowała żywiołowo, wołali bisów – nie tylko jednego, ale siedem, co naprawdę bardzo rzadko się zdarza! – mówi Beata Polak. – „Jeszcze siedem!, jeszcze siedem!”. Naprawdę super, dla takiej publiczności z przyjemnością się gra – ja od razu mam wtedy taką adrenalinę, że aż mnie roznosi za bębnami!


Łomżyńska Jesień Kulturalna to najróżniejsze koncerty, dlatego obok poezji śpiewanej, muzyki alternatywnej czy jazzu jej program obejmuje też atrakcje dla fanów rocka. W sobotni wieczór w klubie PopArt zagrał Wolf Spider – reaktywowana niedawno w odmłodzonym składzie legenda thrash metalu przełomu lat 80. i 90., promująca na jesiennej trasie właśnie wydaną płytę „V”.
– Wydaliśmy ją pod naszym labelem Coverius, a dystrybutorem jest Universal Music Polska  – mówi gitarzysta Piotr Mańkowski. – Płyta jest też dostępna na wszystkich serwisach sprzedaży cyfrowej typu Spotify i jesteśmy zadowoleni, że w końcu jest!
Nowe utwory, takie jak: „To twój czas”, „Próżnia”, „Sense Of Life” czy „Who Am I?” zostały świetnie przyjęte przez słuchaczy, ale nie zabrakło też numerów z kultowych LP's „Wilczy pająk” oraz „Kingdom Of Paranoia”, w tym „Memento mori” i „Zemsty mściciela”, zaśpiewanej przez 
Macieja Wróblewskiego po chińsku pamiątce z trasy po Państwie Środka. 
– Byliśmy tam dwa tygodnie i zagraliśmy 10 koncertów, w tym na ogromnym trzydniowym festiwalu – mówi Beata Polak. – Zaproszono nas też na festiwal kapel azjatyckich, ale ponieważ okazało się, że Azjatami nie jesteśmy, to wystąpiliśmy na sam koniec jako gość specjalny!
Do członków oryginalnego składu, Piotra Mańkowskiego i basisty Mariusza Przybylskiego, dołączyli Maciej Wróblewski, gitarzysta Przemysław Marciniak i perkusistka Beata Polak.
– Generalnie zawsze czułam się silna kondycyjnie, ale w tym zespole musiałam popracować nad sobą – mówi Beata Polak. – Graliśmy bardzo dużo prób, zanim doszłam do tego poziomu na jakim jestem obecnie, bo jest to muzyka bardzo wymagająca i ogromnie techniczna – sesja nagraniowa płyty „V” była dla mnie najtrudniejsza ze wszystkich dotychczasowych, a nagrałam już z 18 płyt.
Znana chociażby z Syndicate, Armii czy 2Tm2,3 perkusistka wzbudziła w Łomży podziw swą grą, którą można było dokładnie obserwować z racji ustawienia perkusji z boku sceny.
– Ciężko się gra z czterema facetami – ocenia Beata Polak. – Ciągle chcą mnie wywalać do tyłu, a ja walczę o swoje miejsce z przodu, bo jako kobieta chcę być dostrzeżona! Mam najcięższą robotę w zespole i chciałabym, żeby to było zauważone i docenione, a gdy jestem gdzieś z tyłu, za czterema wielkimi facetami, to momentalnie tracę chęci do grania!
Koncert Wilczego Pająka zakończył utwór „Ride The Lightning” Metalliki, po czym na scenie pojawiła się hard rockowa grupa SteelFire z Mińska Mazowieckiego, grając bardzo udany i energetyczny koncert, ale już dla garstki publiczności.
– Jak byliśmy tu ostatnio było trochę więcej ludzi, ale i tak było OK – mówi wokalista Paweł Markowski. – Ale ja nie jestem w tym biznesie, żeby cały czas mieć jakieś fanfary, gramy dla frajdy i przyjemności. Wiadomo, że jest fajniej, jak jest pełna sala, ale tym razem Wolf Spider zagrał jako pierwszy, jest to zespół z dorobkiem i wtedy musimy liczyć się z tym, że po nich ludzie wyjdą. 
– Faktem jest, że przerwa w naszej działalności była ogromna, ale i tak będziemy obchodzić 30-lecie powstania zespołu – zapowiada Piotr Mańkowski. – 16 stycznia będzie poznański koncert w Centrum Kultury Zamek i będziemy starali się coś fajnego na niego wymyślić. Publiczność w Łomży była wspaniała, była młodzież, ale i ludzie w naszym wieku, którzy pamiętają nas z dawnych czasów – na pewno chętnie byśmy tu wrócili!

Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę